Dnia Tue, 05 Jan 2016 20:34:47 +0100, Marek napisał(a):

> On Tue, 5 Jan 2016 18:17:40 +0100, Tomasz Pyra
> <h...@s...spam.spam> wrote:
>> Raczej miejska legenda.
>> Wideorejestrator to po prostu kamera.
>> Oczywiście jak każde urządzenie elektroniczne ma swoją tolerancję na
>> znajdujace się nieopodal nadajniki i w końcu wymięknie, ale raczej
> nie przy
>> mocach tych jammerów i filmowaniu z wieludziesiąt czy setek metrów.
>
> Tu raczej chodzi o to, że wsiadasz z jammerem w kiesxeni do radiowozu
> "na rozmowę" a panowie nie mogą uruchomić nagrania bo świruje
> urządzenie. Brak możliwości przestawienia nagrania wykroczenia stawia
> pod znakiem zapytania możliwość wystawienia mandatu.

To jest możliwe, ale raczej nie przy mocach którymi dysponują takie
jammery.

Natomiast tak myśląc o zdalnym ataku na radiowóz faktycznie może się okazać
że jakieś części systemu komunikują się bezprzewodowo - choćby właśnie BT
czy inny DLNA. Zakłócenie tego mogłoby uniemożliwić odtworzenie nagrania
czy coś.
Ale jammer by musiał być potężny albo wewnątrz radiowozu.
Mogłoby być zbyt oczywiste że system siada jak "klient" wsiada i odzyskuje
sprawność jak wysiada z auta.

Ale jest lepsza rzecz - bo coś kojarzę że oni w radiowozie mają chyba
pilota do tego całego urządzenia.
Nie wiem czy IR (bo jednak ma działać też w słońcu) czy radiowy, ale pewnie
nie jakiś szczególnie kodowany.

Gdyby mieć własnego pilota, wsiadając do radiowozu może dałoby się z
własnej kieszeni skasować szybko nagranie? :)