-
141. Data: 2017-06-28 18:12:02
Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Piotr Wyderski" <p...@n...mil> napisał w wiadomości
news:oj025e$eqm$1@node2.news.atman.pl...
> Akurat przy odbiorze FM przestery są tak sobie szkodliwe. W sumie
> dokładnie to robi starożytny dyskryminator: przesterować sygnał
> p.cz. i obciąć go diodami.
No, ale to robisz już po mieszaczu, gdzie w zasadzie czy obetniesz, czy nie,
na zasadę detekcji chyba zbytnio nie wpływa? A jak przytniesz w mieszaczu,
to już jednak obawiałbym się, że mój sygnał zawrze w sobie nie tylko
użyteczną treść, pół biedy, jeśli tylko szumy, to FDP się obetnie i
wiadomości wysłuchać sie da.
Ja bym sobie chciał wypróbować, jak by wyglądało, wyciągnąć, także
matematycznie, sygnał z szumów, czy w ogóle z obrabianego widma, wykryć
zmiany 0-1 i odwrotnie, zapodać je na przerzutnik, który wyprodukuje ładny
prostokąt, tenże na detektor, ewentualnie po obcięciu harmonicznych... i
ciekaw jestem takiego audio, czy poprawi to na naszą korzyść właściwości
szumowe?
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
142. Data: 2017-06-28 18:18:08
Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:u9gtgnnq7vhz$.1wx1mk2727075.dlg@40tude.net...
> Moje dziecinstwo widac pozniejsze, bo UKF juz byl, radia po popkojach
> staly ... ale antene to rzadko ktore mialo.
> A UKF bez kawalka drutu nie ruszy.
Zależy jak mocny sygnał. Miałem kiedyś u siebie w Wa-wie rzadką sytuację -
sygnał Radia UĆ, z ich nadajnika, wychodził tak mocno, że dało radę odebrać
go bez anteny...
Bardzo często słuchałem rozgłośni kieleckiej, bo też sygnał niemal cały czas
był tak silny, a stacji mało, że docierał w stanie nadającym się do
słuchania. Z rzadka zdarzał się Olsztyn.
Dziś za dużo tego, by coś dalszego sie przecisnęło (najdalej odebrałem radio
z Hiszpani, nagle przyszło, na ok. pół godziny i szybko zeszło, nie było
jeszcze u nas CCIR, więc nic nie przeszkadzało), a i nowe radia często
głupieją od natłoku w eterze.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
143. Data: 2017-06-28 18:33:12
Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2017-06-26 o 22:02, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Janusz napisał:
>
>>> https://9.allegroimg.com/original/01354b/476debf2421
4a76b81cdc9140329
>>>
>>> Panowie, jesteście absolutnie pewni? Ja bym o bycie cewką długofalową
>>> podejrzewał tę lewą.
>> To co pisałem to były najczęszcze rozwiązania które miałem w ręce, ale
>> były też wyjątki i taki tutaj dałeś, po lewej cewka fal średnich,
>> musiała być wąska aby uzyskać dużą dobroć ze względu na uwczesne
>> zagęszczenie nadajników, z długimi już się tak nie bawili i tutaj jest
>> podzielona aby zmniejszyć pojemność, a na środku te parę zwojów to cewka
>> sprzęgająca.
>
> A ja, biedny miś, zawsze myślałem, że selektywność superheterodyny,
> tak potrzebna przy zagęszczeniu nadajników, zależy niemal wyłącznie
> od jakości toru pośredniej częstotliwości.
>
No widzisz misiu, jakby tak tylko było jak mówisz to strojona by była
tylko heterodyna a wejście wstępnie zestrojone na np środek pasma, le
jak pewnie zauważyłeś konstruktorzy radioodbiorników fabrycznych
utrudniali sobie życie i stosowali współbieżne obwody strojone, na
dodatek jeszcze zmniejszali amplitudę na wejściu stosując sprzężenie <1,
jak myślisz po co?
--
Pozdr
Janusz
-
144. Data: 2017-06-28 18:37:40
Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2017-06-27 o 17:08, Bytomir Kwasigroch pisze:
> W dniu wtorek, 27 czerwca 2017 16:56:42 UTC+2 użytkownik HF5BS napisał:
>> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
>> news:slrnol2q3c.6ip.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>>> A ja, biedny miś, zawsze myślałem, że selektywność superheterodyny,
>>> tak potrzebna przy zagęszczeniu nadajników, zależy niemal wyłącznie
>>> od jakości toru pośredniej częstotliwości.
>>
>> Takowoż i ja. Nie stać mnie na konstruowanie obwodów w.cz. tak selektywnych,
>
>
> DL7LA sdr
> Nie robiłem, wrzucam jako ciekawostkę co w gazetach znalazłem.
> https://ayrtonanson.files.wordpress.com/2011/12/80m-
49m-40m_sdr_dl7la.gif
>
Ale ten detektor homodynowy już był wspomniany w tym wątku, tutaj dałeś
wersję na kluczach wcześniej był artykuł z RE gdzie był zrobiony na
diodach. Jest tam też wyjaśnione skąd się bierze selektywność odbioru
tego odbiornika.
--
Pozdr
Janusz
-
145. Data: 2017-06-28 19:08:58
Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Janusz napisał:
>>> To co pisałem to były najczęszcze rozwiązania które miałem w ręce,
>>> ale były też wyjątki i taki tutaj dałeś, po lewej cewka fal średnich,
>>> musiała być wąska aby uzyskać dużą dobroć ze względu na uwczesne
>>> zagęszczenie nadajników, z długimi już się tak nie bawili i tutaj
>>> jest podzielona aby zmniejszyć pojemność, a na środku te parę zwojów
>>> to cewka sprzęgająca.
>>
>> A ja, biedny miś, zawsze myślałem, że selektywność superheterodyny,
>> tak potrzebna przy zagęszczeniu nadajników, zależy niemal wyłącznie
>> od jakości toru pośredniej częstotliwości.
>
> No widzisz misiu, jakby tak tylko było jak mówisz to strojona by była
> tylko heterodyna a wejście wstępnie zestrojone na np środek pasma, le
> jak pewnie zauważyłeś konstruktorzy radioodbiorników fabrycznych
> utrudniali sobie życie i stosowali współbieżne obwody strojone,
Czy jedno z drugim stoi w sprzeczności? Stroi się współbieżnie dwa
kondensatory, ale po to, by ten od obwodu wejściowego mniej więcej
trafiał w odbieraną częstotliwość. Im lepiej trafi, tym lepsza
czułość. Przeważnie zresztą trafia dobrze, co nie ma nic wspólnego
z selektywnością. Tak jest w typowej suerheterodynie odbierającej
fale średniodługie. Natomiast w zakresie fal krótkich zdarzały się
konstrukcje, w których bardzo wąskie pasma wybiera się przełącznikem,
a dostrojenie do stacji odbywa się tylko przez zmanę częstotliwości
generatora.
--
Jarek
-
146. Data: 2017-06-28 19:12:28
Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>> A UKF bez kawalka drutu nie ruszy.
>
> Zależy jak mocny sygnał. Miałem kiedyś u siebie w Wa-wie rzadką
> sytuację - sygnał Radia UĆ, z ich nadajnika, wychodził tak mocno,
> że dało radę odebrać go bez anteny...
Zależy jaka konstrukcja odbiornika. Bo jeśli głowica zamknięta w
porządną puszkę metalową ze zintegrowanym gniazdem antenowym, to
nawet lokalny sygnał nie ma jak wniknąć, a co dopiero z miasta Uć.
Dość wkurzające było to, że fabryczne radia z lat siedemdziesiątych
nie radziły sobie bez tego kawałka druta. A wystarczyło, by wyposażyć
je w kabelek przytwierdzony do drewnianej obudowy. Tak miałem w radiu
wyprodukowanym w roku 1957 -- dwa druty przymocowane wewnątrz skrzynki
zakończone wtyczką, którą można było wrazić w gniazdko (symetryczne)
zamontowane na tylnej ściance.
--
Jarek
-
147. Data: 2017-06-28 20:51:27
Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 28 Jun 2017 19:12:28 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> HF5BS pisze:
>>> A UKF bez kawalka drutu nie ruszy.
>> Zależy jak mocny sygnał. Miałem kiedyś u siebie w Wa-wie rzadką
>> sytuację - sygnał Radia UĆ, z ich nadajnika, wychodził tak mocno,
>> że dało radę odebrać go bez anteny...
>
> Zależy jaka konstrukcja odbiornika. Bo jeśli głowica zamknięta w
> porządną puszkę metalową ze zintegrowanym gniazdem antenowym, to
> nawet lokalny sygnał nie ma jak wniknąć, a co dopiero z miasta Uć.
A probowales zaekranowac komorke ?
To nie takie proste :-)
> Dość wkurzające było to, że fabryczne radia z lat siedemdziesiątych
> nie radziły sobie bez tego kawałka druta. A wystarczyło, by wyposażyć
Na UKF.
> je w kabelek przytwierdzony do drewnianej obudowy. Tak miałem w radiu
> wyprodukowanym w roku 1957 -- dwa druty przymocowane wewnątrz skrzynki
A to chyba na KF.
> zakończone wtyczką, którą można było wrazić w gniazdko (symetryczne)
> zamontowane na tylnej ściance.
Racjonalizator zaoszczedzil, czy jednak jest roznica miedzy zakresami?
J.
-
148. Data: 2017-06-28 21:23:46
Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> Zależy jaka konstrukcja odbiornika. Bo jeśli głowica zamknięta w
>> porządną puszkę metalową ze zintegrowanym gniazdem antenowym, to
>> nawet lokalny sygnał nie ma jak wniknąć, a co dopiero z miasta Uć.
>
> A probowales zaekranowac komorke ?
> To nie takie proste :-)
Tak, wielokrotnie używałem modułów GSM w wesji OEM. Takie właśnie
w metalowej puszce, z gniazdkiem do anteny. Jeśli nie wetknie się
tam choćby kilkucentymetrowego kawałka drutu, to zero zasięgu.
Tak przy okazji -- w Nokii sobie kiedyś wymyślili, że zrobią telefon
6310i w wersji dla vipów. W obudowie z tytanu. Ktoś w tym genialnym
projekcie zapomniał, że w środku jest antena. Potem wycięli z tyłu
okienko zaślepione plastikiem.
>> Dość wkurzające było to, że fabryczne radia z lat siedemdziesiątych
>> nie radziły sobie bez tego kawałka druta. A wystarczyło, by wyposażyć
>
> Na UKF.
>
>> je w kabelek przytwierdzony do drewnianej obudowy. Tak miałem w radiu
>> wyprodukowanym w roku 1957 -- dwa druty przymocowane wewnątrz skrzynki
>
> A to chyba na KF.
Nie, na UKF. Symetryczne wejście 300 omów i wtyczka z płaskim kabelkiem
rozchodzącym się wewnątrz skrzynki na kształt czegoś w rodzaju dipola.
>> zakończone wtyczką, którą można było wrazić w gniazdko (symetryczne)
>> zamontowane na tylnej ściance.
>
> Racjonalizator zaoszczedzil, czy jednak jest roznica miedzy zakresami?
W instrukcjach do tych odbiorników zawsze pisali, że do odbioru najwyższej
jakości potrzebna jest antena zewnętrzna. Ale oczywiście przeważnie grało
dobrze po podłączeniu byleczego. Pasmo UKF miało wtedy opinię czegoś
lepszego, nie wypadało tego profanować w fabryce jakimś druciarstwem.
Dopiero współcześni Chińczycy przestali się obcyndalać i już we fabryce
montują tego druta (albo dodają do kompletu razem z wtyczką).
--
Jarek
-
149. Data: 2017-06-28 22:01:47
Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnol7ors.f80.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> HF5BS pisze:
>
>>> A UKF bez kawalka drutu nie ruszy.
>>
>> Zależy jak mocny sygnał. Miałem kiedyś u siebie w Wa-wie rzadką
>> sytuację - sygnał Radia UĆ, z ich nadajnika, wychodził tak mocno,
>> że dało radę odebrać go bez anteny...
>
> Zależy jaka konstrukcja odbiornika. Bo jeśli głowica zamknięta w
Ależ oczywiście! Konstrukcja - metalowa głowica GFE-101, a na tym kawalątek
płaskiego kabelka 300 omów, łączący głowicę z gniazdkiem, symetrycznym,
jakieś 10 cm góra.
> porządną puszkę metalową ze zintegrowanym gniazdem antenowym, to
> nawet lokalny sygnał nie ma jak wniknąć, a co dopiero z miasta Uć.
I tak powinno być, inaczej może łapac syfy z otoczenia.
>
> Dość wkurzające było to, że fabryczne radia z lat siedemdziesiątych
> nie radziły sobie bez tego kawałka druta. A wystarczyło, by wyposażyć
> je w kabelek przytwierdzony do drewnianej obudowy. Tak miałem w radiu
> wyprodukowanym w roku 1957 -- dwa druty przymocowane wewnątrz skrzynki
> zakończone wtyczką, którą można było wrazić w gniazdko (symetryczne)
> zamontowane na tylnej ściance.
I w razie potrzeby wyjąc i w to miejsce antenę zewnętrzną? Widziałem gdzieś
takie rozwiązanie... o! Chyba to był... popularny OTV Junost' 402B (polskie
B) Ale gło9wy ściąć nie dam, chyba, że za to, że takie coś widziałem, to za
to dam ściąć.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
150. Data: 2017-06-28 22:43:44
Temat: Re: Indukcyjność cewki długofalowej
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>>>> A UKF bez kawalka drutu nie ruszy.
>>>
>>> Zależy jak mocny sygnał. Miałem kiedyś u siebie w Wa-wie rzadką
>>> sytuację - sygnał Radia UĆ, z ich nadajnika, wychodził tak mocno,
>>> że dało radę odebrać go bez anteny...
>>
>> Zależy jaka konstrukcja odbiornika. Bo jeśli głowica zamknięta w
>
> Ależ oczywiście! Konstrukcja - metalowa głowica GFE-101, a na tym
> kawalątek płaskiego kabelka 300 omów, łączący głowicę z gniazdkiem,
> symetrycznym, jakieś 10 cm góra.
No i taki kawalątek juz potrafi nieźle łapać. Symetryczny kabel
300 omów jest kablem w teorii, w praltyce jest również anteną.
A tu nie był niczym zakończony.
>> porządną puszkę metalową ze zintegrowanym gniazdem antenowym, to
>> nawet lokalny sygnał nie ma jak wniknąć, a co dopiero z miasta Uć.
>
> I tak powinno być, inaczej może łapac syfy z otoczenia.
W przypadku odbiornika, który ma ambicję korzystania z zewnętrznej
anteny. Bo jeśli to radio przenośnie, z antena teleskopową, to
z grubsza wszystko jedno. Ja sobie kiedyś w samochodzie specjalnie
rozszczelniłem połączenie radia z anteną, by mi lepiej łapało sygnał
z transmitera w tablecie i zapalniczlowym odtwarzaczu MP3.
>> Dość wkurzające było to, że fabryczne radia z lat siedemdziesiątych
>> nie radziły sobie bez tego kawałka druta. A wystarczyło, by wyposażyć
>> je w kabelek przytwierdzony do drewnianej obudowy. Tak miałem w radiu
>> wyprodukowanym w roku 1957 -- dwa druty przymocowane wewnątrz skrzynki
>> zakończone wtyczką, którą można było wrazić w gniazdko (symetryczne)
>> zamontowane na tylnej ściance.
>
> I w razie potrzeby wyjąc i w to miejsce antenę zewnętrzną? Widziałem
> gdzieś takie rozwiązanie... o! Chyba to był... popularny OTV Junost'
> 402B (polskie B) Ale gło9wy ściąć nie dam, chyba, że za to, że takie
> coś widziałem, to za to dam ściąć.
W telewizorach turystycznych była to niemal reguła. Ale nie w radiach
(domowych).
--
Jarek