-
101. Data: 2013-02-02 21:58:19
Temat: Re: Jak jest z obiektywami do Canona?
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2013-02-02 00:37, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Tue, 29 Jan 2013, Marek wrote:
>
>> Czyli proponujesz coś w rodzaju pręcików i czopków w wersji
>> elektronicznej? :-)
>
> To Fuji zaproponowało :)
Nie czepiaj się detali ;-)
> Nie da się ukryć, że z palca mogę zapodać przypadek na którym
> wszelkie "wycinanie kolorów" się wykłada :),
Chętnie poczytam. Więc pliiisss :-)
>> Tak, czytałem o nich. Ciekawe podejście ale to są sztuczki. Np.
>> specjalne ułożenie pikseli pozwala na łączenie w pary pikseli o tym
>> samym kolorze. Czyli przełączamy w aparacie jakiś guzik i z 16M
>> pikseli robi się nam 8 ale za to o większej dynamice. Fajny bajer ale
>> prawa fizyki obowiązują te same.
>
> Tyle, że tak długo, jak długo na krańcach zakresów niedoświetlenia
> (szumy) i prześwietlenia liniowość leży poniżej dokładności tego
> wyższego zakresu, efekt jest praktycznie taki, jak matryca
> 8 Mpix o wyższej dynamice.
> To nie jest "sztuczka", tylko proste prawo matematyki dla odmiany ;)
Sztuczką jest istnienie guzika redukującego rozdzielczość na rzecz
dynamiki a nie fakt, że duży piksel ma większą dynamikę. Guzik ten ma
zapewne opis "turbo dynamika" a tymczasem dynamika żadnego piksela nie
wzrasta w cudowny sposób. Gdyby ten guzik powodował, że matryca staje
się 2x większa i obiektyw powiększa swoją średnicę 2x, to nie nazwałbym
tego guzika "oszustwem" :-D
> Nijak nie zgadzam się z "zarzutem" o "sztuczkach" - przypominam,
> że NIE było mowy o komplecie cech matrycy, a tylko i wyłącznie
> o JEDNEJ - tzw. "dynamice"!
Punkt widzenia :-)
>
>> Natomiast za godne uwagi wydaje się rozwiązanie polegające na
>> 2-krotnym odczytywaniu matrycy podczas otwarcia migawki w celu
>> ograniczenia prześwietleń. Prosty i pomysłowy zabieg.
>
> Wcale nie.
> Uparty będę :)
Heh - no to z zaciekawieniem czytam dalej.
>
> Nie wiem czy nie pomyliłeś gdzieś opisów - bo jak o matrycę EXR
> chodzi, to *naświetlana* jest przez dwa różne czasy (przy czym
> one nachodzą na siebie), ale transport jest robiony *raz* :)
> Zamknięcie migawki, i dopiero potem przesuwanie danych.
A to faktycznie czegoś nie załapałem. No to szczerze mówiąc nie rozumiem
jak to może w ogóle działać jeśli transport robimy tylko raz. Sądziłem,
że to jest tak, że na otwartej migawce (gdzieś w połowie czasu otwarcia)
robimy pierwszy odczyt matrycy a potem po zamknięciu - drugi. A potem z
pierwszego odczytujemy tylko te piksele, które przy drugim odczycie były
przepalone i zastępujemy te przepalenia - obrazowo tłumacząc (bo wiem,
ze to musiałoby być bardziej skomplikowane). Wobec tego nie bardzo
rozumiem czym jest pierwszy etap? Co się dzieje z tymi danymi skoro ich
nie odczytujemy a jednocześnie mają one na coś wpływ? Jedno drugiemu
przeczy.
> Ale muszę zaprotestować - było o "dynamice", nie czułości,
No spokojnie :-) Tak, wiem o czym mówimy :-)
> Ale spokojnie przeskakuje barierę o której była mowa, a *może*
> przeskoczyć ją jeszcze o co najmniej rząd (dziesiętny) wartości
> jak nie dwa, tylko chętni na masową matrycę w opłacalnej dla
> producenta cenie musieliby się znaleźć.
Ciekawe to co piszesz. Przypuszczam, że nie o koszty chodzi lecz o
marketing. Zanim wejdzie nowe, to stare musi dać zarobić maksymalnie.
