-
51. Data: 2019-10-13 11:00:38
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: JaNus <p...@b...pl>
W dniu 13.10.2019 o 09:31, Cezary Grądys pisze:
> A dziś akurat wybory i znów karty, można sobie wyobrazić ile to ton
> papieru. Qrwa, 21 wiek mamy!
>
Ja się onegdaj głęboko zamyśliłem nad tym, aby jakoś to zautomatyzować.
No cóż, oczywiście internet, profil zaufany, takie rzeczy. Jak kto nie
ma netu, to może telefon, ale tu wchodzi możliwość zbyt jednak łatwych
oszustw wyborczych. Jeśli to smartfon, to też koniecznie profil zaufany,
co załatwisz w swoim banku. No ale jest jeszcze pewien odsetek ludzi, co
netu nie mają, a jeśli telefon, to prościutki, bez netu. Co z nimi?
Ha! Lotto! Infrastruktura dość odpowiednia do tego, aby wyborca mógł
dokonać zaznaczeń, a dalej to już robota elektroniki. Tylko że
Lotto-punkty są małe, i nie ma gdzie posadzić komisji wyborczej, które
bywają dość liczne. A wyborcy, gdy nadejdą chmarą, będą musieli stać w
kolejce na zewnątrz, w ulewnym deszczu dajmy na to. Hm, hm.
Ale może na jeden dzień da się taki terminal przenieść? Tylko czy on
jest połączony z centralą lokalną Lotto, za pomocą łącza standardowego
(Internetu), czy jakąś linią dedykowaną?
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
52. Data: 2019-10-13 11:36:12
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Cezary Grądys napisał:
>> Cztery. Tak to pamiętam. Ale też mogę się mylić. Ozanczały mniej
>> więcej tyle: nic już więcej z tego urządzenia nie przeczytasz,
>> jestm ostatnią kartą. Bo często było tak, że plik kart w czytniku
>> nie był tożsamy z plikiem danych (w dzisiejszym pojęciu). Z braku
>> systemu plików, mając do dyspozycji tylko jeden czytnik, trzeba
>> było sobie z tym jakoś radzić. Na przykład umieszczając kolejno
>> po sobie pliki danych, każdy z jakimś znacznikiem końca. Mogła
>> nim być na przykład pusta karta (bez dziurek).
>
> Mam koleżankę, która tam była operatorką, może wypytam. Ale ona
> źle wspomina tamta robotę, może nie pamiętać.
Ja w ogóle nie znam tej operatorskiej roboty. Ale jak pisałemi
i odawałem programy do uruchomienia wsadowego, to wiedziałem co
za dodatkowe karty miały być po kartach z programemi i po kartach
z danymi, a co przed całym plikiem. Były cztery gwiazdki, był
FINISH i jeszcze rzucało się jakieś joby na początku. Ponadto
ostatnioą kartę wkładało sie odwrotnie, wycięciem na dół. Już nie
pamiętam, czy pustą, czy z gwiazdkami. Ścięty lewy górny róg karty
był informacją przede wszystkim dla ludzi, by łatwiej układało się
je w plik. Karta szła bez błędu przez czytnik w każdej pozycji
(jeśli wcześniej została tak wydziurkowana).
A tak poza tym, to niezmiennie "mam w planach" na jakąś wolną chwilę
uruchomienie emulatora mainframe IBM:
http://www.hercules-390.org/
https://famicoman.com/2018/06/28/emulating-a-z-os-ma
inframe-with-hercules/
Oczywiście chciałbym to odpalić na Orange Pi Zero (jeśli mniejszego
sprzętu nie znajdę).
--
Jarek
-
53. Data: 2019-10-13 12:14:44
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 12.10.2019 o 22:12, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Cezary Grądys napisał:
>
>>> Masz na mysli gwiazdki z tasmy perforowanej ?
>> Nie, na karcie chyba 3 gwiazdki oznaczające koniec pliku. Wiele
>> programów czytających z innych urządzeń mimo wszystko chciało te
>> gwiazdki. Szczegółów nie znam, bo byłem od hardwaru, jeden dzień
>> miałem takiego zapoznania się z pracą operatora. Żebym program
>> umiał puścić, wywalić itp.
>
> Cztery. Tak to pamiętam. Ale też mogę się mylić. Ozanczały mniej
> więcej tyle: nic już więcej z tego urządzenia nie przeczytasz,
> jestm ostatnią kartą. Bo często było tak, że plik kart w czytniku
> nie był tożsamy z plikiem danych (w dzisiejszym pojęciu). Z braku
> systemu plików, mając do dyspozycji tylko jeden czytnik, trzeba
> było sobie z tym jakoś radzić. Na przykład umieszczając kolejno
> po sobie pliki danych, każdy z jakimś znacznikiem końca. Mogła
> nim być na przykład pusta karta (bez dziurek).
>
Nie rozumiem. Jakie gwiazdki?
Dla mnie 'koniec pliku' to jest karta z czterema _dziurkami_ w pierwszej
kolumnie (6-7-8-9, like this:
https://homepage.divms.uiowa.edu/~jones/cards/collec
tion/cern.gif )
Pewnie bywały różne układy dziurek o tej funkcji, ale gdzie tu gwiazdki?
MJ
-
54. Data: 2019-10-13 13:19:08
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michal Jankowski napisał:
>>>> Masz na mysli gwiazdki z tasmy perforowanej ?
>>> Nie, na karcie chyba 3 gwiazdki oznaczające koniec pliku. Wiele
>>> programów czytających z innych urządzeń mimo wszystko chciało te
>>> gwiazdki. Szczegółów nie znam, bo byłem od hardwaru, jeden dzień
>>> miałem takiego zapoznania się z pracą operatora. Żebym program
>>> umiał puścić, wywalić itp.
>>
>> Cztery. Tak to pamiętam. Ale też mogę się mylić. Ozanczały mniej
>> więcej tyle: nic już więcej z tego urządzenia nie przeczytasz,
>> jestm ostatnią kartą. Bo często było tak, że plik kart w czytniku
>> nie był tożsamy z plikiem danych (w dzisiejszym pojęciu). Z braku
>> systemu plików, mając do dyspozycji tylko jeden czytnik, trzeba
>> było sobie z tym jakoś radzić. Na przykład umieszczając kolejno
>> po sobie pliki danych, każdy z jakimś znacznikiem końca. Mogła
>> nim być na przykład pusta karta (bez dziurek).
>
> Nie rozumiem. Jakie gwiazdki?
>
> Dla mnie 'koniec pliku' to jest karta z czterema _dziurkami_ w pierwszej
> kolumnie (6-7-8-9, like this:
> https://homepage.divms.uiowa.edu/~jones/cards/collec
tion/cern.gif )
>
> Pewnie bywały różne układy dziurek o tej funkcji, ale gdzie tu gwiazdki?
Cztery zupełnie normalne gwiazdki (dziurka w zerze i powyżej). Odra 1305.
Raczej koniec joba, niż jakiegoś pojedynczego pliku.
Jarek
--
-- Ale teraz wynaleźli Rosjanie podobno jakiś specjalny sposób na podoficerów...
-- A tak, specjalny prąd elektryczny -- uzupełnił słowa Szwejka jednoroczny
ochotnik. -- Prąd ten łączy się z gwiazdkami na kołnierzu i gwiazdki te
wybuchają, ponieważ są z celuloidu. Dopieroż będzie ofiar!
-
55. Data: 2019-10-13 13:42:39
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Mirek <m...@n...dev>
On 13.10.2019 11:00, JaNus wrote:
> No cóż, oczywiście internet, profil zaufany, takie rzeczy. Jak kto nie
> ma netu, to może telefon,
Ale teraz to chyba każdy, kto ma telefon, ma możliwość mieć internet,
więc to nie problem. Znam miejsca (zamieszkałe), gdzie żadnego zasięgu
nie ma, ale do miejsca gdzie jest i tak jest bliżej niż do lokalu
wyborczego.
Na początek oprócz możliwości głosowania z domu - normalna komisja w
lokalach wyborczych ze stanowiskami komputerowymi i pomocą.
Z czasem może się okazać, że będzie zbędna, albo raczej mniejsza ich ilość.
--
Mirek.
-
56. Data: 2019-10-13 13:58:48
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: JaNus <p...@b...pl>
W dniu 13.10.2019 o 13:42, Mirek pisze:
> Ale teraz to chyba każdy, kto ma telefon, ma możliwość mieć internet,
> więc to nie problem.
>
Hm, "ma możliwość mieć". Powiedz to 90. letniej babci.
Znam całkiem sporo osób, które mają telefony nie-smart!
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
57. Data: 2019-10-13 14:22:03
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
>> Dla mnie 'koniec pliku' to jest karta z czterema _dziurkami_ w pierwszej
>> kolumnie (6-7-8-9, like this:
>> https://homepage.divms.uiowa.edu/~jones/cards/collec
tion/cern.gif )
>>
>> Pewnie bywały różne układy dziurek o tej funkcji, ale gdzie tu gwiazdki?
>
> Cztery zupełnie normalne gwiazdki (dziurka w zerze i powyżej). Odra 1305.
> Raczej koniec joba, niż jakiegoś pojedynczego pliku.
Dla tych tutaj:
http://bitsavers.trailing-edge.com/pdf/cdc/training/
60239300_Punched_Card_Equipment_Training_Manual_Aug6
7.pdf
(str. 1-2) wystarczały dwie dziurki w 7 i 8, więc faktycznie różnie bywało.
Przy okazji warto wspomnieć o istnieniu kart typu ROM, czyli fabrycznie
wyposażonych w dziurki i odpowiednio duży nadruk, czasem na kolorowym
papierze:
http://punctum.com/interest/punch/html/c0376.en.html (END OF RECORD)
http://punctum.com/interest/punch/html/c0377.en.html (END OF FILE)
--
Jarek
-
58. Data: 2019-10-13 14:38:29
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Mirek <m...@n...dev>
On 13.10.2019 13:58, JaNus wrote:
> Hm, "ma możliwość mieć". Powiedz to 90. letniej babci.
> Znam całkiem sporo osób, które mają telefony nie-smart!
>
Ale ta babcia ma wnuki, albo sąsiadów, a jak nie ma albo im nie ufa to
po to właśnie muszą zostać lokale.
--
Mirek.
-
59. Data: 2019-10-13 15:03:19
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: JaNus <p...@b...pl>
W dniu 13.10.2019 o 14:38, Mirek pisze:
> Ale ta babcia ma wnuki, albo sąsiadów, a jak nie ma albo im nie ufa
> to po to właśnie muszą zostać lokale.
>
Gdy PiS-owi zaczęły rosnąć słupki, jakieś wykształciuchy (to oni *sami*
wymyślili, kłamliwie propagując, że to prostactwo tak ich deprecjonuje!)
zaczęły propagować hasło:
- zabierz babci dowód!
(bo ta niedobra babcia za radą tego jeszcze gorszego Rydzyka, nie
chciała PO-pierać "właściwych" kandydatów).
Jeśli babcia da radę zagłosować z użyciem telefonu wnuczka, czy dziwnie
w tej materii uczynnego nagle sąsiada, to i oni potrafią to zrobić. Bez
jej wiedzy, albo pod pozorem "szczegółów technicznych" (no trzeba
jeszcze *tu* kliknąć!) wskażą kratkę wbrew jej własnym poglądom.
Oczywiście jest to możliwe i teraz, "w papierach", ale komisja siedzi, i
patrzy, trochę to wtedy trudniejsze.
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
60. Data: 2019-10-13 15:29:25
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-10-13 o 09:29, Cezary Grądys pisze:
> W dniu 12.10.2019 o 22:25, Janusz pisze:
>> Może dodam że taki pakiet to 10 dysków :)
>> Kolega te 20 głowic stroił co jakis czas, tez niezła jazda, a jeszcze
>> lepsza była\jak się operator pomylił i dysk wzorcowy zapisał, od razu
>> miał po premi i srogi opierdol,
>> bo taki dysk parę k$ kosztował.
>
>
> Mam jeszcze ten talerz w piwnicy, fajny twardy stop aluminium.
> Strojenie to nic, z taśmami też to było. Ale czasem
Stroiłem :) pamietam teklimaty dobrze.
> głowica spadała i rysowała ten talerz.
Albo sie urywała.
> Głowice były wymienne, fajny był start, dysk się rozpędzał i
> taki specyficzne dup jak głowice wchodziły w pakiet.
Zgadza się.
> Kierownik mnie kiedyś opieprzył, bo mył głowice, a ja akurat białą
> damę robiłem (czyli powietrze z odkurzacza do drukarki).
I ten spirytus skażony do mycia :)
--
Janusz