-
11. Data: 2012-05-02 09:32:04
Temat: Re: Grupa szmelcwagena
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2012-05-02 01:59, anacron pisze:
> Dostałem jako zastępcze paska 2011 (~80kkm), dwa dni i silnik się
> uruchomić nie dał. Dali mi Leona 2011 (~110kkm), po 3 godzinach wyspała
> się turbina. Dostałem Octavie 2010 (137kkm), dwa dni i klima siadła (z
> piskiem), po chwili zacząłem słyszeć łożysko na sprzęgle. Dostałem druga
> Octavię 2010 (102kkm), jak na razie jeden dzień przejeździła, ale czekam
> co pierdolnie jutro, albo pojutrze. Ja rozumiem, że to auta zastępcze,
> wielu kierowców, pewnie co drugi wstawia im ile może, ale jednak trochę
> za dużo tych usterek, tym bardziej, że auta jednak dość świeże.
Takie czasy, kryzys itp. Ludzie mają mniejsze wymagania to firmy
podążają za ich oczekiwaniami.
A.
-
12. Data: 2012-05-02 10:18:28
Temat: Re: Grupa szmelcwagena
Od: Przemysław Czaja <p...@p...fm>
Użytkownik "anacron"
>> no to ładnie zarzynasz samochody
>
> Oj tam, od razu ja. Jak niby zarznąłem np. klimę? :)
Nie poczekałeś aż się rozgrzeje tylko od razu dałeś na Low ;-)
-
13. Data: 2012-05-02 10:54:00
Temat: Re: Grupa szmelcwagena
Od: "Irokez" <n...@w...pl>
Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:19gsgtyfdh2k5.dlg@myjk.org...
> Wed, 02 May 2012 08:56:20 +0200, anacron
>> A i nie ma popielniczki, co
>> mnie rozbawiło niesamowicie.
> Trzeba sobie dokupić, i z tego co wiem mało to nie kosztuje.
na poważnie? czy jaja sobie robisz?
buhaha..
PS. nie miałem, nie mam i nie zamierzam mieć szmelcwagena
--
Irokez
-
14. Data: 2012-05-02 10:59:10
Temat: Re: Grupa szmelcwagena
Od: Krzysztof Magosa <k...@m...pl>
W dniu 02.05.2012 01:59, anacron pisze:
> Dostałem jako zastępcze paska 2011 (~80kkm), dwa dni i silnik się
> uruchomić nie dał. Dali mi Leona 2011 (~110kkm), po 3 godzinach wyspała
> się turbina. Dostałem Octavie 2010 (137kkm), dwa dni i klima siadła (z
> piskiem), po chwili zacząłem słyszeć łożysko na sprzęgle. Dostałem druga
> Octavię 2010 (102kkm), jak na razie jeden dzień przejeździła, ale czekam
> co pierdolnie jutro, albo pojutrze. Ja rozumiem, że to auta zastępcze,
> wielu kierowców, pewnie co drugi wstawia im ile może, ale jednak trochę
> za dużo tych usterek, tym bardziej, że auta jednak dość świeże.
Na ich miejscu obciążyłbym Cię kosztami, haha ;-)
Pzdr.
-
15. Data: 2012-05-02 13:16:56
Temat: Re: Grupa szmelcwagena
Od: anacron <a...@a...pl>
W dniu 2012-05-02 10:18, Przemysław Czaja pisze:
>
> Użytkownik "anacron"
>
>>> no to ładnie zarzynasz samochody
>>
>> Oj tam, od razu ja. Jak niby zarznąłem np. klimę? :)
>
> Nie poczekałeś aż się rozgrzeje tylko od razu dałeś na Low ;-)
Ta, ale to climatronic był na automacie :)
-
16. Data: 2012-05-02 13:17:42
Temat: Re: Grupa szmelcwagena
Od: to <t...@i...pl>
begin anacron
> Dostałem jako zastępcze paska 2011 (~80kkm), dwa dni i silnik się
> uruchomić nie dał. Dali mi Leona 2011 (~110kkm), po 3 godzinach wyspała
> się turbina. Dostałem Octavie 2010 (137kkm), dwa dni i klima siadła (z
> piskiem), po chwili zacząłem słyszeć łożysko na sprzęgle. Dostałem druga
> Octavię 2010 (102kkm), jak na razie jeden dzień przejeździła, ale czekam
> co pierdolnie jutro, albo pojutrze.
Nie sikaj tym razem pod maskę i będzie dobrze!
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
17. Data: 2012-05-02 13:18:12
Temat: Re: Grupa szmelcwagena
Od: to <t...@i...pl>
begin anacron
> A co ma jakiś komendant do jakości tych samochodów?
Na razie nie wiadomo, ale jak pójdziesz to może się dowiesz.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
18. Data: 2012-05-02 13:23:24
Temat: Re: Grupa szmelcwagena
Od: to <t...@i...pl>
begin Arek
> Takie czasy, kryzys itp. Ludzie mają mniejsze wymagania to firmy
> podążają za ich oczekiwaniami.
To prawda, kiedyś to były auta, np. silnik w 125p czy w Polonezie
formalnie wymagał remontu często już następnego dnia po opuszczeniu
fabryki (nie trzymał wymiarów fabrycznych) jeśli mechanicy mieli akurat
gorszy dzień.
Albo ten legendarnej trwałości 126p, w którym mojemu ojcu odpadł silnik
podczas jazdy. Albo jeszcze wcześniejszy cud techniki motoryzacyjnej pt.
Syrena, w której przeguby były elementem eksploatacyjnym, jak teraz klocki
hamulcowe.
Ach, kiedyś to były auta! A teraz to sam szmelc produkują, ale tak to jest
gdy auta projektują księgowi, a nie inżynierowie.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
19. Data: 2012-05-02 13:32:46
Temat: Re: Grupa szmelcwagena
Od: anacron <a...@a...pl>
W dniu 2012-05-02 09:11, Myjk pisze:
> Wed, 02 May 2012 08:56:20 +0200, anacron
>
>> A i nie ma popielniczki, co
>> mnie rozbawiło niesamowicie.
>
> Trzeba sobie dokupić, i z tego co wiem mało to nie kosztuje.
> Dlatego widocznie tyle petów za okno leci.
Znalazłem, zestaw palacza się to nazywa, dostaje się zapalniczkę zamiast
zaślepki i popielniczkę. LOL. To faktycznie wyjaśnia, dlaczego widzę
często na drodze (szczególnie nocą to widać) pety lecące za okno.
-
20. Data: 2012-05-02 13:44:40
Temat: Re: Grupa szmelcwagena
Od: anacron <a...@a...pl>
W dniu 2012-05-02 09:32, Arek pisze:
> W dniu 2012-05-02 01:59, anacron pisze:
>> Dostałem jako zastępcze paska 2011 (~80kkm), dwa dni i silnik się
>> uruchomić nie dał. Dali mi Leona 2011 (~110kkm), po 3 godzinach wyspała
>> się turbina. Dostałem Octavie 2010 (137kkm), dwa dni i klima siadła (z
>> piskiem), po chwili zacząłem słyszeć łożysko na sprzęgle. Dostałem druga
>> Octavię 2010 (102kkm), jak na razie jeden dzień przejeździła, ale czekam
>> co pierdolnie jutro, albo pojutrze. Ja rozumiem, że to auta zastępcze,
>> wielu kierowców, pewnie co drugi wstawia im ile może, ale jednak trochę
>> za dużo tych usterek, tym bardziej, że auta jednak dość świeże.
>
> Takie czasy, kryzys itp. Ludzie mają mniejsze wymagania to firmy
> podążają za ich oczekiwaniami.
Od spełniania marzeń polaków to są "handlarze" oferujący auta za połowę
ceny za jaką można kopić "podobne" za granicą. W zeszłym roku jeździłem
zastępczym avensisem. Auto wyglądało na styrane lekko już, ale mimo to,
żaden plastik nie trzeszczał i nic się nie popsuło, a tu - ja rozumiem w
zbieg okoliczności - ale jednak.