-
1. Data: 2010-12-12 13:57:42
Temat: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: PawelC <p...@f...pl>
W piątek wieczorem na A4 przed pierwszą bramką za Katowicami w stronę
Krakowa, fotoradar strzelił mi piękną fotkę.
Konsternacja, bo jeżdżę, tą trasą, 2 razy w tygodniu, na pewno wtedy
byłem na dochamowaniu, a i wcześniej za szybko nie jechałem, gdyż
zwyczajnie się nie dało, ale mogło się tak zdarzyć, że miałem te 10
więcej niż... no właśnie.
Oba znaki ograniczenia prędkości, które stoją przed bramkami, były
zwyczajnie zasypane brudnym śniegiem.
I teraz taka mysl - probowac isc na wojne, podpierajac sie wlasnie tym,
ze znak byl zwyczajnie zasypany(tym bardziej ze przeciez, jest tam cale
centrum sluzb porzadkowych), wygral ktos taka sprawe?
uzdrawiam :)
-
2. Data: 2010-12-12 14:01:18
Temat: Re: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 12 Dec 2010 13:57:42 +0100, PawelC wrote:
>Oba znaki ograniczenia prędkości, które stoją przed bramkami, były
>zwyczajnie zasypane brudnym śniegiem.
>I teraz taka mysl - probowac isc na wojne, podpierajac sie wlasnie tym,
>ze znak byl zwyczajnie zasypany(tym bardziej ze przeciez, jest tam cale
>centrum sluzb porzadkowych), wygral ktos taka sprawe?
Zdjecia masz ? Bez zdjec sie nie liczy. Chyba ze swiadka znajdziesz -
np wieksza ilosc z tych fotografowanych :-)
I uwazaj zeby sie nie przyznac ze jezdzisz dwa razy w tygodniu .. choc
w sumie to przeciez nie wolno jezdzic na pamiec - moze ktos podjal
decyzje o zaslanieciu znaku :-)
J.
-
3. Data: 2010-12-12 15:01:20
Temat: Re: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: "Jotte" <t...@s...wypad.wp.pl>
Użytkownik "PawelC" <p...@f...pl> napisał w wiadomości
news:4d04c6c8$0$27038$65785112@news.neostrada.pl...
> byłem na dochamowaniu
I jak poszło? Dochamiłeś się skutecznie?
> Oba znaki ograniczenia prędkości, które stoją przed bramkami, były
> zwyczajnie zasypane brudnym śniegiem.
> I teraz taka mysl - probowac isc na wojne, podpierajac sie wlasnie tym, ze
> znak byl zwyczajnie zasypany(tym bardziej ze przeciez, jest tam cale
> centrum sluzb porzadkowych), wygral ktos taka sprawe?
Kierujący wjechał nocą w osiedlową uliczkę, której nie znał (poszukiwał
adresu). Na końcu stał radiowóz, zatrzymano pod zarzutem jazdy pod prąd
ulicą jednokierunkową. Sprawdził znak. Był, ale całkowicie zasłonięty
jakimiś chaszczorami, a ponadto obrócony na słupku o 90 st. w poziomie.
Zobaczenie go i odczytanie podczas wjeżdżania - niemożliwe. Odmowa mandatu z
powodu niewłaściwego oznakowania.
Przegrana. Uzasadnienie: znak uszkodzony jest nadal ważny (sic!).
--
Jotte
-
4. Data: 2010-12-12 15:18:58
Temat: Re: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: "Myjk" <m...@n...op.pl>
Jotte napisal:
> I jak poszło? Dochamiłeś się skutecznie?
Chyba w rezultacie miał się odchamić... ;)
--
Pozdor Myjk
xCarLink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
5. Data: 2010-12-12 15:36:51
Temat: Re: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: Gabriel 'wilk' <g...@p...onet.pl>
W dniu 2010-12-12 13:57, PawelC pisze:
> W piątek wieczorem na A4 przed pierwszą bramką za Katowicami w stronę
> Krakowa, fotoradar strzelił mi piękną fotkę.
> Konsternacja, bo jeżdżę, tą trasą, 2 razy w tygodniu, na pewno wtedy
> byłem na dochamowaniu, a i wcześniej za szybko nie jechałem, gdyż
> zwyczajnie się nie dało, ale mogło się tak zdarzyć, że miałem te 10
> więcej niż... no właśnie.
> Oba znaki ograniczenia prędkości, które stoją przed bramkami, były
> zwyczajnie zasypane brudnym śniegiem.
> I teraz taka mysl - probowac isc na wojne, podpierajac sie wlasnie tym,
> ze znak byl zwyczajnie zasypany(tym bardziej ze przeciez, jest tam cale
> centrum sluzb porzadkowych), wygral ktos taka sprawe?
Co prawda sytuacja miala miejsce ponad 20 lat temu, wiec jeszcze bylo
cos takiego jak kolegia ds. wykroczen - poprzedni ustroj :-) Ojciec
zapalcail mandat po tym jak chcial nas (mnie, siostre i kuzynostwo)
zabrac do rezerwaty sasanek do ktorego prowadzila polna droga jakies
200/250m od glownej a przed samym lasem/rezerwatem byl na koncu tej
drogi taki wiekszy placyk z kamieni i piachu gdzie mozna bylo spokojnie
zostawic auto - nie bylo znakow ani informacyjnych ani zakazu tylko
jakis pordzewialy i krzywy slupek (trzeba by miec wybraznie i to spora
aby to uznac za slupek znaku a juz za caly znak to wybitna). Nieset
zaraz po zatrzyamaniu auta na owym placyku podjechala do na wowczas
jeszcze milicja w nysce i do ojca o dokumenty bo "zlamal" przepisy - nie
zastosowal sie do zakaz ruchu :-) Ojciec powiedzial ze mandatu nie
przyjmie bo znaku nie ma i ze jesli trzeba to odjedzie i postawi auto
przy glownej drodze a nie przy tej polnej, a na to palkowi ze sprawa
zostanie skierowana do kolegium ds. wykroczen :-) Ojciec odebral
dokumenty, wsiedlismy i odjechalismy z tego miejsca - oczywiscie
dzieciaki mialy radoche bo widzialy milicyjne auto z bliska i to jadace
na "kogutach" :-) Ojciec nawet zrobil zjecia owego znaku (zardzewialego
slupka) i wywolal, a to nie bylo ani tanie ani proste w tamtych czasach.
Wyrok kolegium na ktore stwail sie ojciec osobiscie (dostal wezwanie) -
kierowca nie zastosowal sie do znaku zakazu ruchu itp. pomimo
przedstawienia zdjecia. Jak ojciec zaprzeczal to powiedzieli mu, zeby
siedzial cicho i zapalacil mandat bo jeszcze moga mu dopisac ucieczke z
miejsca zdarzenia a zreszta skoro jest slupek to i znak jest a nawet jak
go nie ma to trzeba bylo wiedziec, ze on tam byl i obowiazuje bo jest na
wykazie znakow w miescie - ech to byly czacy :-( Po miesiacu postawili w
tym miejscu nowy znak zakazu ruchu a ojciec stracil dzien wolnego na
kolegium i kase na mandat - na wladze nie bylo sily.
pozdrawiam
--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
Oskar Wilde
-
6. Data: 2010-12-12 15:41:37
Temat: Re: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: Gabriel 'wilk' <g...@p...onet.pl>
W dniu 2010-12-12 13:57, PawelC pisze:
> Oba znaki ograniczenia prędkości, które stoją przed bramkami, były
> zwyczajnie zasypane brudnym śniegiem.
> I teraz taka mysl - probowac isc na wojne, podpierajac sie wlasnie tym,
> ze znak byl zwyczajnie zasypany(tym bardziej ze przeciez, jest tam cale
> centrum sluzb porzadkowych), wygral ktos taka sprawe?
Co prawda sytuacja miala miejsce ponad 20 lat temu, wiec jeszcze bylo
cos takiego jak kolegia ds. wykroczen - poprzedni ustroj :-) Ojciec
zaplacil mandat po tym jak chcial nas (mnie, siostre i kuzynostwo)
zabrac do rezerwatu sasanek do ktorego prowadzila polna droga jakies
200/250m od glownej a przed samym lasem/rezerwatem byl na koncu tej
drogi taki wiekszy placyk z kamieni i piachu gdzie mozna bylo spokojnie
zostawic auto - nie bylo znakow ani informacyjnych ani zakazu tylko
jakis pordzewialy i krzywy slupek (trzeba by miec wybraznie i to spora
aby to uznac za slupek znaku a juz za caly znak to wybitna). Nieset
zaraz po zatrzyamaniu auta na owym placyku podjechala do na wowczas
jeszcze milicja w nysce i do ojca o dokumenty bo "zlamal" przepisy - nie
zastosowal sie do zakaz ruchu :-) Ojciec powiedzial ze mandatu nie
przyjmie bo znaku nie ma i ze jesli trzeba to odjedzie i postawi auto
przy glownej drodze a nie przy tej polnej, a na to palkowi ze sprawa
zostanie skierowana do kolegium ds. wykroczen :-) Ojciec odebral
dokumenty, wsiedlismy i odjechalismy z tego miejsca - oczywiscie
dzieciaki mialy radoche bo widzialy milicyjne auto z bliska i to jadace
na "kogutach" :-) Ojciec nawet zrobil zjecia owego znaku (zardzewialego
slupka) i wywolal, a to nie bylo ani tanie ani proste w tamtych czasach.
Wyrok kolegium na ktore stwail sie ojciec osobiscie (dostal wezwanie) -
kierowca nie zastosowal sie do znaku zakazu ruchu itp. pomimo
przedstawienia zdjecia. Jak ojciec zaprzeczal to powiedzieli mu, zeby
siedzial cicho i zapalacil mandat bo jeszcze moga mu dopisac ucieczke z
miejsca zdarzenia a zreszta skoro jest slupek to i znak jest a nawet jak
go nie ma to trzeba bylo wiedziec, ze on tam byl i obowiazuje bo jest na
wykazie znakow w miescie - ech to byly czacy :-( Po miesiacu postawili w
tym miejscu nowy znak zakazu ruchu a ojciec stracil dzien wolnego na
kolegium i kase na mandat - na wladze nie bylo sily.
pozdrawiam
--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
Oskar Wilde
-
7. Data: 2010-12-12 15:48:26
Temat: Re: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: PawelC <p...@f...pl>
W dniu 2010-12-12 15:41, Gabriel 'wilk' pisze:
> zaplacil mandat po tym jak chcial nas (mnie, siostre i kuzynostwo)
> zabrac do rezerwatu sasanek do ktorego prowadzila polna droga jakies
> 200/250m od glownej a przed samym lasem/rezerwatem byl na koncu tej
> drogi taki wiekszy placyk z kamieni i piachu gdzie mozna bylo spokojnie
> zostawic auto - nie bylo znakow ani informacyjnych ani zakazu tylko
> jakis pordzewialy i
To, że w tamtych czasach takie rzeczy się zdarzały to nic dziwnego.
Ale dla mnie to jest dowód na to, że my jedynie gospodarczo oderwaliśmy
się od komuny.
Dalej żyjemy w państwie, gdzie prawo podporządkowane jest urzędnikom,
organom ścigania, różnego rodzaju..., ech już chyba lepszy irlandzki
kryzys :)
-
8. Data: 2010-12-12 16:41:24
Temat: Re: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: "Jacek" <s...@o...pl>
Użytkownik "PawelC" <p...@f...pl> napisał w wiadomości
news:4d04c6c8$0$27038$65785112@news.neostrada.pl...
> I teraz taka mysl - probowac isc na wojne, podpierajac sie wlasnie tym, ze
> znak byl zwyczajnie zasypany(tym bardziej ze przeciez, jest tam cale
> centrum sluzb porzadkowych), wygral ktos taka sprawe?
bez szans.
tak samo jak kolizja aut spowodana nieświadomoą zmianą pasa, gdy te są
zaśnieżone i niewodoczne.
Znak jest, więc obowiązuje. A że go nie widzisz to Twój problem a nie
sędziego. Łopata, szmatka i piła do drewna powinan być obowiązkowym
wyposażeniem pojazdu :)
Jacek
-
9. Data: 2010-12-12 16:45:12
Temat: Re: Fotoradar i zaśnieżony znak drogowy
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 12 Dec 2010 16:41:24 +0100, Jacek wrote:
>bez szans.
>tak samo jak kolizja aut spowodana nieświadomoą zmianą pasa, gdy te są
>zaśnieżone i niewodoczne.
>Znak jest, więc obowiązuje. A że go nie widzisz to Twój problem a nie
>sędziego. Łopata, szmatka i piła do drewna powinan być obowiązkowym
>wyposażeniem pojazdu :)
Spokojnie panowie, spokojnie - jest jeszcze instytucja apelacji w
naszym kraju. Ciekaw jestem co wyzsza instancja na takie uzasadnienie
powie.
Tylko trzeba miec odpowiednie dowody .. choc w sumie to moze i nie
trzeba, zalezy co sad w uzasadnieniu napisze.
J.
-
10. Data: 2010-12-12 16:53:11
Temat: Re: Fotoradar i za?nieżony znak drogowy
Od: "Jacek" <s...@o...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5dr9g651rqnsi8vh1o7dtepn8luuhcchld@4ax.com...
>
> Spokojnie panowie, spokojnie - jest jeszcze instytucja apelacji w
> naszym kraju. Ciekaw jestem co wyzsza instancja na takie uzasadnienie
> powie.
>
> Tylko trzeba miec odpowiednie dowody .. choc w sumie to moze i nie
> trzeba, zalezy co sad w uzasadnieniu napisze.
sąd mówi zawsze tak samo. Skoro w papierach jest znak, więc obowiązuje.
To zadaniem kierowcy jest jechać na tyle wolno żeby go zauważyć.
Nie tak dawno ktoś tu sie sądził, bo złomiarze zabrali ograniczenie
prędkości przed fr.
I nic nie wskurał, bo nikt nie zgłosił braku znaku do odpowiednich służb.
Nieobecny znak też obowiązuje, taki paradoks.
Jacek