Komputer mi zwariował dziś rano.

Cały czas krzyczy, że wykrył nieznane urządzenie podłączone do portu USB.
Portu nr 7, do którego nie mam podłączonego nawet kabla na płycie.
Sprawdziłem kompa w środku - nic tam się nie zwarło.

Komp. wykrywa urządzenie, po kilku sekundach je gubi, potem wykrywa
ponownie - i tak w kółko.
Czy to umiera moja płyta główna? Ma już swoje lata więc teoretycznie ma
prawo.

System Windows 7, ale chyba nie on jest winny.



Z innej beczki, ale też dziwnie:

Nagle komputer zaczął mnie alarmować, że pod pełnym obciążeniem procesor
przekracza max temperaturę, czyli 80 st C.

Mam Athlona 2 X3 3 GHz, który wydziela max ok 95W ciepła. Zainstalowałem
niedawno nowy wiatrak, jakiś Arctic Cooling, z którego od kilku tygodni
jestem bardzo zadowolony. Nigdy nie było takich alarmów, aż tu nagle
wczoraj.
Dzisiaj rozebrałem chłodzenie, przesmarowałem ponownie pastą ale nic to nie
dało. "Burnout test" spowodował przekroczenie 100 st C. W dodatku strasznie
szybko doszedł do tych 100 st. Wystarczyły może 3 minuty.

W spoczynku procek ma ok 40 st. Wiatrak działa, bo go słychać gdy się
rozkręca, pod rosnącym obciążeniem.

No i pytanie - co cię zepsuło? Czujnik na płycie głównej szaleje? Może jest
tak, że 2 dni temu padł czujnik temperatury, dzisiaj porty USB?

do góry

Marcin N wrote:

> Nagle komputer zaczął mnie alarmować, że pod pełnym obciążeniem
> procesor przekracza max temperaturę, czyli 80 st C.
>
> Mam Athlona 2 X3 3 GHz, który wydziela max ok 95W ciepła.
> Zainstalowałem niedawno nowy wiatrak, jakiś Arctic Cooling, z którego
> od kilku tygodni jestem bardzo zadowolony. Nigdy nie było takich
> alarmów, aż tu nagle wczoraj. Dzisiaj rozebrałem chłodzenie,
> przesmarowałem ponownie pastą ale nic to nie dało. "Burnout test"
> spowodował przekroczenie 100 st C. W dodatku strasznie szybko doszedł
> do tych 100 st. Wystarczyły może 3 minuty.
>
> W spoczynku procek ma ok 40 st. Wiatrak działa, bo go słychać gdy się
> rozkręca, pod rosnącym obciążeniem.

A radiator jest gorący w momencie wskazywania tych 100st. ?
Bo jeśli nie to może nie masz dobrego styku między procesorem a
chłodzeniem?


--
Wojtek

do góry

Użytkownik "Wojtek" <n...@g...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:x...@n...gazeta.pl...
> Marcin N wrote:
>
>> Nagle komputer zaczął mnie alarmować, że pod pełnym obciążeniem
>> procesor przekracza max temperaturę, czyli 80 st C.
>>
>> Mam Athlona 2 X3 3 GHz, który wydziela max ok 95W ciepła.
>> Zainstalowałem niedawno nowy wiatrak, jakiś Arctic Cooling, z którego
>> od kilku tygodni jestem bardzo zadowolony. Nigdy nie było takich
>> alarmów, aż tu nagle wczoraj. Dzisiaj rozebrałem chłodzenie,
>> przesmarowałem ponownie pastą ale nic to nie dało. "Burnout test"
>> spowodował przekroczenie 100 st C. W dodatku strasznie szybko doszedł
>> do tych 100 st. Wystarczyły może 3 minuty.
>>
>> W spoczynku procek ma ok 40 st. Wiatrak działa, bo go słychać gdy się
>> rozkręca, pod rosnącym obciążeniem.
>
> A radiator jest gorący w momencie wskazywania tych 100st. ?
> Bo jeśli nie to może nie masz dobrego styku między procesorem a
> chłodzeniem?

Wczoraj miałem niezłą akcję. Uznałem, że czujnik temperatury kłamie i
trzymałem kompa w stresie "do końca".
Przez ok 10 minut pokazywał około 115 st a potem automat wszystko mi
wyłączył.
Po otwarciu obudowy aż buchało od procesora i radiatora.

