eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Ja mam ku@#$wa pecha
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 286

  • 21. Data: 2016-11-13 11:21:34
    Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
    Od: mk4 <m...@d...null>

    On 2016-11-12 21:43, megrims wrote:
    > On 2016-11-12 22:40, Zenek Kapelinder wrote:
    >> Ja bym Ci nie podpisal. Wlaczales sie do ruchu. Masz przepuscic
    >> wszystkich z cofajacymi wlacznie. Poza tym powinienes sie trzymac jak
    >> najblizej swojej prawej strony a Ty wjechales na jego pas ruchu.
    >>
    > RUCH DROGOWY
    > Rozdział 5 - Ruch pojazdów
    > Oddział 5 - Wymijanie, omijanie i cofanie
    > Art. 23.
    >
    > 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
    > (...)
    > przy cofaniu ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi
    > ruchu i zachować szczególną ostrożność, a w szczególności:
    > sprawdzić, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia
    > bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia,
    > upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda; w
    > razie trudności w osobistym upewnieniu się kierujący jest obowiązany
    > zapewnić sobie pomoc innej osoby.

    No ale nie byleś jeszcze uczestnikiem ruchu - czyż nie?

    --
    mk4



  • 22. Data: 2016-11-13 11:28:34
    Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
    Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <m...@o...pl>

    W dniu 2016-11-13 o 10:48, t-1 pisze:
    > W dniu 2016-11-12 o 23:27, Zenek Kapelinder pisze:
    >> To teraz daj jeszcze co musi zrobic wlaczajacy sie do ruchu.
    >>
    > Człowieku, czy ty tak naprawdę?
    >

    To Drób. Przyzwyczaj się.

    --
    Marcin "Kenickie" Mydlak
    Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
    P307 2.0HDi/90
    "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."


  • 23. Data: 2016-11-13 11:30:04
    Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
    Od: mk4 <m...@d...null>

    On 2016-11-13 03:25, PiteR wrote:
    > na ** p.m.s ** Zenek Kapelinder pisze tak:
    >
    >> No to co zrobil cofajacy czego mu zrobic nie bylo wolno?
    >
    > - kiedy cofał nie zachował szczególnel ostrożności
    > - nie sprawdził, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia
    > - nie upewnił się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda
    > i za to dostanie mandat, grzywnę
    >

    Ale są przepisy ważne i ważniejsze. Ja pierwszeństwo - to ze
    przekraczałeś prędkość nie robi z ciebie winnego jak ktoś ci wyjedzie z
    podporządkowanej. Choć obaj złamaliście przepisy.

    Jeśli ktoś rażąco przekroczył to można próbować dochodzić jeszcze tego w
    sądzie. Ale sąd jak to sąd - różnie bywa. Kiedyś nie było o czym mówić.
    Ale dziś ślepe i bezmyślne bez jakiejkolwiek wyobraźni domaga się aby
    była przynajmniej współwina. Ale to wciąż jakieś jaskółki a nie norma.

    --
    mk4


  • 24. Data: 2016-11-13 11:33:25
    Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
    Od: mk4 <m...@d...null>

    On 2016-11-13 04:42, Uncle Pete wrote:
    > On 2016-11-12 22:40, Zenek Kapelinder wrote:
    >> Ja bym Ci nie podpisal. Wlaczales sie do ruchu. Masz przepuscic
    >> wszystkich z cofajacymi wlacznie. Poza tym powinienes sie trzymac jak
    >> najblizej swojej prawej strony a Ty wjechales na jego pas ruchu.
    >
    > Kiedy Megrims włączał się do ruchu, tamten jeszcze jechał do przodu. Co
    > byś zrobił na miejscu M.? Czekałbyś, a nuż tamtemu się odwidzi jechać do
    > przodu i będzie cofał? Jak to można było przewidzieć? Na siłę szukasz
    > dziury w całym. Zawsze, kiedy włączasz się do ruchu wyjeżdżając np. z
    > osiedla czekasz, czy nikt przejeżdżający nie zacznie nagle cofać?

    No jak by nie było to się włączał i nie włączył. Po drugie - po co w
    sumie tam stał? Źle przewidział? Próbował się włączyć jak nie było ku
    temu warunków? To raczej należało się nie ruszać jak nie było możliwości
    a nie teraz tłumaczyć się, że ktoś mógł przewidzieć.

    Gdyby po prostu pojechał to nie byłoby sprawy. A on stal jak ta ....

    --
    mk4


  • 25. Data: 2016-11-13 11:39:39
    Temat: Re: Winny cofający. Re: Ja mam
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Sun, 13 Nov 2016 08:11:14 +0100, Rey48

    > Powodem stłuczki było uderzenie samochodu cofającego;
    > wyjeżdżający z postoju nie uderzył.

    Niedawno opisywałem mój przypadek.

    https://www.youtube.com/watch?v=OM1suQr5-i4

    Ja byłem w RUCHU (w sensie prawnym) i parkwoałem tyłem obok kobiety która
    była z ruchu wyłączona. Jak ja już stanąłem na miejscu parkingowym ona
    ruszyła i zryła mi bok. Policja uznała, że obydwoje cofaliśmy i orzekli
    współwinę. I nie miało dla nich znaczenia że ja w żaden sposób nie miałem
    wpływu na powstałe zniszczenia. Ale to tylko stwierdzenie policjantów
    którzy zjawili się na miejscu. Cały czas czekam na sąd, bo winy z
    oczywistych przyczyn nie przyjąłem, natomiast policjanci na komisariacie
    nieźle się dziwili widząc film z mojego rejestratora na decyzję swoich
    kolegów.

    Tak czy siak tutaj wina jest bezsprzeczna tego pajaca w czerwonym złomie.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 26. Data: 2016-11-13 11:46:57
    Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik mk4 m...@d...null ...

    >>> Ja bym Ci nie podpisal. Wlaczales sie do ruchu. Masz przepuscic
    >>> wszystkich z cofajacymi wlacznie. Poza tym powinienes sie trzymac jak
    >>> najblizej swojej prawej strony a Ty wjechales na jego pas ruchu.
    >>>
    >> RUCH DROGOWY
    >> Rozdział 5 - Ruch pojazdów
    >> Oddział 5 - Wymijanie, omijanie i cofanie
    >> Art. 23.
    >>
    >> 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
    >> (...)
    >> przy cofaniu ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi
    >> ruchu i zachować szczególną ostrożność, a w szczególności:
    >> sprawdzić, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia
    >> bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia,
    >> upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda; w
    >> razie trudności w osobistym upewnieniu się kierujący jest obowiązany
    >> zapewnić sobie pomoc innej osoby.
    >
    > No ale nie byleś jeszcze uczestnikiem ruchu - czyż nie?
    >
    Mogłby być nawet wujkiem staszkiem.
    I tak nie wolno ci wjechac w kogos jezeli masz mozliwosc unikniecia
    zderzenia.
    Kombi nie miało lusterek?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Istota, która przez całe życie tworzyła pewne określone wyobrażenie
    swojej osoby, zginie raczej, niż stanie się antytezą tego wyobrażenia."
    Frank Herbert


  • 27. Data: 2016-11-13 11:46:57
    Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Zenek Kapelinder 4...@g...com ...

    > To co napisales nie robi z cofajacego sprawcy. Miesiac temu uwazal bym
    > podobnie jak inni. W miedzyczasie byl w tv jakis program typu
    > drogowka. Bardzo podobna sytuacja. Gosc jedzie swoim pasem. Jak
    > przejechal obok bramy to z niej wyjechal inny samochod. Ten pierwszy
    > zatrzymal sie i zaczal cofac. Przywalil w wyjezdzajacego. Policjant za
    > sprawce uznal wyjezdzajacego. Ten co dostal przedstawial jakies swoje
    > zale i argumenty. Policjant poprosil go o znalezienie przepisu ktory
    > cofajacy zlamal i w efekcie doprowadzil do kolizji. Tamten ze cofal.
    > To mu policjant wytlumaczyl ze w tym miejscu wolno cofac. Ale nie
    > wolno wyjezdzac z bramy nie upewniwszy sie ze ten drugi nie zacznie
    > cofac. Wlaczajacy sie jest zawsze na samym koncu i dokad sie
    > skutecznie nie wlaczy nie ma zadnych praw a tylko obowiazek
    > bezpiecznego wykonania manewru. Wychodzi ze to czy jedzie do przodu
    > albo do tylu nie ma znaczenia. Istotne jest ze ma pierwszenstwo.

    Nie prawda, masz pierwszenstwo czy nie, nie wolno ci wjechac w drugi
    pojazd, zwłaszcza jezeli mozesz uniknac uderzenia a dodatkowo ten drugi
    stoi a ty ruszasz. Jak nie ma miejsca jechac to trzeba stac i czekac!
    Jeżeli ten drugi wyjechałby ci z nienacka, tak ze nie masz mozliwości
    zatrzymania się to jest inny temat.
    Ale tutaj taka sytuacja nie miała miejsca.
    Gosc po prostu zle wykonał manewr cofania, załozył, ze skoro przejezdzajac
    nikogo za nim nie było to moze sobie cofac bez patrzenia w lusterka.
    Karygodne, błędne i moim zdaniem nie do obronienia.

    Pytał cie juz ktos - czy gdyby z pomiedzy samochodów wyszedł człowiek i on
    go potracił to tez byłaby wina człowieka?

    Gosc jest na parkingu, cofa, nie patrzac w lusterka?
    No bo z filmu widac wyraznie ze megrims nie pojawił sie za nim z nienacka.
    Ze był dobrze widoczny w lusterkach.

    Innymi słowy - co ten gośc wymysli w kombi, pozostanie jego tajemnica, ale
    moim zdaniem wina jest ewidentna.


    Na marginesie - ostatnio tez mnie jeden próbował przekonac, ze otarł mnie,
    bo zle zaparkowałem a on się spieszył...
    Pomijam, ze misjca było duzo do wyjechania, to policja mu wytłumaczyła ze
    jak widział, ze nie ma miejsca do jechania to trzeba czekac a nie pchac sie
    na siłe. Pomijam, ze parkowałem zgodnie z przepisami, bo to w sumie nie
    miało zadnego znaczenia.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Dyplomata potrafi powiedzieć "idź do diabła" w taki sposób,
    że właściwie cieszysz się na tę wyprawę.


  • 28. Data: 2016-11-13 12:00:50
    Temat: Re: Winny cofający. Re: Ja mam
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...

    >> Powodem stłuczki było uderzenie samochodu cofającego;
    >> wyjeżdżający z postoju nie uderzył.
    >
    > Niedawno opisywałem mój przypadek.
    >
    > https://www.youtube.com/watch?v=OM1suQr5-i4
    >
    > Ja byłem w RUCHU (w sensie prawnym) i parkwoałem tyłem obok kobiety która
    > była z ruchu wyłączona. Jak ja już stanąłem na miejscu parkingowym ona
    > ruszyła i zryła mi bok. Policja uznała, że obydwoje cofaliśmy i orzekli
    > współwinę. I nie miało dla nich znaczenia że ja w żaden sposób nie miałem
    > wpływu na powstałe zniszczenia. Ale to tylko stwierdzenie policjantów
    > którzy zjawili się na miejscu. Cały czas czekam na sąd, bo winy z
    > oczywistych przyczyn nie przyjąłem, natomiast policjanci na komisariacie
    > nieźle się dziwili widząc film z mojego rejestratora na decyzję swoich
    > kolegów.

    A 50 metrów wczesniej po prawej miałes 5 miejsc wolnych - nie było lepiej
    tam stanac? :)

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Cieszą się w Niu Jorku dzieci, pan Bin Laden do nich leci.
    On prezentów ma bez liku, dl każdego po wągliku."


  • 29. Data: 2016-11-13 12:03:53
    Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Z programu jaki ogladalem wynikalo ze kierunek nie ma znaczenia. Jesli ktos ma
    pierwszenstwo to ma je jak jedzie do przodu do tylu w bok. Z filmu wynika ze tam
    sytuacja nie byla jasna. Przejechal, zatrzymal sie i nie bylo wiadomo co zrobi dalej.
    Megrmis mial stac i czekac az sie sytuacja wyklaruje. Ciekawe czy chociaz zatrabil
    zeby ostrzec cofajacego?


  • 30. Data: 2016-11-13 12:14:34
    Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Wez obejrzyj dokladnie film. Zrob stopklatki. Popatrz na swiatla cofania w kombiaku.
    Gdyby w momencie zapalenia sie swiatel cofania w kombiaku audi sie zatrzymalo to by
    nie dostalo. Megrims zwyczajnie nie patrzyl w swoje lewo. Jak by patrzyl to by sie
    zatrzymal i do stluczki by nie doszlo.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 29


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: