Pan J.F. napisał:

>>>> Od dawna znany jest fakt, że twarz ludzką łatrwiej rozpoznać na
>>>> podstawie karykatury, nawet robionej grubą kreską, niż na podstawie
>>>> fotografii. Ktoś z tamtych badań wyciągnął (słuszny i prawidłowy)
>>> Cos w tym jest, ale czy na pewno sie sprawdzi przy milionach,
>>> i to "przecietnych" obywateli ?
>> Na czym by miała polegać czyjaś wyjątkowość?
>
> Np Gmocha pamietasz ? Z karykatury poznasz bez problemu, bo szczeka
> wyjatkowa.
> A i tak - znasz osobe z telewizji. A ile osob w kraju bedzie podobne
> do tej karykatury ?
> Czy w Europie ?
> Tylko ich nie znasz.

Czy żeby zostać ternerem od piłki kopanej trzeba mieć koniecznie
charakterystyczny wygląd? Tak wśród "przeciętnych", jak i w świecie
sportu, zdarzają się ludzie z charakterystyczną szczęką, jak i tacy
z twarzy podobni do nikogo.

> Prosta karykature powinno sie szybko rysowac.
> Aczkolwiek faktycznie - troche by ich trzeba ...

Gmocha może szybciej niż "niewyróżniającej się" osoby. Tymczasem
algorytmy rozpoznawania, w przeciwieństwie do witkacych, są
beznamiętne i radzą sobie zawsze tak samo dobrze.

> Ale nie wykluczam, ze sztuczna inteligencja sobie poradzi - tylko
> nie bardzo wiadomo jak ...

Podejścia są dwa: "weźmy sieci neuronowe, one na pewno sobie poradzą
ze wszystkimi szczegółami", a drugie to "zbadajmy naturę różnic".
Długo upierano się przy tym pierwszym, a że skutki bywały marne,
wzięto się za drugi sposób. Tak przy twarzach, jak i w dziedzinie
OCR/LPR.

--
Jarek