"Mr. Misio" <m...@g...pl> wrote:

>> Nie zgodziłbym się jedynie, że zainteresowanie fotografią jest
>> obecnie na szczytowym poziomie i wciąż rośnie - przesyt cyfrowych
>> zdjęć, brak mocnego postępu technicznego oraz Internet, który
>> zweryfikował wartość mniemania o sobie jako "mistrzu obiektywu"
>> sprawiły, że publika szuka już nowej mody.
>
> Brak pokory przede wszystkim. Zajmuje się amatorską fotografią od
> hohohoh czasu, jeszcze jak sam wywolywalem czarno biale filmy i
> robilem odbitki ze zdjec robionych Smieną ;)
>
[...]
> ...co mi przypomina, jak widzialem u znajomego zdjecia robione jakims
> wypasionym nikonem, i wlasciwie zadne nie bylo jakies zachwycajace,
> zwlaszcza technicznie. Poprosilem o aparat, porobilem pare zdjec - i
> byly i ciekawsze i lepsze. Coz... Jak ktos nie wie co to przeslona,
> czas naswietlania, ISO oraz jak uzyskac glebie manewrujac tymi
> podstawowymi parametrami, to jak mozna zrobic dobre zdjecie?


W zasadzie można się zgodzić ze wszystkim powyższym, ale tekst
traktował o czymś trochę innym: o możliwości robienia biznesu na
zainteresowaniu fotografią oraz o zainteresowaniu samych klientów, bez
względu na skalę knotów, jakie walą. Jeśli tylko chcą za to płacić -
niech walą je dalej! :)) (zresztą, zawsze tak było. :)

[mr.]