at Mon 09 of Nov 2009 15:07, J.F. wrote:

> Użytkownik "nb" <n...@n...net> napisał w wiadomości
> news:hd70vu$kh2$1@news.dialog.net.pl...
>> at Sun 08 of Nov 2009 16:46, J.F. wrote:
>>> On Sun, 08 Nov 2009 00:55:01 +0100, nb wrote:
>>>>Treść plików jest normalna, tylko etykietka nie podpowiada
>>>>durnemu windowsowi, jakie programu użyć.
>>>
>>> Dlaczego durnemu ? Po to ta etykieta jest.
>>
>> Dlatego tylko durny (system powinien być durny a pracowity,
>> od myślenia jestem ja), bo nie przemądrzały. Przemądrzały
>> mógłby np. zobaczyć że plik blabla.jpg jest w istocie
>> programem wykonywalnymi spróbowałby go uruchomić.
>
> Uruchamiac samodzielnie programy z internetu tzn nieznanego
> pochodzenia ? No nie, to dopiero durnota.

I fundament działania windowsa w początkach mody na wirusy.


> P.S. Po zastanowieniu lekko zmieniam zdanie - wierzenie deklaracji
> z serwera to jest takie sobie, widzi uzytkownik plik np z jpg w
> nazwie, a to naprawde exe..

Podejście formalne (nazwa, rozszerzenie) i strukturalne
(co w środku siedzi) maję swoje wady i zalety. Ważne tylko,
aby zrozumieć, że plik *.jpg jest obrazkiem nie tylko ze względu
na nazwę i jeśli zmienić mu nazwę, pozostaje takim samym obrazkiem.


--
nb