Uzytkownik "peter" <p...@W...total.chaos.pl> napisal w wiadomosci

> poscie na usenet, gdzie dostalem namiar na kogos_tam_innego. Dwa-trzy
> dni pozniej byla ekipa z GTS i sobie zaczelismy rozmawiac. Oczywiscie,
> gdybym nie puscil posta czekalbym pewnie kolejny miesiac na jakas
> reakcje, po kilku telefonach do Pana ze stolycy.


Czyli zlewka ze strony GTS - tez mialem z tym do czynienia. Zasstanawia
mnie jednak, dlaczego to jest takie masowe - czy maja az tak mala
skutecznosc zawierania umow z osobami kontaktujacymi sie z nimi poprzez
internet/telefon?

Bo w praktyce jesli klienci skladaja zapytania ofertowe na ktore trzeba
przygotowaywac oferte przez wiele godzin w kilkuosobowym zespole a potem
znikaja i szanse powodzenia sprzedazy sa zerowe, to wiadomo ze takie
zapytania od niepowaznych klientow sie olewa. Alew przypadku providera
przygotowanie standardowej oferty na 1 czy 2 Mbit przeciez nie jest takie
trudne - wydaje mi sie ze to kwestia 10 minut. A jednak nikt sie nie odzywa