eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecet › Internet w domu bez umowy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 101

  • 61. Data: 2012-09-09 11:51:13
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2012-09-09 08:30, Użytkownik PK napisał:

    >> Tyle że zapomniałeś adres podać. Czy może masz ochotę się przeprowadzić
    >> w moje strony ?
    >
    > Mali dostawcy odpadają. Ufam tylko molochom :).

    :-)

    >> Zamawiam towar czy usługę, odbieram, płacę i nie życzę sobie
    >> aby dostawca interesował się w jaki sposób i z kim z tego
    >> korzystam. Jak próbuje tak jak twój ulubiony dostawca internetu
    >> to automatem łapie się do grupy nienormalnych.
    >
    > No widzisz. A ja chętnie poświęcam odrobinę tej "prywatności" za

    To jest oczywiście wybór do jakiego masz prawo.
    Tyle że jednak przyznając się że zawarcie umowy z takimi
    ograniczeniami potwierdzasz moją opinie o podziale
    firm.


    Pozdrawiam


  • 62. Data: 2012-09-09 12:08:21
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: Michal <u...@i...pl>

    W dniu 2012-09-08 08:39, PK pisze:>
    >> trzeba wiedziec komu sie udostepnia, a nie traktowac wszystkich jak
    >> potencjalnych przestepcow.
    >
    > Ale przecież nie chodzi o "potencjalnych przestępców", bo choć
    > ściąganie piratów jest powszechne, to naloty na domy prywatne już nie.
    > Nie mniej dbam o to, żeby w domu żadne piraty się nie pojawiały, więc
    > cenię sobie fakt, że generowany przeze mnie ruch w sieci jest "czysty"
    > (jakby ktoś jednak zaczął podsłuchiwać).

    No właśnie o to chodzi. Również cenię sobie spokój tego, że moje łącze
    jest czyste, jak czegoś potrzebuję to za to płacę, a nie ściągam
    lewiznę. Z chwilą "otworzenia" łącza to upada i nigdy nie wiadomo kiedy
    to może zemścić się w najmniej oczekiwany sposób - może nielegalne
    oprogramowanie czy multimedia mniej (ale też jest medialnie nośne i w
    statystykach organów ścigania dobrze wygląda małym nakładem pracy), ale
    chociażby współczesne "palenie czarownic" pt. pornografia dziecięca,
    gdzie co parę miesięcy przewala się fala przeszukań domów prywatnych i
    spektakularnych medialnie zabezpieczeń wszystkich nośników w całym domu
    - lekkie, łatwe i przyjemne zza biurka dla organów ścigania, do tego
    medialnie dla średnio zorientowanego czytelnika "Faktu" itp, a jak już
    coś takiego się przyklei to właściciel otwartego łącza jest od razu
    winy, skazany i stygmatyzowany z automatu, nieważne co za łebek z
    problemami ze zdrowiem, albo głupią ciekawością po coś takiego w sieci
    sięgnął (ludzie bywają dziwni - tak 10 lat temu nie mogłem uwierzyć, że
    istnieje serwis z makabrycznymi zdjęciami ofiar wypadków drogowych itp.
    i ktoś to chce oglądać). Co ciekawe jakoś praktycznie się nie słyszy by
    organy ścigania osiągały sukcesy w wyszukiwaniu ludzi, którzy w
    rzeczywisty sposób krzywdzą te dzieci TWORZĄC takie materiały - tu już
    trzeba by się bardziej wysilić i ruszyć tyłek zaa biurka. Kolejna sprawa
    - nikt też mi nie zagwarantuje że jakiś Kowalski na otwartym łączu nie
    napisze "*** (proszę sobie wpisać nazwisko dowolnego prominentnego
    polityka) "jest gupi" - kupię sobie strzelbę" i wizyta ABW o 6.00 gotowa.

    Prosty przykład - dopiero co rozmawiałem z ciotką. Od paru miesięcy ma
    problemy z Urzędem Skarbowym, bo któryś z sąsiadów napisał donos, że
    prowadzi działalność gospodarczą w swoim garażu (warsztat samochodowy).
    Fajne jest to, że ciotka ma już swoje lata (jest na emeryturze),
    z wykształcena jest nauczycielem-historykiem i w samochodzie nawet oleju
    czy przepalonej żarówki nie potrafi zmienić. Jakiś "życzliwy" albo
    celowo to napisał bo ma chrapkę na ograniczoną ilość garaży, albo po
    prostu numer garażu mu się pomylił. Ale fakt jest faktem - postępowanie
    skarbowe trwa już parę miesięcy (urzędnicy są mili to trzeba przyznać -
    widzą że ewidentnie ktoś napisał donos ze złośliwości albo się pomylił
    co do numeru posesji), ale ile to nerwów i straconego czasu kosztowało
    to inna sprawa. Teraz wyobraź sobie, że na takie parę miesięcy człowiek
    pracujący inaczej niż fizycznie, zostaje bez zabezpieczonych komputerów
    i wszystkich nośników informacji, bo jakoś Kowalski zrobił coś
    nieodpowiedzialnego na otwartym łączu.


    > Chodzi o to, że zapłaciłem za produkt (w moim wypadku: Neostrada 2mbit)
    > i chciałbym korzystać z tego, za co płacę. Tzn. mam przez cały dzień
    > te 2mbit i stosunkowo niskie pingi. I np. wiem, że jak chcę w coś
    > pograć albo zrobić wideokonferencję, to muszę wyłaczyć ściąganie itp.

    I to jest właśnie ta mentalność o jakiej była mowa w PL.
    Na zachodzie jest jednak masa otwartych sieci i jakoś ludzie tak nie
    wyślą. W PL wszystko pozamykane - po części z powodu podejścia jak
    wyżej, po części ze strachu przed konsekwencjami zachowań innych o
    których wcześniej pisałem i braku fundamentalnego zaufania, że
    przedstawiciele państwa będą respektować domniemanie niewinności
    i cywilizowany sposób postępowania typowy dla ugruntowanego
    społeczeństwa obywatelskiego, a nie znad Morza Białego.

    > Jeśli dam komuś dostęp, to dostaję kawałek produktu. I nawet gdyby ta
    > osoba mi coś płaciła, to straty komfortu i stabilności łacza mi to
    > nie zwróci.

    Co takiego robisz 24h/7, że tak uważasz?
    Gdyby nie groźba konsekwencji działań innych osób z przyjemnością
    udostępniłbym część swojego łącza - powiedzmy 2-8 mbps z QoS'em.
    Może jestem dziwny, ale naprawdę nie potrzebuję 24/7h 20 mbps łącza -
    wykorzystuje się to w pełni głównie po kupnie kolejnej gry na Steam
    mającej kilkanaście GB by i ta w nią nie zagrać. Do pozostałych
    zastosowań taka szybkość nie jest mi potrzebna, zwłaszcza 24/7, a dwa
    routery wifi działają w tym cyklu.

    > Czy jak kupujesz kiełbasę, to też dajesz kawałek sąsiadowi?

    Po pierwsze udostępniając część leżącego odłogiem przez 99% czasu łącza
    (przypadek większości użytkowników, może poza "backupującymi internet" w
    postaci BluRay ripów 50GB 24/7) nie zużywa się czegoś o ograniczonej
    ilości jak wspomniana kiełbasa, tylko medium udostępnione ryczałtem.
    Gdyby nie strach przed konsekwencjami to jest "pies ogrodnika", bo za
    to że ktoś skorzysta z łącza nie zapłacisz więcej i nie zużyjesz go
    więcej, za zjedzoną kiełbasę jak najbardziej, bo szybciej jej zabraknie.
    Po drugie kiełbasę może nie (nie jem mięsa), ale właśnie dzielę się
    różnymi drobiazgami z sąsiadami - raz ja coś im dam, innym razem oni mi,
    wyświadczamy sobie nawzajem przysługi. Nawet specjalnie zdemontowałem
    część ogrodzenia by nasze psy mogły bawić się razem i raz są w jednym
    domu/ogrodzie, raz w drugim, raz jedzą u mnie, raz u sąsiada. Zbiednieć
    przez to nie zbiednieję, a dobrze żyję z sąsiadami
    i widząc się uśmiechamy się do siebie, porozmawiamy chwilę itp.
    Można również żyć za kratami, patrzeć na sąsiadów spode łba i życzyć im
    "obyś zdechł, bo udało ci się to czy tamto, a mnie nie" jak robi
    większość Polaków. Kwestia podejścia - Twój wybór.

    > Sąsiedzi u Ciebie gotują, kąpią się, trzymają otrzymaną od Ciebie
    kiełbasę
    > w Twojej lodówce?

    Patrz wyżej. A jakby trzymali u mnie tą kiełbasę w lodówce, to może by
    nie zepsuły mi się ostatnio w niej owoce, gdy planowany na 3-4 dni
    wyjazd przeciągnął się do ponad 3 tygodni :>

    > Tyle że państwo nie ściga staruszków i studentów, a Ty się naoglądałeś
    > za dużo wiadomości w TV lub FAKTów.

    Nie wiem czy taka strona jak policja.pl wg Ciebie jest jednoznaczna
    z "Faktem", ale wynika z tego co innego.

    > Państwo ściga niemal wyłącznie firmy, które łatwo się kontroluje
    > i w wypadku których jest to po prostu ważne. Osoby prywatne się olewa
    > do momentu, gdy zaczynają ściągać tak dużo, że zachodzi podejrzenie,
    > iż mogą to dalej rozprowadzać.

    O tym akurat szerzej pisałem na samym początku. Większość domowych
    szaraczków olewa się, bo inaczej karanych musiałoby być ~90%
    społeczeństwa (reszta zazwyczaj po prostu nie ma komputera), ale jak
    ktoś ma pecha i przyjdzie "prikaz" dotyczący jego łącza to nie ma
    gadania, tylko machina rusza. Akurat z tym mam styczność zawodową, więc
    nie pisz mi proszę, że tak to nie działa.

    > A za pirackiego oprogramowanie na komputerze się nie ściga tylko
    > od razu karze, bo w Polsce prawie każdy coś takiego ma. Sprawdzenie
    > kompa jest standardową czynnością przy bardzo wielu podejrzeniach:
    > od piractwa, przez bicie żony, aż do organizowania zamachów. Przy każdej
    > z tych okazji wychodzi na jaw fakt, że na kompie są piraty i można
    > oberwać przy okazji (szczególnie jeśli w tej "bazowej" sprawie
    > okazujesz się niewinny).

    Tu się zgodzę w 100%.

    --
    /MB


  • 63. Data: 2012-09-09 12:28:13
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-09-09, Michal <u...@i...pl> wrote:
    > I to jest właśnie ta mentalność o jakiej była mowa w PL.
    > Na zachodzie jest jednak masa otwartych sieci i jakoś ludzie tak nie
    > wyślą. W PL wszystko pozamykane - po części z powodu podejścia jak

    Ale ta mentalność nie bierze się z nikąd. Polska wciąż jest takim
    krajem, gdzie jak nie zamkniesz dachu w zaparkowanym kabriolecie,
    to po powrocie będziesz zbierał puszki i wycierał ślinę. I wciąż
    jest to kraj, w którym ściąganie piratów jest czynnością równie
    powszechną jak mycie zębów (a może bardziej...). Pornografia to
    trochę inny temat - jej popularność jest pewnie taka sama wszędzie.
    Różnica polega na tym, że pornografię dziecięcą ścigają nieudolne
    urzędy, a o prawa autorskie dbają koncerny z armiami adwokatów,
    które silnie lobbują we władzach.

    Po prostu ja nie łamię prawa i nie chcę oberwać za kogoś. Dlatego
    wolę się nie wychylać i sobie spokojnie egzystować.

