W dniu 2013-06-24 11:10, $heikh el $hah pisze:
> W dniu 2013-06-24 10:18, Krzysztof 45 pisze:
>> Jeżeli trafisz tam w punkt w tych warunkach po nitce, notesiku i ołówku,
>> to szacun.
>
> Na upartego, bezproblemowo. Wcześniej, za dnia, pasowałoby tam bojkę
> postawić, jeśli nie ma, a później już tylko zwykły kompas, mocna
> latarka/reflektor.
Ale ileż-to roboty? I koszta, i wskazywanie miejsca konkurencji...

> Ale jasne, że do nietypowych zastosowań, takie apki można stosować.
> Geodeci i kartografowie też już się analogowymi przyrządami nie
> posługują, ale jak ktoś w stanie nie wskazującym prosi swój telefon, by
> mu drogę do samochodu wskazał, to już reproduktor z niego żaden... ;)

No wybacz... ale jeśli zostawiasz auto "przy drodze" i idziesz na grzyby
w las, nie żadną ścieżką, ani dróżką, lecz po prostu "na przełaj" - to
jak trafisz z powrotem? (Pomijając fakt, że tylko ktoś lekkomyślny
zostawi auto przy drodze w lesie.)
Owszem, idąc "z grubsza w określonym kierunku i wracając z grubsza w
przeciwnym wg słońca" - trafisz na tę drogę (czy odbijesz się od linii
kolejowej, czy rzeki, czy-co, ja wiem, bom dawno temu harcerzem był),
ale po co potem dymać 5km wzdłuż jezdni, zamiast celować wprost na
pozostawione auto?
Skoro tego smartfona za ciężkiego tałzena i tak się nosi, to dlaczego
nie obarczyć go tą dodatkową odrobiną użyteczności?




--

Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.