Uznałem więc, że faktycznie chłodzenie marnie działa.
Wymieniłem je na boxowe i co uzyskałem? Niespełna 60 st w stresie po dwóch
godzinach. Przy tym cisza jest taka sama jak na chłodzeniu "tuningowym".
Zostanę wiec przy boxowym.

Niestety główną moją bolączką jest USB. Komputer cały czas zgłasza fałszywe
komunikaty o nieznanym urządzeniu w porcie nr 7.
Gdy wyłączę główny kontroler USB (w systemie), to fałszywe komunikaty
milkną. Czy to potwierdza awarię sprzętową?

do góry

Użytkownik "Marcin N" napisał:

> Wczoraj miałem niezłą akcję. Uznałem, że czujnik temperatury kłamie i
> trzymałem kompa w stresie "do końca".
> Przez ok 10 minut pokazywał około 115 st a potem automat wszystko mi
> wyłączył.
> Po otwarciu obudowy aż buchało od procesora i radiatora.

Pisz może te swoje wyznania w kajeciku "ku pamięci". Co kogo obchodzą
doświadczenia kolejnego lamera? Każdy początkujący przez to przechodzi,
tylko nie każduy głosi o tym całemu światu. Ciesz się, że nauczyłeś się
czegoś niskim kosztem, bo procesor AMD potrafi spalić siebie i płytę. I nie
pisz już o tym.

Remek

do góry

Remek wrote:

> Pisz może te swoje wyznania w kajeciku "ku pamięci". Co kogo obchodzą
> doświadczenia kolejnego lamera? Każdy początkujący przez to
> przechodzi, tylko nie każduy głosi o tym całemu światu.

O w mordę cóż za profejonalista się odezwał LOL!



--
Wojtek

do góry

Użytkownik "Remek" <d...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ikorgb$j5q$...@i...gazeta.pl...
> Użytkownik "Marcin N" napisał:
>
>> Wczoraj miałem niezłą akcję. Uznałem, że czujnik temperatury kłamie i
>> trzymałem kompa w stresie "do końca".
>> Przez ok 10 minut pokazywał około 115 st a potem automat wszystko mi
>> wyłączył.
>> Po otwarciu obudowy aż buchało od procesora i radiatora.
>
> Pisz może te swoje wyznania w kajeciku "ku pamięci". Co kogo obchodzą
> doświadczenia kolejnego lamera? Każdy początkujący przez to przechodzi,
> tylko nie każduy głosi o tym całemu światu. Ciesz się, że nauczyłeś się
> czegoś niskim kosztem, bo procesor AMD potrafi spalić siebie i płytę. I
> nie
> pisz już o tym.

Śmiało kolego, podpowiedz mi, co mam zrobić z moim wariującym USB, skoro
przez to przechodziłeś.

Nie przechodziłeś przez wariujące USB? To może przechodziłeś przez nagle
wariujące chłodzenie?
Ostatni raz tak mi zaczął przegrzewać się komputer, gdy na próbę
przetaktowałem mojego Pentium 75 na 100 MHz.
Tyle, że wtedy procesory nie miały nawet radiatora.
Hmm, a może to 386 nie miał radiatora...

do góry

> Śmiało kolego, podpowiedz mi, co mam zrobić z moim wariującym USB, skoro
> przez to przechodziłeś.
>
> Nie przechodziłeś przez wariujące USB? To może przechodziłeś przez nagle
> wariujące chłodzenie?
> Ostatni raz tak mi zaczął przegrzewać się komputer, gdy na próbę
> przetaktowałem mojego Pentium 75 na 100 MHz.
> Tyle, że wtedy procesory nie miały nawet radiatora.
> Hmm, a może to 386 nie miał radiatora...

Wetknij cos w to usb, jakis Bt czy czytnik kart albo pendrive, moze
przestanie denerwowac, w najgorszym wypadku bedziesz musial wylaczyc ten
hub i dokupic karte na pci.

Co do chlodzenia po co w ogole je wymieniales jesli stare dawalo rade?
Nastepnym razem jak wymienisz to nie zakrecaj puszki tylko odpal test w
przykladaj reke, upewnij sie, ze podlaczyles kabel od wiatraka itp.

--
Pozdr
G

do góry