romek76 wrote:
> Tylko, czy Twoim zdaniem, duzo jest fotografii o poglebionym elemencie
> spolecznym, wartosciowej, ukazujace wnikliwie oblicze naszego zycia
> spolecznego...?:)

Trudno powiedziec czy duzo... Mysle, ze podobnie jak kiedys, chociaz
moze sie wydawac, ze mniej. Takie wrazenie moze sprawiac latwosc
fotografowania cyfrowo. Znikaja przeszkody w stylu: sprzet, umiejetnosc
poprawnego naswietlania, obrobki. Technologia jest bardzo prosta.
Przeszkody pojawiaja sie raczej po drugiej stronie - chocby, moim
zdaniem, bardzo restrykcyjne prawo do wizerunku obowiazujace w UE, ktore
powoduje, ze ograniczenia pojawiaja sie juz w trakcie fotografowania, a
zdjecia ktore powstaja bardziej przypominaja fotografie reklamowa, gdzie
bohater zdjecia podpisuje zgode na rozpowszechnianie tylko takiego
wizerunku,ktory sam zaakceptuje. Poza tym coraz wieksze izolowanie sie
grup spolecznych, itp
Wielu fotografow fotoreportaz/dokument traktuje jak poczatek kariery
fotograficznej nie silac sie na poglebienie tematu,a raczej na ubranie
plytkich zdjec w nowoczesna forme. Czesto uzywaja do tego aparatu
srednioformatowego, rzadziej pracuja na filmie maloobrazkowym (b&w).
Modny jest tzw. zapis socjologiczny, ktory czesto stawia sie na rowni z
fotoreportazem. W wielu biednych miejscach na swiecie fotograf coraz
czesciej postrzegany jest jako ktos bardzo bogaty, ktory zaplaci kazde
pieniadze za pomoc i ochrone i w ten sposob rosna koszty wykonania czy
dotarcia do takich miejsc.

Tych elementow jest bardzo wiele, trudno wszystko wyczerpac dyskutujac w
ten sposob...

pozdrawiam, m

>