-
41. Data: 2014-08-25 20:39:33
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-08-24 17:10, J.F. pisze:
> Dnia Sun, 24 Aug 2014 15:13:48 +0200, Trybun napisał(a):
>> Co do kałuż na drodze i ich wpływie na jazdę. Mój własny przypadek, i
>> zarazem pierwszy wypadek jako kierowcy. Jadę nawet nie za szybko, jakieś
>> 80-90km/h , leje jak z cebra. Widzę dużą kałużę, wjeżdżam w nią. Jak się
>> okazało była dość głęboka,
> A mniej wiecej jak gleboka ?
Głęboka, ale tak nierównomiernie - do prawej strony drogi coraz głębsza,
tak że lewe koła jechały w takiej 2-3cm, a prawe chwyciły dużo głębszą.
Nie mioerzyłem, ale była naprawdę głęboka.
>
>> tak że prawe koła chwyciły głębszą wodę i mnie zarzuciło,
> Wode, czy dziure w jezdni/otwarta studzienke ?
Studzienka nie odbierała wody.
>
>> zacząłem jechać bokiem, i za chwilę trzykrotnie
>> przekoziołkowałem, koniec końców wylądowałem na dachu, na torach
>> tramwajowych. Nie, nie koniec przygody, podbiegli ludzie z pobliskiego
>> przystanku i pomogli mi postawić auto na koła. Zepchnęliśmy na pobocze i
>> poszedłem do telefonu zadzwonić po pomoc drogową. Jednak w tym czasie,
>> na tej samej kałuży wyleciał z drogi dostawczak (Ford Transit), ten nie
>> koziołkował, ale wpadł z impetem na mojego pozostawionego na poboczu
>> Polaja i nieomal w całości go zgniótł. Tak, kałuże na jezdni są bardzo
>> niebezpieczne.
> I co na to PZU czy tam inny ubezpieczyciel ?
> Wycenil poloneza przed szkoda wg rocznika i cennika, czy odjal za za
> stan ? W zasadzie to chyba ze 100% powinien odjac :-)
>
> J.
Auto było brata. PZU, - to było jeszcze za PRLu. Poszło na konto jego
AC . Zachowałem wtedy się jak kompletny laik. Pytał mnie spisujący
protokół milicjant, a później także padło takie pytanie przed Kolegium
czy nie było w tym zniszczeniu Poloneza winy kierowcy Transita, a ja jak
osioł że na tej kałuży każdy by wypadł z trasy. A sprawa była ewidentna
- kierowca Transita wpadł na pozostawionego na poboczu Poloneza i
zniszczył go, a więc odszkodowanie z jego OC a nie z AC brata, który w
ten sposób poza autem stracił także zniżkę.
-
42. Data: 2014-08-25 20:40:12
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-08-24 17:22, dddddddd pisze:
> W dniu 2014-08-24 15:13, Trybun pisze:
>> Co do kałuż na drodze i ich wpływie na jazdę. Mój własny przypadek, i
>> zarazem pierwszy wypadek jako kierowcy. Jadę nawet nie za szybko, jakieś
>> 80-90km/h , leje jak z cebra. Widzę dużą kałużę, wjeżdżam w nią. Jak się
>> okazało była dość głęboka, tak że prawe koła chwyciły głębszą wodę i
>> mnie zarzuciło, zacząłem jechać bokiem, i za chwilę trzykrotnie
>> przekoziołkowałem, koniec końców wylądowałem na dachu, na torach
>> tramwajowych.
>
> Aquaplaning to jedna z pierwszych rzeczy która spotkała mnie na drodze
> i pokazała inny punkt widzenia niedoświadczonemu kierowcy :)
> u mnie kałuża jedynie przeciągnęła mnie ok metr na prawą stronę -
> akurat droga z poboczem była więc po prostu zacząłem jechać po
> poboczu. Prędkość też nie większa niż 90km/h, choć opony słabe...
> W zasadzie to dopiero takie rzeczy uczą - obrócisz się na śliskim,
> przestaniesz choć na chwilę kontrolować auto, czy też widzisz jak tir
> z naprzeciwka nie kontroluje swojego...
>
Ja miałem to szczęście że to była taka jednokierunkowa z torami
tramwajowymi rozdzielającymi jezdnie. Aż strach pomyśleć gdyby zdarzenie
miało miejsce na jakiejś ruchliwej drodze poza miastem.
-
43. Data: 2014-09-16 16:51:12
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Trybun" 53fb82d6$0$3062$6...@n...neostrada.pl
> Auto było brata. PZU, - to było jeszcze za PRLu. Poszło na konto jego AC .
Zachowałem wtedy się jak kompletny laik. Pytał mnie
> spisujący protokół milicjant, a później także padło takie pytanie przed Kolegium
czy nie było w tym zniszczeniu Poloneza winy
> kierowcy Transita, a ja jak osioł że na tej kałuży każdy by wypadł z trasy. A
sprawa była ewidentna - kierowca Transita wpadł na
> pozostawionego na poboczu Poloneza i zniszczył go, a więc odszkodowanie z jego OC a
nie z AC brata, który w ten sposób poza autem
> stracił także zniżkę.
Miałeś po prostu farta, z którego nie skorzystałeś.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
44. Data: 2014-09-17 08:28:30
Temat: Re: Kałuże i ich wpływ na jazdę...
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-09-16 16:51, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Trybun" 53fb82d6$0$3062$6...@n...neostrada.pl
>
>> Auto było brata. PZU, - to było jeszcze za PRLu. Poszło na konto
>> jego AC . Zachowałem wtedy się jak kompletny laik. Pytał mnie
>> spisujący protokół milicjant, a później także padło takie pytanie
>> przed Kolegium czy nie było w tym zniszczeniu Poloneza winy kierowcy
>> Transita, a ja jak osioł że na tej kałuży każdy by wypadł z trasy. A
>> sprawa była ewidentna - kierowca Transita wpadł na pozostawionego na
>> poboczu Poloneza i zniszczył go, a więc odszkodowanie z jego OC a nie
>> z AC brata, który w ten sposób poza autem stracił także zniżkę.
>
> Miałeś po prostu farta, z którego nie skorzystałeś.
>
Nie bardzo, Polonez był po wizycie w warsztacie, regeneracja tylnego
mostu wymiana oleju w silniku, filtrów itd., to extra kasa nie do
odzyskania w żaden sposób.
Natomiast fartem był to że w czasie uderzenia przez tego Transita nie
było mnie w pojeździe. Nawet sam milicjant o tym wspomniał.;-)