Gil pisze:

> Znasz drogę. To o droge nie pytasz. Nie jesteś zmuszony wydobyć tego od
> przygodnego pijaka czy staruszki.
> Znasz drogę i pytasz - już nie będzie tak samo nigdy, bo wiesz że nie
> potrzebujesz naprawdę odpowiedzi.
> GPS i bez, nigdy nie jest tak samo w trasie - nigdy. Z GPS łatwiej ale kawał
> życia sie traci. Wolę zapytać w Madrycie na poboczu jak dojechać albo chłopa
> na podlasiu jak dojść. zapamiętam te chwile.
> Z GPS obciąłeś sobie przygodę.

Ano ano. Kiedyś miałem stary samochód, taki socjalistyczny. Iluż ludzi
pozwoliło mi to poznać. Mechaników. Pomoce drogowe. Zapamiętałem te chwile.
Teraz mam pojazd, który prawie się nie psuje. Pruję bez przeszkód z punktu A do B.
Nie jestem zmuszony prosić rolnika o wodę do chłodnicy i jajko do uszczelnienia.
Nie spędzę trzech godzin pod samochodem łatając wydech za pomocą kawałka starej
blachy z rowu i drutu wyjętego z wieńca na cmentarzu. W zimie, na śniegu.
Już nigdy nie będzie tak samo. Tak jest łatwiej, ale kawał życia się traci.
Obciąłem sobie przygodę.

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.