Kombajn Bizon pisze:
>> najbardziej lubię chodzić w zimie, we mgle i gdy leje, bo można robić
>> najfajniejsze zdjęcia, których nikt nie robi i przede wszystkim można
>> mieć samotność syberyjskiej tajgi 50 km od Krakowa.
>
> Czym fotografujesz w taka pogode?

Czym tam akurat mam pod ręką. Ostatnio zwykle g9, bo mały, robi ładne
5Mpx i pasuje do pokrowca od zenita. Nie noszę aparatu w plecaku, bo nie
chciałoby mi się go co chwilę wyciągać i chować.
Mróz sprzętom nie robi krzywdy wbrew pozorom, a na deszcz jest metoda -
krótko go moczyć. Z zalewaniem obiektywu jest tylko problem, bo w
sekundę czasem siada jakaś kropla. Dlatego kupiłem tutkę taką na filtry
i zakładam uv. Można go szybko przetrzeć chusteczką, obiektyw jest
odporniejszy na czyszczenie, bo woda włazi do kąta i czasem pojawia się
w środku po drugiej stronie.
Te aparaty służą raczej dwa - trzy lata, potem urywają się im klapki
itp., dlatego nie szkoda jakoś, jakby miał paść przypadkiem, co się
jednak na razie nie zdarzyło.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/dawno nie czytałem niczego dobrego, chyba muszę coś napisać.../