-
41. Data: 2019-10-12 22:25:29
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-10-12 o 17:19, Cezary Grądys pisze:
> W dniu 12.10.2019 o 14:00, J.F. pisze:
>> Te pralki to jeszcze dlugo byly i doszly chyba do 100MB.
>>
>> A ostatnio widze w muzeum kolei w Jaworzynie Odre.
>> Ale w srodku ... 4 szt ST225. Widac ktos przerobil.
>> Wymiana RAM na polprzewodnikowy tez byla popularna.
>>
>> I nagle sie okazywalo, ze komputer mozna zredukowac o pare szaf.
>
>
> Był ram półprzewodnikowy, potem dyski (obudowa mniej więcej jak
> przeciętny PC), były też MTSy na mikroprocesorze, prawdopodobnie Z80A,
> no i te czytniki kart perforowanych u nas był AT.
> Oczywiście stare dyski działały, zawsze ktoś mógł robotę na pakiecie
> dyskowym przynieść.
>
Może dodam że taki pakiet to 10 dysków :)
Kolega te 20 głowic stroił co jakis czas, tez niezła jazda, a jeszcze
lepsza była\jak się operator pomylił i dysk wzorcowy zapisał, od razu
miał po premi i srogi opierdol,
bo taki dysk parę k$ kosztował.
--
Janusz
-
42. Data: 2019-10-12 22:33:13
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-10-12 o 14:47, JaNus pisze:
> W dniu 12.10.2019 o 14:07, J.F. pisze:
>> Na karty to IBM wpadl jeszcze przed wojna,
>>
> Ha, dobrze pamiętałem, że krosna, i Jacquard!
> Wiki:
> /Za wynalazcę kart dziurkowanych uważa się Josepha Jacquarda, który
> zastosował je po raz pierwszy w krośnie, do sterowania nićmi podczas
> tkania, co pozwalało tworzyć tkaninę o powtarzalnym wzorze./
Ale my o tym wiemy :)
A karty się dość istotnie różniły i w krośnie były one spięte w taśmę,
więc są one bardziej protoplastą tasiemki perforowanej, które oprócz
przenoszenia danych służyły też do konfiguracji urządzenia np:
drukarkach d180 byly takie krótkie spięte w koło i służyły jako formatka
papieru, tzn sterowały wysuwem co linie i do nowej strony.
--
Janusz
-
43. Data: 2019-10-12 22:38:04
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-10-12 o 16:45, JaNus pisze:
> W dniu 12.10.2019 o 14:51, Jacek Maciejewski pisze:
>> Na pomysł z kartami to już pan Joseph Marie Jacquard w 1805 roku
>> pańskim wpadł:)
>>
> Ale to pikuś, 1805. Wszak katarynka, czy inne pianole, też działają na
> zasadzie ich "programowania", tyle że metoda zapisu deczko inna.
Tu masz taką pianolę z wstęgą kart.
https://www.youtube.com/watch?v=3AeN-5PXaaQ
--
Janusz
-
44. Data: 2019-10-12 22:39:37
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Janusz <j...@o...pl>
Tu lepsze, pokazane jak się to zakłada a i lepiej gra :)
https://www.youtube.com/watch?v=JTnGI6Knw5Q
--
Janusz
-
45. Data: 2019-10-12 22:43:38
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: JaNus <p...@b...pl>
W dniu 12.10.2019 o 22:12, Jarosław Sokołowski pisze:
> Cztery. Tak to pamiętam. Ale też mogę się mylić. Ozanczały mniej
> więcej tyle: nic już więcej z tego urządzenia nie przeczytasz, jestm
> ostatnią kartą. Bo często było tak, że plik kart w czytniku nie był
> tożsamy z plikiem danych (w dzisiejszym pojęciu). Z braku systemu
> plików, mając do dyspozycji tylko jeden czytnik, trzeba było sobie z
> tym jakoś radzić. Na przykład umieszczając kolejno po sobie pliki
> danych, każdy z jakimś znacznikiem końca. Mogła nim być na przykład
> pusta karta (bez dziurek).
>
No była jakaś taka książka, jasny gwint, jak się ona tytułowała, jak?
Może "Kantyczka dla Laybovitza", no nie wiem.
Rzecz się dzieje dłuuugo po załamaniu się cywilizacji, no i coś-tam już
odbudowano. Tu i ówdzie są odnajdywane ślady "po nas". Dla tamtejszych
stanowią absolutną zagadkę, ale i przedmioty kultu.
Piękną frazę powtarzają tam ludzie *wierzący*: zamiast "amen", mówią
- koniec pliku, koniec pliku
[ w języku programowania: EOF ]
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
46. Data: 2019-10-12 23:18:18
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-10-12 o 17:55, J.F. pisze:
> Dnia Sat, 12 Oct 2019 17:22:06 +0200, Cezary Grądys napisał(a):
>> W dniu 12.10.2019 o 14:07, J.F. pisze:
>>> A co to za robota, ze tyle kart bylo trzeba ?
>>
>> Drukowanie rachunków na potrzeby województwa warszawskiego.
>
> Rachunki to pare firm drukowalo, ale jak przynosili dane, to nie wiem
Dane to były wpłaty lub odczyty, wprowadzały to panie na terminalach do
Maryśki :)
Tam były wstępnie obrabiane i potem taśma i szły na dużą maszynę gdzie
były konta,
tam po aktualizacji były drukowane na wierszówkach książeczki opłat za
energię elektryczną.
--
Janusz
-
47. Data: 2019-10-13 09:29:19
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 12.10.2019 o 22:25, Janusz pisze:
> Może dodam że taki pakiet to 10 dysków :)
> Kolega te 20 głowic stroił co jakis czas, tez niezła jazda, a jeszcze
> lepsza była\jak się operator pomylił i dysk wzorcowy zapisał, od razu
> miał po premi i srogi opierdol,
> bo taki dysk parę k$ kosztował.
Mam jeszcze ten talerz w piwnicy, fajny twardy stop aluminium.
Strojenie to nic, z taśmami też to było. Ale czasem
głowica spadała i rysowała ten talerz.
Głowice były wymienne, fajny był start, dysk się rozpędzał i
taki specyficzne dup jak głowice wchodziły w pakiet.
Kierownik mnie kiedyś opieprzył, bo mył głowice, a ja akurat białą
damę robiłem (czyli powietrze z odkurzacza do drukarki).
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
48. Data: 2019-10-13 09:31:34
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 11.10.2019 o 21:59, Michal Jankowski pisze:
> Ale Jacek Staszelis mi kiedyś opowiadał, że (jakoś tak ok. 1974) brał
> udział w opracowaniu wyników jakiegoś dużego badania ludności przez GUS.
>
> Podstawowym problemem logistycznym był transport dwóch milionów kart
> perforowanych z Warszawy do Świerka.
>
> MJ
>
A dziś akurat wybory i znów karty, można sobie wyobrazić ile to ton
papieru. Qrwa, 21 wiek mamy!
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
49. Data: 2019-10-13 09:40:12
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 12.10.2019 o 22:12, Jarosław Sokołowski pisze:
> Cztery. Tak to pamiętam. Ale też mogę się mylić. Ozanczały mniej
> więcej tyle: nic już więcej z tego urządzenia nie przeczytasz,
> jestm ostatnią kartą. Bo często było tak, że plik kart w czytniku
> nie był tożsamy z plikiem danych (w dzisiejszym pojęciu). Z braku
> systemu plików, mając do dyspozycji tylko jeden czytnik, trzeba
> było sobie z tym jakoś radzić. Na przykład umieszczając kolejno
> po sobie pliki danych, każdy z jakimś znacznikiem końca. Mogła
> nim być na przykład pusta karta (bez dziurek).
Mam koleżankę, która tam była operatorką, może wypytam. Ale ona źle
wspomina tamta robotę, może nie pamiętać.
Program się puszczało jakoś tak: FR04 go 20
20 - normalne wejście
21 to chyba jak restart, ale pewności też już nie mam
Już nawet nie pamiętam wczytywania egzekutora, chociaż najczęściej ja
go wczytywałem, bo pierwszy przychodziłem (miałem 5 minut do roboty).
Było pytanie
core size please?
podawało się 128k
Trochę szkoda, że dokumentacji nie zabrałem, niby zwolniłem się
wcześniej niż wywalili Odrę, ale mogłem kolegów poprosić, żeby mi
oddali.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
50. Data: 2019-10-13 09:47:59
Temat: Re: Jak sie robi komputery
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 12.10.2019 o 23:18, Janusz pisze:
> Dane to były wpłaty lub odczyty, wprowadzały to panie na terminalach do
> Maryśki :)
> Tam były wstępnie obrabiane i potem taśma i szły na dużą maszynę gdzie
> były konta,
> tam po aktualizacji były drukowane na wierszówkach książeczki opłat za
> energię elek
Dokładnie to, nawet jeszcze ciekawiej ;)
U nas były robione zdjęcia liczników, na mikrofilmie, na klatce chyba ze
100 się mieściło. Szło to na czytniki mikrofilmów, taki ekran matówka
(duży) i pani naciskała pedał podobny jak w maszynie do szycia wtedy
przeskakiwało na następny licznik (w obrębie klatki filmu). Pani to
spisywała na karteczkę, osobną dla każdego licznika.
Potem te karteczki szły na siczek, pisowni nie pamiętam
jeden oryginalny firmy Redifon, drugi Mera 9150. Tam 2 razy każda kartka
była wpisywana, raz wpis, drugi raz kontrola. Jak 2 wpis był niezgodny,
monitor piszczał.
Dopiero ta taśma szła na Odrę.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl