eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaKoniec telefonów w dostępie radiowym w TPRe: Koniec telefonów w dostępie radiowym w TP
  • Data: 2012-05-31 22:56:51
    Temat: Re: Koniec telefonów w dostępie radiowym w TP
    Od: Atlantis <N...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2012-05-30 13:53, Anerys pisze:

    > Mnie np. zastanawia, czy owa ciemna materia jest udowodniona fizycznie,
    > czy bardziej matematycznie, jak kolor zielony w sygnale TV - nie jest on
    > nadawany.... przez odjęcie jasnej materii od jakiejś całości... Może
    > nawet... ale przecież nie mieliśmy tego w ręce, a conajwyżej mogliśmy
    > zaobserwować...

    Z tego co mi wiadomo ciemna materia jest hipotezą, za pomocą której
    próbuje się tłumaczyć wyniki obserwacji zgodnie z istniejącą wiedzą o
    wszechświecie. Oczywiście nie ma pewności, że hipoteza jest prawidłowa.
    Pamiętam, że Andrzej Kajetan Wróblewski w którymś artykule zaznaczył, że
    za jakiś czas równie dobrze może się okazać, iż podzieli ona los takiego
    cieplika albo eteru, gdy przyszłe pokolenia naukowców znajdą lepsze
    wytłumaczenie. Chyba Michio Kaku w jednej z książek przywoływał kilka
    alternatywnych wyjaśnień. :)


    > Jednakże zerowe nie oznacza automatycznie niemożliwe. Geocentryzm też
    > był udokumentowany i co ciekawsze, sprawnie funkcjonował, przewidywano
    > ruchy planet, Księżyca, itd...

    Niektóre ewentualności są jednak tak skrajnie nieprawdopodobne, że nikt
    rozsądny nie będzie brał ich pod uwagę. Szczególnie, jeśli są sprzeczne
    z obserwacjami. A wyznający je maniacy zwykle powołują się na podaną
    przez Ciebie logikę, stawiając się obok Kopernika albo Galileusza. To
    klasyczny błąd logiczny: "Van Gogh malował słoneczniki i był wielkim
    artystą. Ja też maluję słoneczniki, a więc również jestem wielkim
    artystą". ;)

    Poza tym tego zwyczajnie NIE DA SIĘ porównywać. W czasach Kopernika czy
    Galileusza nie toczył się jeszcze współczesny dyskurs naukowy, nie
    istniała metoda. Teorie były "udokumentowane" głownie w świętych
    tekstach (i dziełach antycznych autorów), których raczej nie starano się
    poddawać krytyce. Geocentryzm faktycznie do pewnego stopnia się
    sprawdzał, jeśli chodzi o obliczenia astronomiczne, ale miał także
    zauważalne braki.


    > Ja jestem po prostu sceptyczny, zwłaszcza wobec kategorycznych
    > stwierdzeń "na pewno nie ma/nie działa/nie istnieje/ nie... /nie...".
    > Także Hawkingowi nie ufam ślepo. Nawet Wielkiemu Einsteinowi. Życie mnie
    > nauczyło, ze mogą się mylić (choć niekoniecznie z ich przypadkiem miałem
    > zderzenie).

    Źle do tego pochodzisz. Teorie Einsteina działają. Udało się je
    potwierdzić eksperymentalnie, ich założenia są wykorzystywane przez
    inżynierów. Jeśli pewnego razu dowiemy się, że w teorii jest błąd i nie
    odpowiada ona w pełni rzeczywistości (a pewnie tak jest, bo trzeba ją
    jednak zunifikować z mechaniką kwantową) nie będzie to wcale znaczyło,
    że trzeba wszystko powyższe odrzucić. Trzeba będzie znaleźć teorię,
    która będzie również pasowała do wcześniejszych obserwacji.
    O tym właśnie często zapominają pseudonaukowi maniacy. Gdy Einstein
    wyszedł ze swoją teorią pojawiali się różni nieoduczeni "obrońcy"
    Newtona, którym wydawało się, że podważenie pracy Einsteina spowoduje
    automatyczny powrót do stanu poprzedniego. Tak samo niektórym
    kreacjonistom wydaje się, że jeśli znajdą jakąś lukę w teorii Darwina,
    to wrócimy do wersji z dwójką nagich ludzi w magicznym ogrodzie,
    czarodziejskim drzewem i gadającym wężem. ;)

    Homeopatia jest po prostu skrajnie nieprawdopodobna. To nie tylko
    kwestia wyników testów klinicznych. To również fakt kompletnej
    sprzeczności z całą naszą wiedzą na temat mechanizmów kierujących
    funkcjonowaniem życia. Oczywiście istnieje prawdopodobieństwo, że się
    mylę. Oceniłbym je jednak tak samo, jak prawdopodobieństwo, że mylę się
    co do istoty elektryczności atmosferycznej i tak naprawdę gdzieś w
    oddali potężny Thor wali gigantów Mjolnirem po łbach za każdym razem,
    gdy uderza piorun. ;)


    > Ale chyba nie możemy wykluczyć, ze przy danym doświadczeniu mogły
    > zaistnieć inne okoliczności, które albo zdarzyły się sporadycznie i
    > zostały przegapione, bądź nieuwzględnione. Oczywiście, blędy się
    > zdarzają. Ale tez nie mamy stuprocentowych dowodów, że badacz w badaniu
    > które się udało, zrobił błąd.

    Dlatego właśnie w nauce tak ogromną rolę przywiązuje się do
    powtarzalności eksperymentu. Jeśli dany badacz publikuje wyniki swoich
    przełomowych badań, dokładnie opisując użyty sprzęt i metodę, a w innych
    ośrodkach pomimo licznych prób nie udaje się powtórzyć jego rezultatu to
    wiedz, że coś się dzieje. ;)


    > W normalny sposób nie. Prawo Kanoniczne dopuszcza jednak, aby ojciec i
    > syn - obaj byli duchownymi. Po szczegóły zapraszam do Sieci :)

    Tak, wiem. Jak większość osób w tym kraju miałem religię w ramach
    finansowanego przez państwo pakietu edukacyjnego. Takie sytuacje są
    jednak wyjątkowo rzadkie i raczej nie mamy do czynienia z sytuacją, żeby
    powstawały rodzinne "dynastie" duchownych.


    > Ale też nie jest zgodny. Ja bym zapytał raczej, czyma wpływ destrukcyjny
    > (raczej nie, z tego, co obserwuję u zwierząt), czy nie wpływa istotnie
    > na nic, a conajwyżej stanowi rozrywkę w swiecie istot żywych... Urywam
    > wątek, to NTG.

    Ok. Skoro NTG nie będę się wypowiadał. Proszę jednak najpierw o
    zapoznanie się chociażby z tym materiałem. ;)

    http://www.youtube.com/watch?v=MHDCAllQgS0



    > Źle mnie odczytałeś, nie bronię stwierdzeń takich, jak homeo (czy
    > jakiejkolwiek innej) - dociekam jedynie, dążę, aby znać sto procent
    > dowodów potwierdzających/obalających teorię.

    Chyba mówimy o tym samym. Nauka nigdy nie twierdziła, że posiada prawdę
    absolutną. Nauka to ciągły proces zdobywania i egzaminowania naszej
    wiedzy. Ciągle możemy się dowiedzieć czegoś nowego, pozytywnie lub
    negatywnie zweryfikować dotychczasową wiedzę. Jednak niektóre
    twierdzenia są tak skrajnie mało prawdopodobne w świetle posiadanej
    wiedzy i dowodów, że zwyczajnie nie da się ich na poważnie rozpatrywać.
    Należy do nich m.in. homeopatia, kreacjonizm młodej Ziemi itp.
    Maniacy natomiast mają to do siebie, że jeśli przyzna się im, że nauka
    nie ma 100% pewności, ale przedstawiana przez nich wersja jest SKRAJNIE
    nieprawdopodobna, zaraz pominą tą drugą część i zaczną się zachowywać,
    jakby obydwie możliwości były równie prawdopodobne.

    Oczywiście nikt nie broni zwolennikom homeopatii szukać dowodu
    prawdziwości swoich twierdzeń. Ale cóż to musiałby być za dowód - de
    facto przekreślający całą współczesną fizykę, chemię i biologię. ;)
    Dlatego nie widzi mi się, że kiedykolwiek go znajdą. A do tego czasu
    sprzedawanie tych środków jako lekarstw będę uważał za zwyczajny szwindel.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: