-
41. Data: 2012-02-04 18:20:48
Temat: Re: JS - asynchroniczna komunikacja
Od: Marek <p...@s...com>
Dnia Sat, 4 Feb 2012 08:59:12 +0100, M.G. napisał(a):
> "AJAX" to nie biblioteka.
Tak, koledzy, którzy krócej rozmawiają ze mną niż Ty wyjaśniji mi na czym
mój błąd rozumowania polegał bez niepotrzebnego złośliwienia się.
> Ale musiałbyś choćby zajrzeć do hasła w
> Wikipedii, a potem kliknąć może na jedno hasło podlinkowane jeszcze we
> wstępie, by dostać opis metod.
A czy jeślii kazałabym Ci czytać o przygodach Dody jako wyjaśnienie
nurtującego Cię problemu programistycznego, to zrobiłbyś to? Pewnie nie,
uznając, ze nie ma to nic wspólnego.
Problem polegał na tym iż założyłem, że Ajax to cudze rozwiązanie trasmisji
asynchronicznej a ja chciałem mieć swoje własne. Szukałem w Googlach tylko
tych stron, w których nie użyto słowa Ajax. Trudno mi było więc przy takich
założeniach trafić na Wikipedię w wynikach wyszukiwania. Nie sądzisz?
Mało tego, mając niewłaściwe przekonanie o tym czym jest Ajax nawet gdybyś
na stół położył mi wydruk z Wikipedii, to nie czytałbym tego uznając, ze
nie ma to nic wspólnego z poruszonym tematem. Dwóch kolegów spostrzegło, że
czynię błędne założenie i wyjaśniło, że Ajax to obiekt wbudowany w
przeglądarkę. Dopiero od tego momentu zmieniłem podejście o 180 stopni do
tematyki uznając, że Ajax jest jednak odpowiedzią na mój problem.
A co Ty zrobiłeś? Stwierdziłeś ot tak, że leniem jestem i nie szukam
niczego w Googlach. A na jakiej podstawie? Wyssanej z palca? Nawet nie
zadałeś mi pytania czy właściwie rozumiem temat Ajaxa. Merytoryczna pomoc
jak diabli... Nie dziw mi się, że potraktowałem Twoje wypowiedzi jako
trollowanie. Więcej uprzejmości sugeruję a z pewnością unikniemy wielu
infantylnych dyskusji.
-
42. Data: 2012-02-04 18:37:41
Temat: Re: JS - asynchroniczna komunikacja
Od: "monter.FM" <s...@m...fm>
W dniu 2012-02-04 19:20, Marek pisze:
> Dnia Sat, 4 Feb 2012 08:59:12 +0100, M.G. napisał(a):
>
>> "AJAX" to nie biblioteka.
>
> Tak, koledzy, którzy krócej rozmawiają ze mną niż Ty wyjaśniji mi na czym
> mój błąd rozumowania polegał bez niepotrzebnego złośliwienia się.
Podkładanie się niewiedzą i jednoczesne wymądrzanie się, że Ty wiesz
lepiej na temat, którego nie rozumiesz, właśnie tak się kończy. Nawet
mnie dość mocno zdziwiły Twoje fochy, w pewnym momencie zacząłem Cię
porównywać do bezmózga identifikatora, ale przecież Ty masz jakąś
konkretną wiedzę na temat WWW i tematów pokrewnych ;)
Zapamiętaj sobie "raz na jutro", że na "Juznecie" nikt nie ma obowiązku
odpowiadać Ci natychmiast, na temat i do rzeczy. Na tym polega wolny
Internet, że ludzie piszą co chcą (żeby było śmieszniej, to oni wiedzą
więcej od Ciebie, ale czasem lubią się poznęcać), a kto ma więcej
cierpliwości, to odpowie Ci na swój sposób. Nie zaszkodzi zgłębić ten
odwieczny dokument, (bo do tej pory uważałem Cię za człowieka na
poziomie, znającego się na programowaniu itp. ale ostatnio zachowywałeś
się jak http://rtfm.killfile.pl/#lajza
--
http://monter.FM
Archiwum JW23, parodie, miksy muzyczne, polityczne, programowe...
-
43. Data: 2012-02-04 21:16:00
Temat: Re: JS - asynchroniczna komunikacja
Od: Marek <p...@s...com>
Dnia Sat, 04 Feb 2012 19:37:41 +0100, monter.FM napisał(a):
Hej,
Dzięki za szczere słowa :-))))
> Podkładanie się niewiedzą i jednoczesne wymądrzanie się, że Ty wiesz
> lepiej na temat, którego nie rozumiesz, właśnie tak się kończy.
Czy z mojej strony było jakiekolwiek wymądrzanie się? Ja zadawałem pytania
a nie twierdziłem. Pytania to trudne narzędzie do wymądrzania się. Do tego
służą zdania twierdzące :-)
Już niezależnie od powyższego - ciągnięcie tego wątku może podchodzić po to
co w linku cytowałeś. Proponuję więc nie rozwodzić się nad zagadnieniem
ponad udzielenie Tobie odpowiedzi, bo uważam, że tak wypada.
> Zapamiętaj sobie "raz na jutro", że na "Juznecie" nikt nie ma obowiązku
> odpowiadać Ci natychmiast, na temat i do rzeczy.
Natychmiast - nie ponaglałem. Co do "na temat i do rzeczy" nie do końca
zgadzam się. Staram się trzymać możliwie blisko Netykiety. Mam nadzieję, że
z lepszym niż gorszym skutkiem...
> Na tym polega wolny
> Internet, że ludzie piszą co chcą (żeby było śmieszniej, to oni wiedzą
> więcej od Ciebie, ale czasem lubią się poznęcać),
To nie tłumaczy łamania zasad savoir vivre'u. Chyba, że w ramach wolności
słowa pozbywamy się tego staromodnego zwyczaju i za chwilę zaczniemy palić
stadiony w ramach rozszerzania zasad wolnościowych :-)
> a kto ma więcej
> cierpliwości, to odpowie Ci na swój sposób. Nie zaszkodzi zgłębić ten
> odwieczny dokument, (bo do tej pory uważałem Cię za człowieka na
> poziomie, znającego się na programowaniu itp. ale ostatnio zachowywałeś
> się jak http://rtfm.killfile.pl/#lajza
Tak, tak... może i masz rację, że mało jestem odporny na przyklejanie mi
łatki na jaką nie zapracowałem. Jednakże gdybym nie skomentował tego to do
tej pory temat z jakim zacząłem wątek pozostałby nierozwiązany.
Przynajmniej tyle zyskałem za co jeszcze raz dziękuję kolegom :-)
Jednocześnie upierdliwie nawołuję do oszczędzania naszego czasu. Wszelkie
moje podchodzące pod w/w link wypowiedzi miały to na celu. W tym miejscu
dla Ciebie też mam lekturę. Ograniczę się do zacytowania pierwszego punktu
Netykiety.
"Zawsze pisz na temat i możliwie zwięźle. Ci, którzy płacą za ściąganie
poczty czy wiadomości z grup dyskusyjnych, będą ci wdzięczni."