eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyKornacki w piątekRe: Kornacki w piątek
  • Data: 2012-03-15 14:14:45
    Temat: Re: Kornacki w piątek
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Robert_J" <d...@g...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jjspcu$qs5$...@i...gazeta.pl...
    >> A gdyby ruszył trochę wcześniej to by potrącił również Kornackiego.
    >> Więc nie mów mi, że patrzył w prawe lusterko przed tym manewrem...
    >
    > Wiesz, mam wrażenie że patrzymy na różne filmy.

    Ja na ten:
    http://www.telemagazyn.pl/plotki/4973,malgorzata-soc
    ha-miala-wypadek-wideo,id,t.html

    >Albo co najmniej z innego kąta ;-))). Obojętnie kiedy by autobus nie ruszył
    >to by Kornackiego nawet nie dotknął...

    Chyba że ten akurat poszedłby trochę bardziej w lewo.
    Autobuśnik nijak nie kontrolował tego co się dzieje po prawej stronie
    autobusu i tyle, takie są fakty.
    Ty sobie możesz pisać co chcesz - i tak tych faktów nie zmienisz.


    > Tyle że otwarcie drzwi prosto pod ruszający autobus było bezpośrednią
    > przyczyną stłuczki :-).

    Nie - bezpośrednią przyczyną było zachodzenie manewrującego autobusu.

    >> Nie nagle, autobuśnik powinien widzieć że coś się dzieje już przez kilka
    >> sekund wcześniej, kiedy ludzie kręcili się między samochodem a autobusem
    >> i powstrzymać się od manewrów które mogłyby spowodować kolizję.
    >
    > Oczywiście, a autobuśnik stojący w korku ma obserwować cały czas co dzieje
    > się gdzieś z tyłu

    Z boku, w miejscu w którym może W WYNIKU JEGO MANEWRÓW znaleźć się JEGO
    autobus.
    Tak, ma to kontrolować.
    Albo nie wsiadać za kółko.

    > Kierowca spojrzał w lusterko
    >>
    >> Nie spojrzał.
    >> Gdyby spojrzał, to by widział co się święci.
    >
    > To Twoje zdanie :-).

    Oczywiście.
    I dopóki nikt nie udowodni, że było inaczej będę się go trzymał.
    Więc wypisywanie przez Ciebie różnych dziwnych innych wniosków jest
    niepotrzebne. ;-)

    >Wystarczy że spojrzał sekundę wcześniej i zobaczył faceta za samochodem,
    >uznał że ten będąc na ruchliwej ulicy spodziewa się że autobus ruszy i nie
    >należy się do niego zbliżać. Na drodze obowiązuje zasada ograniczonego
    >zaufania, a nie zasada kompletnego braku zaufania :-)

    Jasne.
    Ta zasada polega na tym że masz obowiązek kontrolować skutki swoich poczynań
    i zawczasu postrzegać przeszkody dla swoich zaplanowanych manewrów.
    A jak nie widziałeś, bo Ci się kontrolować nie chciało, to nadal nie zwalnia
    Cię z winy.
    Tak jak nieznajomość przepisów.

    >>>>>Tył autobusu zaszedł na kilka centymetrów
    >>>>
    >>>> I wystarczyło jak widać.
    >
    > I uważasz że ktoś, kto otwiera na środku drogi drzwi prawie opierając je o
    > autobus (który na 100% za chwilę ruszy) jest normalny?

    Uważam, że nie o tym dyskutujemy.

    >>>> Kierowca autobusu ma to kontrolować PRZED skrętem.
    >>>
    >>> No i skontrolował,
    >>
    >> Nie skontrolował.
    >
    > Ty wiesz lepiej, jak zwykle ;-))))

    Wiem co widzę, a to że ktoś nie rozumie co widzi to nie moja wina.
    Jak zwykle.


    >> Może jakiś kapelusznik siedzący w kf coś nabazgrolił, ale z kf nie widać.
    >
    > Twój kibel, Twój problem

    Nie, to Ty masz jakiś problem z oceną tego zdarzenia nie ja.
    Dla mnie sprawa jest jasna, obaj po mandacie, wina za kolizję autobuśnika, a
    przynajmniej jej znacząca większość.

    >> To jego sprawa jak i kiedy to zrobi, ma obowiązek swoimi manewrami nikogo
    >> nie zahaczać.
    >
    > Wiesz? Gdyby on zahaczył kogoś na sąsiednim pasie to OK

    Wiesz co znaczy "nikogo"?


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: