eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Filtr ADSL z neostrady...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 11. Data: 2011-01-04 01:33:16
    Temat: Re: Filtr ADSL z neostrady...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Pszemol napisał:

    >>> Widzisz... nie wpadło Ci do głowy że ktoś może być dalej
    >>> od centrali niż Ty, na szybszym łaczu i taki kondziołek
    >>> wpięty gdzie nie trzeba zabije mu po prostu linię...
    >>
    >> Nie tylko wpadło mi do głowy, ale nawet o tym napisałem
    >> -- watro dokładnie przeczytać zanim się zacznie teoretyzować.
    >
    > Zacytuj bo nie widzę gdzie o tym napisałeś...

    Tak trudno jest wcisnąć cztery razy Alt-P (czy co tam się wciska
    w tym czymś, czego Pan do czytania używa)? "Tyle że bardziej tłumi
    sygnał ADSL w linii" -- tak napisałem o odwrotnie włączonym filtrze.
    Źle napisałem? No więc jak sygnał dobry, to kondziłek nie zabije
    linii, a najwyżej stłumi i ograniczy przesył.

    >> Gdyby ktoś 30 lat temu wygadywał, że na zwykłym kilkukilometrowym
    >> drucie preznaczonym pierwotnie do rozmów telefonicznych, da się
    >> osiągnąć stabilną transmisję z prędkością przeszło 20 Mb/s, to by
    >> go wyśmiali.
    >
    > Nie na zwykłym drucie tylko na dosyć precyzyjnie splecionej skrętce.

    Nie na precyzyjnie splecionej skrętce, tylko na byle jak skręconej
    parze przewodów, złożonej z kilku różnych odcinków i byle jak ze sobą
    połączonych, czasem gdzieś przerwanych. Precyzja, to w ethernecie albo
    w tokenringu. Ethernet ma określony nawet promień zagięcia kabla, ale
    i tak działa, nawet jak się supełek zawiąże. W tokenringu się zdarzało,
    że transmisja siadała gdy ktoś w jednym z segmentów zamienił kolory
    kabli (kolorowe pary w kablu są w różny sposób skręcone i to już
    wystarczyło).

    > Technologia daje Ci więcej niż było osiągalne 20 lat temu

    Nie, to nie technologia (znów się będę czepiał słówek). Technologicznie
    można było to zrealizować już dawno. Ale nikt nie wpadł na pomysł,
    by zamiast jednej transmisji zrobić ich wiele niezależnych na różnych
    częstotliwościach.

    > ale nie jest to cudowne panaceum a raczej wytrych który czasem działa
    > a czasem nie.

    O właśnie, to jest ten pomysł! Czasem jedna transmisja działa, czasem
    nie, bo akurat w tym kablu to pasmo jest wytłumione. Ale inne pasma są
    otwarte, więc na nich idą niezależne transmisje. Na coś takiego by nie
    wpadł nawet tow. Kotielnikow przy wódce z Mr. Shannonem.

    > Ciekaw jestem jaki rzeczywiście jest maksymalny dystans od centrali
    > aby uzyskać stabilne 20Mbps i jaki musisz mieć drut, czy przypadkiem
    > nie chodzi o światłowód do budynku/osiedla i potem zaledwie kilka
    > -dziesiąt, góra kilkaset metrów skrętki do abonenta końcowego.

    Też zawsze byłem ciekaw. Znajomi kiedyś mieli 1M, bo z 2M były problemy.
    Później jak ich operator wystawił do wiatru (tepsa oczywiście) i z dnia
    na dzień wyłączył net, bo nie potrafił przedłużyć umowy, zmienili
    na innego, który dał 6M. Dwa lata chodziło bez przerwy (łącze jest
    monitorowane). Niedawno podpisali umowę na "do 20M". Urządzenia dogadały
    się na bodajże 18M i tego się trzymają. Cały czas dokładnie tyle, ani
    więcej ani mniej, więc stabilnie. To już jest postęp *technologiczny*.
    A do DSLAM mają tak na oko z półtora km (przypomnę, że ethernet, to
    "góra 205m). Żadana tam "precyzyjnie spleciona skrętka", tepsiane
    drucioły z przed dwudziestu lat.

    --
    Jarek


  • 12. Data: 2011-01-04 08:40:22
    Temat: Re: Filtr ADSL z neostrady...
    Od: "blur" <b...@p...onet.pl>

    ?Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...

    Też zawsze byłem ciekaw. Znajomi kiedyś mieli 1M, bo z 2M były problemy.
    Później jak ich operator wystawił do wiatru (tepsa oczywiście) i z dnia
    na dzień wyłączył net, bo nie potrafił przedłużyć umowy, zmienili
    na innego, który dał 6M. Dwa lata chodziło bez przerwy (łącze jest
    monitorowane). Niedawno podpisali umowę na "do 20M". Urządzenia dogadały
    się na bodajże 18M i tego się trzymają. Cały czas dokładnie tyle, ani
    więcej ani mniej, więc stabilnie. To już jest postęp *technologiczny*.
    A do DSLAM mają tak na oko z półtora km (przypomnę, że ethernet, to
    "góra 205m). Żadana tam "precyzyjnie spleciona skrętka", tepsiane
    drucioły z przed dwudziestu lat.
    -----------------------------------

    To ja opowiem swoją historię, najpierw miałem 320Kbs bo taka była w neo
    norma, potem aneks do 512, a po 3 latach do 1Mb bo to jeszcze była znośna
    cena, jak chciałem więcej to system wywalał że się nie da i koniec, tak więc
    miałem te ostatnie 3 lata mega stabilne 1Mb, przyszedł czas na przedłużenie
    umowy a że navi gratis jak się to przez www zrobi no to pyk, klikam 20Mb i o
    dziwo system nie wywalił ale sobie myślę że pewnie wyślą ekipę która
    sprawdzi ile się da i dopiero wtedy przełączą, owszem ekipa przyszła ale
    tylko dlatego żeby znaleźć linię bo mam tylko net bez telefonu i panowie nie
    mogli się nadziwić jak to jest że dzwonią do mnie a na linii nie ma sygnału
    :) (voip), no ale znalazł i mówi do mnie prosze Pana za chwile nie będzie
    Pan miał neta, a ja dlaczego ? bo włączamy 20Mb a 4km od centrali to nie
    pójdzie !!! jak powiedział tak się stało zerwało synchro i dupa blada, dodał
    żebym dzwonił na party line to jeszcze dzisiaj przełączą mnie znów na 1M,
    niestety w systemie pojawił się błąd i nie mogli wysłać zgłoszenie z TP do
    firmy ATM która nam obsługuje awarie i trwało to tydzień !!! (bez voip i
    neta), potem dopiero sprawdzili max da się 1M i przez tydzień było
    niestabilne bardzo często zrywało synchro, po prostu ruszyłem gówno, gość
    powiedział niech się Pan cieszy bo tu nawet 256Mb niektórym chodzi kiepsko.
    Teraz już nigdy nie będę chciał więcej.


  • 13. Data: 2011-01-04 09:29:08
    Temat: Re: Filtr ADSL z neostrady...
    Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>

    > tylko dlatego żeby znaleźć linię bo mam tylko net bez telefonu i panowie
    nie
    > mogli się nadziwić jak to jest że dzwonią do mnie a na linii nie ma
    sygnału
    > :) (voip), no ale znalazł i mówi do mnie prosze Pana za chwile nie będzie
    > Pan miał neta, a ja dlaczego ?
    Teraz to chłopaki śmieją się jak to "cwaniak" nie może się nadziwić :-)

    > Teraz już nigdy nie będę chciał więcej.

    I taki był cel.

    Pomoże rezygnacja z internetu, ze względu na pogorszenie transmisji po
    wizycie monterów.
    Sami oddzwonią.

    --
    pozdrawiam
    Sylwester Łazar
    http://www.alpro.pl
    http://www.rimu.pl -oprogramowanie do edycji schematów
    i projektowania PCB


  • 14. Data: 2011-01-04 09:30:27
    Temat: Re: Filtr ADSL z neostrady...
    Od: Sylwester Łazar <i...@a...pl>

    > Nie pomyliło Ci się coś przypadkiem, Sylwek? :-)
    >
    > O sześciu filtrach pisał Jarek, a ja proponowałem zrobić testy 'qlphonowi'
    > który pytał się grupowiczów czy lepiej dać filtr przy rozgałęzieniu linii
    > telefonicznych czy na końcu, przy telefonie.

    No tak...
    Skupiłem się na tej wrzącej wodzie...
    :-)
    S.


  • 15. Data: 2011-01-04 11:31:47
    Temat: Re: Filtr ADSL z neostrady...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    blur opowiada swoją historię:

    > najpierw miałem 320Kbs bo taka była w neo norma, potem aneks do 512, a po
    > 3 latach do 1Mb bo to jeszcze była znośna cena, jak chciałem więcej to
    > system wywalał że się nie da i koniec, tak więc miałem te ostatnie 3 lata
    > mega stabilne 1Mb, przyszedł czas na przedłużenie umowy a że navi gratis
    > jak się to przez www zrobi no to pyk, klikam 20Mb i o dziwo system nie
    > wywalił ale sobie myślę że pewnie wyślą ekipę która sprawdzi ile się da
    > i dopiero wtedy przełączą, owszem ekipa przyszła ale tylko dlatego żeby
    > znaleźć linię bo mam tylko net bez telefonu i panowie nie mogli się
    > nadziwić jak to jest że dzwonią do mnie a na linii nie ma sygnału :)
    > (voip), no ale znalazł i mówi do mnie prosze Pana za chwile nie będzie
    > Pan miał neta, a ja dlaczego ? bo włączamy 20Mb a 4km od centrali to nie
    > pójdzie !!! jak powiedział tak się stało zerwało synchro i dupa blada,
    > dodał żebym dzwonił na party line to jeszcze dzisiaj przełączą mnie znów
    > na 1M, niestety w systemie pojawił się błąd i nie mogli wysłać zgłoszenie
    > z TP do firmy ATM która nam obsługuje awarie i trwało to tydzień !!! (bez
    > voip i neta), potem dopiero sprawdzili max da się 1M i przez tydzień było
    > niestabilne bardzo często zrywało synchro, po prostu ruszyłem gówno, gość
    > powiedział niech się Pan cieszy bo tu nawet 256Mb niektórym chodzi
    > kiepsko. Teraz już nigdy nie będę chciał więcej.

    Przez dwa lata miałem w domu 0,5M (prędkość łącza IP od dostawcy,
    bo prędkość samego DSL (ATM) na łączu tepsy była ustawiony na 2M).
    Rok temu, 1 stycznia, mieli mnie przełączyć na 6M. Już 30 grudnia
    tepsa przestawiła DSLAM -- router zerwał połączenie i po minucie
    zsynchronizował się już na 6M. Tyle że nie na długo, bo zrywał
    połączenie co kilkadziesiąt sekund. Ale na to byłem przygotowany
    -- wiedziałem, że ten sprzęt z pewnych względów może mieć kłopoty,
    zamieniłem więc na za wczasu przygotowany i skonfigurowany nowy
    router i już było OK. 1 stycznia dostawca również otworzył swój
    kurek i prędkość wzrosła do zadeklarowanych 6M (a nawet więcej).

    Po kilku miesiącach znowu zaczęło rwać. Zmieniłem w routerze modulację
    ADSL2+ na G.dmt (G.dmt jest przewidziane do 8M, jest mniej wymagające,
    a tepsiane DSLAM-y porzełączają modulacje automatycznie jak im modem
    z drugiej strony każe). Pomogło na dwa tygodnie, po czym całkiem padło,
    razem z telefonem. Jak się okazało, winna była tepsiana łączówka gdzieś
    na trasie do centrali, która wzięła i sparszywiała. Jak przyszedł
    technik, to mu poradziłem żeby od razu przełączył mnie na drugą parę
    (mam taką w domu jako pozostałość po drugiej linii telefonicznej).
    Działa do dzisiaj (z modulacją ADSL2+ również).

    Morał z tego taki, że nie wystarczy polegać na działaniach magicznych
    i gusłach odprawianych przez załogę TPSA. Poza ich siecią ważna też
    jest sieć domowa (właśnie unikanie rozgałęzień, a jeśli są, to
    odgradznie ich filtrami), jakość modemu (i filtrów w modemie) oraz
    wybór modulacji. Nie wiem jak to wygląda teraz w Neostradzie, ale
    20M Netii potrafi się zsynchronizować na właściwej niższej prędkości
    (np 10M) i działa dobrze.

    --
    Jarek


  • 16. Data: 2011-01-04 16:04:41
    Temat: Re: Filtr ADSL z neostrady...
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
    news:slrnii4u6s.ckt.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >>>> Widzisz... nie wpadło Ci do głowy że ktoś może być dalej
    >>>> od centrali niż Ty, na szybszym łaczu i taki kondziołek
    >>>> wpięty gdzie nie trzeba zabije mu po prostu linię...
    >>>
    >>> Nie tylko wpadło mi do głowy, ale nawet o tym napisałem
    >>> -- watro dokładnie przeczytać zanim się zacznie teoretyzować.
    >>
    >> Zacytuj bo nie widzę gdzie o tym napisałeś...
    >
    > Tak trudno jest wcisnąć cztery razy Alt-P (czy co tam się wciska
    > w tym czymś, czego Pan do czytania używa)? "Tyle że bardziej tłumi
    > sygnał ADSL w linii" -- tak napisałem o odwrotnie włączonym filtrze.
    > Źle napisałem? No więc jak sygnał dobry, to kondziłek nie zabije
    > linii, a najwyżej stłumi i ograniczy przesył.

    Sugerowałeś, że "na ogół" zwarcie gniazdka kondensatorem nie
    zrywa synchronizacji. Tymczasem przeważnie linia działa na granicy
    swoich możliwości (wyśrubowana kontaktami użytkownika z dostawcą)
    i dodanie czegokolwiek na linię po prostu oznacza utratę sygnału.
    A więc nie trzeba nic sprawdzać - odpowiednie ustawienie filtra jest
    istotne.

    >> Nie na zwykłym drucie tylko na dosyć precyzyjnie splecionej skrętce.
    >
    > Nie na precyzyjnie splecionej skrętce, tylko na byle jak skręconej
    > parze przewodów, złożonej z kilku różnych odcinków i byle jak ze sobą
    > połączonych, czasem gdzieś przerwanych. Precyzja, to w ethernecie albo
    > w tokenringu. Ethernet ma określony nawet promień zagięcia kabla, ale
    > i tak działa, nawet jak się supełek zawiąże. W tokenringu się zdarzało,
    > że transmisja siadała gdy ktoś w jednym z segmentów zamienił kolory
    > kabli (kolorowe pary w kablu są w różny sposób skręcone i to już
    > wystarczyło).

    Proponuję abyś doczytał o kablu Cat3 i nie plótł bzdur.

    >> Technologia daje Ci więcej niż było osiągalne 20 lat temu
    >
    > Nie, to nie technologia (znów się będę czepiał słówek). Technologicznie
    > można było to zrealizować już dawno. Ale nikt nie wpadł na pomysł,
    > by zamiast jednej transmisji zrobić ich wiele niezależnych na różnych
    > częstotliwościach.

    Znowu pleciesz bzdury.
    Technologia DSL nie była powszechnie dostępna 20 lat temu.

    >> ale nie jest to cudowne panaceum a raczej wytrych który czasem działa
    >> a czasem nie.
    >
    > O właśnie, to jest ten pomysł! Czasem jedna transmisja działa, czasem
    > nie, bo akurat w tym kablu to pasmo jest wytłumione. Ale inne pasma są
    > otwarte, więc na nich idą niezależne transmisje. Na coś takiego by nie
    > wpadł nawet tow. Kotielnikow przy wódce z Mr. Shannonem.

    ???

    >> Ciekaw jestem jaki rzeczywiście jest maksymalny dystans od centrali
    >> aby uzyskać stabilne 20Mbps i jaki musisz mieć drut, czy przypadkiem
    >> nie chodzi o światłowód do budynku/osiedla i potem zaledwie kilka
    >> -dziesiąt, góra kilkaset metrów skrętki do abonenta końcowego.
    >
    > Też zawsze byłem ciekaw. Znajomi kiedyś mieli 1M, bo z 2M były problemy.
    > Później jak ich operator wystawił do wiatru (tepsa oczywiście) i z dnia
    > na dzień wyłączył net, bo nie potrafił przedłużyć umowy, zmienili
    > na innego, który dał 6M. Dwa lata chodziło bez przerwy (łącze jest
    > monitorowane). Niedawno podpisali umowę na "do 20M". Urządzenia dogadały
    > się na bodajże 18M i tego się trzymają. Cały czas dokładnie tyle, ani
    > więcej ani mniej, więc stabilnie. To już jest postęp *technologiczny*.
    > A do DSLAM mają tak na oko z półtora km (przypomnę, że ethernet, to
    > "góra 205m). Żadana tam "precyzyjnie spleciona skrętka", tepsiane
    > drucioły z przed dwudziestu lat.

    Napisałeś tak:
    "Gdyby ktoś 30 lat temu
    wygadywał, że na zwykłym kilkukilometrowym drucie preznaczonym
    pierwotnie do rozmów telefonicznych, da się osiągnąć stabilną
    transmisję z prędkością przeszło 20 Mb/s, to by go wyśmiali."

    No to ile kilometrów "zwykłego" drutu mogę mieć aby uzyskać te
    stabilne 20Mb/s? Nie wiesz ile? Po co pleciesz bezwartościowe banialuki?


  • 17. Data: 2011-01-05 17:23:35
    Temat: Re: Filtr ADSL z neostrady...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Pszemol napisał:

    > Sugerowałeś, że "na ogół" zwarcie gniazdka kondensatorem nie
    > zrywa synchronizacji. Tymczasem przeważnie linia działa na granicy
    > swoich możliwości (wyśrubowana kontaktami użytkownika z dostawcą)
    > i dodanie czegokolwiek na linię po prostu oznacza utratę sygnału.
    > A więc nie trzeba nic sprawdzać - odpowiednie ustawienie filtra jest
    > istotne.

    Nie podejmuję się opracowania statystyki łącz ADSL. Najprawdopodobniej
    miałem do tej pory do czynienia głównie z niewyśrubowanymi sytuacjami.
    Albo zawsze miałem dobrze odkurzony wiatraczek, więc nic się nie
    zawieszało. A z taką sytacją, że ktoś włączył filtr odwrotnie, to
    w ogóle tylko raz. Też wszystko działało. Nie było to w jednym gniazdku
    z trójnikiem, tylko w rozgałęzionej instalacji -- takiej, o jaką pytał
    wątkotwórca.

    Z jeszcze bardziej rozgałęzioną instalacją, w której ADSL nie działał
    wyłacznie z powodu rozgałęziania, też tylko raz się spotkałem. A więc
    na podstawie mojej próbki można wyciągnąć wniosek, że same rozgałęzienia
    są bardziej szkodliwe od włączania do niech filtrów od dupy strony.
    A niestatystyczny wniosek jest taki, że odwrócenie filtru nie musiało
    w opisywanej sytuacji powodować różnicy -- i mniej więcej ten wniosek
    wyartykułowałem, mniej lub bardziej wyraźnie.

    >>> Nie na zwykłym drucie tylko na dosyć precyzyjnie splecionej skrętce.
    >> Nie na precyzyjnie splecionej skrętce, tylko na byle jak skręconej
    >> parze przewodów, złożonej z kilku różnych odcinków i byle jak ze sobą
    >> połączonych, czasem gdzieś przerwanych. Precyzja, to w ethernecie albo
    >> w tokenringu. Ethernet ma określony nawet promień zagięcia kabla, ale
    >> i tak działa, nawet jak się supełek zawiąże. W tokenringu się zdarzało,
    >> że transmisja siadała gdy ktoś w jednym z segmentów zamienił kolory
    >> kabli (kolorowe pary w kablu są w różny sposób skręcone i to już
    >> wystarczyło).
    >
    > Proponuję abyś doczytał o kablu Cat3 i nie plótł bzdur.

    Jedną i drugą propozycję skłonny jestem przyjąc do realizacji. Tylko
    nie wiem jaki był cel ich sformułowania.

    >>> Technologia daje Ci więcej niż było osiągalne 20 lat temu
    >>
    >> Nie, to nie technologia (znów się będę czepiał słówek). Technologicznie
    >> można było to zrealizować już dawno. Ale nikt nie wpadł na pomysł,
    >> by zamiast jednej transmisji zrobić ich wiele niezależnych na różnych
    >> częstotliwościach.
    >
    > Znowu pleciesz bzdury.
    > Technologia DSL nie była powszechnie dostępna 20 lat temu.

    Jak najbardziej była możliwa obrabka w cyfrowa sygnałów o pasmie
    circa 1 MHz. Nawet sporo wcześniej niż 20 lat temu.

    >>> ale nie jest to cudowne panaceum a raczej wytrych który czasem działa
    >>> a czasem nie.
    >>
    >> O właśnie, to jest ten pomysł! Czasem jedna transmisja działa, czasem
    >> nie, bo akurat w tym kablu to pasmo jest wytłumione. Ale inne pasma są
    >> otwarte, więc na nich idą niezależne transmisje. Na coś takiego by nie
    >> wpadł nawet tow. Kotielnikow przy wódce z Mr. Shannonem.
    >
    > ???

    ?

    > Napisałeś tak:
    > "Gdyby ktoś 30 lat temu
    > wygadywał, że na zwykłym kilkukilometrowym drucie preznaczonym
    > pierwotnie do rozmów telefonicznych, da się osiągnąć stabilną
    > transmisję z prędkością przeszło 20 Mb/s, to by go wyśmiali."
    >
    > No to ile kilometrów "zwykłego" drutu mogę mieć aby uzyskać te
    > stabilne 20Mb/s?

    Kilka.

    > Nie wiesz ile?

    Tak dokładnie? -- A to zależy.

    > Po co pleciesz bezwartościowe banialuki?

    Podobno należy spleść żeby transmisja była lepsza.

    Jarek

    --
    "Właśnie po to wieprza pieprzę,
    Żeby mięso było lepsze."
    "Ależ będzie gorsze, Pietrze,
    Kiedy w wieprza pieprz się wetrze!"


  • 18. Data: 2011-01-07 01:18:01
    Temat: Re: Filtr ADSL z neostrady...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Niedawno napisałem w odpowiedzi na panapszemolowe teorie:

    >> Sugerowałeś, że "na ogół" zwarcie gniazdka kondensatorem nie
    >> zrywa synchronizacji. Tymczasem przeważnie linia działa na granicy
    >> swoich możliwości (wyśrubowana kontaktami użytkownika z dostawcą)
    >> i dodanie czegokolwiek na linię po prostu oznacza utratę sygnału.
    >> A więc nie trzeba nic sprawdzać - odpowiednie ustawienie filtra jest
    >> istotne.
    >
    > Nie podejmuję się opracowania statystyki łącz ADSL. Najprawdopodobniej
    > miałem do tej pory do czynienia głównie z niewyśrubowanymi sytuacjami.
    > Albo zawsze miałem dobrze odkurzony wiatraczek, więc nic się nie
    > zawieszało. A z taką sytacją, że ktoś włączył filtr odwrotnie, to
    > w ogóle tylko raz. Też wszystko działało. Nie było to w jednym gniazdku
    > z trójnikiem, tylko w rozgałęzionej instalacji -- takiej, o jaką pytał
    > wątkotwórca.

    Szukając zupełnie czego innego, znalazłem przed chwilą na półce kabel
    telefoniczny długości 5 metrów 10 centymetrów. Od razu pomyślałem
    sobie, że warto zrobić z nim eksperyment. Router ADSL podłaczyłem
    do gniazdka w ścianie przez trójnik, a w drugą dziurke trójnika
    wetknąłem rzeczony kabel, którego drugi koniec wpięty był w filtr.
    A więc był zwarty kondensatorem. Router zsynchronizował się normalnie
    -- na 7456/640 kbps. W trakcie eksperymentu kabel pozostawał zwinięty.

    A teraz uwaga, bo będzie jeszcze ciekawsze. Z trójnika wyjąłem kabel
    ze zwierającym go kondensatorem. Modem, gdy mu się warunki poprawiły,
    zerwał synchronizację i po chwili (już w innych, teoretycznie lepszych
    warunkach) zsynchronizował na nowo.

    Postanowiłem próbe ponowić, ale ze zwykłym kablem długości półtora
    metra. W dodatku wyprostowanym. Szczerze mówiąc, nie wierzyłem,
    że tym razem się uda. Ale gdzie tam, zsynchronizował równie łatwo
    i szybko, tyle że z odstępami do szumu 1-2 dB mniejszymi (14/19
    zamiast 16/20 dB). I również na nowo dopasowywał się do linii po
    odłaczeniu kabla.

    Tak więc strategia "nie trzeba nic sprawdzać" znowu się nie sprawdziła.
    Zamiast ssać palec w poszukiwaniu natchnienia, lepiej przeprowadzić
    stosowny eksperyment. A nade wszystko zawsze warto wiedziec o czym
    się pisze.

    --
    Jarek


  • 19. Data: 2011-01-07 21:33:36
    Temat: Re: Filtr ADSL z neostrady...
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
    news:slrniicqe9.hno.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Szukając zupełnie czego innego, znalazłem przed chwilą na półce kabel
    > telefoniczny długości 5 metrów 10 centymetrów. Od razu pomyślałem
    > sobie, że warto zrobić z nim eksperyment. Router ADSL podłaczyłem
    > do gniazdka w ścianie przez trójnik, a w drugą dziurke trójnika
    > wetknąłem rzeczony kabel, którego drugi koniec wpięty był w filtr.
    > A więc był zwarty kondensatorem. Router zsynchronizował się normalnie
    > -- na 7456/640 kbps. W trakcie eksperymentu kabel pozostawał zwinięty.

    Próbujesz udowadniać, że fizyka jest w błędzie???

    Po pierwsze - od której strony był wpięty w filtr?
    Po drugie - nawet jeśli wpięty był z drugiej strony, tam gdzie masz
    kondensator, to wciąż kondensator oddzielony był od routera 5 metrów
    kabla, który ma jakąś tam określoną indukcyjność na metr tłumiącą
    efekty kondensatora.

    > A teraz uwaga, bo będzie jeszcze ciekawsze. Z trójnika wyjąłem kabel
    > ze zwierającym go kondensatorem. Modem, gdy mu się warunki poprawiły,
    > zerwał synchronizację i po chwili (już w innych, teoretycznie lepszych
    > warunkach) zsynchronizował na nowo.

    Ta sama prędkość? Ten sam SNR?

    > Postanowiłem próbe ponowić, ale ze zwykłym kablem długości półtora
    > metra. W dodatku wyprostowanym. Szczerze mówiąc, nie wierzyłem,
    > że tym razem się uda. Ale gdzie tam, zsynchronizował równie łatwo
    > i szybko, tyle że z odstępami do szumu 1-2 dB mniejszymi (14/19
    > zamiast 16/20 dB). I również na nowo dopasowywał się do linii po
    > odłaczeniu kabla.

    Wepnij ten filtr z kondziorem wprost w drogę sygnału do routera.
    Wtedy mi powiedz czy działa :-)

    > Tak więc strategia "nie trzeba nic sprawdzać" znowu się nie sprawdziła.
    > Zamiast ssać palec w poszukiwaniu natchnienia, lepiej przeprowadzić
    > stosowny eksperyment. A nade wszystko zawsze warto wiedziec o czym
    > się pisze.

    ??? Co zmieniłeś od ostatniej wypowiedzi? Już wtedy wiedzieliśmy
    że masz blisko centralę i sygnał ma dużą amplitudę u Ciebie skoro
    można się niegrzecznie zachowywać i wciąż połączenie będzie.


  • 20. Data: 2011-01-07 22:45:50
    Temat: Re: Filtr ADSL z neostrady...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Pszemol napisał:

    >> Szukając zupełnie czego innego, znalazłem przed chwilą na półce kabel
    >> telefoniczny długości 5 metrów 10 centymetrów. Od razu pomyślałem
    >> sobie, że warto zrobić z nim eksperyment. Router ADSL podłaczyłem
    >> do gniazdka w ścianie przez trójnik, a w drugą dziurke trójnika
    >> wetknąłem rzeczony kabel, którego drugi koniec wpięty był w filtr.
    >> A więc był zwarty kondensatorem. Router zsynchronizował się normalnie
    >> -- na 7456/640 kbps. W trakcie eksperymentu kabel pozostawał zwinięty.
    >
    > Próbujesz udowadniać, że fizyka jest w błędzie???

    A z kim ja w tej chwili dyskutuję? Z fizyką?

    > Po pierwsze - od której strony był wpięty w filtr?

    Przecież napisałem -- "koniec kabla wpięty był w filtr". Czyli wtyczka
    kabla w dziurke filtra.

    > Po drugie - nawet jeśli wpięty był z drugiej strony, tam gdzie masz
    > kondensator, to wciąż kondensator oddzielony był od routera 5 metrów
    > kabla, który ma jakąś tam określoną indukcyjność na metr tłumiącą
    > efekty kondensatora.

    5 metrów i 10 centymetrów -- pozwole sobie skorygować. O indukcyjności
    kabla (i jego "długoliniowości") już pisałem, więc nie chcę się powtarzać.

    >> A teraz uwaga, bo będzie jeszcze ciekawsze. Z trójnika wyjąłem kabel
    >> ze zwierającym go kondensatorem. Modem, gdy mu się warunki poprawiły,
    >> zerwał synchronizację i po chwili (już w innych, teoretycznie lepszych
    >> warunkach) zsynchronizował na nowo.
    >
    > Ta sama prędkość? Ten sam SNR?

    Ta sama.

    >> Postanowiłem próbe ponowić, ale ze zwykłym kablem długości półtora
    >> metra. W dodatku wyprostowanym. Szczerze mówiąc, nie wierzyłem,
    >> że tym razem się uda. Ale gdzie tam, zsynchronizował równie łatwo
    >> i szybko, tyle że z odstępami do szumu 1-2 dB mniejszymi (14/19
    >> zamiast 16/20 dB). I również na nowo dopasowywał się do linii po
    >> odłaczeniu kabla.
    >
    > Wepnij ten filtr z kondziorem wprost w drogę sygnału do routera.
    > Wtedy mi powiedz czy działa :-)

    Po co mam to robić? To mało twórcy eksperyment. Ktoś, kto ma dołożyć
    filtr do telefonu podłaczonego do linii, może mieć wątpliwości, czy
    zrobić od strony gniazdka (dobrze) czy od strony telefonu (filtr
    włączony odwrotnie, więc teoretycnie źle). I to złe, niedobre,
    odwrotne włączenie nie powoduje wcale, że "jest kicha". Niczego
    innego nie twierdziłem gdy zadano takie pytanie. No, jeszcze tylko
    to, że odwrotnie włączony filtr również filtruje. Czyli nie słychać
    szumu ADSL. Mogę dodać jeszcze, że wiele telefonów (również tych
    najtańszych) w ogóle obywa sie bez filtra i nie szumi. Musi co mają
    wbudowany taki układ dolnoprzepustowy.

    >> Tak więc strategia "nie trzeba nic sprawdzać" znowu się nie sprawdziła.
    >> Zamiast ssać palec w poszukiwaniu natchnienia, lepiej przeprowadzić
    >> stosowny eksperyment. A nade wszystko zawsze warto wiedziec o czym
    >> się pisze.
    >
    > ??? Co zmieniłeś od ostatniej wypowiedzi? Już wtedy wiedzieliśmy
    > że masz blisko centralę i sygnał ma dużą amplitudę u Ciebie skoro
    > można się niegrzecznie zachowywać i wciąż połączenie będzie.

    Niczego nie zmieniłem. Nade wszystko nie przeprowadzałem się ani nie
    przenoszono mi centrali. A "bycie" połacznia nie tyle zależy od amplitudy,
    co od charakterystyki przenoszenia (nie mylić z "pasmem") -- co jest
    fajnego w technice ADSL starałem sie pokrótce wyjaśnić. Kto chciał,
    ten skorzystał. A kto chce teorię potwierdzić własnymi eksperymentami,
    niechaj zachowuje się niegrzecznie i eksperymentuje.

    Jarek

    --
    Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
    Gdy nie ma dzieci w domu, to jesteśmy niegrzeczni

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: