eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaKrótka opowieść, jak różnicówka ocaliła mieszkanie :)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 106

  • 101. Data: 2014-09-04 16:29:21
    Temat: Re: Krótka opowieść, jak różnicówka ocaliła mieszkanie :)
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-09-04 07:57, Jeffrey pisze:

    >> O te daty także pytają na egzaminach SEP.
    > poważnie? mnie nikt nigdy o daty nie pytał, zresztą mam wiele
    > ciekawszych zadań niż wkuwanie na blachę rozporządzeń ministra, jeśli
    > będę potrzebował dokładnego tekstu bez trudu znajdę go w necie i
    > wydrukuję sobie
    > poza tym gdybym chciał uczyć się dat na pamięć studiowałbym historię
    >
    > jeffrey
    >
    >

    Nie gniewaj się, ale nie mam ochoty z Tobą polemizować, bo to co piszesz
    świadczy, że Twoje deklaracje bycia "zawodowym elektrykiem" są zbyt odważne.
    Nie jestem laikiem w tym temacie, bo w zawodzie pracuję od 28 lat,
    systematycznie co 5 lat zdając egzaminy w zakresie dozorowym,
    eksploatacyjnym oraz pomiarów ochronnych i przy każdym egzaminie padają
    pytania dotyczące obowiązującego prawa oraz obowiązujących norm.


  • 102. Data: 2014-09-04 20:12:11
    Temat: Re: Krótka opowieść, jak różnicówka ocaliła mieszkanie :)
    Od: "Jeffrey" <s...@w...onet.pl>

    uzytkownik wrote:
    > W dniu 2014-09-04 07:57, Jeffrey pisze:
    >
    >>> O te daty także pytają na egzaminach SEP.
    >> poważnie? mnie nikt nigdy o daty nie pytał, zresztą mam wiele
    >> ciekawszych zadań niż wkuwanie na blachę rozporządzeń ministra,
    >> jeśli
    >> będę potrzebował dokładnego tekstu bez trudu znajdę go w necie i
    >> wydrukuję sobie
    >> poza tym gdybym chciał uczyć się dat na pamięć studiowałbym
    >> historię
    >>
    >> jeffrey
    >>
    >>
    >
    > Nie gniewaj się, ale nie mam ochoty z Tobą polemizować, bo to co
    > piszesz świadczy, że Twoje deklaracje bycia "zawodowym elektrykiem"
    > są zbyt odważne. Nie jestem laikiem w tym temacie, bo w zawodzie
    > pracuję od 28 lat, systematycznie co 5 lat zdając egzaminy w
    > zakresie

    > dozorowym, eksploatacyjnym oraz pomiarów ochronnych i przy każdym
    > egzaminie padają pytania dotyczące obowiązującego prawa oraz
    > obowiązujących norm.

    owszem ale na pewno nie ma pytania o daty

    ja również zdaję egzaminy co 5 lat w zakresie E1,D1,E2,D2 co prawda
    nie mogę pochwalić się takim stażem (na papierze) ale co mam znać to
    znam
    możesz mi wierzyć na słowo że nie każdego fascynuje wiedza
    podręcznikowa czy treści ustaw (mam je znać a nie cytować)
    a skoro nie masz ochoty polemizować to tego zwyczajnie nie rób

    jeffrey


  • 103. Data: 2014-09-04 22:28:23
    Temat: Re: Krótka opowieść, jak różnicówka ocaliła mieszkanie :)
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-09-04 20:12, Jeffrey pisze:

    >> Nie gniewaj się, ale nie mam ochoty z Tobą polemizować, bo to co
    >> piszesz świadczy, że Twoje deklaracje bycia "zawodowym elektrykiem"
    >> są zbyt odważne. Nie jestem laikiem w tym temacie, bo w zawodzie
    >> pracuję od 28 lat, systematycznie co 5 lat zdając egzaminy w zakresie
    >
    >> dozorowym, eksploatacyjnym oraz pomiarów ochronnych i przy każdym
    >> egzaminie padają pytania dotyczące obowiązującego prawa oraz
    >> obowiązujących norm.
    >
    > owszem ale na pewno nie ma pytania o daty
    >
    > ja również zdaję egzaminy co 5 lat w zakresie E1,D1,E2,D2

    Skoro już się przechwalamy, to Ci "powiem", że ze względu na specyfikę
    mojej pracy, oprócz elektrycznych i energetycznych posiadam także gazowe
    - wszystkie w zakresie dozorowym i eksploatacyjnym. Posiadam jeszcze
    kilka innych uprawnień, ale to już nie jest istotne dla naszej dyskusji.
    Jako pomiarowiec wykonywałem pomiary i sporządzałem protokoły dla dużego
    zakładu, w którym zatrudnionych było kilka tysięcy pracowników oraz dla
    kilku innych, mniejszych firm, a sporządzane przeze mnie protokoły
    nierzadko zawierały nawet kilkaset stron wydruków. To właśnie mnie
    powierzano bezpieczeństwo ludzi pracujących w tych zakładach. To ja
    decydowałem o tym czy dana instalacja nadaje się do użytku i czy jest
    bezpieczna. To ja odpowiadałem imiennie za bezpieczeństwo pracujących
    tam ludzi. To ja wysyłałem brygady, podległych mi pracowników do
    usuwania tych awarii lub nakazywałem usunięcie awarii lub wyłączenie
    instalacji w określonym terminie lub natychmiast.

    > co prawda nie mogę pochwalić się takim stażem (na papierze) ale co mam
    > znać to znam
    > możesz mi wierzyć na słowo że nie każdego fascynuje wiedza
    > podręcznikowa czy treści ustaw (mam je znać a nie cytować)
    > a skoro nie masz ochoty polemizować to tego zwyczajnie nie rób
    >
    > jeffrey

    Po pierwsze nie masz cytować ustaw słowo po łowie, ale masz wiedzieć
    jakie ustawy obowiązywały w określonych okresach czasu (tytuł ustawy i
    kiedy wprowadzono - tu zasadniczo dzieli się okresy do 1994r., od 1994r
    do 2002r. oraz po roku 2002 do teraz), jakie wymagania zawierają, gdyż w
    zależności od tego, kiedy został budynek oddany do użytku obowiązywały
    różne ustawy, różne rozporządzenia i różne normy. Każdy
    elektryk-pomiarowiec musi je znać i o to jest pytany w trakcie egzaminu.
    Oczywiście najbardziej "trzepani" są pomiarowcy i byle kto takich
    uprawnień nie uzyska.

    Wskazane przeze mnie rozporządzenie jest aktualnym i "mówi" jednoznacznie:
    § 183. 1. W instalacjach elektrycznych należy stosować
    3) urządzenia ochronne różnicowoprądowe lub odpowiednie do rodzaju i
    przeznaczenia budynku bądź jego części, inne środki ochrony
    przeciwporażeniowej,

    Jak więc widzisz nie miałeś racji co do wymagań dotyczących różnicówek,
    a wynikało to z tego, że nie znałeś obowiązujących przepisów, które
    nakładają obowiązek ich stosowania. Oczywiście opierając się tylko na
    Prawie Budowlanym czy rozporządzeniu "w sprawie warunków technicznych,
    jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie" może być błędnie
    zinterpretowane, gdyż szczegóły znajdują się w normach przywołanych w
    tym rozporządzeniu. Poszczególne arkusze norm precyzują i określają
    gdzie różnicówki muszą być zamontowane, a gdzie nie i jakie inne warunki
    należy spełnić.

    Twoje "wypowiedzi":

    "ja jestem zawodowym i też nie wiem"
    "poważnie? mnie nikt nigdy o daty nie pytał, zresztą mam wiele
    ciekawszych zadań niż wkuwanie na blachę rozporządzeń ministra, jeśli
    będę potrzebował dokładnego tekstu bez trudu znajdę go w necie i
    wydrukuję sobie
    poza tym gdybym chciał uczyć się dat na pamięć studiowałbym historię"
    "mam znać aktualne przepisy a nie od kiedy funkcjonują- czaisz różnicę?"

    nie należały do zbyt grzecznych i zawierały w podtekście sformułowanie
    "jestem autorytetem i wiem najlepiej", a niestety dość mocno się
    rozmijasz z prawdą.
    Poza tym nie wszystkie teksty znajdziesz w necie, ponieważ normy są
    płatne. Dla przykładu obecnie obowiązująca norma w zakresie instalacji
    elektrycznych PN-IEC 60364 zawiera kilkaset arkuszy, a każdy arkusz jest
    płatny od kilkudziesięciu do stukilkudziesięciu PLN.


  • 104. Data: 2014-09-04 23:19:38
    Temat: Re: Krótka opowieść, jak różnicówka ocaliła mieszkanie :) OT - nornice
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 2 Sep 2014 22:43:44 -0500, Pszemol napisał(a):
    > "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
    >>>> W ameryce wsadzaja ladunki wybuchowe do dziury i jeb, jak
    >>>> ziemia podskakuje, ladnie widac korytarze:)
    >>>
    >>> Ale tam też jak ktoś wlezie bez pozwolenia na Twoją posesję, możesz go
    >>> odstrzelić...
    >>> Weź, bo zacznę marzyć...
    >>
    >> Urban legend. Tzn kiedys moze i tak, ale teraz kara bedzie sroga.
    >
    > Nie, wciąż jeszcze są miejsca gdzie są bardzo ostre prawa
    > "no trespasing" ale generalnie jest to loteria, można samemu
    > trafić do pierdla...
    > http://blogs.findlaw.com/law_and_life/2013/12/is-it-
    ever-legal-to-shoot-trespassers.html

    No wlasnie, szanse na wybronienie sie jak na loterii.

    >> Z wysadzaniem tez nie tak prosto ... po 11.09 w ogole jeszcze da sie
    >> tam kupic dynamit ?
    > http://www.ebay.com/itm/Black-Rock-Powder-Company-Dy
    namite-Fire-Sticks-Crate-of-20-FSC01-/390842761831?p
    t=LH_DefaultDomain_0&hash=item5b000b4267
    > :-)

    Ale to rozpalka do grilla.

    Z lektury Anarchist Cookbook wynikalo, ze przed laty:
    -co stan, to prawo,
    -dynamit jest w miare powszechnie dostepny i uzywany ... do rozbijania
    kamieni na polach.
    -zwykly obywatel nie ma prawa przechowywac materialow wybuchowych,
    wiec musi zuzyc w tym samym dniu co kupil.

    No i mieli sporo roznych petard, do straszenia kretow moga sie nadac,
    a kwalifikacja techniczna znacznie lagodniejsza:
    http://en.wikipedia.org/wiki/M-80_(explosive)

    Ale jak widac i to sie skonczylo


    J.


  • 105. Data: 2014-09-07 13:36:01
    Temat: Re: Krótka opowieść, jak różnicówka ocaliła mieszkanie :)
    Od: "PcmOl" <...@...com>

    Masz leniwego kota. :-)


  • 106. Data: 2014-09-07 16:10:13
    Temat: Re: Krótka opowie?ae, jak ró?nicówka ocali?a mieszkanie :)
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello PcmOl,

    Sunday, September 7, 2014, 1:36:01 PM, you wrote:

    > Masz leniwego kota. :-)

    Mam 3 koty, bardzo pracowite. Usiłują mnie dokarmiać, przynosząc mi
    myszy i nornice. Czasem jeszcze żywe, żebym mógł też trochę popolować.

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

strony : 1 ... 10 . [ 11 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: