-
71. Data: 2014-03-23 22:56:44
Temat: Re: Instalacja
Od: "Jeffrey" <s...@w...onet.pl>
uzytkownik wrote:
> Ale ja nie muszę pytać, bo widzę wszystkie błędy, a jest ich kilka.
> 1. Narysowałeś cewkę przekaźnika obróconą o 90 stopni.
narysuj jak powinno być, może się czegoś nauczę
> 2. Narysowałeś przekaźnik w pozycji wzbudzonej.
ty tak twierdzisz
> 3. Pomyliłeś żyły przewodu pomiędzy puszkami A i C
pomyliłem - czeski błąd
> Przecież to wynika z informacji, którą podałem: moc każdego z
> wentylatorów niewiele powyżej 100W, napięcie zasilające 230V
> Mam nadzieję, że wzór na moc nie jest Ci obcy.
tutaj odpisywałem przed przeczytaniem postu z opisem
> Kilka razy dziennie, a do tego przełączenia były pewne, bo
> termostaty,
> które nim sterowały posiadały histerezę.
> W porównaniu do tego układu, zwykły łącznik oświetlenia może służyć
> np. dziecku jako zabawka, a bywa też, że potrafi się wypalić i
> iskrzyć
> powodując bardzo szybkie załączenia i wyłączenia przekaźnika.
to prawda
jeffrey
ps .sarkazm zachowaj dla swojej rodziny bo mnie to nie wzrusza, a
tobie hm .... bez komentaża
-
72. Data: 2014-03-23 23:01:18
Temat: Re: Instalacja
Od: "Jeffrey" <s...@w...onet.pl>
pilocik wrote:
>
>
> sprawdź jeszcze raz, zamieniłeś po prostu dwa kable :)
fakt, czeski błąd
>
> ale ja w innej sprawie, jak już wcześniej wspomniałem układ już
> zrobiłem wygląda to mniej-więcej tak :
>
> http://zapodaj.net/068a6ae6f3791.png.html
>
> jakieś uwagi ? propozycje zmian ?
> trochę mnie postraszyliście 12+230 w jednym przewodzie, mogę jeszcze
> dołożyć kolejny przekaźnik w puszce A i zamiast niskonapięciowych
> pociągnąć N i jeden jeszcze zostanie
>
> ps. oba przekaźniki są DPDT zatem mam jeszcze parę wolnych styków
> ps2 do puszki B dostępu już nie ma ;)
układ ok, jak ci pasuje to mi też
jeśli zmieścisz przekaźnik w puszce A to będzie lepiej
już zagipsowałeś B? :)
jeffrey
-
73. Data: 2014-03-23 23:32:01
Temat: Re: Instalacja
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-03-23 22:56, Jeffrey pisze:
> uzytkownik wrote:
>> Ale ja nie muszę pytać, bo widzę wszystkie błędy, a jest ich kilka.
>> 1. Narysowałeś cewkę przekaźnika obróconą o 90 stopni.
>
> narysuj jak powinno być, może się czegoś nauczę
>
>> 2. Narysowałeś przekaźnik w pozycji wzbudzonej.
>
> ty tak twierdzisz
>
>> 3. Pomyliłeś żyły przewodu pomiędzy puszkami A i C
>
> pomyliłem - czeski błąd
>
>> Przecież to wynika z informacji, którą podałem: moc każdego z
>> wentylatorów niewiele powyżej 100W, napięcie zasilające 230V
>> Mam nadzieję, że wzór na moc nie jest Ci obcy.
>
> tutaj odpisywałem przed przeczytaniem postu z opisem
>
>
>> Kilka razy dziennie, a do tego przełączenia były pewne, bo termostaty,
>> które nim sterowały posiadały histerezę.
>> W porównaniu do tego układu, zwykły łącznik oświetlenia może służyć
>> np. dziecku jako zabawka, a bywa też, że potrafi się wypalić i iskrzyć
>> powodując bardzo szybkie załączenia i wyłączenia przekaźnika.
>
> to prawda
>
> jeffrey
>
> ps .sarkazm zachowaj dla swojej rodziny bo mnie to nie wzrusza, a
> tobie hm .... bez komentaża
>
Gdzie Ty dostrzegasz sarkazm?
-
74. Data: 2014-03-23 23:39:10
Temat: Re: Instalacja
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-03-23 22:32, pilocik pisze:
>
>>> Przyjrzyj się dokładniej przewodowi pomiędzy puszkami A i C :)
>>
>> i co? nie wiesz jak to będzie działać :) dokładnie to sobie
>> przeanalizuj, ja sprawdziłem
>>
>> jeffrey
>
>
> sprawdź jeszcze raz, zamieniłeś po prostu dwa kable :)
>
> ale ja w innej sprawie, jak już wcześniej wspomniałem układ już zrobiłem
> wygląda to mniej-więcej tak :
>
> http://zapodaj.net/068a6ae6f3791.png.html
>
> jakieś uwagi ? propozycje zmian ?
> trochę mnie postraszyliście 12+230 w jednym przewodzie, mogę jeszcze
> dołożyć kolejny przekaźnik w puszce A i zamiast niskonapięciowych
> pociągnąć N i jeden jeszcze zostanie
>
> ps. oba przekaźniki są DPDT zatem mam jeszcze parę wolnych styków
> ps2 do puszki B dostępu już nie ma ;)
To masz prawie dokładnie taki sam układ, który ja Ci rozrysowałem. Z tą
różnicą, że w moim układzie sterowanie niskonapięciowe L1 starałem się
maksymalnie odseparować od 230V i dlatego przebiega odcinkiem przewodu
A-C i nie jest mieszany z 230V.
Układ Jeffreya pozwala zaoszczędzić o jeden przekaźnik w stosunku do
naszych rozwiązań.
Dlatego proponowałbym zastosować jego rozwiązanie z uwzględnieniem
błędów oraz z niewielkimi zmianami:
1. Usunąć żyłę fazową L z przewodu A-C, a to zasilanie na styk
przekaźnika podać z przewodu znajdującego się w puszce C
2. Zastosować oddzielny przekaźnik do sterowania obwodu L1
Lub zamiast 2 przekaźników zastosować stycznik z dobrą separacją styków.
Taką separację można uzyskać stosując stycznik przełączalny z
dodatkowym, zwiernym stykiem pomocniczym.
-
75. Data: 2014-03-24 09:21:25
Temat: Re: Instalacja
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-03-23 22:02, Jeffrey pisze:
>
>>>>> Dla P1muszą być 2 przekaźniki, aby odseparować obwody
>>>>> niskonapięciowe od 230V.
>>>>
>>>> A dlaczego nie można użyć jednego przekaźnika z podwójną parą
>>>> styków ? Jedna para do W1 a druga do L1(12V)
>>>> Czy są jakieś przeciwwskazania ?
>>>
>>> można i nie daj sobie wmówić że nie
>>>
>>> jeffrey
>>
>>
>> http://zapodaj.net/5f1e8dfaf9c48.jpg.html
>> http://zapodaj.net/15f4b4f80a0b5.jpg.html
>>
>> To jest przekaźnik R-15 z 4 stykami przełączalnymi firmy Relpol o
>> obciążalności styków 10A, czyli nie żadna chińszczyzna
>> http://www.tme.eu/pl/details/r15-4p-24vdc/przekaznik
i-elektromagn-przemyslowe/relpol/r15-1014-23-1024/#
>>
>> Sterował on 2 wentylatorami o mocy niewiele ponad 100W i napięciu
>> zasilania 230V
>> Jeden z nich posiadał wyjątkowo długi przewód ok. 30m.
>> Łączył on obydwa przewody N i L tych wentylatorów. L obydwu
>> wentylatorów były tą samą fazą.
>> Co jakiś czas, kiedy łączenie/rozłączanie następowało zbyt często,
>> dochodziło do powstawania takiego właśnie łuku elektrycznego i
>> wyłączenia zabezpieczeń.
>> "Padło" kilka takich przekaźników. W końcu zdiagnozowałem przyczynę i
>> ją usunąłem, a przekaźniki pozostawiłem sobie na pamiątkę.
>> Oczywiście przekaźniki działają. Ani cewki, ani kontakty nie uległy
>> uszkodzeniu. Tylko i wyłącznie upalało styki dokładnie tak jak na tym
>> zdjęciu.
>>
>> Skoro uważasz, że wiesz lepiej to skomentuj ten przypadek.
>
> silniki - standard, warystor lub transil rozwiązuje problemy (zależnie
> od układu), lub nawet gdybyś nie odłączał N nie powinno się wzbudać
> napięcie ( ale pod to wacka nie podłożę)
>
> jeffrey
To byłoby zbyt łatwe i zbyt piękne, aby mogłoby być realne.
W takim przypadku ani transil, ani warystor nie pomoże, bo tu nie chodzi
o przepięcia i przeskok iskry spowodowany wysokim napięciem, tylko o
zjonizowanie znajdującego się w obudowie przekaźnika powietrza.
Ta jonizacja następuje przy każdym załączeniu oraz przy każdym
rozłączeniu przekaźnika. Styki łącząc obwód uderzają o siebie i się
odbijają, powodując powstawanie łuku elektrycznego w miejscu styku.
Podobnie też podczas rozłączania obwodu powstaje łuk elektryczny.
Iskrzenie jest tym większe, im większą indukcyjność posiada łączony
odbiornik. W przypadku odbiorników indukcyjnych nie chodzi tu o przeskok
iskry na skutek przepięcia, ale o "ciągnięcie" łuku elektrycznego za
rozwieranym stykiem, podobnie jak to się dzieje podczas spawania
elektrycznego. Generowane przez odbiornik indukcyjny napięcie nie musi
być wyższe od napięcia zasilającego, a łuk i tak będzie "ciągnięty".
Dlatego też ani transil, ani warystor tutaj nie pomoże. Jedyne układy,
które zmniejszają efekt iskrzenia styków to układy gasikowe RC.
Poza tym transil i warystor nie nadają się do tego ponieważ zachodzi w
nich zjawisko lawinowego przepływu prądu. Te elementy, kiedy wzrasta w
nich wartość płynącego prądu na skutek przepięcia, także przewodzą prąd
roboczy. Aby ten przepływ prądu mógł wygasnąć w tych elementach to musi
być w układzie ogranicznik wartości prądu roboczego lub zabezpieczenie,
które rozłączy obwód roboczy. W elektryce nazywa się to
"dobezpieczeniem" ogranicznika przepięć. Tak więc co mi po
zabezpieczeniu, które po każdym zadziałaniu "wywali"
bezpieczniki/wyłączniki nadmiarowoprądowe?
Kiedy w takim przekaźniku pojawia się łuk elektryczny to otaczające ten
styk powietrze zostaje zjonizowane. Zjonizowane powietrze zaś przewodzi
prąd. Kiedy takie powietrze dostanie się pomiędzy styki o różnych
potencjałach elektrycznych to powoduje przepływ prądu pomiędzy tymi
stykami, którego wartość rośnie lawinowo.
I tu właśnie mieliśmy taki przypadek.
Typowe załączenia/wyłączenia wentylatorów podczas normalnej pracy
praktycznie nie powodowały żadnych efektów, bo jonizacja powietrza w
obudowie przekaźnika była niewielka. Problem powstawał dopiero, kiedy
ktoś kilka razy pod rząd zasterował ręcznie przyciskiem TEST lub chciał
wyregulować termostat powodując kilkakrotnie zadziałanie przekaźnika w
krótkim okresie czasu sprawiając, że w przekaźniku nagromadziła się
odpowiednia ilość zjonizowanego powietrza. Wtedy dochodziło do przepływu
prądu pomiędzy stykami o różnych potencjałach (L i N).
Dlatego też właśnie nie powinno się stosować przekaźników, które nie
posiadają odpowiedniej separacji pomiędzy stykami do łączenia sygnałów o
tak dużej różnicy potencjałów.
W przypadku, kiedy jednym ze styków łączony jest obwód 12V, który z
samej reguły jest obwodem bezpiecznym może dojść do porażenia prądem,
kiedy ktoś by się dotknął takiego 12V obwodu. Często w takich obwodach
stosuje się halogeny czy też LED-y montowane na szynach, które nie
posiadają żadnej izolacji lub stosuje się je w strefach, gdzie nie wolno
stosować wyższych napięć (np. pobliże umywalek i wanien). Z racji
stosowania bezpiecznego napięcia w takich obwodach nie stosuje się
ochrony PE, dlatego też nie można liczyć na ochronę poprzez "samoczynne
wyłączenie".
Po zadziałaniu przekaźnika przez kilka-kilkanaście sekund znajdujące się
w nim powietrze może pozostawać zjonizowane. To powietrze będzie
powodowało przepływ niewielkiej wartości prądu, kiedy się dotkniemy
obwodu 12V. Tyle, że ta "niewielka" wartość, która jeszcze nie spowoduje
"wywalenia" zabezpieczeń może być już groźna dla zdrowia i życia ludzkiego.
-
76. Data: 2014-03-24 12:09:13
Temat: Re: Instalacja
Od: "Jeffrey" <s...@w...onet.pl>
uzytkownik wrote:
> W dniu 2014-03-23 22:02, Jeffrey pisze:
>>
>>>>>> Dla P1muszą być 2 przekaźniki, aby odseparować obwody
>>>>>> niskonapięciowe od 230V.
>>>>>
>>>>> A dlaczego nie można użyć jednego przekaźnika z podwójną parą
>>>>> styków ? Jedna para do W1 a druga do L1(12V)
>>>>> Czy są jakieś przeciwwskazania ?
>>>>
>>>> można i nie daj sobie wmówić że nie
>>>>
>>>> jeffrey
>>>
>>>
>>> http://zapodaj.net/5f1e8dfaf9c48.jpg.html
>>> http://zapodaj.net/15f4b4f80a0b5.jpg.html
>>>
>>> To jest przekaźnik R-15 z 4 stykami przełączalnymi firmy Relpol o
>>> obciążalności styków 10A, czyli nie żadna chińszczyzna
>>> http://www.tme.eu/pl/details/r15-4p-24vdc/przekaznik
i-elektromagn-przemyslowe/relpol/r15-1014-23-1024/#
>>>
>>> Sterował on 2 wentylatorami o mocy niewiele ponad 100W i napięciu
>>> zasilania 230V
>>> Jeden z nich posiadał wyjątkowo długi przewód ok. 30m.
>>> Łączył on obydwa przewody N i L tych wentylatorów. L obydwu
>>> wentylatorów były tą samą fazą.
>>> Co jakiś czas, kiedy łączenie/rozłączanie następowało zbyt często,
>>> dochodziło do powstawania takiego właśnie łuku elektrycznego i
>>> wyłączenia zabezpieczeń.
>>> "Padło" kilka takich przekaźników. W końcu zdiagnozowałem
>>> przyczynę
>>> i ją usunąłem, a przekaźniki pozostawiłem sobie na pamiątkę.
>>> Oczywiście przekaźniki działają. Ani cewki, ani kontakty nie
>>> uległy
>>> uszkodzeniu. Tylko i wyłącznie upalało styki dokładnie tak jak na
>>> tym zdjęciu.
>>>
>>> Skoro uważasz, że wiesz lepiej to skomentuj ten przypadek.
>>
>> silniki - standard, warystor lub transil rozwiązuje problemy
>> (zależnie od układu), lub nawet gdybyś nie odłączał N nie powinno
>> się wzbudać napięcie ( ale pod to wacka nie podłożę)
>>
>> jeffrey
>
> To byłoby zbyt łatwe i zbyt piękne, aby mogłoby być realne.
> W takim przypadku ani transil, ani warystor nie pomoże, bo tu nie
> chodzi o przepięcia i przeskok iskry spowodowany wysokim napięciem,
> tylko o
> zjonizowanie znajdującego się w obudowie przekaźnika powietrza.
> Ta jonizacja następuje przy każdym załączeniu oraz przy każdym
> rozłączeniu przekaźnika. Styki łącząc obwód uderzają o siebie i się
> odbijają, powodując powstawanie łuku elektrycznego w miejscu styku.
> Podobnie też podczas rozłączania obwodu powstaje łuk elektryczny.
> Iskrzenie jest tym większe, im większą indukcyjność posiada łączony
> odbiornik. W przypadku odbiorników indukcyjnych nie chodzi tu o
> przeskok iskry na skutek przepięcia, ale o "ciągnięcie" łuku
> elektrycznego za rozwieranym stykiem, podobnie jak to się dzieje
> podczas spawania elektrycznego. Generowane przez odbiornik
> indukcyjny
> napięcie nie musi być wyższe od napięcia zasilającego, a łuk i tak
> będzie "ciągnięty".
> Dlatego też ani transil, ani warystor tutaj nie pomoże. Jedyne
> układy,
> które zmniejszają efekt iskrzenia styków to układy gasikowe RC.
> Poza tym transil i warystor nie nadają się do tego ponieważ zachodzi
> w
> nich zjawisko lawinowego przepływu prądu. Te elementy, kiedy wzrasta
> w
> nich wartość płynącego prądu na skutek przepięcia, także przewodzą
> prąd roboczy. Aby ten przepływ prądu mógł wygasnąć w tych elementach
> to musi być w układzie ogranicznik wartości prądu roboczego lub
> zabezpieczenie, które rozłączy obwód roboczy. W elektryce nazywa się
> to "dobezpieczeniem" ogranicznika przepięć. Tak więc co mi po
> zabezpieczeniu, które po każdym zadziałaniu "wywali"
> bezpieczniki/wyłączniki nadmiarowoprądowe?
>
> Kiedy w takim przekaźniku pojawia się łuk elektryczny to otaczające
> ten styk powietrze zostaje zjonizowane. Zjonizowane powietrze zaś
> przewodzi prąd. Kiedy takie powietrze dostanie się pomiędzy styki o
> różnych potencjałach elektrycznych to powoduje przepływ prądu
> pomiędzy tymi stykami, którego wartość rośnie lawinowo.
> I tu właśnie mieliśmy taki przypadek.
> Typowe załączenia/wyłączenia wentylatorów podczas normalnej pracy
> praktycznie nie powodowały żadnych efektów, bo jonizacja powietrza w
> obudowie przekaźnika była niewielka. Problem powstawał dopiero,
> kiedy
> ktoś kilka razy pod rząd zasterował ręcznie przyciskiem TEST lub
> chciał wyregulować termostat powodując kilkakrotnie zadziałanie
> przekaźnika w krótkim okresie czasu sprawiając, że w przekaźniku
> nagromadziła się odpowiednia ilość zjonizowanego powietrza. Wtedy
> dochodziło do przepływu prądu pomiędzy stykami o różnych
> potencjałach
> (L i N). Dlatego też właśnie nie powinno się stosować przekaźników,
> które nie
> posiadają odpowiedniej separacji pomiędzy stykami do łączenia
> sygnałów o tak dużej różnicy potencjałów.
> W przypadku, kiedy jednym ze styków łączony jest obwód 12V, który z
> samej reguły jest obwodem bezpiecznym może dojść do porażenia
> prądem,
> kiedy ktoś by się dotknął takiego 12V obwodu. Często w takich
> obwodach
> stosuje się halogeny czy też LED-y montowane na szynach, które nie
> posiadają żadnej izolacji lub stosuje się je w strefach, gdzie nie
> wolno stosować wyższych napięć (np. pobliże umywalek i wanien). Z
> racji stosowania bezpiecznego napięcia w takich obwodach nie stosuje
> się ochrony PE, dlatego też nie można liczyć na ochronę poprzez
> "samoczynne wyłączenie".
> Po zadziałaniu przekaźnika przez kilka-kilkanaście sekund znajdujące
> się w nim powietrze może pozostawać zjonizowane. To powietrze będzie
> powodowało przepływ niewielkiej wartości prądu, kiedy się dotkniemy
> obwodu 12V. Tyle, że ta "niewielka" wartość, która jeszcze nie
> spowoduje "wywalenia" zabezpieczeń może być już groźna dla zdrowia i
> życia ludzkiego.
przepraszam cię bardzo ale odbicie styków w przekaźniku nie ma prawa
się przytrafić ( na styczniku to i owszem) jeżeli tak jest, to jest
wada fabryczna lub nawet konstrukcyjna
zauważ że ciągnięcie łuku po styku to jedno a przeskok między
sąsiednie styki to zupełnie co innego, zresztą odstęp między
sąsiednimi torami daje odległość dla 2000V wg dokumentacji R15 ( w
rzeczywistości pewnie 4000V)
nie wierzę w przeskok łuku na sąsiedni tor przy 230V różnicy , tam
musiało powstać przepięcie co nie jest dziwne przy silnikach
jeffrey
-
77. Data: 2014-03-24 22:37:09
Temat: Re: Instalacja
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-03-24 12:09, Jeffrey pisze:
> uzytkownik wrote:
>> W dniu 2014-03-23 22:02, Jeffrey pisze:
>>>
>>>>>>> Dla P1muszą być 2 przekaźniki, aby odseparować obwody
>>>>>>> niskonapięciowe od 230V.
>>>>>>
>>>>>> A dlaczego nie można użyć jednego przekaźnika z podwójną parą
>>>>>> styków ? Jedna para do W1 a druga do L1(12V)
>>>>>> Czy są jakieś przeciwwskazania ?
>>>>>
>>>>> można i nie daj sobie wmówić że nie
>>>>>
>>>>> jeffrey
>>>>
>>>>
>>>> http://zapodaj.net/5f1e8dfaf9c48.jpg.html
>>>> http://zapodaj.net/15f4b4f80a0b5.jpg.html
>>>>
>>>> To jest przekaźnik R-15 z 4 stykami przełączalnymi firmy Relpol o
>>>> obciążalności styków 10A, czyli nie żadna chińszczyzna
>>>> http://www.tme.eu/pl/details/r15-4p-24vdc/przekaznik
i-elektromagn-przemyslowe/relpol/r15-1014-23-1024/#
>>>>
>>>>
>>>> Sterował on 2 wentylatorami o mocy niewiele ponad 100W i napięciu
>>>> zasilania 230V
>>>> Jeden z nich posiadał wyjątkowo długi przewód ok. 30m.
>>>> Łączył on obydwa przewody N i L tych wentylatorów. L obydwu
>>>> wentylatorów były tą samą fazą.
>>>> Co jakiś czas, kiedy łączenie/rozłączanie następowało zbyt często,
>>>> dochodziło do powstawania takiego właśnie łuku elektrycznego i
>>>> wyłączenia zabezpieczeń.
>>>> "Padło" kilka takich przekaźników. W końcu zdiagnozowałem przyczynę
>>>> i ją usunąłem, a przekaźniki pozostawiłem sobie na pamiątkę.
