On 2010-02-02 01:14, Roger from Cracow wrote:
>> Sam pomyśl ile w niecały rok używasz aparatu. Tak zgrubsza pewnie ze 20
>> razy więcej niż przeciętny amator (amatro nie-fanatyk i amator nie z
>> pierwszą puszką pierwszego tygodnia). Czy to informacja do przemilczenia?
> Ja zawsze uczciwie opisuje i nawet wole zawyzyc niz zanizyc. Zauwazylem
> ze wbrew pozorom sie to oplaca bo ludzie z wiekszym zaufaniem
> podchodza do transakcji.

U mnie algorytm jest taki - wystawiam na 80% wartości, opisuję wszystko
możliwie dokładnie, staram się uzupełniać opis o zadawane pytania.
Aukcje czasem zawierają wobec tego sporo tekstu, sporo zdjęć, wszelkie
dane oraz co gdzie i jak. Jak sprzedawałem palmtopa to ludzie pisali mi,
że chociaż nie kupią go, to jednak opis, jest taki, że sami się wiele
dowiedzieli o swoim urządzeniu.
Fakt - wystawiam rzadko i niewiele.

Tu mam wrażenie że gość celowo zobaczył aukcje z pudełkami, szybko
przekalkulował i odsprzedaje.


>> No niestety - w samochodzie to dopiero łatwo ukryć usterki, przeszłość
>> czy
>> też jawne wady. Szczęśliwie mój samochód mam od pierwszego właściciela,
>> nawet w salonie razem po niego byliśmy gdy go kupował. Gdybym go sprzedał
>> handlarzowi to pewnie by zaraz na liczniku coś kilometry zmalały ;)
> ja tez szukam prywatnych wlascicieli i to przez allegro. Jak ktos ma konto
> przez x lat i same pozytywy jak ja to mozna zalozyc ze jest uczciwy.
> Do komisu w zyciu bym nie poszedl kupic auta w PL niestety

Chyba dobra strategia.
Też staram się oglądać jak sprzedający prowadzą się i nieraz przy odbiorze
osobistym można sobie pogadać, wymienić się doświadczeniami i podobnymi.
Kiedyś całą noc siedziałem u pana który sprzedawał leiki na allegro, miał
wyjątkowo dużo do powiedzenia i fajne poglądy. To się miło wspomina :)


--
_[_]_
(") dominik, gg:919564
`--( : )--' http://www.dominik.net.pl
( : )
""`-...-'"" jgs