-
11. Data: 2013-12-03 12:55:31
Temat: Re: Ilość znaków
Od: AL <a...@s...tam.pl>
On 2013-12-03 12:44, Myjk wrote:
> Tue, 3 Dec 2013 10:33:10 +0000 (UTC), masti
>
>> ale jednak musisz na niego spojrzeć i go zanalizować.
>
> Tylko jeśli mnie dotyczy to muszę go analizować. Ale nie jest tak jak
> sugeruje autor wątku, że muszę dogłębnie analizować WSZYSTKIE mijane znaki,
> skupiać się na nich aż nie pozostaje mi czasu na obserwację drogi.
>
hmm - ale zeby sprawdzic, czy dany znak Cie dotyczy MUSISZ na niego
spojrzec i przeanalizowac w sensie: dotyczy/nie dotyczy.
Jeśli postawia Ci znak 'zakaz wjazdu' (a ktorego dzien wczesniej nie
bylo) - to sad bedziesz wiedzial czy to dotyczy czy nie?
Analizujesz je podprogowo - ale analizujesz.
Ale zgadzam sie z wczesniejsza wypowiedzia odnosnie, ze nie liczy sie
ile znakow jest na dany km, ale ile z tych znakow jest bezsensownych i
niepotrzebnych.
-
12. Data: 2013-12-03 13:39:17
Temat: Re: Ilość znaków
Od: "Jan Koval" <j...@o...pl>
Użytkownik "t-1" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:l7kc78$fhu$1@pippin.nask.net.pl...
>> Owszem, potrafię nie patrzeć bezpośrednio na znak i wiedzieć czy mnie
>> akurat dotyczy, czy muszę zwrócić na niego szczególną uwagę. Zatem jak nie
>> zamierzam się zatrzymywać/parkować w najbliższym czasie, to mnie nie
>> interesują znaki z tej serii (a jeśli mnie "przyciśnie" a nie wiem czy
>> mogę, to się nie zatrzymuję póki pewności mieć nie będę). Jak nie jadę
>> ciągnikiem z przyczepą, to mnie znaki o masie nie interesują, itd. Proste
>> i
>> skuteczne rozwiązanie.
>>
>
> Ot, mądrego to i przyjemnie posłuchać.
No to po co te całe larum, że znaków dużo? Z tego wynika, że każdy wybierze z tego
lasu znaków drogowych
te co go interesują i pozamiatane.
--
J. -
13. Data: 2013-12-03 14:11:54
Temat: Re: Ilość znaków
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Tue, 03 Dec 2013 06:43:00 +0100, Jacek napisał(a):
> Wydaje mi się, że to już przekracza możliwości percepcji, a chcąc
> wszystkie znaki odczytać nie będzie kiedy patrzeć na to, co się dzieje
> na drodze.
IMO masz rację. Co najmniej połowa znaków robi raczej za dupochrony dla
zarządcy dróg a nie za realna pomoc dla kierowcy. Wystarczy pojechać do
Gruzji żeby się przekonać jak niewiele znaków potrzeba :)
--
Jacek
-
14. Data: 2013-12-03 14:19:31
Temat: Re: Ilość znaków
Od: Jacek <s...@o...pl>
W dniu 2013-12-03 14:11, Jacek Maciejewski pisze:
> Co najmniej połowa znaków robi raczej za dupochrony dla
> zarządcy dróg a nie za realna pomoc dla kierowcy.
No właśnie to chciałem pokazać i Ty jesteś pierwszy, który się
zorientował. Problem jest szerszy, bo ta sama zasada panuje też w BHP i
wielu innych dziedzinach. Przyjmuje się, że jedynie mądrzy ludzie to
zarządcy dróg i ci, którzy stanowią wszelkiej maści przepisy, a tzw.
normalny obywatel nie ma nic do gadania ani do myślenia - ma działać,
jak maszyna i gotowe.
Jacek
-
15. Data: 2013-12-03 14:31:18
Temat: Re: Ilość znaków
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 3 Dec 2013 14:11:54 +0100, Jacek Maciejewski
> IMO masz rację. Co najmniej połowa znaków robi raczej za
> dupochrony dla zarządcy dróg a nie za realna pomoc dla kierowcy.
> Wystarczy pojechać do Gruzji żeby się przekonać
> jak niewiele znaków potrzeba :)
Pewnie. Widocznie inna mentalność. U nas jak się zdarzy jeden wypadek na
miliony przejeżdżających pojazdów, a nie będzie znaku -- to pierwsze co się
stanie, to się raban podniesie. Że takie niebezpieczne miejsce, a znaku
ograniczenia prędkości / ostrego zakrętu (itp.) nie ma. Ja się im wcale nie
dziwię.
--
Pozdor Myjk
-
16. Data: 2013-12-03 14:31:42
Temat: Re: Ilość znaków
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 3 Dec 2013 13:39:17 +0100, Jan Koval
> te co go interesują i pozamiatane.
Ma "wybrać" te, które go akurat DOTYCZĄ. To nie jest trudne.
