-
121. Data: 2011-11-16 17:21:56
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-11-16 11:17, szufla pisze:
>> Szczególnie mile jest jak dojeżdża taki do skrzyżowania, wymija wszystkich
>> ustawia się jako pierwszy a potem wszystkich blokuje.
>
> Srodkiem jedzie, ze cie blokuje ?
Często, ewentualnie tak, że nie da się wyprzedzić bez zjeżdżania na
sąsiedni pas, zachowując bezpieczną odległość.
>> Każdy musi się męczyć aby wyprzedzić taką parówkę w legginsach na tzw.
>> góralu, wlekącym się<20km/h, bo on ma prawo. Oczywiście następne światła
>> i to samo.
>
> Rowerzysta z parowa jakos mi sie nie kojarzy, w przewazajacej wiekszosci sa
> to kierowcy samochodow.:)
Nie wnikam w Twoje skojarzenia. Tak czy inaczej, kierowcy samochodów nie
wystawiają na widok publiczny swoich tłustych dup w opiętych gaciach.
> A tak w ogole to zacznij czytac jak sobie radzic ze stresem, albo przesiadz
> sie do komunikacji bo widze, ze niewilee ci brakuje do tego goscia ze
> scenica, jestes niebezpieczny :P
> Niestety straszny brak kultury na tych polskich drogach.
Z tonu i bezsensu wypowiedzi, gdybam, że należysz do tych parówek
poruszających się jak ostatnie cipy?
A.
-
122. Data: 2011-11-16 18:27:16
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Czesławek <c...@o...wytnij.pl>
W dniu 2011-11-15 21:40, m...@i...pl pisze:
>> Jak myślicie, ile Sceniców w takim kolorze jest zarejestrowanych w
>> Polsce?
>>
>
> A w całej strefie Schengen?
Prawdopodobieństwo tego, że miejsce zameldowania właściciela znajduje
się dalej niż 50km od miejsca zdarzenia jest pewnie rzędu 10%.
Więc sądzę, że jest bardzo prawdopodobne ustalenie sprawcy, jeśli ktoś
chciałby poświęcić na to ze dwa tygodnie.
--
Pozdrawiam
Czesławek
-
123. Data: 2011-11-16 19:39:10
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: "richo nazca" <r...@g...pl>
Arek <a...@a...pl> napisał(a):
(...) Oczywiście następne światła i to samo.
> >
> > To po co go wyprzedzasz skoro i tak razem dojedziecie do następnych świateł?
> > Łagodnie mówiąc to nierozsądne.
>
> Aha, czyli wszyscy mają jechać <20km/h bo mogą się trafić światła, gdzie
> rowerzysta znowu zachowa się jak rasowy burak. Fajny pomysł.
Czyli już nie "do następnych świateł" tylko "bo mogą się trafić światła". Coś
kręcisz.
Człowiek, który będąc na rowerze stoi z samochodami w korku zamiast korzystać z
największej
zalety jednoślada, to dopiero... coś pewnie wymyślisz.
--
richo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
124. Data: 2011-11-16 20:00:27
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: "szufla" <b...@e...pl>
> Często, ewentualnie tak, że nie da się wyprzedzić bez zjeżdżania na
> sąsiedni pas, zachowując bezpieczną odległość.
To jest twoj problem.
> Nie wnikam w Twoje skojarzenia. Tak czy inaczej, kierowcy samochodów nie
> wystawiają na widok publiczny swoich tłustych dup w opiętych gaciach.
Nie musza, widac po mordach. Takim w wiekszosci przydalby sie wlasnie rower
:P
> Z tonu i bezsensu wypowiedzi, gdybam, że należysz do tych parówek
> poruszających się jak ostatnie cipy?
Ja nie mam problemu z bezpiecznym wyprzedzeniem rowerzystow i generalnie nie
narzekam, wiec kto tu jest cipa ? Jak ci przeszkadzaja nie wsiadaj do auta
bo zrobisz komus krzywde.
sz.
-
125. Data: 2011-11-16 20:56:57
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-11-16 07:59, Liwiusz wrote:
>> Gdybym tam się już musiał pakować rowerem to w tym miejscu właśnie
>> włączyła by mi się czerwona lampka. Odruchowo obejrzałbym się.
>> Nie ze względu na przepisy czy inne durne prawo tylko ze zdrowego
>> rozsądku i doświadczenia. Co z tego że mam pierwszeństwo jak wolę być
>> cały i zdrowy.
>
> Co za głupota. Przecież to samochodziarz wymusił. Powinien się
> zatrzymać, wysiąść, zobaczyć czy może skręcić, i dopiero wówczas skręcić!
Na logikę (nie przepisy) powinien wcześniej zjechać na środek pasa i w
dupie mieć jęczenie co poniektórych grupowiczów "że ma obowiązek
możliwie blisko prawej". Trochę dziwne, że tego nie zrobił, bo na
zupełnego świeżaka nie wygląda.
Tak czy inaczej kierowca nie dość, że winny, to jeszcze mocno bez wyobraźni.
Shrek.
-
126. Data: 2011-11-16 21:00:40
Temat: Re: Kolejne BMW, co? w tym jednak jest
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-11-16 10:53, Arek wrote:
> Z drugiej strony ładowanie się na trzypasmówkę, do szczególnie dobrych
> pomysłów nie należy. Pomijam czy on w ogóle mógł tam jechać.
Akurat na trzypasmówkę to logiczniej niż na ciasną jednopasmówkę o dużym
ruchu. Tylko pasy się kiepsko zmienia:P Choć dzisiaj widziałem takiego
zawodnika, że szacun - szkoda, że z samochodu nie ma za bardzo jak
roweranta pozdrowić;)
Shrek.
-
127. Data: 2011-11-16 21:59:53
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: krzysiek <x...@c...barg.cy_ROT13_invalid>
Dnia Wed, 16 Nov 2011 20:56:57 +0100, Shrek napisał(a):
> Na logikę (nie przepisy) powinien wcześniej zjechać na środek pasa i w
> dupie mieć jęczenie co poniektórych grupowiczów "że ma obowiązek
Na logikę i na przepisy też.
Znowelizowany w maju PORD zezwala rowerzystom poruszać się środkiem pasa
w obrebie skrzyżowania i bezpośrednio przed nim (Art 16 ust 7) Właśnie po
to, żeby zająć cały pas ruchu pas i nie dopuścić do takich manewrów jak
na filmie.
Szkoda, że tu rowerzysta tego nie zrobił - w pewnym sensie jadąc
maksymalnie z prawej strony sprowokował tę sytuację...
--
krzysiek
-
128. Data: 2011-11-16 22:22:47
Temat: Re: Kolejne BMW, co? w tym jednak jest
Od: "Deflegmator" <w...@M...pl>
krzysiek wrote:
>
> Szkoda, że tu rowerzysta tego nie zrobił - w pewnym sensie jadąc
> maksymalnie z prawej strony sprowokował tę sytuację...
Aż tak daleko bym się nie posuwał. :) Niczego nie sprowokował.
Jedyne, co zrobił źle, to stracił instynkt samozachowawczy i
zapierdalał przed siebie zapominając o różnych twardszych od niego
przedmiotach w bezpośrednim sąsiedztwie. Ja bym się czuł nieswojo
jako rowerzysta mając na tylnym kole przyklejony samochód...
--
Deflegmator
-
129. Data: 2011-11-16 23:07:00
Temat: Re: Kolejne BMW, co? w tym jednak jest
Od: krzysiek <x...@c...barg.cy_ROT13_invalid>
Dnia Wed, 16 Nov 2011 21:22:47 +0000, Deflegmator napisał(a):
> krzysiek wrote:
>
>
>> Szkoda, że tu rowerzysta tego nie zrobił - w pewnym sensie jadąc
>> maksymalnie z prawej strony sprowokował tę sytuację...
>
> Aż tak daleko bym się nie posuwał. :) Niczego nie sprowokował.
Może nie najlepiej dobrane słowo. W każdym razie aktywnie nie zapobiegł
sytuacji - cieżko mieć do niego o to pretensje, bo to co się stało to w
100% wina kierowcy. No ale zapewne gdyby pojechał bardziej asertywnie,
czyli środkiem pasa, to do wypadku by nie doszło.
Niestety raz na jakiś czas trafia się na kierowcę, który po prostu "musi"
wyprzedzić, jakkolwiek bezsensowny manewr by to nie był (np by zjechać na
parking 20 metrów dalej) i zrobi to jeśli tylko ma miejsce (lub mu się
wydaje, że ma - o 1m odstępu juz nie będe nawet pisał)
Na takich typów nie działa niestety nic innego jak po prostu fizyczne
przyblokowanie mu możliwości wyprzedzania poprzez nie zostawienie mu
tego miejsca - w trosce o całość własnych 4 liter.
> Ja bym się czuł nieswojo jako rowerzysta mając
> na tylnym kole przyklejony samochód...
mógł "przykleić sie" do prawej właśnie dlatego, że poczuł się nieswojo.
mógł też o nim nawet nie wiedzieć - na drodze bywa głośno.
Luterko na kierownice to fajny wynalazek swoją drogą...
--
krzysiek
-
130. Data: 2011-11-16 23:51:45
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: "xs" <x...@g...pl>
Tengu <t...@g...wytnij.to.pl> napisał(a):
> No bo jedziesz w złym kierunku - po południu korek jest w drugą stronę :>
Nic nie mow ;) Kładki to temat rzeka :D
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/