-
21. Data: 2011-07-06 12:11:48
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 06-07-2011 08:46, LEPEK pisze:
> Ja wiem?
> A czy TC nie jest oparte na zasadzie, że koło zbyt szybko obracające się
> jest hamowane hamulcem? W takim przypadku komputer sobie pomyślał: tylne
OIDP takie cuda dzieją się tylko w niektórych systemach i często głównie
w RWD np. BMW ASC+T (choć może zwykłe ASC też to potrafi - nie pamiętam
teraz). W FWD dławienie silnika najczęściej odbywa się za pomocą wtrysku.
Pozdrawiam
Paweł Skotniczny
-
22. Data: 2011-07-06 13:34:42
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Od: ".Peeter" <p...@n...gazeta.pl>
"Andrzej Ława" wrote:
> Wiesz, ja osobiście wolę wydać pieniądze na wyjazd lub kurs
> spadochronowy, ewentualnie jakiś model np. kolejki albo nawet klocki
> LEGO (a co!), niż na nowe sprzęgło czy inny mechanizm zakatowany przez
> głupie zabawy.
Świat się kończy! Dobrze gadasz! O_O
Klocki LEGO zamiast sprzęgła, kolejka zamiast opon i/lub przegubów. To
jest to. :-) I to jest podejście dużego chłopca. :-)
Osobiście lubię podeptać po gazie, ale do upalania opon, czy startów
ze świateł w kłębach dymu bardzo mi daleko. Szkoda samochodu. :-)
Jeszcze co do LEGO: gorąco polecam Technic numer 8275 - Motorized
Bulldozer, mina dziewczyny/żony/narzeczonej, gdy toto przejedzie jej
po stopach - bezcenna. :-)
Pozdrawiam
.Peeter
-
23. Data: 2011-07-06 14:06:36
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik "Andrzej Ława" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:iv16f9$p3m$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 06.07.2011 10:21, Agent pisze:
>
>>>> Dziś synek mówi do mnie "Tata a może pogazujemy?" Myślę sobie, zrobię
>>>> coś więcej i spalę gumę. Zaciągnąłem ręczny, gaz, puściłem sprzęgło,
>>>
>>> Będę złośliwy: małe dzieci mają dzieci ;->
>>
>> Jesteś złośliwy bo lubisz.
>
> No i?
>
>> Owszem czasem wychodzi ze mnie chłopiec i
>> dobrze mi z tym.
>
> Chłopiec nie pali gumy, tylko bawi cię bardziej konstruktywnie.
>
> Palenie gumy to bardziej zabawa tzw. szczyla.
>
>>> Ja nie robię pisku oponami, bo to szczeniackie, bezsensowne i szkodliwe.
>>> Oraz kosztowne, o czym będziesz miał okazję się przekonać - co może
>>> będzie nauczką.
>>
>> Że szkodliwe to wiem. Ale dobrze pozwolić sobie w życiu czasem na
>> odrobinę szaleństwa.
>
> Wiesz, ja osobiście wolę wydać pieniądze na wyjazd lub kurs
> spadochronowy, ewentualnie jakiś model np. kolejki albo nawet klocki
> LEGO (a co!), niż na nowe sprzęgło czy inny mechanizm zakatowany przez
> głupie zabawy.
>
Wiadmo ze wszystko się zużywa szybciej podczas ekstremalnych przeciążeń ale
nie widzę nic złego w tym aby raz na jakiś czas spalić gumę. Jedni kupują
auta tylko po to aby się nimi przemieszczać a inni po to aby przyniosło
trochę frajdy i chyba dla takich jest ta grupa. Chociaż nie - trzeba
uwzględnić także tych dla których internet jest szansą na dowartościowanie
się tym że się komuś coś nieprzyjemnego napisało.
-
24. Data: 2011-07-06 15:35:06
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Od: "Bartek" <N...@p...fm>
Użytkownik "Agent" <w...@o...ue> napisał w wiadomości
news:iv1j4h$q9$1@news.onet.pl...
> nie widzę nic złego w tym aby raz na jakiś czas spalić gumę. Jedni kupują
> auta tylko po to aby się nimi przemieszczać a inni po to aby przyniosło
> trochę frajdy i chyba dla takich jest ta grupa. Chociaż nie - trzeba
> uwzględnić także tych dla których internet jest szansą na dowartościowanie
> się tym że się komuś coś nieprzyjemnego napisało.
spoko, nie przejmuj się raczej. każdy bawi się jak lubi - najlepsze jest to
że moralizatorzy zazwyczaj robią inne głupie [potencjalnie :-) ] cuda.
nie zrobiłeś nic złego i nikomu nic do tego, czy wydasz kase na sprzeglo,
przebuby, czy a dobre piwo / wycieczke / kurs spadochronowy czy dowolny
inny.
to tak jak by napisać że zamiast na spadochrony [gdzie mozna zlamac noge,
ba, nawet sie zabic] trzeba bylo wydac ta kase na zestaw farb i sztaluge do
malowania:)
--
Pozdrawiam, Bartek
-
25. Data: 2011-07-07 08:13:00
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 06.07.2011 15:35, Bartek pisze:
> to tak jak by napisać że zamiast na spadochrony [gdzie mozna zlamac noge,
> ba, nawet sie zabic] trzeba bylo wydac ta kase na zestaw farb i sztaluge do
> malowania:)
Jeśli byś to napisał po złamaniu lub chociażby skręceniu nogi - byłaby
dobra analogia ;->
Poza tym w czym problem? To nie ja mam pretensje o wyrażanie opinii...
Inna sprawa, że np. w moim przypadku próba malowania to była by dopiero
katastrofa, a nie skok ze spadochronem ;)
I zauważ, że oprócz spadochronu pisałem też o klockach... one też są
niebezpieczne? ;->
-
26. Data: 2011-07-07 09:13:42
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik "Andrzej Ława" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:iv3ipe$1mu$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 06.07.2011 15:35, Bartek pisze:
>
>> to tak jak by napisać że zamiast na spadochrony [gdzie mozna zlamac noge,
>> ba, nawet sie zabic] trzeba bylo wydac ta kase na zestaw farb i sztaluge
>> do
>> malowania:)
>
> Jeśli byś to napisał po złamaniu lub chociażby skręceniu nogi - byłaby
> dobra analogia ;->
>
> Poza tym w czym problem? To nie ja mam pretensje o wyrażanie opinii...
>
> Inna sprawa, że np. w moim przypadku próba malowania to była by dopiero
> katastrofa, a nie skok ze spadochronem ;)
>
> I zauważ, że oprócz spadochronu pisałem też o klockach... one też są
> niebezpieczne? ;->
Człowiek który zawsze musi mieć ostatnie zdanie.