--
Pozdor Myjk
-
17. Data: 2013-12-03 17:17:53
Temat: Re: Ilość znaków
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Tue, 3 Dec 2013 14:31:18 +0100, Myjk napisał(a):
> to pierwsze co się
> stanie, to się raban podniesie. Że takie niebezpieczne miejsce,
Nie "co się podniesie" ale "media podniosą. U nas jest w mediach wielkie
parcie na sensację a przy tym redaktorzy wydają się kompletnie pozbawieni
kompetencji w sprawach które opisują. A potem równie głupi w tych sprawach
posłowie uchwalają debilne prawo (bo wydaje im się że choć nie znają się
ani na prawie ani na gospodarce to co jak co ale na prowadzeniu samochodu
się znają), stopniowo ubezwłasnowalniając kierowców a zarządcy stawiaja
kolejne znaki.
--
Jacek
-
18. Data: 2013-12-03 18:24:58
Temat: Re: Ilość znaków
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Adam Klobukowski" <a...@g...com> napisał w
wiadomości grup
dyskusyjnych:60a8f550-687a-48f3-9254-913e090c108a@go
oglegroups.com...
> On Tuesday, 3 December 2013 06:43:00 UTC+1, Jacek wrote:
>> W związku z trwającą tu dyskusją na temat ronda nie dla idiotów
>> zabawiłem się dziś w policzenie, ile jest znaków drogowych na odcinku
>> drogi.
>> Jechałem, jak było ciemno i trochę przymglone, więc nie ma pewności, że
>> policzyłem wszystkie, może było trochę więcej.
>> Przejechany odcinek 11,5 km między dwoma małymi miasteczkami w tym
>> kawałek po mieście.
>> Liczba znaków 249 (tylko stricte znaki pionowe, bez tablic z nazwami i
>> bez znaków kierunku i miejscowości).
>> Średnia prędkość 45 km/h
>>
>> To daje 21,6 znaku na 1 km czyli znak średnio co 46 m.
>> Średnia prędkość 45 km/h = 12,5 m/s
>> a więc mamy 1 znak co 3,7 sekundy.
>>
>> Wydaje mi się, że to już przekracza możliwości percepcji, a chcąc
>> wszystkie znaki odczytać nie będzie kiedy patrzeć na to, co się dzieje
>> na drodze.
>
> Ciężko to ocenić
Łatwo.
Przekracza.
-
19. Data: 2013-12-03 19:41:59
Temat: Re: Ilość znaków
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2013-12-03 14:11, Jacek Maciejewski wrote:
> IMO masz rację. Co najmniej połowa znaków robi raczej za dupochrony dla
> zarządcy dróg a nie za realna pomoc dla kierowcy. Wystarczy pojechać do
> Gruzji żeby się przekonać jak niewiele znaków potrzeba :)
Od razu do Gruzji. Na Słowacji już jakoś wyrażnie mniej jest, na
Węgrzech też mało i co najważniejsze nie ma bez przerwy
zabudowany/niezabudowany, tylko sprawa jest prosta - w zabudowanym
zwalniasz do pięćdziesięciu (bo tubylcy zwalniają, znaczy się należy) a
potem zapierdalasz 110/120 do następnego zabudowanego 10 km dalej. W
Rumunii to specjalnie za dużo znaków nie ma bo i nikt nie przestrzega.
Wróciłem do Polski i chciałem naprawdę pojechać zgodnie z ograniczeniami
- ale nie byłem w stanie - nie wiedziałem czy zabudowany już się
skończył (chyba tak bo same pola, musiałem przeoczyć znak, jednak nie -
dopiero za górką się kończy zaraz za miejscem gdzie suszą wyjeżdzających
za górki), czy to było skrzyżowanie, czy droga nieutwardzona, jakie w
zasadzie było ostatnie ograniczenie... itd.
Shrek.
-
20. Data: 2013-12-03 20:13:07
Temat: Re: Ilość znaków
Od: k...@g...com
W dniu wtorek, 3 grudnia 2013 08:34:20 UTC+1 użytkownik Myjk napisał:
> Tue, 03 Dec 2013 06:43:00 +0100, Jacek
>
>
>
> > Liczba znaków 249 (tylko stricte znaki pionowe, bez tablic
>
> > z nazwami i bez znaków kierunku i miejscowości).
>
> > Średnia prędkość 45 km/h
>
> > To daje 21,6 znaku na 1 km czyli znak średnio co 46 m.
>
> > Średnia prędkość 45 km/h = 12,5 m/s
>
> > a więc mamy 1 znak co 3,7 sekundy.
>
>
>
> Jak już bierzesz się za statystyki, to rób je porządnie i uwzględnij ile z
>
> tych znaków było NIEPOTRZEBNYCH. Samo podawanie ile ich napotkałeś po
>
> drodze jest kompletnie bez sensu.
>
>
>
> > Wydaje mi się, że to już przekracza możliwości percepcji,
>
> > a chcąc wszystkie znaki odczytać nie będzie kiedy patrzeć
>
> > na to, co się dzieje na drodze.
>
>
>
> Możesz wyjaśnić po co chcesz WSZYSTKIE znaki czytać?
>
>
>
> --
>
> Pozdor Myjk
Otóż to. Pytanie brzmi ile było zbędnych, postawionych na pałę a nie według jakiś
obowiązujących przepisów. Obstawiam że nie było na tym odcinku zbędnego znaku.