W dniu 2013-01-20 08:54, Michal Tyrala pisze:
> Tak na boku, czyz takie (rozsądnie) skopane zdjecia z 2am nie oddaja
> lepiej klimatu imprezy niz cos, co by cyknal trzezwy fachman po 5kawach?
> Nie mowie oczywiscie o ilosciach pod tysiac, ale o takich fotach co nie
> wiadomo dokladnie gdzie są cykniete, bo jest czyjas geba i jakie mazy
> wokol ;-)
> Znajomym się zawsze podobaly, a i ja się powoli do tego przekonuje :)
>
> PS. Wiem, wiem, polonia i ahtyści nie piją i chodzą spać o 23. Trudno. :-)

Nie, jestem jak najbardziej ZA, bo sam praktykuję. Aparat zabieram nawet
na małe ogniska nad wodą. I piję. Wcześniej nawet proszę kogoś
znajomego, kto nie pije, albo pije mało, żeby w razie czego zaopiekował
się moim aparatem, telefonem i portfelem. ;)
Zdziwiła mnie po prostu ilość. Mnie by się na karcie nawet nie zmieściło
więcej niż 500. Ale i zwykle w ciągu całego dnia robię do 250, a na
samej imprezie może do 100. Chyba że towarzystwo śmielsze, a ja nie piję
dużo, to trochę więcej. No i z tych imprezowych tak naprawdę wyjdzie
kilka %. Akceptowalnych - może do 15%. Bo zwykle warunków
oświetleniowych nie ma, a nie lubię używać zbyt mocnego błysku.
Swoją drogą - nie wiem czy zauważyłeś - jak ktoś robi zdjęcia telefonem,
to mało kto zwraca na to uwagę, a jak się wyciągnie lufę, to ludzie
nagle zaczynają się przejmować i zamiast zapozować, zasłaniają. Chyba że
już są naprawdę zapruci w kosmos, to hamulce puszczają. :]


--
?(??_?)? ? ???
???$ ?? ?????$