    > Co takiego robisz 24h/7, że tak uważasz?

    Obserwuję rynki finansowe. Tzn. robi to mój komp, bo ja zazwyczaj
    śpię lub jestem w pracy :).

    > Gdyby nie groźba konsekwencji działań innych osób z przyjemnością
    > udostępniłbym część swojego łącza - powiedzmy 2-8 mbps z QoS'em.

    No ale masz 20 mbps. Wiadomo, że takie łącza się głównie marnują.
    Ja mam 10 razy mniej, więc jeśli używam aktywnie (tzn. siedząc
    przy kompie) to bez problemu wykorzystuję całe.

    Właśnie spojrzałem na stronę Orange i okazuje się, że nie ma już
    Neo poniżej 10mbps. Ciekawe czy te szybsze łącza pójdą na moim
    routerze...

    pozdrawiam,
    PK


  • 64. Data: 2012-09-09 12:37:34
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: Michal <u...@i...pl>

    W dniu 2012-09-08 17:46, PK pisze:
    > W Netii jest ostrzej. Nie wolno udostępniać łącza osobom trzecim, ale
    > nie wolno też podłączać do niego urządzeń, które nie są w dyspozycji
    > abonenta. To oznacza, że np. nie można podłączyć laptopa znajomego,
    > który Cię odwiedził. Oczywiście nie mogą z niego korzystać także osoby,
    > którym np. wynajmujesz mieszkanie. Nie jestem ekspertem prawnym, ale
    > moim zdaniem ten zapis dotyczy także komputerów leasingowanych.

    Teraz napisz proszę, jak to ma się do promowania i włączenia przez Netię
    FONa z automatu wszystkim użytkownikom, którzy mają NetiaSpot przy
    kolejnej automatycznej zmianie firmware.

    Albo spojrzałeś w nie ten regulamin, albo co bardziej prawdopodobne ktoś
    zapomniał dostosować regulaminów. To ostatnie bardziej prawdopodobne
    biorąc pod uwagę doświadczenia kolegi, który u jednego z ogólnopolskich
    dostawców sieci dla odbiorców indywidualnych przez kilka lat odpowiadał
    m.in. za tworzenie regulaminów i kontakty z UKE. Jakie tam czasem
    wychodziły cuda-wianki, to nawet szkoda pisać, nie mówiąc już że stare
    regulaminy zostawały często po prostu by ich nie ruszać, mimo że
    aktualne podejście dostawcy w międzyczasie radykalnie się zmieniło.

    --
    /MB


  • 65. Data: 2012-09-09 12:48:05
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: Michal <u...@i...pl>

    W dniu 2012-09-09 12:28, PK pisze:

    > Po prostu ja nie łamię prawa i nie chcę oberwać za kogoś. Dlatego
    > wolę się nie wychylać i sobie spokojnie egzystować.

    Co do tego się zgadzamy - dla mnie też to jest powód nie otworzenia
    łącza, mimo że idea FON'a bardzo mi się podoba.

    >> Co takiego robisz 24h/7, że tak uważasz?
    > Obserwuję rynki finansowe. Tzn. robi to mój komp, bo ja zazwyczaj
    > śpię lub jestem w pracy :).

    Tak się domyślałem - znajomi, którzy tym się zajmują (całe biuro, a nie
    indywidualnie) też często wybierają lokal by miał jak najlepszą
    lokalizację ...pod kątem położenia światłowodu.

    > No ale masz 20 mbps. Wiadomo, że takie łącza się głównie marnują.
    > Ja mam 10 razy mniej, więc jeśli używam aktywnie (tzn. siedząc
    > przy kompie) to bez problemu wykorzystuję całe.

    Tu też zgoda. ~10 lat temu miałem całe 256 kbps i jakoś to działało,
    teraz jak korzystałem z 512 kbps Aero2 poza domem to jest tragedia przy
    obecnej "wadze" stron. 1-2 mbps łatwo wysycić nawet na WEB 2.0, ale
    takich łacz jest coraz mniej. W sumie chwalę sobie te 20 mbps - jakbym
    miał za to płacić ekstra, pewnie wybrałbym wolniejsze (nie potrzebuję aż
    tyle), ale raz na jakiś czas przydaje się - choćby do ściągnięcia
    kilkunastu gigabajtów gry kupionej w dystrybucji cyfrowej.

    --
    /MB


  • 66. Data: 2012-09-09 12:51:49
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: Michal <u...@i...pl>

    W dniu 2012-09-08 18:57, rs pisze:

    > myslenie oblezonej twierdzy. powiedz mi jak sobie z tym radza, wszyscy
    > ci, ktorzy jednak internet publicznie udostepniaja?
    > sam sobie przeczysz. przeciez z tego co pisze wynika, ze wlasnie
    > chodzi o "potencjalnych przestepcow", ktorzy beda sciagali piraty, a
    > ty masz stac na strazy, zeby ruch w twojej sieci byl czysty.

    Ale to się też zmienia - np: wszystkie KFC jaki widziałem w zasięgu
    ostatnio mają włączony hotspot, ale routing wyłaczony i obsługa
    niezmiennie twierdzi "zepsuł się" niezależnie od lokalizacji.
    Nie wiem czy właśnie powyższe nie miało na to wpływu.

    --
    /MB


  • 67. Data: 2012-09-09 12:59:01
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: Michal <u...@i...pl>

    W dniu 2012-09-08 22:08, PK pisze:
    > Och pewnie. Neostrada nadal jest synonimem zła i fatalnej jakości -
    > wszyscy się jej boją i tak dalej. Szczerze to nie znam źródła tej
    > opinii, bo ja jestem klientem dopiero od jakichś 8 lat. Co mogę
    > powiedzieć po tym okresie? Że nie bardzo mogę sobie wyobrazić
    > lepszego dostawcę :).

    A tak z ciekawości - nadal jest przymus posiadania telefonu, albo opłata
    ~30 zł ekstra "za utrzymanie łącza" oraz Neo automatycznie rozłącza co
    24h i przydziela inne IP? (kiedyś było miesiąc, potem
    7 dni, w końcu 24h, ciekawe kiedy będzie jak w Aero2 co 1h ;)

    To z tych powodów, poza lepszą ceną i szybkością zmieniłem na Netię na
    ich kablach (w domu mam 2 gniazdka). Telefonu stacjonarnego nie
    potrzebuję, bo i tak jeśli mam zadzwonić do jakiejś instytucji gdzie
    jeszcze się ostał ...to jestem w tych godzinach w pracy i tak trzeba
    dzwonić z komórkowego, a zmiana IP co 24h dość skutecznie przekreśla
    tunel VPN do firmy (musi być z dozwolonego IP). Zwykła DSLka konsumencka
    Netii na WRT54GL z Tomato i UPSem spokojnie trzyma mi to samo IP po 1-3
    miesiące jeśli tylko chcę i nie wyłączę sprzętu.

    --
    /MB


  • 68. Data: 2012-09-09 13:02:17
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: Michal <u...@i...pl>

    W dniu 2012-09-08 22:08, PK pisze:
    > Och pewnie. Neostrada nadal jest synonimem zła i fatalnej jakości -
    > wszyscy się jej boją i tak dalej. Szczerze to nie znam źródła tej
    > opinii, bo ja jestem klientem dopiero od jakichś 8 lat. Co mogę
    > powiedzieć po tym okresie? Że nie bardzo mogę sobie wyobrazić
    > lepszego dostawcę :).

    A tak z ciekawości - nadal jest przymus posiadania telefonu, albo opłata
    ~30 zł ekstra "za utrzymanie łącza" oraz Neo automatycznie rozłącza co
    24h i przydziela inne IP? (kiedyś było miesiąc, potem
    7 dni, w końcu 24h, ciekawe kiedy będzie jak w Aero2 co 1h ;)

    To z tych powodów, poza lepszą ceną i szybkością zmieniłem na Netię na
    ich kablach (w domu mam 2 gniazdka). Telefonu stacjonarnego nie
    potrzebuję, bo i tak jeśli mam zadzwonić do jakiejś instytucji gdzie
    jeszcze się ostał ...to jestem w tych godzinach w pracy i tak trzeba
    dzwonić z komórkowego, jak już raz na ruski rok potrzebuję stacjonarnego
    to sprawę załatwia Zyxel Prestige 2002L w Tlenofone i Betamaxie (ostatni
    raz wrzuciłem tam 5 euro ponad 5 lat temu i jeszcze nie wykorzystałem ;)
    Z kolei zmiana IP co 24h dość skutecznie przekreśla tunel VPN do firmy
    (musi być z dozwolonego IP). Zwykła DSLka konsumencka Netii na WRT54GL z
    Tomato i UPSem spokojnie trzyma mi to samo IP po 1-3 miesiące jeśli
    tylko chcę i nie wyłączę sprzętu.

    --
    /MB


  • 69. Data: 2012-09-09 13:05:54
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: Michal <u...@i...pl>

    W dniu 2012-09-08 22:08, PK pisze:
    > Och pewnie. Neostrada nadal jest synonimem zła i fatalnej jakości -
    > wszyscy się jej boją i tak dalej. Szczerze to nie znam źródła tej
    > opinii, bo ja jestem klientem dopiero od jakichś 8 lat. Co mogę
    > powiedzieć po tym okresie? Że nie bardzo mogę sobie wyobrazić
    > lepszego dostawcę :).

    A tak z ciekawości - nadal jest przymus posiadania telefonu, albo opłata
    ~30 zł ekstra "za utrzymanie łącza" oraz Neo automatycznie rozłącza co
    24h i przydziela inne IP? (kiedyś było miesiąc, potem
    7 dni, w końcu 24h, ciekawe kiedy będzie jak w Aero2 co 1h ;)

    To z tych powodów, poza lepszą ceną i szybkością zmieniłem na Netię na
    ich kablach (w domu mam 2 gniazdka). Telefonu stacjonarnego nie
    potrzebuję, bo i tak jeśli mam zadzwonić do jakiejś instytucji gdzie
    jeszcze się ostał ...to jestem w tych godzinach w pracy i tak trzeba
    dzwonić z komórkowego, jak już raz na ruski rok potrzebuję stacjonarnego
    to sprawę załatwia Zyxel Prestige 2002L w Tlenofone i Betamaxie (ostatni
    raz wrzuciłem tam 5 euro ponad 5 lat temu i jeszcze nie wykorzystałem ;)
    Z kolei zmiana IP co 24h dość skutecznie przekreśla tunel VPN do firmy
    (musi być z dozwolonego IP). Zwykła DSLka konsumencka Netii na WRT54GL z
    Tomato i UPSem spokojnie trzyma mi to samo IP po 1-3 miesiące jeśli
    tylko chcę i nie wyłączę sprzętu.

    Z ciekawości spojrzałem do Twojego nagłówka - to serwer news Neostrady
    ma skopaną konfigurację, czy IP Neo nie mają teraz ustawionego revDNSa?


    P.S.
    No offence - z ciekawości pytam :)

    --
    /MB


  • 70. Data: 2012-09-09 14:32:25
    Temat: Re: Internet w domu bez umowy?
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-09-09, Michal <u...@i...pl> wrote:
    > Tak się domyślałem - znajomi, którzy tym się zajmują (całe biuro, a nie
    > indywidualnie) też często wybierają lokal by miał jak najlepszą
    > lokalizację ...pod kątem położenia światłowodu.

    Nie jestem aż tak zakręcony :). To, o czym mówisz, to high frequency
    trading lub granie na arbitraż. Oba podejścia wymagają sporego kapitału
    na start :).
    Ja jestem po prostu takim indywidualnym inwestorem, ostatnio coraz
    bardziej zautomatyzowanym.

    pozdrawiam,
    PK

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: