-
181. Data: 2011-12-03 21:47:37
Temat: Re: * Policję!
Od: to <t...@x...abc>
begin WhiteD
> No i się ich zatrzymuje. Gdybyśmy łapali ino tych co jadą prosto, albo
> ino tych co jadą zygzakiem to było by to trochę głupie rozwiązanie.
Niby dlaczego? Po cholerę bez powodu zawracać głowę komuś, kto jedzie
zgodnie z przepisami? Zatrzymywanie przypadkowych osób bez żadnego powodu
ma w ogóle jakiekolwiek umocowanie w przepisach?
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
182. Data: 2011-12-04 10:44:04
Temat: Re: * Policję!
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-12-01 18:10, WhiteD pisze:
> Użytkownik "DoQ" <p...@g...com> napisał w wiadomości
> news:jb63cg$gpp$1@mx1.internetia.pl...
>>> Taki pijany / naćpany co jedzie normalnie, może ci nagle wjechać na
>>> czołówkę... bo to że jedzie na pamięć - a zwykle tak jest gdy jadą oni
>>> idealnie :P - oznacza że cię po prostu nie zauważy... mamy takich
>>
>> Nie żebym bronił pijaków, ale pijani spowodowali w zeszłym roku 9% z
>> ogółu wypadków (zabili też 9% ogółu). Dlatego też nie rozumiem
>> dlaczego skupiać się tak mocno na tych 9% podczas gdy 91% załatwia
>> resztę?
>
> Tylko że my się na nich nie skupiamy - sprawdzamy wszystkich których się
> da, pijani / wstawieni zwykle trafiają się przypadkiem, chyba że
> faktycznie jadą zygzakiem, ale zygzakiem jechać może nawet super trzeźwy
> ale chory.
Zdaje się, że to zupełnie inaczej niż nakazuje zdrowa logika i praktyka
innych krajów. Do kontroli zatrzymuje się tych, którzy wyglądają
na podejrzanych/podejrzanie się zachowują, a nie wszystkich.
Sprawdzanie wszystkich jest nieefektywne i nielogiczne - przy
okazji jest marnowaniem czasu i pieniędzy podatników. W sumie
nie dziwne, ze przy takiej praktyce brak jest oczekiwanych
efektów, tym bardziej, że odsetek sprawców po spożyciu to mamy
na samym końcu EU i tego się poprawić raczej nie da.
-
183. Data: 2011-12-04 10:47:59
Temat: Re: * Policję!
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-12-02 13:59, J.F pisze:
> Użytkownik "to" napisał w wiadomości grup
> begin DoQ
>>> Nie żebym bronił pijaków, ale pijani spowodowali w zeszłym roku 9% z
>>> ogółu wypadków (zabili też 9% ogółu).
>
>> I tu jeszcze trzeba zaznaczyć, że część z nich zapewne by je spowodowała
>> także na trzeźwo, bo fakt, że ktoś spowodował wypadek i miał coś we krwi
>> nie oznacza, że to była przyczyna.
>
> Jeszcze ciekawiej - policja chetnie podkresla procent wypadkow w ktorych
> _uczestniczyli_ pijani.
> Tymczasem ci, ktore sa _spowodowane_ przez pijanych _kierowcow_ pojazdow
> _mechannicznych, to cos 5% - kiedys podawalem dane.
To prawda - ja podrzucałem też dane EU, w których byliśmy na samym
końcu listy sprawców w tego tytułu i naprawdę bezsensowne jest
w kółko używanie spożycia w kółko, jako jednej z głównych przyczyn
wypadków na drodze. Taki temat zastępczy.
> P.S. A tak swoja droga to ciekaw jestem jak oni ustalaja te
> "spowodowane", skoro raport koncowy jest w maju, a sprawy sadowe ciagna
> sie rok-dwa z reguly.
Jaki jest odsetek takich spraw? Raczej bez wpływu na statystykę.
> Tymczasem jak swiadcza gazety to nawet prokuratorzy maja trudnosc
> odroznic pijanego od sprawcy nawet w oczywistych przypadkach.
Eeeee?
-
184. Data: 2011-12-04 11:03:34
Temat: Re: Jebać Policję!
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 3 Dec 2011 17:12:33 +0100, WhiteD napisał(a):
> Niektóre firmy zaś chcą po prostu dostać to co ich i same se to badają, nam
> tylko przysyłają wyniki dla sądu / celników żeby ci sobie mogli przybić
> piecząteczke i złożyć sprawe do akt.
A wy im tak po prostu wierzycie ?
Bo to chyba troche nie w porzadku, by zainteresowany w sprawie sam wydawal
opinie ?
A potem czlowiek czyta ze Mercedes nie stwierdzil aby hamulce mialy jakis
problem.
J.
-
185. Data: 2011-12-04 13:52:36
Temat: Re: * Policję!
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 04 Dec 2011 10:47:59 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
> W dniu 2011-12-02 13:59, J.F pisze:
>> Jeszcze ciekawiej - policja chetnie podkresla procent wypadkow w ktorych
>> _uczestniczyli_ pijani.
>> Tymczasem ci, ktore sa _spowodowane_ przez pijanych _kierowcow_ pojazdow
>> _mechannicznych, to cos 5% - kiedys podawalem dane.
>
> To prawda - ja podrzucałem też dane EU, w których byliśmy na samym
> końcu listy sprawców w tego tytułu i naprawdę bezsensowne jest
> w kółko używanie spożycia w kółko, jako jednej z głównych przyczyn
> wypadków na drodze. Taki temat zastępczy.
A to bylo ilosciowo (na 1000 samochodow czy podobnie), czy procentowo na
ilosc wypadkow ?
Bo moze byc i tak ze jak juz i u nas beda autostrady i 0.2 fotoradaru na
kilometr, to wtedy alkohol zacznie byc istotnym czynnikiem.
>> P.S. A tak swoja droga to ciekaw jestem jak oni ustalaja te
>> "spowodowane", skoro raport koncowy jest w maju, a sprawy sadowe ciagna
>> sie rok-dwa z reguly.
> Jaki jest odsetek takich spraw? Raczej bez wpływu na statystykę.
Takich, ktore sie ciagna krocej niz 5 miesiecy czy takich w ktorych pijany
zostaje uznany za niewinnego ? :-)
>> Tymczasem jak swiadcza gazety to nawet prokuratorzy maja trudnosc
>> odroznic pijanego od sprawcy nawet w oczywistych przypadkach.
> Eeeee?
A ktos tu niedawno nawet podsylal - o ile pamietam to pijany jechal na
zielonym, ale kto winien wypadku ? Pijany.
Sad uniewinnil, ale co robila prokuratura na studiach ?
J.
-
186. Data: 2011-12-05 00:07:09
Temat: Re: Jebać Policję!
Od: to <t...@x...abc>
begin WhiteD
> Nom. Zwykle są to zawsze te same mieszkania, o ile coś takiego można
> nazwać mieszkaniem.
A podstawa do przeszukania to w sumie jaka?
> Złodzieje często płacą menelom za przechowanie
> fantów u siebie, przez te pare dni aż się zrobi spokojniej i można towar
> sprzedać. Nazywamy to brudną robotą...
I nie przychodzi Wam do głowy, że skoro znajdujecie "fanty" ciągle u tych
samych meneli to albo złodzieje wliczają to w straty i mają to gdzieś
albo wręcz podrzucają je tam specjalnie, żebyście mieli wyniki i się
samymi złodziejami specjalnie nie interesowali?
> Minusem akcji jest to że znajdujemy tylko fanty, nie znajdujemy
> niestety samych sprawców - ale za to troche popsujemy im biznes.
No fakt... "drobny" minus... Może warto ich właśnie poszukać? Czy to
gorzej w statystykach? ;)
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
187. Data: 2011-12-05 11:56:57
Temat: Re: Jebać Policję!
Od: "WhiteD" <...@...pl>
Użytkownik "to" <t...@x...abc> napisał w wiadomości
news:4edbfd1c$0$1464$65785112@news.neostrada.pl...
>> Nom. Zwykle są to zawsze te same mieszkania, o ile coś takiego można
>> nazwać mieszkaniem.
>
> A podstawa do przeszukania to w sumie jaka?
Uzasadnione podejrzenie i pare innych rzeczy - choćby obserwacja miejsc o
których wiemy że robią za skrytki. Taka tam nudna robota policyjna, tego raczej
nie pokażą w tv, bo to dość monotonne zajęcie.
>> Złodzieje często płacą menelom za przechowanie
>> fantów u siebie, przez te pare dni aż się zrobi spokojniej i można towar
>> sprzedać. Nazywamy to brudną robotą...
>
> I nie przychodzi Wam do głowy, że skoro znajdujecie "fanty" ciągle u tych
> samych meneli to albo złodzieje wliczają to w straty i mają to gdzieś
> albo wręcz podrzucają je tam specjalnie, żebyście mieli wyniki i się
> samymi złodziejami specjalnie nie interesowali?
Hint - to że lokal jest ten sam, nie oznacza że menel ten sam. Raczej nie bo
menele to nie jest wartość na stałe przypisana do lokalu :P To takie szachy -
złodzieje kombinują gdzie schować / a potem sprzedać to co ukradną. Skrytki
bywają też w starych piwnicach, pustostanach czy garażach; nie tylko w
menelniach. Oni raczej się nie cieszą że tracą towar, plus zwykle przy okazji
jednak coś zyskujemy - to że menel jest ślepy, głuchy i niemowa nie znaczy że
tam kogoś w końcu nie znajdziemy kto nam coś ciekawego o przynoszących powie.
Plus - są ślady i materialne dowody do zebrania.
>> Minusem akcji jest to że znajdujemy tylko fanty, nie znajdujemy
>> niestety samych sprawców - ale za to troche popsujemy im biznes.
>
> No fakt... "drobny" minus... Może warto ich właśnie poszukać? Czy to
> gorzej w statystykach? ;)
Szukanie sprawców to już nie taka prosta sprawa... to są szachy - czasem się wie
kim jest delikwent, ale nie ma dowodów. Znalezienie skrytki - oznacza że mamy
dowody, możemy gościa zgarnąć i po zabawie. Czasem trzeba taką skrytkę otoczyć
opieką i czekać aż ktoś przyjdzie sprawdzić teren. Zwykle przychodzą się upewnić
czy może czegoś nie zostawiliśmy, albo sprawdzić czy już jest bezpiecznie.
Goście obrabiający mieszkania i korzystający ze skrytek raczej nie obnoszą się
tym na prawo lewo i są zwykle dość nieźle zorganizowani więc żeby ich złapać
trzeba się nieco napocić... to nie W11 że złych gości znajduje się w 10 minut.
Statystyki nie mają tu nic do rzeczy.
WhiteD
-
188. Data: 2011-12-05 12:14:46
Temat: Re: Jebać Policję!
Od: "WhiteD" <...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:lg8ca14zzshs$.11p5zcqef4adr$.dlg@40tude.net...
>> Niektóre firmy zaś chcą po prostu dostać to co ich i same se to badają, nam
>> tylko przysyłają wyniki dla sądu / celników żeby ci sobie mogli przybić
>> piecząteczke i złożyć sprawe do akt.
>
> A wy im tak po prostu wierzycie ?
Nie bardzo mamy wybór. Mają prawo chronić swoją technologie. Firm które boją sie
jak ognia ujawniania swoich technologii jest raptem kilka. Część tylko prosi
żeby niektóre elementy dać do badania jakiemuś niezależnemu laboratorium z ich
wskazania - ale to dotyczy zwykle takich rzeczy jak np. procesory, czy jakieś
ściśle tajne (tm) techniczne cacka. Większość firm po prostu daje wszystko -
numery seryjne (i to dokładnie, bo mamy np. sprawdzić czy produkt nie jest
oznaczony jako odrzut), wzorce do porównywania, jakieś swoje własne wzorki
nanoszone na podzespoły. U nas i tak jest dobrze bo w takich USA to w zasadzie
każda firma może sobie zarządać każdej części / sprzętu i nawet nie musi się
przy tym specjalnie wysilać. Jak mają patent to nawet nie musza prosić...
> Bo to chyba troche nie w porzadku, by zainteresowany w sprawie sam wydawal
> opinie ?
No nie - choć ta opinia to po prostu sprawdzenie czy to podróbka, kradziony
oryginał, czy oryginalna podróbka. Sprawdza się numery seryjne, firmware i te
ich firmowe znaki. Prawdziwę podróbki - takie z podrabianymi logo, np. Szajszung
:P to już dzisiaj no rzadkość. Dominują sprzęty albo robione z oryginalnych
części ale na lewo (choć pewnie i w tej samej fabryce, przez tych samych ludzi),
jak i oryginały które poszły do kasacji jako odrzut. Firmy zasadniczo interesują
się tylko tymi dwoma ostatnimi, podróbki idą po prostu do zniszczenia.
Technologie ich tak bolą.
> A potem czlowiek czyta ze Mercedes nie stwierdzil aby hamulce mialy jakis
> problem.
Nom. Mi też się to nie podoba - choć akurat ja najwyżej kwituje papierki; bo
moja broszka to raczej badanie ludzi a nie sprzętów :P Ludzie nie robią takich
problemów - zero chronionych technologii :P
WhiteD