-
131. Data: 2011-11-17 00:41:09
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: "Kris_Poland" <n...@w...pl>
Użytkownik <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:j9uit9$shc$2@usenet.news.interia.pl...
> On 11/15/2011 09:36 PM, Kris_Poland wrote:
>>
>> Użytkownik "kamil" <k...@s...com> napisał w wiadomości
>> news:j9u1u8$1gt$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>> http://tinyurl.com/chpyn99
>>>
>>> http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,10645689,
Bezkarny_kierowca_potracil_rowerzyste__film_.html
>>>
>>
>> co za bydle...
>> zrzucić go z 2 pietra glowa w dół
>
> I wyruchać w dupę drewnianym kołkiem :D
nie nie, na przyjemnosci to trza se zasluzyc
chyba ze tego kolka z drzazga wepchnac w parowke :)
-
132. Data: 2011-11-17 00:42:50
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: "Kris_Poland" <n...@w...pl>
Użytkownik "to" <t...@x...abc> napisał w wiadomości
news:4ec2de53$0$8447$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Kris_Poland
>
>> co za bydle...
>> zrzucić go z 2 pietra glowa w dół
>
> Kolejny Twój post który dowodzi, że mentalnie pozostałeś w
> średniowieczu. :>
i fajnie tu
narazie jezdzimy na oslach i mamy dup od zaje...
i nie ma syfa AIDS, co prawda z dentysta gorzej
ale PS3 i tv nie zabiera nam tyle czasu
-
133. Data: 2011-11-17 05:37:11
Temat: Re: Kolejne BMW, co? w tym jednak jest
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-11-16 22:22, Deflegmator wrote:
> Aż tak daleko bym się nie posuwał. :) Niczego nie sprowokował.
> Jedyne, co zrobił źle, to stracił instynkt samozachowawczy i
> zapierdalał przed siebie zapominając o różnych twardszych od niego
> przedmiotach w bezpośrednim sąsiedztwie. Ja bym się czuł nieswojo
> jako rowerzysta mając na tylnym kole przyklejony samochód...
To pomijając korki musiałbyś wię bardzo często czuc nieswojo:P
Shrek.
-
134. Data: 2011-11-17 08:06:21
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Tengu <t...@g...wytnij.to.pl>
On 2011-11-16 23:51, xs wrote:
> Tengu<t...@g...wytnij.to.pl> napisał(a):
>
>> No bo jedziesz w złym kierunku - po południu korek jest w drugą stronę :>
>
> Nic nie mow ;) Kładki to temat rzeka :D
>
Dzisiaj o dziwo ruch w drugą stronę wydawał się płynniejszy. Ale to była
podpucha - korek zaczyna się za wypadkiem. Jakiś samochód dachował - nie
jestem pewien (bo jechałem za szybko ;>), ale to chyba było BMW :)
--
Tengu
-
135. Data: 2011-11-17 09:51:04
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-11-16 19:39, richo nazca pisze:
> Arek<a...@a...pl> napisał(a):
>
> (...) Oczywiście następne światła i to samo.
>>>
>>> To po co go wyprzedzasz skoro i tak razem dojedziecie do następnych świateł?
>>> Łagodnie mówiąc to nierozsądne.
>>
>> Aha, czyli wszyscy mają jechać<20km/h bo mogą się trafić światła, gdzie
>> rowerzysta znowu zachowa się jak rasowy burak. Fajny pomysł.
>
> Czyli już nie "do następnych świateł" tylko "bo mogą się trafić światła". Coś
kręcisz.
> Człowiek, który będąc na rowerze stoi z samochodami w korku zamiast korzystać z
największej
> zalety jednoślada, to dopiero... coś pewnie wymyślisz.
Co to za moda ostatnio, ten analfabetyzm to jakiś powód do dumy?
Czego nie zrozumiałeś z tymi światłami? Jak będziesz jechał dzisiaj
autobusem, to zwróć uwagę, że nawet jak światła są co 100m to nie zawsze
jest czerwone, czasem bywa inny kolor.
I druga sprawa, skąd wziąłeś ten korek? I kto tu wymyśla?
A.
-
136. Data: 2011-11-17 09:51:22
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-11-16 20:00, szufla pisze:
>> Często, ewentualnie tak, że nie da się wyprzedzić bez zjeżdżania na
>> sąsiedni pas, zachowując bezpieczną odległość.
>
> To jest twoj problem.
Prawda, o tym właśnie piszę, że jak takie łajzy wyjadą na ulicę, to
przez swoje buractwo blokują ruch.
>> Z tonu i bezsensu wypowiedzi, gdybam, że należysz do tych parówek
>> poruszających się jak ostatnie cipy?
>
> Ja nie mam problemu z bezpiecznym wyprzedzeniem rowerzystow i generalnie nie
> narzekam, wiec kto tu jest cipa ? Jak ci przeszkadzaja nie wsiadaj do auta
> bo zrobisz komus krzywde.
Czyli trafiłem. Po chodnikach też lubić się po wyżywać, bo to taka
frajda skręcić tuż przed kobietą z dzieckiem a niech się głupia
denerwuje, jak jej się nie podoba to niech siedzi w domu.
A.
-
137. Data: 2011-11-17 09:53:34
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-11-16 20:56, Shrek pisze:
> On 2011-11-16 07:59, Liwiusz wrote:
>
>>> Gdybym tam się już musiał pakować rowerem to w tym miejscu właśnie
>>> włączyła by mi się czerwona lampka. Odruchowo obejrzałbym się.
>>> Nie ze względu na przepisy czy inne durne prawo tylko ze zdrowego
>>> rozsądku i doświadczenia. Co z tego że mam pierwszeństwo jak wolę być
>>> cały i zdrowy.
>>
>> Co za głupota. Przecież to samochodziarz wymusił. Powinien się
>> zatrzymać, wysiąść, zobaczyć czy może skręcić, i dopiero wówczas skręcić!
>
> Na logikę (nie przepisy) powinien wcześniej zjechać na środek pasa i w
> dupie mieć jęczenie co poniektórych grupowiczów "że ma obowiązek
> możliwie blisko prawej".
To jakaś forma rozdwojenia jaźni? Wymyślasz sobie co ktoś mógłby zrobić
ewentualnie powiedzieć a następnie z tym dyskutujesz.
A.
-
138. Data: 2011-11-17 11:30:30
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 15 Nov 2011, to wrote:
> begin MadMan
>
>> Mógł nie zauważyć
>> kierunkowskazu, który z resztą nic nie zmienia w kwestii pierwszeństwa.
>
> Jak można jadąc rowerem nie zauważyć, że ktoś wjeżdża na Ciebie z boku
> i zawadza Ci o przednie koło? Możesz mi to wyjaśnić?
Ja mogę. Organoleptycznie sprawdziłem.
> Jeździłem sporo i jakoś sobie tego wyobrazić nie mogę.
Nie stawiaj się obok tego wyprzedzacza co to "nie widziałem".
Działa to bardzo prosto - przejeżdżasz po raz kilkusetny przez
skrzyżowanie, na którym "normalnie" wyprzedzają Cię samochody,
w tym usiłujące się zmieścić przy pojeździe na pasie obok, obok
pojazdu stojącego na pasie z przeciwka (mój przypadek) itede.
No i po prostu za którymś razem taki wyprzedzający pakuje
się w bok. Ponieważ jego jazda jest "normalna" aż do momentu
kiedy jest obok, czasu na reakcję zostaje dużo za mało.
Widzisz co się dzieje ja JUŻ ci wjeżdża.
>> Mam nadzieję że kierowca Renault zostanie w końcu odnaleziony i pójdzie
>> do więzienia co najmniej na rok.
>
> Jestem na 95% pewien, że nie po pierwsze zrobił to niecelowo
W znaczeniu "nie chciałem go potrącić"?
Oczywiście, zgoda.
Co z tego, jeśli gościu pakuje się w manewr nie mając pojęcia
o szacowaniu odległości i prędkości?
Zabije kogo innego[1].
Z powodu wyżej, niezależnie od kwestii "co prawo przewiduje"
(bo jak rozumiem piszesz że "nie przewiduje" i tu *praktycznie*
zgoda), mam wątpliwości co do celowości więzienia w wersji
"wsadzania każdego za wszystko" - dożywotni zakaz prowadzenia
pojazdów to co innego (bo raczej się NIE nauczy jak szacować
prędkości, a wykazanie "egzaminacyjne", nawet jakby było
możliwe, polegałoby na wzięciu zapasu na pokaz).
No dobra, nie "pojazdów" a "pojazdów mechanicznych" :]
[1] tu powinna paść wersja ze skasowaniem połowy miasta za
pomocą dueżej ciężarówki, zmuszonej do nagłego manewru
przez innego uczestnika ruchu, skądinąd znana (wersja) ;>
pzdr, Gotfryd
-
139. Data: 2011-11-17 11:40:08
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 16 Nov 2011, MadMan wrote:
> Dnia 15 Nov 2011 21:47:13 GMT, to napisał(a):
>
>> Jestem na 95% pewien, że nie po pierwsze zrobił to niecelowo, a po drugie
>> nie zauważył, że rowerzysta się wyglebił.
>
> Niecelowość działania nic nie zmienia, i tak jest zagrożony karą
> więzienia do lat 3.
W "wymiarze" zmienia - bo raczej klasyfikuje się do dolnych widełek.
> Z resztą nie jestem taki pewny czy to nie było
> działanie celowe...
Że niby "chciałem go rozjechać" (oczywiście nie żeby to przyznał)?
Nie, nie sądzę.
To po prostu master w ocenie odległości, który doskonale "wie"
że się zmieści. A ściślej maska jego samochodu się zmieści.
Jeden z wielu[1], niestety.
Trafi Ci się taki na łuku w prawo to też Cię przyklei do
krawężnika "bo przecież on już wyprzedził" (jednocześnie
hamując podczas tej jazdy po łuku, bo jakżeby inaczej).
[1] to wcale nie znaczy jakoby 'większości' - to jest mniejszość
kierowców, istotna mniejszość, ale bardzo niebezpieczna.
pzdr, Gotfryd
-
140. Data: 2011-11-17 11:50:05
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 16 Nov 2011, z wrote:
> MadMan pisze:
>
>> Żeby zasygnalizować skręt w prawo. Nie zasygnalizował i nie skręcił -
>> zatem nie wiem co w jego zachowaniu jest nieczytelne.
> Bo rowerzyści notorycznie w takiej sytuacji nie sygnalizują skrętu w prawo
> (ja też nie ;-) )
No to pisz za siebie :>
Też już spotkałem się z trąbieniem kierownika zdziwionego, że nie
sygnalizuję... właśnie nie wiem czego - i jadę pasem do jazdy prosto :]
Na pytanie czego oczekiwał (bo było to przed skrzyżowaniem a tam
czerwone) jakoś tak sam zaczął powątpiewać o co mu chodzi.
Ja tam się domyślam o co mu chodziło - że skoro pas do jazdy prosto
odchylał się w lewo, to oczekiwał że zasygnalizuję zamiar zjazdu
do skrętu w lewo :P (ale widać załapał że to głupi pomysł nim
go wyartykułował).
> Za to w blaszaku jak najbardziej to robię.
To dlaczego nie robisz tego na rowerze?
Nie zdajesz sobie sprawy, na ile to *może* ułatwić podejmowanie
decyzji pozostałym na jezdni, nawet jeśli wydaje Ci się że akurat
"nie ma takich"?
pzdr, Gotfryd