Różnice technologiczne raczej nie są jakieś rewolucyjne. To nie
kosmiczna technologia przywieziona przez UFO. Jedynie kwestia softu do
obsługi innego sposobu przetwarzania danych. Jeśli mamy np. duże i małe
piksele to plik RAW traci sens istnienia gdyż ba jeden piksel w takim
RAW mogłyby pracować albo dwa piksele matrycy albo jeszcze jakiś inny
proces a więc RAW byłby efektem przetwarzania danych czyli przestał by
być RAWem w znaczeniu tego słowa. Byłby to semi-RAW. Jeśli pełny RAW to
z potrzebą pisania dedykowanego softu do zamiany takiego pliku w obraz.
Rewolucyjna zmiana. Pewnie to robi za hamulcowego również.
--
Pozdrawiam
Marek
-
102. Data: 2013-02-02 22:15:21
Temat: Re: Jak jest z obiektywami do Canona?
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2013-02-01 21:43, Krzysztof Halasa pisze:
> Marek <p...@s...com> writes:
> Praktycznie wszystkie są tak samo ściśle tajne (nie żeby mi się to
> podobało). Próbowałeś w bibliotece np. na jakiejś uczelni? Zapoznanie
> się z tekstem, choćby powierzchowne, wydaje mi się dobrym rozwiązaniem,
> jeśli ktoś chce ten tekst autorytatywnie komentować.
Tak, to prawda. Zabrnęliśmy w tym momencie do punktu, gdzie trudno
będzie mi dyskutować gdyż aż tak zdeterminowany nie jestem :-)
> Podsumowując, norma mówi m.in. o wzmocnieniu cyfrowym i ISO całych
> aparatów. Moim zdaniem to jest w ogóle kwestia umowna, nie należy tylko
> stosować ustalonych pojęć niezgodnie z duchem normy, bo nikt nie będzie
> wiedział o co chodzi. Reszta to zabawa w słówka i ja na takie nie mam
> czasu.
Takie wrażenie odniosłem. Im dalej w las tym więcej drzew i w dodatku
trzeba definicję każdego poznać :-)
>> No więc właśnie. Musi zatem istnieć jakiś wyznacznik choć z drugiej
>> strony znajduję w sieci tego zaprzeczenia. Zgłupieć do reszty można.
>> Istnieją też przypadki aparatów, które mocno różnią się jasnością przy
>> zadanym ISO. W tej grupie ktoś uskarżał się na taki przypadek. To też
>> daje do myślenia.
>
> Rozumiem że to nie jest oczywisty problem np. różnicy w jasności
> obiektywu, czasów albo czegoś podobnego?
No właśnie nie był aż tak banalny. Chłopak przepinał ten sam obiektyw do
2 body i na oko widział spore różnice w ekspozycji. M.in. ten wątek
sprowokował mnie do dyskusji o tym czy "normy" jakieś obowiązują czy
raczej nikt się nimi nie przejmuje a jedynie relatywne ustawienia tworzą
jakiś sens.
> BTW pamiętaj że to wszystko dotyczy cyfrowych aparatów fotograficznych
> (pewnie w praktyce też nie wszystkich).
Tak, tylko o nich rozmawiamy.
> W szczególności, nie dotyczy to
> kamer video, wszelkich webcamów, przypuszczalnie (niektórych?)
> smartphonów itd. (np. dość typowym przypadkiem jest podawanie tam
> rozdzielczości jako liczby pól koloru matrycy).
Żartujesz? :-0 Czy chodzi o to, że 3 piksele R, G i B traktowane są jako
trzy? :-D Czyli matryca 1MP oznaczana jest jako 3MP w tych smarfonach
??? Jeśli tak jest, to podziwiam marketing za zdolność robienia ludzi w
konia :-D
Całe szczęście, że na moim HTC takiej kichy nie uczynili bo straciłbym
szacunek dla nich.
--
Pozdrawiam
Marek
-
103. Data: 2013-02-02 23:13:11
Temat: Re: Jak jest z obiektywami do Canona?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 2 Feb 2013, Marek wrote:
> W dniu 2013-02-02 00:37, Gotfryd Smolik news pisze:
>
>> Nie da się ukryć, że z palca mogę zapodać przypadek na którym
>> wszelkie "wycinanie kolorów" się wykłada :),
>
> Chętnie poczytam. Więc pliiisss :-)
W sumie chyba już napisałem :)
Złożenie przepalenia i różnych kolorów (na granicy
przepalenia), najwyraźniej wychodzi dla kolorów dopełniających.
Efekt wynikowy wygląda *jak* aberracja chromatyczna i często
jest z nią mylony.
Wyjaśnienie jest proste: masz np. niebieskie niebo i zielone
liście, niebo przepalone.
Ale piksele "krawędziowe" mają kolor mieszany, tyle, że niebieski
jest dużo jaśniejszy; na części pikseli powierzchnia zielonego
jest dużo większa, ale to niebieskiego światła jest więcej:
na obrazie pojawi się niebieska obwódka.
Do tego algorytm wyciągania kolorów z zestawu sąsiednich
pikseli w pozorowanej pełnej rozdzielczości (Bayer albo coś
w tym stylu) podbija owe krawędzie, w efekcie fioletowa
obwódka wygląda jakby powstała w wyniku aberracji chromatycznej.
Uniknąć da się wyłącznie przez nieprześwietlenie pikseli,
ale to na niektórych kadrach jest nie do przeskoczenia.
> Sztuczką jest istnienie guzika redukującego rozdzielczość na rzecz dynamiki
> a nie fakt, że duży piksel ma większą dynamikę.
Ale to nie "sztuczka", w sumie to prawo fizyki.
Umiejętnie wykorzystane :)
> "turbo dynamika" a tymczasem dynamika żadnego piksela nie wzrasta
Ależ przecież nikogo nie obchodzi dynamika piksela - dla użyszkodnika
liczy się dynamika matrycy!
Tak czy nie?
Nim odpowiesz, to przemyśl z góry odpowiedź na pytanie o kolory
uzyskiwane z matrycy.
W szczególności jak mają się one np. do kolorów na kolorowym
wydruki z p. widzenia pozycji tych kolorów (a ściślej pikseli)
Jedno i drugie uzyskiwane jest matematycznie, mimo braku odwzorowania
w pojedynczych poszczególnych pikselach.
>> Nijak nie zgadzam się z "zarzutem" o "sztuczkach" - przypominam,
>> że NIE było mowy o komplecie cech matrycy, a tylko i wyłącznie
>> o JEDNEJ - tzw. "dynamice"!
>
> Punkt widzenia :-)
To się zgadza, ale mi się dobrze siedzi i nie chcę zmieniać :)
>> Nie wiem czy nie pomyliłeś gdzieś opisów - bo jak o matrycę EXR
>> chodzi, to *naświetlana* jest przez dwa różne czasy (przy czym
>> one nachodzą na siebie), ale transport jest robiony *raz* :)
>> Zamknięcie migawki, i dopiero potem przesuwanie danych.
>
> A to faktycznie czegoś nie załapałem. No to szczerze mówiąc nie rozumiem jak
> to może w ogóle działać jeśli transport robimy tylko raz. Sądziłem, że to
> jest tak, że na otwartej migawce (gdzieś w połowie czasu otwarcia) robimy
> pierwszy odczyt matrycy a potem po zamknięciu - drugi.
Wada jak opisałem, plus problem w przypadku zdjęć na granicy rozmycia,
która po "ponadpodwojeniu" czasu byłaby przekroczona: obiekty o różnej
jasności byłyby przesunięte.
> Wobec tego nie bardzo rozumiem czym jest pierwszy
> etap? Co się dzieje z tymi danymi skoro ich nie odczytujemy a jednocześnie
> mają one na coś wpływ? Jedno drugiemu przeczy.
Nie, nie przeczy :)
Hasło "migawka elektroniczna" pewnie znasz, ale skoro pytasz
jak wyżej, to chyba nie przyjrzałeś się jak działa.
Otóż działa ona tak, że robi *zwarcie* na pikselu.
Tak zwyczajnie i "na chama". Powoduje że ładunek z piksela
wypływa do podłoża i już.
