Dnia Wed, 15 Apr 2009 13:07:30 +0200, Cavallino napisał(a):

>>
>> Chodziło dokładnie o to w jaki sposób osoba przyzwyczajona przez całe
>> życie
>> do telewizorów kineskopowych reaguje na zmianę na telewizory LCD.
>
> To jakaś bzdura jest.
> Jeśli chodzi o wady LCD, to czym tv mniejszy, tym są one mniej widoczne.
> Z kolei, jeśli chodzi o zalety, to nawet zmiana 25 na 25 będzie doskonale
> widoczna in plus

To ja opowiem Tobie jaką miałem przygodę. Ponad rok temu zrezygnowałem z
telewizora CRT 27 cali. Przed kupnem LCD poszedłem do tego znajomego
fachowca i powiedziałem mu, że chcę kupić LCDeka. Postawiłem tylko 2
warunki. Żeby oglądało mi się równie dobrze co na starym Panasonicu i
cena do 3000 zł. Koleś mnie zaprosił do siebie do warsztatu i pokazał
jakieś 20 LCDeków, które miał na stanie. Różne rozmiary do 52 calowych
włącznie. Przedtem wymierzyłem, że od punktu oglądania do telewizora mam
2,20 metra. Zaopatrzony w miarkę poszedłem do niego, zaznaczyliśmy na
podłodze linię 2,20m i po kolei oglądałem przez kilkanascie minut rozmaite
telewizory. Inaczej być nie chciało... Tylko 4 telewizory nie powodowały
mojego dyskomfortu. 42, 46, 50 i 52 calowy. Na pozostałych obraz wydawał mi
mi się zbyt "wąski" (w pionie). I na tym skończyliśmy test. Kupiłem 42
calowego Sharpa, z którego jestem bardzo zadowolony. Oglądam na nim w
IDENTYCZNEJ odległości co poprzednio na CRT i jest nie tylko tak dobrze jak
wtedy, ale o wiele lepiej. Gdybym kupił mniejszy LCD to dla tych 2,20 metra
byłby koszmar, po prostu byłby za mały. Stąd to równanie 25=42. Gdy
próbowałem z mniejszym, np. 36 cali to czułem się gorzej niż gdy oglądałem
na 25 cali CRT. Nie jestem już młody i przyzwyczajenie jest dla mnie ważne.

Biorąc pod uwagę powyższe doświadczenie, ze spokojnym sumieniem i szczerze
poleciłem osobie pytającej, to co poleciłem. Nie rozumiem ataku na mnie.

--
- Kucing -