Paweł Kierski <n...@p...net> wrote:
> pkorbut wrote:
>>> On Sep 30, 3:07 pm, "Mateusz Loskot" <m...@l...net> wrote:
>>>> Mylisz tutaj podstawowe pojecia. Komercyjnosc i otwartosc
>>>> kodu to dwie ortogonalne kwestie.
>>> To jest taka fikcja którą niektórzy lubią wciskać naiwnym.
>>
>> Fakt, to zwykły kit jest. Otwartość kodu szkodziłaby zyskom, wystarczy sobie
>> wyobrazić, że są dostępne źródła Photoshopa... Powstaje fafdziesiąt forków i
>> Adobe idzie z torbami ;)
>
> Jak pisałem obok - to się może dobrze sprawdzać, gdy chodzi
> o biblioteki (vide Trolltech i Qt). Przy aplikacjach może być gorzej,
> choć w jakiś niszach - czemu nie. Można też próbować skonstruować taki
> biznes: otwieramy wersję "bazową", a potem z rynku ściągamy najlepsze
> pomysły rozwojowe razem z ich twórcami.
... bywa roznie jest wiele pomyslow jak wykorzystac open,
czesto jest to wlasnie polaczenia z druga czescia zamknieta - np.
specjalne programy do zarzadzania lub zamkniety hardware (digium/mainframe'y ibm)
lub firma zarabia na wdrozeniach dla bardzo wymagajacych klientow
(gnat ada,rtems) robiocych w oparciu o to jakies czolgi albo satelity,
czyli rozwiazania za kase z jednym dodatkowym zerem albo nawet dwoma.
natomiast nie za bardzo widac rynek dla pojedynczej, specyficznej,
pisanej wlasciwie habbystyczni, pod potrzeby autora, aplikacji. Otwarcie
aplikacji mogloby to zmeinic. Z powazaniem
Adam Przybyla