W aparatach z migawką hybrydową - a jest ich sporo, na pewno
istotna większość "firmowych" kompaktów - długie czasy odmierza
się mechanicznie i działanie "elektroniczne" jest bez znaczenia,
ale po drugiej stronie skali uzyskanie czasów rzędu 1/8000s
przy migawce centralnej stanowiłoby wyzwanie.
W hybrydowej zwarcie otwiera się kiedy migawka już się zamyka :)
No i teraz masz prosto: w "zwykłej" matrycy migawka elektroniczna
oznacza rozprowadzenie po wszystkich pikselach jednego
wspólnego sygnału zwierania.
W matrycy EXR rozprowadzić trzeba dwa, to oczywiście kłopot
technologiczny, bo trzeci wymiar na scalaku oznacza problemy.
Ale działanie jest proste: otwarcie mechanicznej przy zwarciu
obu pikseli, rozwarcie "długich" (czasowo) pikseli, odczekanie
różnicy czasów ekspozycji, rozwarcie "krótkich" pikseli,
zamknięcie migawki mechanicznej (przy skranie krótkich czasach
to drugie może odbywać się w trakcie zamykania) i ... już.
A potem na spokojnie można sobie całość przetransportować
i odczytać z krawędzi CCD.
>> Ale spokojnie przeskakuje barierę o której była mowa, a *może*
>> przeskoczyć ją jeszcze o co najmniej rząd (dziesiętny) wartości
>> jak nie dwa, tylko chętni na masową matrycę w opłacalnej dla
>> producenta cenie musieliby się znaleźć.
>
> Ciekawe to co piszesz. Przypuszczam, że nie o koszty chodzi lecz o marketing.
Pewnie tak.
Na razie postęp w matrycach spowodował, że najlepsze matryce doszły
do możliwości SR w Fuji S5 w zakresie dynamiki.
A dodać trzeba, że dynamikę w omawianych matrycach uzyskuje się
mierzalnym kosztem - bo piksele nie są czulsze, można mieć
dodatkowo jedynie mniej czułe.
Fuji od ładnych paru lat nie wypuściło nowej matrycy SR
o rozmiarze APS lub większym, a ta z S5 była powiedzmy
"przeciętna" (tylko wparta nieprzeciętnym zapasem 3,5 EV)
A to oznacza, że aparaty Nikona z serii 3*, o porownywalnej
do S5 dynamice, są 10x *czulsze*!
Do tego dochodzi pytanie, czy uzyskanie tej 100x lepszej dynamiki
nie spowodowałoby dalszego spadku czułości - bo ze względu na
dodatkowe ścieżki, a tym samym problemy z "głębokością" układu
tak może być, nie wiem.
Mielibyśmy więc pewien "efekt mikrofilmowy" - bardzo dobrą
dynamikę, kosztem podłych innych właściwości, co przy
małym zapotrzebowaniu oznacza bardzo wysoką cenę.
A ten segment jest już zaspokojony, przynajmniej w części,
inną drogą - średnim formatem.
Goście którzy wydają po 50kzł++ za aparat z taaaaaką dynamiką
(i paczką innych wad :P, jesli jest to kontrukcja działająca
jak skaner) dostają w bonusie taaaaką płytką GO :)
> Zanim wejdzie nowe, to stare musi dać zarobić maksymalnie.
Zgoda, niewątpliwie :(
Przynajmniej tak długo, jak długo "wielki" posiadacz patentu
umie drogą prawną zablokować wejście z "nowym" przez innego
producenta.
Swoją drogą i OT, ale uważam że to (czyli wykorzystywanie
patentu do blokowania rozwoju) jest istotną wadą systemu
patentowego.
> Różnice
> technologiczne raczej nie są jakieś rewolucyjne. To nie kosmiczna technologia
> przywieziona przez UFO. Jedynie kwestia softu do obsługi innego sposobu
> przetwarzania danych.
No nie tylko, jeszcze sprzętowa część matrycy musi zebranie takich
danych umożliwość.
Trzeba pamiętać o tym, że rzadko myślimy o problemie "płaszczaków",
bo dla nas puszczenie dodatkowego drutu w 3. wymiarze to żaden
problem - ale na powierzchni scalaka to JEST problem.
> Jeśli mamy np. duże i małe piksele to plik RAW traci
> sens istnienia gdyż ba jeden piksel w takim RAW mogłyby pracować albo dwa
> piksele matrycy albo jeszcze jakiś inny proces a więc RAW byłby efektem
> przetwarzania danych czyli przestał by być RAWem w znaczeniu tego słowa.
Ty chyba źle rozumiesz RAW - RAW z matryc Fuji zawiera goły,
nieprzetworzony w żaden sposób, zrzut z wszystkich pikseli
matrycy. Zarówno małych jak i dużych (SR), zarówno naświetlanych
długo jak i krótko (EXR).
> Byłby to semi-RAW. Jeśli pełny RAW to z potrzebą pisania dedykowanego softu
> do zamiany takiego pliku w obraz. Rewolucyjna zmiana.
Ale tak właśnie JEST!
Znaczna część oprogramowania do wywoływania RAWów (w tym darmowy UfRAW)
NIE UMIE wykorzystać dynamiki matrycy matryc SR, ale część komercyjnego
i co najmniej jeden darmowy (S7Raw) - jak najbardziej to robi :)
Żeby jasność była - RAWy nie były standardem, każdy producent sobie
rzepkę skrobie (z wyjątkiem porozumienia, późniejszego, w sprawie
DNG, który bardziej jest "opakowaniem", czyli czymś zbliżonym do
PDF niż ścisłą specyfikacją dokładnych danych każdego piksela).
Większość programów "rozumie" RAW z S3/S5, ale czyta tylko duże
piksele lub tylko w ich skali dynamiki.
> Pewnie to robi za
> hamulcowego również.
Umiarkowanie.
Raczej problem jest ze sprzętem i patentami.
pzdr, Gotfryd
-
104. Data: 2013-02-02 23:28:50
Temat: Re: Jak jest z obiektywami do Canona?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 2 Feb 2013, Gotfryd Smolik news wrote:
> ale po drugiej stronie skali uzyskanie czasów rzędu 1/8000s
> przy migawce centralnej stanowiłoby wyzwanie.
> W hybrydowej zwarcie otwiera się kiedy migawka już się zamyka :)
Nim ktoś postanowi trzepnąć mnie w ucho ;) przezornie dodam,
że matryca może wykorzystywać (a w niektórych przypadkach, np.
kiedy mechaniczna migawka nie jest centralna lecz szczelinowa
wręcz musi mieć) osobną przestrzeń przy każdym pikselu,
wykorzystywaną do "przepompowania" ładunku z efektywnej
(oświetlonej) części piksela do swoistego "zapasu".
To czy przed efektywną część piksela dodaje się soczewkę
(aby zebrać światło również z części zasłoniętej) i to
czy do dalszego pompowania ładunku wykorzystuje się owe
powierzchnie schowane przed światłem czy część widoczną
pikseli jest bez znaczenia dla tematu rozważań, więc
proszę nie krzyczeć :)
Trzepnięcie groziło oczywiście za zasugerowanie możliwości
rozumienia tego co napisałem tak, że TYLKO mechaniczna
migawka pozwala "przerwać" proces naświetlania, a to rzecz
jasna nie jest prawda.
W sumie teraz się zastanawiam, czy gdzieś widziałem opis
czy w EXR ładunek jest blokowany dwoma migawkami elektronicznymi
tak jak opisałem (czyli moment zakończenia ekspozycji
jest wspólny), czy osobno następuje "schowanie" go do zasłoniętych
części (czyli wspólny jest moment rozpoczęcia)...
Bo nie podejrzewam użycia obu możliwości naraz (liczba
skrzyżowanych ścieżek!)
Ktoś wie?
pzdr, Gotfryd
-
105. Data: 2013-02-03 15:07:53
Temat: Re: Jak jest z obiektywami do Canona?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Marek <p...@s...com> writes:
> No właśnie nie był aż tak banalny. Chłopak przepinał ten sam obiektyw
> do 2 body i na oko widział spore różnice w ekspozycji. M.in. ten wątek
> sprowokował mnie do dyskusji o tym czy "normy" jakieś obowiązują czy
> raczej nikt się nimi nie przejmuje a jedynie relatywne ustawienia
> tworzą jakiś sens.
Należałoby zrobić dokładniejszy test, taki konkretny, z konkretnymi
ustawieniami, aparatami itd. Mógł byc jakiś błąd, może nie było. Ja
niczego podobnego nie zaobserwowałem, ale używałem tylko kilku różnych
aparatów (główne różnice tego typu między aparatami to poziom szumu).
> Żartujesz? :-0 Czy chodzi o to, że 3 piksele R, G i B traktowane są
> jako trzy? :-D Czyli matryca 1MP oznaczana jest jako 3MP w tych
> smarfonach ??? Jeśli tak jest, to podziwiam marketing za zdolność
> robienia ludzi w konia :-D
Nie wiem czy akurat w smartphonach ("aparatów" foto w telefonach używam
głównie do kopiowania dokumentów), ale np. w kamerach video i webcamach
- jasne. Z tym że matryce mają zwykle 4 pola (RGBG). Przy czym spotkałem
się z kamerą, która nominalnie miała rozdzielczość 640x480 (czy jakoś
tak), naprawdę to było 320x240, z tym że to dotyczyło pól, a więc
kompletnych pikseli (czwórek RGBG) było tam tylko 160x120.
Teoretycznie można twierdzić że liczenie pól RGBG jako pikseli nie jest
oszustwem ze względu na stosowane kodowanie np. YUV420 (gdzie dane
o kolorze - ale nie o jasności - są wspólne dla 4 pikseli). Nie ma tego
na szczęście w (normalnych) aparatach fotograficznych.
--
Krzysztof Halasa
-
106. Data: 2013-02-04 00:11:29
Temat: Re: Jak jest z obiektywami do Canona?
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2013-02-02 23:13, Gotfryd Smolik news pisze:
> W sumie chyba już napisałem :)
> Złożenie przepalenia i różnych kolorów (na granicy
> przepalenia), najwyraźniej wychodzi dla kolorów dopełniających.
> Efekt wynikowy wygląda *jak* aberracja chromatyczna i często
> jest z nią mylony. (...)
A tak, rozumiem teraz co miałeś na myśli.
>
>> "turbo dynamika" a tymczasem dynamika żadnego piksela nie wzrasta
>
> Ależ przecież nikogo nie obchodzi dynamika piksela - dla użyszkodnika
> liczy się dynamika matrycy!
> Tak czy nie?
Nie! Bo mam alergię na marketing :-D Oni zawsze coś chętnie przekręcą /
zniszczą / nagną jeśli tylko z tego można kasę wycisnąć.
> Nim odpowiesz, to przemyśl z góry odpowiedź na pytanie o kolory
> uzyskiwane z matrycy.
Tak tak - efekt finalny w postaci dynamiki jest osiągnięty :-D
>
> Nie, nie przeczy :)
> Hasło "migawka elektroniczna" pewnie znasz,
No tak, ale od strony elektronicznej to jest sample & hold, którego
efekt działania podlega odczytywaniu. Czy zasłonimy matrycę kurtyną czy
zasymulujemy to elektronicznie, to dane tak samo zostaną udostępnione.
Dlatego nie załapałem w czym rzecz. Wyjaśniło się niżej :-)
> W matrycy EXR rozprowadzić trzeba dwa, to oczywiście kłopot
> technologiczny, bo trzeci wymiar na scalaku oznacza problemy.
> Ale działanie jest proste: otwarcie mechanicznej przy zwarciu
> obu pikseli, rozwarcie "długich" (czasowo) pikseli, odczekanie
> różnicy czasów ekspozycji, rozwarcie "krótkich" pikseli,
> zamknięcie migawki mechanicznej (przy skranie krótkich czasach
> to drugie może odbywać się w trakcie zamykania) i ... już.
>
> A potem na spokojnie można sobie całość przetransportować
> i odczytać z krawędzi CCD.
Ahhh.. rozumiem.. Czyli niby jest jeden odczyt ale z dwóch różnych
sensorów odrębnie sterowanych.
> Swoją drogą i OT, ale uważam że to (czyli wykorzystywanie
> patentu do blokowania rozwoju) jest istotną wadą systemu
> patentowego.
Pewnie dlatego wspomniane UFO odwiedza Ziemię a nie odwrotnie.
Najwyraźniej zakazali patentowania i wybili marketing :-D
> Ty chyba źle rozumiesz RAW - RAW z matryc Fuji zawiera goły,
> nieprzetworzony w żaden sposób, zrzut z wszystkich pikseli
> matrycy. Zarówno małych jak i dużych (SR), zarówno naświetlanych
> długo jak i krótko (EXR).
>
>> Byłby to semi-RAW. Jeśli pełny RAW to z potrzebą pisania dedykowanego
>> softu do zamiany takiego pliku w obraz. Rewolucyjna zmiana.
>
> Ale tak właśnie JEST!
A to jednak dobrze zrozumiałem iddę. :-)
--
Pozdrawiam
Marek
-
107. Data: 2013-02-04 10:05:53
Temat: Re: Jak jest z obiektywami do Canona?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 4 Feb 2013, Marek wrote:
> W dniu 2013-02-02 23:13, Gotfryd Smolik news pisze:
>
>> Ależ przecież nikogo nie obchodzi dynamika piksela - dla użyszkodnika
>> liczy się dynamika matrycy!
>> Tak czy nie?
>
> Nie! Bo mam alergię na marketing :-D Oni zawsze coś chętnie przekręcą /
> zniszczą / nagną jeśli tylko z tego można kasę wycisnąć.
>
>> Nim odpowiesz, to przemyśl z góry odpowiedź na pytanie o kolory
>> uzyskiwane z matrycy.
>
> Tak tak - efekt finalny w postaci dynamiki jest osiągnięty :-D
:D
No cóż, pozostaje ustalenie, że sama dynamika nie jest parametrem
wystarczajacym i to jest prawda.
W rachubę wchodzi jeszcze hm... "lokalna liniowość" całego
toru, mierzona nie tyle odległością od idelalnej prostej,
co skłonnością do "schodków" w ch-ce przetwarzania (w całym
torze, od światła na wejściu do zapisu piksela na wyjściu).
Ale tu nawet w "zwykłych" pikselach nie jest idealnie, bo
sam wielobitowy przetwornik A/C może mieć takie "schodki",
więc pytaniem jest wyłącznie o ile rzędów binarnych lub
dziesiętnych :P będzie gorzej w takiej czy inne konstrukcji :)
> Ahhh.. rozumiem.. Czyli niby jest jeden odczyt ale z dwóch różnych sensorów
> odrębnie sterowanych.
Można tak ująć :D
>> Swoją drogą i OT, ale uważam że to (czyli wykorzystywanie
>> patentu do blokowania rozwoju) jest istotną wadą systemu
>> patentowego.
>
> Pewnie dlatego wspomniane UFO odwiedza Ziemię a nie odwrotnie. Najwyraźniej
> zakazali patentowania i wybili marketing :-D
Z drugiej strony, nim patenty nastały, było w zwyczaju mordowanie
osobników ujawniających tajemnice, tak źle i tak niedobrze :]
pzdr, Gotfryd
-
108. Data: 2013-02-05 22:18:21
Temat: Re: Jak jest z obiektywami do Canona?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> writes:
> Z drugiej strony, nim patenty nastały, było w zwyczaju mordowanie
> osobników ujawniających tajemnice, tak źle i tak niedobrze :]
Ale teraz "każdy" sobie zobaczyć co jest w środku i to np. skopiować,
patenty do tego niepotrzebne.
No chyba że (pierwszy) producent nie chce tego nikomu udostępnić, ale to
oznacza brak sprzedaży, więc raczej nie o to chodzi. Oczywiście pierwszy
producent ma przewagę czasową, obejrzenie "co jest w środku"
i kopiowanie może trwać np. wiele miesięcy.
Szczerze mówiąc wątpię, czy (w tej i podobnych dziedzinach) patenty
spełniają jeszcze jakąkolwiek pozytywną rolę. Kiedyś to one zapewniały
przewagę czasową (kosztem ujawnienia informacji), ale w tej chwili
znakomita większość rozwiązań przestaje być istotna na długo przed
wygaśnięciem patentu.
--
Krzysztof Halasa