eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyJak oblać egzamin na PJ?Re: Jak oblać egzamin na PJ?
  • Data: 2010-03-09 16:06:36
    Temat: Re: Jak oblać egzamin na PJ?
    Od: "neelix" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Arek (G)" <a...@b...pl> napisał w wiadomości
    news:hn57af$3j3$1@inews.gazeta.pl...
    >W dniu 2010-03-08 21:08, Shrek pisze:
    >>> Darmowa powtórka marnym pocieszeniem.
    >> Zgadzam się.
    >>> Jeśli można przejechać między linią a zaparkowanym pojazdem(żadnych
    >>> ruchów, pusto w środku) to zarzut o niebezpieczeństwie jest
    >>> przynajmniej przesadzony.
    >> IMHO też. Choć nie byłem na miejscy - może on rzeczywiście na milimetry
    >> mijał?
    > Trzeba uwzględnić fakt, że (pomijając wyjątki) egzaminator to dość
    > odpowiedzialny zawód. Dopuszczenie do ruchu kogoś kto się do tego nie
    > nadaje jest dość istotną decyzją. Nie zawsze da się to sprawiedliwie i
    > obiektywnie ocenić. Z dwojga złego lepiej aby egzaminatorzy byli surowsi
    > niż odwrotnie.

    Ale są jakieś granice absurdu. Jak ktoś umie jeździć, a nie zdaje 10-ty raz
    to chyba coś jest nie tak. Udupić kogoś, bo jazda nie była dynamiczna?
    Kursant nie zdecydował się na wyjazd z parkingu, bo coś jechało. A gdzie
    miał się śpieszyć? Chyba lepiej, że nie utrudnił ruchu i nie stworzył
    zagrożenia. Wrócił do ośrodka samodzielnie i usłyszał taki zarzut. Pozwolono
    przystępować do egzaminu po 30 godzinach. Fikcja dla szczególnie
    uzdolnionych i szczęściarzy? To tylko PJ. Brać się za kierowców, a nie
    hurtowo eliminować kandydatów. Oni stanowią świeżą krew, jeszcze nieskażoną.
    Ja nie mówię, by wszyscy zdawali za 1-szym razem, bo odbija palma i nie
    potrzeba nam nowych debili, ale jak ktoś zdaje 7-dmy raz i oblewa bo taki
    kaprys to jest to bardzo naganne. Im dłużej się zdaje tym większe nerwy i
    zniechęcenie. Zmęczenie materiału.

    >>> Gdyby kursant zapytał co ma zrobić, a powinien dla własnego
    >>> bezpieczeństwa to mógłby usłyszeć, że to on zdaje a egzaminator ocenia.
    >> Właśnie dlatego nie powinien. Ja o nic nie pytałem (zapyałem czy światła
    >> na placu włączyć - odpowiedz - "jak pan uważa - ja już prawko mam" mi
    >> wystarczyła, żeby więcej nie pytać;). Egzaminator pytał mnie. Jakiego
    >> bezpieczeństawa? Jak będzie sam jeżdził to żony zapyta?
    > Niekoniecznie tak jest. Czasem egzaminator nie wie co siedzi takiemu
    > kursantowi w głowie. Nie wie czy podjęta decyzja wynika z przemyślenia,
    > czy tak po prostu wyszło. Podzielenie się swoimi wątpliwościami mogło by
    > wystarczyć, bo dałby do zrozumienia, że ogarnia sytuację. Jeśli
    > egzaminator nie jest jakimś burakiem to raczej nie przyczepiłby się do
    > tego.

    Jak siedzi mumia to kursant też boi się odezwać. Jeśli kursant wytłumaczył
    dlaczego tak zrobił to powinien mieć zaliczone. Instruktor przecież uczył
    tak, by nie jeździć po liniach i wysepkach. Skoro nauczył i to wychodzi to
    jie można za to karać.
    neelix

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: