-
31. Data: 2010-09-13 23:25:06
Temat: Re: Focenie w muzeum
Od: Piotrne <p...@p...onet.pl>
s...@a...pl pisze:
>
> Pytam konkretnie o zniszczenia obrazów błyskami lamp, nie o
> przeszkadzanie zwiedzającym.
>
Chodzi o światło ultrafioletowe, którym m.in. świecą lampy błyskowe.
Powoduje blaknięcie farb szybsze niż przy oświetlaniu światłem
widzialnym. Podobnie działa światło słoneczne.
P.
-
32. Data: 2010-09-14 03:42:50
Temat: Re: Focenie w muzeum
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2010-09-14 00:18:33 +0200, <s...@a...pl> said:
> Dyrektor nie podał, w jaki sposób flesze zniszczyłyte obrazy. W necie
> jakoś nie trafiłem na stosowne wyjaśnienia. Czyżby to było takie urban
> legend?
Co, jak nie ma w necie to nie ma wcale?
To nie urban legend, tylko fizyka.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
33. Data: 2010-09-14 04:26:44
Temat: Re: Focenie w muzeum
Od: Jakub Jewuła <b...@s...com.pl>
...
>>> "Głaskanie arrasów, całowanie portretu króla, zabawa halabardą.
>>> Ludzie myślą, że wawelskie komnaty to też muzeum interaktywne. - A
>>> wszystko zaczęło się od zniesienia zakazu fotografowania - mówi
>>> dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu."
>>> http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,8362547,A_co_
mi_pani_zrobi_jak_so
>>> bie_dotkne_tego_popiersia_.html
>> W jaki sposób można światłem lampy błyskowej zniszczyć obraz?
> A nie wystarczy że po prostu komuś przeszkadzasz w oglądaniu? Jakby nie
> patrzeć agresywne światło lampy zakłuca spokój spodziewany w takim
> miejscu. Podobnie klik migawki.
Nie wystarczy. Wazna jest JEGO WOLNOSC!
q
-
34. Data: 2010-09-14 05:08:37
Temat: Re: Focenie w muzeum
Od: Tikky <t...@p...onet.pl>
Tu też ciekawy link:
http://prawo.vagla.pl/node/9027
Obecnie UOKIK umieścił w "rejestrze praktyk zakazanych", wprowadzanie
zakazu fotografowania do regulaminu muzeum.
-
35. Data: 2010-09-14 10:10:28
Temat: Re: Focenie w muzeum
Od: Sergiusz Rozanski <w...@s...com>
Dnia 14.09.2010 Jakub Jewuła <b...@s...com.pl> napisał/a:
> ...
>>>> "Głaskanie arrasów, całowanie portretu króla, zabawa halabardą.
>>>> Ludzie myślą, że wawelskie komnaty to też muzeum interaktywne. - A
>>>> wszystko zaczęło się od zniesienia zakazu fotografowania - mówi
>>>> dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu."
>>>> http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,8362547,A_co_
mi_pani_zrobi_jak_so
>>>> bie_dotkne_tego_popiersia_.html
>
>>> W jaki sposób można światłem lampy błyskowej zniszczyć obraz?
>
>> A nie wystarczy że po prostu komuś przeszkadzasz w oglądaniu? Jakby nie
>> patrzeć agresywne światło lampy zakłuca spokój spodziewany w takim
>> miejscu. Podobnie klik migawki.
>
> Nie wystarczy. Wazna jest JEGO WOLNOSC!
A WOLNOŚĆ oglądającego to już nie? Taka lekka hipokryzja zasłanianie się
wolnością kosztem wolności drugiego.
To że masz 'wolność słowa' nie oznacza że możesz wszystkich na prawo i lewo
obrażać - ingerujesz w inną wolność - proste.
--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.
-
36. Data: 2010-09-14 16:04:17
Temat: Re: Focenie w muzeum
Od: <s...@a...pl>
> To że masz 'wolność słowa' nie oznacza że możesz wszystkich na prawo i lewo
> obrażać - ingerujesz w inną wolność - proste.
To, że mogę na lewo i prawo wszystkich obrażać swoimi słowami to *jest* właśnie
wolność słowa. Tylko:
- za swoje słowo się odpowiada, czasem przed sądem
- nikt nie ma obowiązku udostepniać środków do tego, abyś ze swojej wolności
korzystał (a więc zarzuty dotyczące np. usuwania niektórych treści na forach nie
jest naruszeniem tego prawa)
-
37. Data: 2010-09-14 18:23:05
Temat: Re: Focenie w muzeum
Od: "J." <j...@i...pl>
> Dyrektor nie podał, w jaki sposób flesze zniszczyłyte obrazy. W necie jakoś
nie
> trafiłem na stosowne wyjaśnienia. Czyżby to było takie urban legend?
>
Na dobrą sprawę wiem tyle, co Ty, czyli uzasadnienia naukowego w sposób
ścisły, z podaniem źródeł, opisem procesów fizykochemicznych etc. Ci nie
podam, ale jednak myślę,że jest coś na rzeczy.
Faktem jest, że różne materiały, w tym farby malowideł starzeją się, czyli
podlegają zmianom pod wpływem czynników fizycznych i chemicznych, m.in.
światła [ale także np. zmiany wilgotności]. Nie przypadkowo w niektórych
muzeach spotyka się klimatyzację, a bardzo często -monitoring warunków
klimatycznych w pomieszczeniu [jakieś takie barografy a higrometry, stojące
pod ściana i pokryte kurzem].
No i teraz światło flesza: UV może nie sieje, łatwo je wyfiltrować [nie
wypowiem się, czy realnie we wspólczesnych lampach jest to zrobione w 100%, bo
nie wiem], ale niebieska składowa widma jest na pewno obecna i dość silna w
lampie wyładowczej. Im bardziej krótkofalowe promieniowanie, tym generalnie
łatwiej wywołuje ono reakcje fotochemiczne.
Czy naszkicowany wyżej schemat ma sens w praktyce [jako uzasadnienie zakazu
błyskania] mógłby powiedzieć chyba tylko jakiś chemik czy specjalista od
konserwacji i badania procesów starzenia dzieł sztuki. Tak więć zostaje
przyjęcie ograniczeń na wiare lub szukanie raczej trudno dostepnego fachowca
[pewnie nie ma ich zbyt wielu -w sensie takich, którzy maja z tymi sprawami do
czynienia, a nie coś im tam na studiach konserwatorskich wspomnieli].
Przy okazji: ktoś tu może trzeźwo zauważyć, że obrazy czasem prześwietla sie
rentgenem, co powinno im bardziej szkodzić. Tylko raz, że robi sie to rzadko,
dwa ze względu na znikomą absorpcję skutki sa znikome -niebieski i UV zakres
widma zostaje pochłoniety w całości [minus odbicie] w powierzchniowej
warstwie. Kiedyś tu na grupie był wątek wpływu promieniowania gamma na
matrycę ;-)
Pozdrawiam
-J.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
38. Data: 2010-09-14 21:26:17
Temat: Re: Focenie w muzeum
Od: "romek76" <r...@o...eu>
Moze wreszcie rozpocznie sie era robienia porzadkow z przepisami jakze roznymi,
i nieraz zaskakujacymi, w roznych placowkach muzealnych.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
39. Data: 2010-09-15 05:53:37
Temat: Re: Focenie w muzeum
Od: Jakub Jewuła <b...@s...com.pl>
> Moze wreszcie rozpocznie sie era robienia porzadkow z przepisami jakze
> roznymi, i nieraz zaskakujacymi, w roznych placowkach muzealnych.
Tak jest - bo to sa najwazniejsze nasze problemy!
A ciagle wpierda...nie sie w gospodarke naszych
okupantow to pikus... Zajmijmy sie tym co najwazniejsze
- swobodnym fotografowaniem w muzeach.
Igrzyska po prostu.
q