>>>> Oczywiście przekaźniki działają. Ani cewki, ani kontakty nie uległy
>>>> uszkodzeniu. Tylko i wyłącznie upalało styki dokładnie tak jak na
>>>> tym zdjęciu.
>>>>
>>>> Skoro uważasz, że wiesz lepiej to skomentuj ten przypadek.
>>>
>>> silniki - standard, warystor lub transil rozwiązuje problemy
>>> (zależnie od układu), lub nawet gdybyś nie odłączał N nie powinno
>>> się wzbudać napięcie ( ale pod to wacka nie podłożę)
>>>
>>> jeffrey
>>
>> To byłoby zbyt łatwe i zbyt piękne, aby mogłoby być realne.
>> W takim przypadku ani transil, ani warystor nie pomoże, bo tu nie
>> chodzi o przepięcia i przeskok iskry spowodowany wysokim napięciem,
>> tylko o
>> zjonizowanie znajdującego się w obudowie przekaźnika powietrza.
>> Ta jonizacja następuje przy każdym załączeniu oraz przy każdym
>> rozłączeniu przekaźnika. Styki łącząc obwód uderzają o siebie i się
>> odbijają, powodując powstawanie łuku elektrycznego w miejscu styku.
>> Podobnie też podczas rozłączania obwodu powstaje łuk elektryczny.
>> Iskrzenie jest tym większe, im większą indukcyjność posiada łączony
>> odbiornik. W przypadku odbiorników indukcyjnych nie chodzi tu o
>> przeskok iskry na skutek przepięcia, ale o "ciągnięcie" łuku
>> elektrycznego za rozwieranym stykiem, podobnie jak to się dzieje
>> podczas spawania elektrycznego. Generowane przez odbiornik indukcyjny
>> napięcie nie musi być wyższe od napięcia zasilającego, a łuk i tak
>> będzie "ciągnięty".
>> Dlatego też ani transil, ani warystor tutaj nie pomoże. Jedyne układy,
>> które zmniejszają efekt iskrzenia styków to układy gasikowe RC.
>> Poza tym transil i warystor nie nadają się do tego ponieważ zachodzi w
>> nich zjawisko lawinowego przepływu prądu. Te elementy, kiedy wzrasta w
>> nich wartość płynącego prądu na skutek przepięcia, także przewodzą
>> prąd roboczy. Aby ten przepływ prądu mógł wygasnąć w tych elementach
>> to musi być w układzie ogranicznik wartości prądu roboczego lub
>> zabezpieczenie, które rozłączy obwód roboczy. W elektryce nazywa się
>> to "dobezpieczeniem" ogranicznika przepięć. Tak więc co mi po
>> zabezpieczeniu, które po każdym zadziałaniu "wywali"
>> bezpieczniki/wyłączniki nadmiarowoprądowe?
>>
>> Kiedy w takim przekaźniku pojawia się łuk elektryczny to otaczające
>> ten styk powietrze zostaje zjonizowane. Zjonizowane powietrze zaś
>> przewodzi prąd. Kiedy takie powietrze dostanie się pomiędzy styki o
>> różnych potencjałach elektrycznych to powoduje przepływ prądu
>> pomiędzy tymi stykami, którego wartość rośnie lawinowo.
>> I tu właśnie mieliśmy taki przypadek.
>> Typowe załączenia/wyłączenia wentylatorów podczas normalnej pracy
>> praktycznie nie powodowały żadnych efektów, bo jonizacja powietrza w
>> obudowie przekaźnika była niewielka. Problem powstawał dopiero, kiedy
>> ktoś kilka razy pod rząd zasterował ręcznie przyciskiem TEST lub
>> chciał wyregulować termostat powodując kilkakrotnie zadziałanie
>> przekaźnika w krótkim okresie czasu sprawiając, że w przekaźniku
>> nagromadziła się odpowiednia ilość zjonizowanego powietrza. Wtedy
>> dochodziło do przepływu prądu pomiędzy stykami o różnych potencjałach
>> (L i N). Dlatego też właśnie nie powinno się stosować przekaźników,
>> które nie
>> posiadają odpowiedniej separacji pomiędzy stykami do łączenia
>> sygnałów o tak dużej różnicy potencjałów.
>> W przypadku, kiedy jednym ze styków łączony jest obwód 12V, który z
>> samej reguły jest obwodem bezpiecznym może dojść do porażenia prądem,
>> kiedy ktoś by się dotknął takiego 12V obwodu. Często w takich obwodach
>> stosuje się halogeny czy też LED-y montowane na szynach, które nie
>> posiadają żadnej izolacji lub stosuje się je w strefach, gdzie nie
>> wolno stosować wyższych napięć (np. pobliże umywalek i wanien). Z
>> racji stosowania bezpiecznego napięcia w takich obwodach nie stosuje
>> się ochrony PE, dlatego też nie można liczyć na ochronę poprzez
>> "samoczynne wyłączenie".
>> Po zadziałaniu przekaźnika przez kilka-kilkanaście sekund znajdujące
>> się w nim powietrze może pozostawać zjonizowane. To powietrze będzie
>> powodowało przepływ niewielkiej wartości prądu, kiedy się dotkniemy
>> obwodu 12V. Tyle, że ta "niewielka" wartość, która jeszcze nie
>> spowoduje "wywalenia" zabezpieczeń może być już groźna dla zdrowia i
>> życia ludzkiego.
>
> przepraszam cię bardzo ale odbicie styków w przekaźniku nie ma prawa
> się przytrafić ( na styczniku to i owszem) jeżeli tak jest, to jest
> wada fabryczna lub nawet konstrukcyjna
Mylisz się. Każdy bez wyjątku styk mechaniczny drga. Jedne drgają
bardziej, a inne mniej.
Jeżeli nie wierzysz to zrób sobie prosty układ licznika TTL np. 74192
oraz dekodera BCD na wyświetlacz 7 segmentowy np. 7447 + oczywiście
wyświetlacz 7 segmentowy.
Na wejście licznika podaj sygnał ze styku przekaźnika, a sam przekaźnik
steruj układem zapewniającym wyeliminowanie drgań styków przycisków,
którymi będziesz załączał i wyłączał przekaźnik. W tym celu przekaźnik
możesz sterować przerzutnikiem RS np. 7474 + oczywiście jakiś
tranzystor. Do wejść przerzutnika RS podłącz dwa przyciski jeden
załączający, a drugi wyłączający przerzutrnik.
Naprawdę się zdziwisz jak po każdym załączeniu i wyłączeniu przerzutnika
licznik będzie wyświetlał całkiem przypadkowe wartości, zamiast zliczać
po kolei każdy cykl zmieniając wartość o jeden.
> zauważ że ciągnięcie łuku po styku to jedno a przeskok między
> sąsiednie styki to zupełnie co innego
Dalej nie rozumiesz zjawiska jonizacji powietrza.
> , zresztą odstęp między sąsiednimi torami daje odległość dla 2000V wg
> dokumentacji R15 ( w rzeczywistości pewnie 4000V)
> nie wierzę w przeskok łuku na sąsiedni tor przy 230V różnicy , tam
> musiało powstać przepięcie co nie jest dziwne przy silnikach
>
>
Skoro uważasz, że była to wina przepięcia to wytłumacz dlaczego nie
dochodziło do zwarcia, kiedy układ normalnie pracował, a odstępy czasowe
pomiędzy kolejnymi załączeniami/wyłączeniami były odpowiednio długie.
Występowały tylko wtedy, kiedy dochodziło do takich przełączeń w krótkim
czasie np. kilka w przeciągu minuty podczas ręcznego sterowania lub
próby termostatów.
Przecież gdyby to była wina przepięć to także dochodziłoby do zwarć
podczas pojedynczych wyłączeń, które występowały w trakcie normalnej pracy.