-
41. Data: 2009-05-14 11:01:47
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Budyń pisze:
> andrzejku, juz jakis czas normalnie prawie było. Znów ci wali w dekiel?
> Przeczytaj text vira jeszcze raz i powiedz co zrobił żle. Bo ja widze ze
> nic- kierunek był, skrecic chciał nie przez ciągłą tylko na przerywanej (bo
> podjazd).
Primo: to nie jest pewne. Podjazd to nie skrzyżowanie i bardzo często
się zdarza, że przerywanej w tym miejscu nie ma.
Secundo: główną rzeczą, którą zrobił źle, było to, że zawierzył w moc
kierunkowskazu i przepisów.
Wyobraź sobie, że zamiast motocyklistów jest rozpędzona ciężarówka, a za
to Vir jedzie motocyklem i skręca sobie w lewo na podjazd. Widzi
ciężarówkę? Widzi. Sygnalizuje manewr? Sygnalizuje... I przestaje
zwracać uwagę na ciężarówkę, która go elegancko rozsmaruje po asfalcie.
A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę
- już abstrahując nawet od kwestii, komu zostałaby przypisana wina za
zdarzenie, bo pośmiertne przyznanie racji jest IMHO mało
satysfakcjonujące, nie uważasz?
> A ze moturzysci zapierdalali jak to lubią i wygenerowali sobie niebezpieczną
> sytuacje i tyle. Oni winni, nie musisz ich na sile bronic. Ci co nie myślą
> do czerwca (juz niedługo) skonczą w workach.
A gdzie ja ich bronię?
A Vir, jak będzie robił manewry na ślepo, też skończy w worku.
-
42. Data: 2009-05-14 11:10:51
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: kocyk <k...@Z...pl>
Andrzej Lawa wrote:
> Budyń pisze:
>
>> andrzejku, juz jakis czas normalnie prawie było. Znów ci wali w
dekiel? Przeczytaj text vira jeszcze raz i powiedz co zrobił żle. Bo ja
widze ze nic- kierunek był, skrecic chciał nie przez ciągłą tylko na
przerywanej (bo podjazd).
>
> Primo: to nie jest pewne. Podjazd to nie skrzyżowanie i bardzo często
> się zdarza, że przerywanej w tym miejscu nie ma.
>
> Secundo: główną rzeczą, którą zrobił źle, było to, że zawierzył w moc
> kierunkowskazu i przepisów.
>
> Wyobraź sobie, że zamiast motocyklistów jest rozpędzona ciężarówka, a za
> to Vir jedzie motocyklem i skręca sobie w lewo na podjazd. Widzi
> ciężarówkę? Widzi. Sygnalizuje manewr? Sygnalizuje... I przestaje
> zwracać uwagę na ciężarówkę, która go elegancko rozsmaruje po asfalcie.
>
> A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
> może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę
> - już abstrahując nawet od kwestii, komu zostałaby przypisana wina za
> zdarzenie, bo pośmiertne przyznanie racji jest IMHO mało
> satysfakcjonujące, nie uważasz?
Albo jakby zostal pustelnikiem, gdzies na plaskim terenie z dala od
cywilizacji, na wszelki wypadek.
K.14.
-
43. Data: 2009-05-14 11:15:58
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
kocyk pisze:
>> A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
>> może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę
>> - już abstrahując nawet od kwestii, komu zostałaby przypisana wina za
>> zdarzenie, bo pośmiertne przyznanie racji jest IMHO mało
>> satysfakcjonujące, nie uważasz?
>
> Albo jakby zostal pustelnikiem, gdzies na plaskim terenie z dala od
> cywilizacji, na wszelki wypadek.
Uhm. To na przyszłość po włączeniu kierunkowskazu skręcaj sobie w lewo
ignorując to, co się dzieje za tobą - żeby tak na złość nie przyznać mi
racji.
-
44. Data: 2009-05-14 11:17:24
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: Vir <a...@o...pl>
>> podjazd).
>
> Primo: to nie jest pewne. Podjazd to nie skrzyżowanie i bardzo często
> się zdarza, że przerywanej w tym miejscu nie ma.
>
> Secundo: główną rzeczą, którą zrobił źle, było to, że zawierzył w moc
> kierunkowskazu i przepisów.
>
Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii, która na moment jest przerwana
przy moim podjeździe. Wiem, że trzeba myśleć za innych. Wkurzyło mnie
tylko to, że o mały włos nie dostałbym po ryju za cudzą bezmyślność.
Wkurzyło mnie podwójnie, bo sam będąc motocyklistą po pierwsze: nigdy w
życiu nie wykonałbym takiego manewru, po drugie: przekraczając przepisy
(co mi się zdarza) nie mam pretensji do innych. Jak ktoś chce, to niech
sobie przechodzi na czerwonym, ale niech nie macha na mnie parasolem,
kiedy go o włos omijam.
Vir
-
45. Data: 2009-05-14 11:26:16
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-05-14 13:01:47 +0200, Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> said:
> Primo: to nie jest pewne. Podjazd to nie skrzyżowanie i bardzo często
> się zdarza, że przerywanej w tym miejscu nie ma.
Z czytaniem to jednak u Ciebie nie najlepiej, co?
> Secundo: główną rzeczą, którą zrobił źle, było to, że zawierzył w moc
> kierunkowskazu i przepisów.
Delikatnie mówiąc: pierdolisz jak potłuczony.
> A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
> może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę
Znaczy miał stanąć i czekać aby sprawidzić, czy przypadkiem nie jadą
ślepi idioci bez instynktu samozachowawczego i nieznający podstawowych
przepisów PoRD? Tak, tak, oczywiście, to on byłby winien.
--
Pozdrawiam
Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco
-
46. Data: 2009-05-14 12:08:48
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: kocyk <k...@Z...pl>
Andrzej Lawa wrote:
> kocyk pisze:
>
>>> A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
>>> może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę
>>> - już abstrahując nawet od kwestii, komu zostałaby przypisana wina za
>>> zdarzenie, bo pośmiertne przyznanie racji jest IMHO mało
>>> satysfakcjonujące, nie uważasz?
>> Albo jakby zostal pustelnikiem, gdzies na plaskim terenie z dala od
>> cywilizacji, na wszelki wypadek.
>
> Uhm. To na przyszłość po włączeniu kierunkowskazu skręcaj sobie w lewo
> ignorując to, co się dzieje za tobą - żeby tak na złość nie przyznać mi
> racji.
Takoz czynie, i nie na zlosc tobie, tylko dlatego, zeby sie nie dac
zwariowac. Ale ja jadac wiem ktory kierowca mnie widzi, a ktory nie,
taki mam dziwny zwyczaj myslenia za innych.
K.14.
-
47. Data: 2009-05-14 12:17:37
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
kocyk pisze:
> Andrzej Lawa wrote:
>> kocyk pisze:
>>>> A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą
>>>> prosto i
>>>> może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w
>>>> cholerę
>>>> - już abstrahując nawet od kwestii, komu zostałaby przypisana wina za
>>>> zdarzenie, bo pośmiertne przyznanie racji jest IMHO mało
>>>> satysfakcjonujące, nie uważasz?
>>> Albo jakby zostal pustelnikiem, gdzies na plaskim terenie z dala od
>>> cywilizacji, na wszelki wypadek.
>> Uhm. To na przyszłość po włączeniu kierunkowskazu skręcaj sobie w lewo
>> ignorując to, co się dzieje za tobą - żeby tak na złość nie przyznać mi
>> racji.
>
> Takoz czynie, i nie na zlosc tobie, tylko dlatego, zeby sie nie dac
> zwariowac. Ale ja jadac wiem ktory kierowca mnie widzi, a ktory nie,
> taki mam dziwny zwyczaj myslenia za innych.
a, to już wiem, komu pożyczyłem swoją szklaną kulę. oddawaj. już się na
miałeś.
--
gildor
9'99
-
48. Data: 2009-05-14 12:53:04
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: Sqeeb <s...@i...community>
On Thu, 14 May 2009 12:58:56 +0200
Qlfon <r...@l...pl> wrote:
> >> W sensie coupe?
> >
> > W sensie że dla nich każdy coupe jest jednomiejscowy.
> >
> jakos mi zainteresowanie opadlo:)
Spoko, rozumiem. Ciepło się robi, na plaże.
Chociaż w Twoim wypadku to nie wiem, czy na plaży w UK jest
na co popatrzeć. Chyba na te przyjezdne conajwyżej ;-)
--
Pozdrawiam,
Sqeeb
-
49. Data: 2009-05-14 12:55:12
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: Sqeeb <s...@i...community>
On Thu, 14 May 2009 12:39:45 +0200
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:
> > On pokazał, że zadbał o bezpieczeństwo tych motocykli jadących kawał
> > drogi za nim.
> > Gdyby któryś przywalił mu w bok i się zabił - sam się prosił. Co jeszcze
> > miał zrobić Vir? Wysiąść i machać chorągiewką? - "Ej wy tam na
>
> Czego nie rozumiesz w zwrocie "uwaga formalna"?
Czepiasz się krótko mówiąc.
> > Motocyklista SZCZEGÓLNIE powinien dbać o siebie i w takich sytuacjach,
> > jak opisana przez Vira - nic motocyklisty nie usprawiedliwia.
>
> Duh...
Co za 'Duh'? Jakiś nowy święty? ;-)
--
Pozdrawiam,
Sqeeb
-
50. Data: 2009-05-14 16:20:58
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: Arni <a...@N...spam>
Andrzej Lawa pisze:
>
> Stąd zwrot "uwaga formalna".
>
> To była uwaga ogólna. Trzeba ci wszystko przeliterować?
Wciskasz uwagi ogólne nie pasujace do tematu, zeby sobie wierszówke nabic?
>>> Inna sprawa, że nie należy wyprzedzać z lewej pojazdu sygnalizującego
>>> zamiar skręcenia w lewo, aczkolwiek skoro (jak piszesz niżej) tam była
>>> podwójna ciągła, więc można było przypuszczać, że kierunkowskaz masz
>>> omyłkowo włączony - w końcu jako grzeczny kierowca nie zamierzałeś
>>> skręcać na podwójnej ciągłej, prawda? ;->
>> tu nie ma co przypuszczac. sygnalizował skret i to jest wystarczajacy
>> powod zeby z zamiaru wyprzedzania (zgodnie z przepisami czy nie)
>
> A gdzie temu przeczyłem?
nie przeczyłes, sugerowales ze linia ciagła jest święta i wyklucza skręt
w lewo, nie wazne ze samochod zwalnia i ma właczony kierunkowskaz. Nie
wolno mu tam skręcic i juz. I mimo ze jedzie przy srodkowej linii, mimo
ze nie widzisz linii przed nim (czy przypadkiem nie przestaje byc
ciągła) to wyprzedzisz go (przejezdzajac podwójną ciągłą) bo jemu tam
skręcic nie wolno. Tak mniej wiecej w skrócie.
> Oczywiście, że nie wyprzedzam. Ale też nie skręcam (w szczególności w
> lewo) póki się nie upewnię, że nie wjadę komuś przed nos. Nawet jeśli
> ten ktoś jedzie nieprawidłowo i wyprzedza w niedozwolonym miejscu (np.
> na normalnym skrzyżowaniu).
> Wyraźnie widać, że twoim celem nie było merytoryczne odniesienie się do
> tekstu, tylko personalne przypierdolenie się do mnie.
najwyrazniej nie odebrałes merytorycznego przekazu, moze teraz łatwiej
to pojmiesz?
>>> A że podjazd jako skrzyżowanie się nie liczy, więc w razie zdarzenia
>>> miałbyś 99,9% szansy na skazanie - bo nie udowodnisz, kiedy włączyłeś
>>> kierunkowskaz (nawet jakby to było szczególnie istotne).
>> wystarczy sprawdzic w ktorym miejscu nastapiło zderzenie, pod jakim
>> kątem itp. Myslisz ze policjanci sa tak durni ?
>
> Nie. Natomiast ty - owszem. Czytać nie umiesz.
>
> Co ma kąt uderzenia do momentu włączenia kierunkowskazu?
nic nie ma i tego nie sugerowałem.
> Jak nie będzie miał świadków - będzie miał duży problem.
no widzisz, i nie zrozumiałes po co napisałem o badaniu miejsca
zdarzenia. Wytłumacze Ci:
kierunkowskaz jest tylko małym elementem w tej ukladance, nie
najwazniejszym. Jesli doszło by do zderzenia to na podstawie ustawienia
pojazdów, uszkodzen i miejsca trafienia mozna okreslic kto i jak jechał.
I zapewniam Cie, że fakt właczenia kierunkowskazu w momencie kiedy
widac, że pojazd skręcający prawie stał przy samej linii, bedzie miał
poślednie znaczenie. Bo bardziej podejdzie to pod niezachowanie
ostroznosci, niezachowanie odległosci od poprzedzajacego pojazdu i
przekroczenie linii ciągłej przez motocykliste. Brak kierunku moze byc
na niekorzysc ale nie przesądza o winie
>>>> potem bluzgi. Miałem wrażenie, że chcą mi wpierdzielić, ale jednak
>>>> pojechali dalej wrzeszcząc, żebym nauczył się jeździć. Hmmm,
>>>> wyprzedzanie na podwójnej ciągłej puszki z włączonym lewym kierunkiem to
>>> Podwójna ciągła to podwójna ciągła - nie wolno tylko jej przekraczać. To
>>> NIE jest zakaz wyprzedzania, z którym mylą go ignoranci.
tu sugerujesz ze Vir jest ignorantem wiec przytoczyłem Ci przepis ktory
obowiązuje tych nadjezdzajacych z tyłu.
>> Art. 24.
>>
>> 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
>> szczególności, czy:
>> .
>> .
>> .
>> 3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie
>> zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku
>> jazdy lub zmiany pasa ruchu.
Najwyrazniej nie zauwazyles ze on ich obowiązywał. To na nich jako
jadacych z tyłu spoczywałobowiazek uwazania na to co sie dzieje z
przodu. Najwyrazniej zachowywali sie nieprzewidywalnie.
> Kilka linijek dalej i już zapomniałeś o problemie z udowodnieniem, czy i
> kiedy kierunkowskaz został włączony? A, prawda - dla ciebie moment
> włączenia kierunkowskazu określa się kątem uderzenia...
niestety nie zrozumiałes. I nie musze udowadniac ze kierunek był włączony.
>>> Łaskawie zabij się przy porannym goleniu zanim zaczniesz znowu trollować.
>> wez sie pierdolnij w leb zanim cos napiszesz nastepnym razem znawco prawa.
>>
>
> Pierdolenie się w łeb to najwyraźniej twoja specjalność - w konsekwencji
> utraciłeś zdolność logicznej interpretacji tekstu. Razem z choćby
> podstawami interpunkcji.
sam sobie wystawiasz swiadectwo, "twoja" pisze sie z wielkiej litery
jesli sie juz do literowek przypieprzamy. Często nie stawiam pl_literek,
przegapiłes ten fakt i punkt dla mnie.
> Wyjaśnienie specjalnie dla ciebie: moja ostatnia linijka wynikła z
> irytacji życzenia komuś śmierci, a nie z jakiegoś "poparcia" dla
> motocyklistów z tej historii.
to nie było zyczenie smierci tylko prosba: jesli juz musicie sie zabic
to nie zabierajcie innych ze sobą. No ale nie załapałes tego jak widac.
--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat