eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecet › Internet w domu bez umowy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 101

  • 51. Data: 2012-09-09 00:22:04
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-09-08, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:
    > Z brakiem twojej wyobraźni nie wygram.

    Wahania transferu +/- 5% względem tego z umowy oraz w sumie pewnie mniej
    niż doba bez połączenia przez 8 lat używania. Ping do solidnych
    serwerów na terenie Polski w okolicy 25ms (nie "czasem się udaje" tylko
    "zawsze"). Do serwerów zagranicznych około 50ms.
    Jeśli znasz coś z podobnym komfortem użytkowania za mniej niż 55zł, to
    będę naprawdę wdzięczny za polecenie.

    >> To nie jest żadna zaszłość. Tak jak napisałem wcześniej: dużej firmie
    >> się to nie opłaca. Ona jest "domyślnym" dostawcą. Jak nie będzie
    >> konkurencji, to wszyscy na klatce schodowej kupią jej usługę.
    >> Mała firma walczy o rynek. Jej bardziej opłaca się sprzedać 1 łącze
    >> na 3 mieszkania niż nie sprzedać żadnego.
    >
    > Czyli wracamy do dostawców normalnych i nienormalnych. :-)

    Nie bardzo wiem jak dochodzisz do takich wniosków...

    pozdrawiam,
    PK


  • 52. Data: 2012-09-09 01:04:19
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2012-09-09 00:22, Użytkownik PK napisał:

    >> Z brakiem twojej wyobraźni nie wygram.
    >
    > Wahania transferu +/- 5% względem tego z umowy oraz w sumie pewnie mniej
    > niż doba bez połączenia przez 8 lat używania. Ping do solidnych
    > serwerów na terenie Polski w okolicy 25ms (nie "czasem się udaje" tylko
    > "zawsze"). Do serwerów zagranicznych około 50ms.
    > Jeśli znasz coś z podobnym komfortem użytkowania za mniej niż 55zł, to
    > będę naprawdę wdzięczny za polecenie.

    Tyle że zapomniałeś adres podać. Czy może masz ochotę się przeprowadzić
    w moje strony ?

    >>> To nie jest żadna zaszłość. Tak jak napisałem wcześniej: dużej firmie
    >>> się to nie opłaca. Ona jest "domyślnym" dostawcą. Jak nie będzie
    >>> konkurencji, to wszyscy na klatce schodowej kupią jej usługę.
    >>> Mała firma walczy o rynek. Jej bardziej opłaca się sprzedać 1 łącze
    >>> na 3 mieszkania niż nie sprzedać żadnego.
    >> Czyli wracamy do dostawców normalnych i nienormalnych. :-)
    >
    > Nie bardzo wiem jak dochodzisz do takich wniosków...

    Zamawiam towar czy usługę, odbieram, płacę i nie życzę sobie
    aby dostawca interesował się w jaki sposób i z kim z tego
    korzystam. Jak próbuje tak jak twój ulubiony dostawca internetu
    to automatem łapie się do grupy nienormalnych.


    Pozdrawiam


  • 53. Data: 2012-09-09 06:25:05
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On 08 Sep 2012 20:52:11 GMT, PK <k...@n...pl> wrote:

    >On 2012-09-08, rs <n...@n...spam.pl> wrote:
    >> to u ciebie internet jest az tak kosztowny, ze trzeba fortuna
    >> dysponowac?
    >Płacę 55zł/m-c. Nie jest to kwota dezorganizująca domowy
    >budżet, ale jednak całkiem spora.

    nie ma to zadnego znaczenie ile placisz. nadal nie rozumiesz.
    wysmiewam jedynie twoj sposob myslenia w przypadku pomocy czlowiekowi,
    ktory sie do ciebie zglosi o pomoc.

    >> brawo. takich nam trzeba wiecej. grodzone osiedla, z ogrodzeniami pod
    >> pradem. moze wiezyczki straznicze ze snajperami. zeby sie tylko nikt
    >> do mojego, nawet nie zblizyl. idzie lepsze.
    >
    >Akurat jestem przeciwny grodzonym osiedlom. Strzeliłeś jak kulą
    >w - nomen omen - płot.

    a powiedz mi dlaczego jestes przeciwny grodzeniom osiedli, skoro
    jestes tak za "grodzeniem" dostepu do wlasnego internetu?

    >Jestem za to wielkim zwolennikiem poprawnej pisowni, może o tym
    >wolisz porozmawiać? :)

    oooo. prosze. to bardzo powazny argument w rozmowie. bardzo czesty gdy
    slizga sie grunt pod nogami.

    >> tak, to jest dla mnie dziwne, ze w imie gromadzenia kasy, nie pomaga
    >> sie drugiemu czlowiekowi, nawet w tak banalnej sprawie jak
    >Udostępnianie internetu to nie żadne pomaganie, tylko obniżanie
    >kosztu jakiegoś tam dobra (już nie luksusowego, ale wciąż nie
    >niezbędnego do życia).

    pomoc staruszce to tez obnizenie jakosci/czasu dojazdu do wyznaczonego
    celu. zastanow sie co ty piszesz.
    jesli udostepnienie internetu, jest dla ciebie obizenie kosztu
    jakiegos tam dobra (w tym wypadku oplaty za twoj dostep do internetu)
    to powinno to byc ci to tylko na reke.

    >Śmieszą mnie teksty, że jak nie dzielę się internetem, to pewnie
    >nie przechowałbym jedzenia komuś z walniętą lodówką albo nie dał się
    >umyć. Jeszcze niech ktoś napisze, że chętnie zagłodziłbym kogoś na
    >śmierć.

    alez nikt nie musi pisac. z tego co sam piszesz to przeciez jasno
    wynika. mam zacytowac twoj wlasny text o dzieleniu sie kielbasa?

    >> staruszcze pewnie tez nie pomozesz, jak sie przewroci, bo przeciez
    >> czas to pieniadz.
    >O! To prawie jak z głodującym - może być :).

    ironizowac oczywiscie mozesz, ale do analogii sie nie odniosles.

    >> nie mam wplywu (w wiekszosci wypadkow w polsce) na co moje podatki
    >> ida, wiec to co piszesz jest zwykla demagogia, nieprzekladalna na
    >I co z tego że nie masz wpływu? Czy to zwalnia urzędników od sensownego
    >wydawania pieniędzy? :)

    nie interesuja mnie urzednicy, tak jak ciebie w tej rozmowie nie
    powinni. to inny temat.

    >> sytuacje jednostki, ktora chce skorzystac darmowo z internetu, a to
    >> jest tematem tej rozmowy. nie polityka fiskalna rzadu.
    >Jednostka chciałaby pewnie także chodzić po równych chodnikach, leczyć
    >się w czystej przychodni i kryć się w cieniu drzew, a nie wieśniackich
    >banerów reklamowych.

    zapewne by chciala, a widzisz w tym jakis problem? jaki ja widze, to
    taki, ze jak ty w swoim osiedlu zaplacisz zeby ci prywatna firma
    chodnik wyrownala, to bedzie blokowal starania np. sasiedniego
    osiedla, ktore wystaralo sie od urzedu miasta, zeby jemu poktyl ich,
    proste chodniki. itp.

    >Urzędnik może wydać pieniądze na wiele rzeczy, których jednostka (czy
    >nawet duża grupa osób prywatnych) poprawić nie może.
    >Tymczasem właśnie z tych pieniędzy funduje się ludziom publiczny
    >internet, choć usługa znacznie lepsza i wygodniejsza kosztuje
    >(miesięcznie) tyle co kebab albo paczka papierosów.

    jeszcze raz. nie mowa o rozdysponowaniu pieniedzy podatnikow, ale
    twoim podejsciu do kogos, kto prosi ciebie o dostep do twojego
    internetu. to jest tematem tej rozmowy. reszta to tylko dywagacje.

    >>>> przez cale 24 godziny potrzebujesz pelny transfer i niskie pingi? jaki
    >>>Tak.
    >> w domowej sieci. jasne. jasne. bujac to ty mozesz. ale nawet, jakby,
    >No nic na to nie poradzę. Potrzebuję internetu 24/7 - taką mam sytuację.

    potrzebujesz internetu, ale nie sadze, zebys komus na tej grupie
    wmowil, ze potrzebujesz w domu 100% pelnego jego pasma, do tego
    stopnia, zeby nie moc zezwolic komus skozystania do sprawdzania maili
    i skorzystania z webu.

    >> to przeciez piszesz wyzej: "Wiele osób korzysta z dostępu do sieci
    >> sporadycznie - nawet raz w tygodniu." i osoba, z tej grupy, ktora by
    >> cie poprosila o udostepnienie internetu, by oczywiscie zaklucila twoje
    >> 24-o godzinne, pelne wykorzystanie lacza. penwie nawet mozesz
    >
    >No właśnie. Dlatego nie udostępniam. Dobrze, że ktoś to wreszcie zaczyna
    >rozumieć :].

    alez ja to, od razu zrozumialem i juz na samym poczatku nazwalem to
    postepowanie "czlowiek czlowiekowi wilkiem". <rs>


  • 54. Data: 2012-09-09 07:48:01
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: "qwerty" <q...@p...fm>

    Użytkownik "PK" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@l...localdoma
    in...
    > Jeśli znasz coś z podobnym komfortem użytkowania za mniej niż 55zł, to
    > będę naprawdę wdzięczny za polecenie.

    Co powiesz na ping z Białegostoku do Krakowa na poziomie 3 ms (kiedyś miałem
    tyle w UrbanTerror).


  • 55. Data: 2012-09-09 08:30:45
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-09-08, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:
    > Tyle że zapomniałeś adres podać. Czy może masz ochotę się przeprowadzić
    > w moje strony ?

    Mali dostawcy odpadają. Ufam tylko molochom :).

    > Zamawiam towar czy usługę, odbieram, płacę i nie życzę sobie
    > aby dostawca interesował się w jaki sposób i z kim z tego
    > korzystam. Jak próbuje tak jak twój ulubiony dostawca internetu
    > to automatem łapie się do grupy nienormalnych.

    No widzisz. A ja chętnie poświęcam odrobinę tej "prywatności" za
    jakieś inne cechy, które cenię w ofertach dużych firm. To nie jest
    kwestia normalności lub nie tylko normalnej wyceny. Dla mnie usługa,
    którą otrzymuję od TP/Orange w danej cenie jest warta poświęcenia
    odrobiny wolności przy używaniu. Tym bardziej, że regulamin Neo
    mnie akurat w żaden sposób nie ogranicza, ale właśnie z powodu
    regulaminu nie wybrałem (tańszej) Netii.

    Pomyśl o ubraniach (najlepiej to widać w tzw. "casual" oraz ciuchach
    sportowych). Możesz kupić tańsze i obwieszone logami producentów
    (i różnymi dziwnymi napisami i wzorami) albo droższe i pozbawione
    takich dodatków. Mnóstwo osób decyduje się na ubrania "otagowane",
    bo wygląd nie jest dla nich wart tej ekstra kasy. Czy to czyni
    z producentów ubrań normalnych i nienormalnych? :).

    pozdrawiam,
    PK


  • 56. Data: 2012-09-09 08:48:11
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-09-09, rs <n...@n...spam.pl> wrote:
    > a powiedz mi dlaczego jestes przeciwny grodzeniom osiedli, skoro
    > jestes tak za "grodzeniem" dostepu do wlasnego internetu?

    Bo ogrodzenia kaleczą przestrzeń publiczną, za którą płacę podatki.
    Choć Tobie (ponieważ widzę, jak źle reagujesz na wzmianki o pieniądzach)
    powinienem przekazać to jako "bo są brzydkie" albo "bo wydłużają
    staruszkom drogę do kościoła".

    Jednak oczywiście szanuję prawo ludzi do grodzenia się i jestem świadomy
    komfortu, który takie ogrodzenie oferuje, więc nie przyszłoby mi do
    głowy zabronienie stawiania płotów. To jest taki "bierny sprzeciw".

    > oooo. prosze. to bardzo powazny argument w rozmowie. bardzo czesty gdy
    > slizga sie grunt pod nogami.

    Grunt mi się w żaden sposób nie ślizga - nie wiem jak wpadłeś na taki
    wniosek.

    Możesz mi zdradzić, czemu nie używasz wielkich liter?

    > pomoc staruszce to tez obnizenie jakosci/czasu dojazdu do wyznaczonego
    > celu. zastanow sie co ty piszesz.

    Oczywiście że tak. Dlatego zdarzają się sytuacje, w których nie pomagam.
    Zresztą podobnie jak Ty i jak każdy.

    > jesli udostepnienie internetu, jest dla ciebie obizenie kosztu
    > jakiegos tam dobra (w tym wypadku oplaty za twoj dostep do internetu)
    > to powinno to byc ci to tylko na reke.

    Udostępnienie internetu za darmo to obniżenie kosztu dla osoby, której
    udostniępniam, a nie mojego... Ogarnij się :).

    > zapewne by chciala, a widzisz w tym jakis problem? jaki ja widze, to
    > taki, ze jak ty w swoim osiedlu zaplacisz zeby ci prywatna firma
    > chodnik wyrownala, to bedzie blokowal starania np. sasiedniego
    > osiedla, ktore wystaralo sie od urzedu miasta, zeby jemu poktyl ich,
    > proste chodniki. itp.

    Teraz to już w ogóle nie wiem, o co Ci chodzi.

    > potrzebujesz internetu, ale nie sadze, zebys komus na tej grupie
    > wmowil, ze potrzebujesz w domu 100% pelnego jego pasma, do tego
    > stopnia, zeby nie moc zezwolic komus skozystania do sprawdzania maili
    > i skorzystania z webu.

    Nie mam zamiaru nikomu tego wmawiać, bo niby po co? Jak Ci coś wmówię,
    to dostanę nagrodę?

    Nie potrzebuję pełnego pasma. Potrzebuję niskich pingów i stabilnego
    połaczenia przez 5 dni w tygodniu (non stop). W tym czasie wykorzystuję
    raptem kilka % przepustowości (z moich 2 Mb/s). Poza tym czasem pracuję
    z domu i oczywiście generalnie używam internetu jak każdy (przez kilka
    godzine dziennie, w weekendy bardziej, bo sporo ściągam/wysyłam).

    Ot cała historia. Jedni mają 40 Mb/s, którego używają przez 1/4 dnia,
    a inni 2 Mb/s, które pracują non stop.

    pozdrawiam,
    PK


  • 57. Data: 2012-09-09 09:12:05
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-09-09, qwerty <q...@p...fm> wrote:
    > Co powiesz na ping z Białegostoku do Krakowa na poziomie 3 ms (kiedyś miałem
    > tyle w UrbanTerror).

    Powiem, że to bzdura i dowód Twojej naiwności życiowej. Albo za dużo
    gier, a za mało fizyki w szkole.

    Gdyby położyć idealny światłowód w linii prostej od Białegostoku
    do Krakowa (410km) to ping (czyli impuls tam i z powrotem) wynosiłby
    około 2.7 ms i możesz to traktować jako absolutną wartość minimum.

    Tyle że sygnał w sieci nie rozchodzi się w linii prostej i nie tylko
    po światłowodach. Większość czasu sygnał spędza w skrętce (20-30%
    wolniejszej), która się wije (spokojnie 1.5x dłuższa), a po drodze
    jest sporo routerów i przełączników (każdy dorzuca coś od siebie).

    Generalnie jakiego łącza byś nie miał, to na pingi między miastami
    poniżej 10-15ms nie licz.

    pozdrawiam,
    PK


  • 58. Data: 2012-09-09 09:40:20
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: "qwerty" <q...@p...fm>

    Użytkownik "PK" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@l...localdoma
    in...
    > Generalnie jakiego łącza byś nie miał, to na pingi między miastami
    > poniżej 10-15ms nie licz.

    Cuda panie, cuda!:
    root@Gargoyle:~$ ping skynet.net.pl
    PING skynet.net.pl (194.153.119.5): 56 data bytes
    64 bytes from 194.153.119.5: seq=0 ttl=57 time=6.422 ms
    64 bytes from 194.153.119.5: seq=1 ttl=57 time=5.932 ms
    64 bytes from 194.153.119.5: seq=2 ttl=57 time=5.937 ms
    64 bytes from 194.153.119.5: seq=3 ttl=57 time=5.859 ms
    ^C
    --- skynet.net.pl ping statistics ---
    4 packets transmitted, 4 packets received, 0% packet loss
    round-trip min/avg/max = 5.859/6.037/6.422 ms

    PING icm.edu.pl (212.87.14.41): 56 data bytes
    64 bytes from 212.87.14.41: seq=0 ttl=56 time=5.814 ms
    64 bytes from 212.87.14.41: seq=1 ttl=56 time=5.645 ms
    64 bytes from 212.87.14.41: seq=2 ttl=56 time=7.972 ms
    64 bytes from 212.87.14.41: seq=3 ttl=56 time=5.787 ms
    ^C
    --- icm.edu.pl ping statistics ---
    4 packets transmitted, 4 packets received, 0% packet loss
    round-trip min/avg/max = 5.645/6.304/7.972 ms

    Według Ciebie do warszawy powinienem mieć > 10 ms.


  • 59. Data: 2012-09-09 10:21:12
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-09-09, qwerty <q...@p...fm> wrote:
    > Według Ciebie do warszawy powinienem mieć > 10 ms.

    Nie będę się spierał z tymi wynikami - takie Ci komp wyświetla i już.
    Wrodzona ostrożność zmusza mnie do wątpienia w te wartości :).

    Nie mniej oczywiście światłowód między Warszawą a Białymstokiem
    idzie, więc jeśli Twój ISP ma w miarę prostą strukturę sieci
    i szybkie urządzenia, to teoretycznie takie 6ms dałoby się pewnie
    wycisnąć (w przeciwieństwie do 3ms, o których pisałeś wcześniej).

    pozdrawiam,
    PK


  • 60. Data: 2012-09-09 11:21:07
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: Jawi <t...@p...pl>

    W dniu 2012-09-08 15:25, qwerty pisze:
    > Użytkownik "Jawi" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:504b306d$0$26686$6...@n...neostrad
    a.pl...
    >> pokaż mi dostawcę, który dla usług przeznaczonych dla klientów
    >> indywidualnych pozwala udostępniać łącze poza lokal?
    >
    > Prawie każdy udostępnia internet poza lokal. Nazywa się wi-fi.
    Udostępnia z własnej głupoty, niewiedzy, ale nie świadomie.
    Rozsyłanie sygnału radiowego to nie jest udostępnianie łącza.
    Mylisz pojęcia.

    --


strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: