eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Ilość znaków
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 21. Data: 2013-12-03 20:13:35
    Temat: Re: Ilość znaków
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2013-12-03 19:41, Shrek pisze:
    > On 2013-12-03 14:11, Jacek Maciejewski wrote:
    >
    >> IMO masz rację. Co najmniej połowa znaków robi raczej za dupochrony dla
    >> zarządcy dróg a nie za realna pomoc dla kierowcy. Wystarczy pojechać do
    >> Gruzji żeby się przekonać jak niewiele znaków potrzeba :)
    >
    > Od razu do Gruzji. Na Słowacji już jakoś wyrażnie mniej jest, na
    > Węgrzech też mało i co najważniejsze nie ma bez przerwy
    > zabudowany/niezabudowany, tylko sprawa jest prosta - w zabudowanym
    > zwalniasz do pięćdziesięciu (bo tubylcy zwalniają, znaczy się należy) a
    > potem zapierdalasz 110/120 do następnego zabudowanego 10 km dalej.

    Jeżeli piszesz o Słowacji, to nie piszesz prawdy. Znaków może mniej
    (w sumie nie zauważyłem), ale nigdzie nie zap* 110/120 po zwykłej
    krajówce (znaczy można), ponieważ tam fajnie fotki robią. Co do
    zabudowanych 10km dalej - w Polsce jest bardzo podobnie

    > Wróciłem do Polski i chciałem naprawdę pojechać zgodnie z ograniczeniami
    > - ale nie byłem w stanie

    To akurat stan umysłu - "w Polsce nie potrafię".

    > - nie wiedziałem czy zabudowany już się
    > skończył (chyba tak bo same pola, musiałem przeoczyć znak, jednak nie -
    > dopiero za górką się kończy zaraz za miejscem gdzie suszą wyjeżdzających
    > za górki), czy to było skrzyżowanie, czy droga nieutwardzona, jakie w
    > zasadzie było ostatnie ograniczenie... itd.

    Mógłbyś podać miejsce, w którym się pogubiłeś?






  • 22. Data: 2013-12-03 23:33:34
    Temat: Re: Ilość znaków
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 03 Dec 2013 06:43:00 +0100, Jacek napisał(a):
    > zabawiłem się dziś w policzenie, ile jest znaków drogowych na odcinku drogi.
    > Przejechany odcinek 11,5 km między dwoma małymi miasteczkami w tym
    > kawałek po mieście.
    > Liczba znaków 249 (tylko stricte znaki pionowe, bez tablic z nazwami i
    > bez znaków kierunku i miejscowości).
    > Średnia prędkość 45 km/h
    >
    > To daje 21,6 znaku na 1 km czyli znak średnio co 46 m.
    > Średnia prędkość 45 km/h = 12,5 m/s
    > a więc mamy 1 znak co 3,7 sekundy.
    > Wydaje mi się, że to już przekracza możliwości percepcji, a chcąc
    > wszystkie znaki odczytać nie będzie kiedy patrzeć na to, co się dzieje
    > na drodze.

    Jakbys jechal 50 to bys dal rade :-P

    No chyba zeby nie ... to trzeba dostawic 30, zebys mial wiecej czasu
    :-)

    Ale prawde mowiac to sie jeszcze czyta spokojnie, gorzej z
    zapamietaniem jakie obecnie obowiazuja.

    A dalej prawde mowiac ... wcale nie uwazam, zeby nasze drogi byly
    jakos nadmiernie oznakowane. Tzn - tych znakow jest miejscami duzo,
    ale w zasadzie wszystkie sa potrzebne.
    Zeby bylo mniej, to by trzeba z czegos zrezygnowac w koncepcji
    porzadku na danej drodze.

    J.


  • 23. Data: 2013-12-03 23:40:47
    Temat: Re: Ilość znaków
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 03 Dec 2013 20:13:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
    > Jeżeli piszesz o Słowacji, to nie piszesz prawdy. Znaków może mniej
    > (w sumie nie zauważyłem), ale nigdzie nie zap* 110/120 po zwykłej
    > krajówce (znaczy można), ponieważ tam fajnie fotki robią.

    Na zwyklej krajowce ? cos mi sie nie chce wierzyc.

    >> Wróciłem do Polski i chciałem naprawdę pojechać zgodnie z ograniczeniami
    >> - ale nie byłem w stanie
    > To akurat stan umysłu - "w Polsce nie potrafię"

    Nie tylko. Raz probowalem. Za czesto 40 bylo.
    I ta presja z tylu. :-)

    J.


  • 24. Data: 2013-12-04 07:28:13
    Temat: Re: Ilość znaków
    Od: Pawel O'Pajak <o...@g...pl>

    Powitanko,

    >> >to pierwsze co się
    >> >stanie, to się raban podniesie. Że takie niebezpieczne miejsce,
    > Nie "co się podniesie" ale "media podniosą.

    A widziales kiedykolwiek raban w mediach z powodu braku znaku?
    Owszem, czasem media zajmuja sie jakims niebezpiecznym miejscem, ale nie
    spotkalem sie jeszcze, by pietnowaly brak znaku.

    Pozdroofka,
    Pawel Chorzempa
    --
    "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
    -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
    ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
    moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com


  • 25. Data: 2013-12-04 08:59:07
    Temat: Re: Ilość znaków
    Od: Jacek <s...@o...pl>

    W dniu 2013-12-04 07:28, Pawel O'Pajak pisze:

    > A widziales kiedykolwiek raban w mediach z powodu braku znaku?
    > Owszem, czasem media zajmuja sie jakims niebezpiecznym miejscem, ale nie
    > spotkalem sie jeszcze, by pietnowaly brak znaku.
    Popieram. Co chwilę jest raban, że "mimo ograniczenia prędkości do ...
    kierowca jechał szybciej itp itd", ale osobiście nie spotkałem się z
    przypadkiem przeciwnym. Inna sprawa, że unikam TV.
    Jacek


  • 26. Data: 2013-12-04 18:40:49
    Temat: Re: Ilość znaków
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2013-12-03 20:13, Artur Maśląg wrote:

    >>> IMO masz rację. Co najmniej połowa znaków robi raczej za dupochrony dla
    >>> zarządcy dróg a nie za realna pomoc dla kierowcy. Wystarczy pojechać do
    >>> Gruzji żeby się przekonać jak niewiele znaków potrzeba :)
    >>
    >> Od razu do Gruzji. Na Słowacji już jakoś wyrażnie mniej jest, na
    >> Węgrzech też mało i co najważniejsze nie ma bez przerwy
    >> zabudowany/niezabudowany, tylko sprawa jest prosta - w zabudowanym
    >> zwalniasz do pięćdziesięciu (bo tubylcy zwalniają, znaczy się należy) a
    >> potem zapierdalasz 110/120 do następnego zabudowanego 10 km dalej.
    >
    > Jeżeli piszesz o Słowacji, to nie piszesz prawdy. Znaków może mniej
    > (w sumie nie zauważyłem), ale nigdzie nie zap* 110/120 po zwykłej
    > krajówce (znaczy można), ponieważ tam fajnie fotki robią.


    Ale "zapierdalanie" odnosiło się do Węgier:P

    >> Wróciłem do Polski i chciałem naprawdę pojechać zgodnie z ograniczeniami
    >> - ale nie byłem w stanie
    >
    > To akurat stan umysłu - "w Polsce nie potrafię".

    Nie - naprawdę - chciałem, ale znaków i reklam w ... Naprawdę nie miałem
    siły tego analizować i po prostu jechałem ile mi się wydawało.


    >> - nie wiedziałem czy zabudowany już się
    >> skończył (chyba tak bo same pola, musiałem przeoczyć znak, jednak nie -
    >> dopiero za górką się kończy zaraz za miejscem gdzie suszą wyjeżdzających
    >> za górki), czy to było skrzyżowanie, czy droga nieutwardzona, jakie w
    >> zasadzie było ostatnie ograniczenie... itd.
    >
    > Mógłbyś podać miejsce, w którym się pogubiłeś?

    9tka - gdzieś za Duklą w górę mapy.

    Shrek.


  • 27. Data: 2013-12-04 18:52:48
    Temat: Re: Ilość znaków
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2013-12-04 18:40, Shrek pisze:
    > On 2013-12-03 20:13, Artur Maśląg wrote:
    (...)
    >>> Wróciłem do Polski i chciałem naprawdę pojechać zgodnie z ograniczeniami
    >>> - ale nie byłem w stanie
    >>
    >> To akurat stan umysłu - "w Polsce nie potrafię".
    >
    > Nie - naprawdę - chciałem, ale znaków i reklam w ... Naprawdę nie miałem
    > siły tego analizować i po prostu jechałem ile mi się wydawało.

    Nie byłeś w stanie w jednym miejscu, czy w ogóle w Polsce? Bo z tego co
    napisałeś wynika, że w Polsce, ogólnie, wszędzie:>

    >> Mógłbyś podać miejsce, w którym się pogubiłeś?
    >
    > 9tka - gdzieś za Duklą w górę mapy.

    Znaczy przez Barwinek się przeprawiałeś - nie przypominam sobie tam
    jakichś dzikich atrakcji, czy czegoś innego/nagłej zmiany po
    przekroczeniu granicy...


  • 28. Data: 2013-12-04 22:36:21
    Temat: Re: Ilość znaków
    Od: LEPEK <g...@w...pl>

    W dniu 2013-12-03 20:13, Artur Maśląg pisze:

    > Mógłbyś podać miejsce, w którym się pogubiłeś?

    Koło mnie jest takie miejsce. Na DK91 Rusocin - Łęgowo - Różyny -
    Skowarcz - Pszczółki - Kolnik - Miłobądz. Co chwilę: zabudowany -
    niezabudowany - zabudowany - niezabudowany - 60 km/h - skrzyżowanie -
    zabudowany - pola - górka - suszarka - niezabudowany...

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
    Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
    Majesty YP125R SE068 sqter'08


  • 29. Data: 2013-12-04 23:59:18
    Temat: Re: Ilość znaków
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 4 Dec 2013, Pawel O'Pajak wrote:

    > Powitanko,
    >
    >>> >to pierwsze co się
    >>> >stanie, to się raban podniesie. Że takie niebezpieczne miejsce,
    >> Nie "co się podniesie" ale "media podniosą.
    >
    > A widziales kiedykolwiek raban w mediach z powodu braku znaku?

    http://grudziadz.twoje-miasto.pl/Artykuly/View/8358/
    brak-znaku-drogowego-%E2%80%93-wypadek-gotowy

    Nie, pytanie nie było o "zbędny" znak, było o znak.

    pzdr, Gotfryd


  • 30. Data: 2013-12-05 07:36:16
    Temat: Re: Ilość znaków
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Tue, 3 Dec 2013 17:17:53 +0100, Jacek Maciejewski

    > Nie "co się podniesie" ale "media podniosą.

    Co media podchwycą, to inna sprawa. Mnie chodzi wprost o to, co ludzie
    gadają. Gdaają dużo więcej głupot, czego przykładem niech będzie choćby ten
    wątek. Koleś zrobił zajebistą statystykę, ale koniecznie tak, żeby pasowała
    do jego teorii pomijając to co najistotniejsze w kwestii -- na pytanie
    które jest zasadne, zamilkł, bo albo nie zna odpowiedz, albo podkopie albo
    wręcz pogrzebie jego argument -- co robi innego, jak nie trzepie pianę?
    Jest z gazety jakiejś, myślisz?

    --
    Pozdor Myjk

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: