eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaFakt odgrzewa temat żarówek - spisek producentów świetlówek ?Re: Fakt odgrzewa temat żarówek - spisek producentów świetlówek ?
  • Data: 2010-04-05 22:00:30
    Temat: Re: Fakt odgrzewa temat żarówek - spisek producentów świetlówek ?
    Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Atlantis" <m...@w...pl> wrote in message
    news:hpdhsp$81r$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > W dniu 2010-04-05 21:37, Pszemol pisze:
    >
    >> Nie wiem w jakiej Polsce Ty mieszkałeś i co uważasz za złote lata
    >> polskiej elektroniki ale ja miałem polski telewizor Lazuryt i psuł
    >> się tak ze 2-3 lata do roku... :-)
    >
    > Lazuryt to telewizor lampowy. Tutaj pojawia się kwestia definicji
    > "awarii". Bo jak dla mnie przepalona lampa się nie kwalifikuje - to było
    > zużywanie się materiałów eksploatacyjnych. Równie dobrze można by
    > narzekać, iż żyrandol jest do niczego bo żarówki się przepalają. Albo
    > denerwować się na producenta, który wypuścił na rynek kiepską drukarkę,
    > w której kończy się toner. ;P

    Czy do końcowego użytkownika był dostarczony wraz z instrukcją
    przy jakich objawach jaką lampę należy wymienić?
    Inaczej porównanie do żyrandola i drukarki atramentowej jest nie
    na miejscu skoro użytkownik sam sobie lampy nie wymienił bo
    raz że nie wiedział która a dwa że nie tylko lampy ulegały usterkom.
    Pamiętam te czasy gdy majster przychodził i godzinami siedział
    i "naprawiał"...

    >> Miałem też magnetofon kasetowy KASPRZAK i tak mniej więcej
    >> co 2 kasetę wciągał na śniadanie... :-)
    >
    > Też go miałem. I też wciągał kasety. Tyle tylko, że to był problem
    > mechaniczny, nie elektroniczny. ;) Zresztą wciąganie taśmy było
    > problemem również zagranicznych konstrukcji, emocje
    > towarzyszące takiej sytuacji są tym, co zrozumieją tylko ci, którzy
    > to przeżyli. ;)

    Nie wiem - koleżanka miała identycznego tylko z napisem
    grunding a nie Kasprzak i kupionego w PewExie i jej taśmy
    z kaset nie wciągał. Dziwne.

    >> Jestem inżynierem elektronikiem, ale jak ktoś by mnie zapytał kiedy
    >> były "złote lata" polskiej elektroniki to zapytałbym go "a były kiedyś"?
    >> :-)
    >
    > Ok. Rozumiem, że ówczesne zachodnie konstrukcje biły jakością wykonania
    > te pochodzące z Polski. Tyle tylko, że ja teraz porównuje ówczesną
    > polską elektronikę z tym, co można teraz dostać.

    To nie porównuj polskiej elektroniki tylko ówczesną elektronikę do
    dzisiejszej. Dawniej jak ktoś kupował telewizor i był jednym człowiekiem
    na całej wsi którego stać było na taki zakup w PRLu to wiadomo było
    że ten telewizor jest jeden na cały dom i cała rodzina plus sąsiedzi
    go oglądają na okrągło i będą oglądać przez 20 lat... To był zakup
    przedmiotu trwałego. Dziś elektronika to nie jest produkt trwały i nie
    jest jako taki projektowany. Po jasnego grzyba ktoś miałby projektować
    taki telefon komórkowy na 10 lat pracy skoro typowe życie takiego
    urządzenia to rok, góra 2 a potem klient kupuje sobie nową zabawkę?

    > Zresztą... Dotyczy to
    > nie tylko elektroniki. Mam w domu mikser pamiętający jeszcze chyba
    > końcówkę lat osiemdziesiątych. Raz albo dwa razy przez ten czas trzeba
    > było go otworzyć i dokonać jakiejś drobnej naprawy. Oczywiście były
    > podejmowane próby zastąpienia go czymś nowszym. I wiesz co się działo?
    > "Nowy" sprzęt padał kompletnie po roku albo dwóch i zawsze wyciągało się
    > ten stary z szafy. Po jakimś czasie daliśmy sobie spokój z zakupami. :)

    No ale nie rozumiem problemu.. prosty mikser kupisz dziś za 20zł.
    Dawniej kosztowałby w przeliczeniu pewnie 200zł... efekty są.
    Stajemy się świadomie użytkownikami jednorazowych produktów.
    Czemu? Bo chcemy aby mikser kosztował 20 z nie 200zł. A co
    za tym idzie musi być zrobiony z gorszych, mniej trwałych materiałów
    i nie może nadawać się do naprawy bo plastikowe nity lub spawane
    ultradźwiękami (nierozbieralne) obudowy kosztują mniej niż śruby...

    > Mam więcej takich przykładów. Za mojego życia rozpadło się kilka
    > współczesnych radioodbiorników - Diory grają nadal.

    No ale ile kosztowały? To jest efekt globalnego obniżenia cen urządzeń.
    Jestem pewny że i dziś kupisz studyjny sprzęt zrobiony jako niezniszczalny.

    > Neptuna i Heliosa
    > trzeba było się pozbyć tylko dlatego, że zajmowały miejsce w domu -
    > pomimo upływu lat wciąż były sprawne. Sprzęt grający Unitry rozkłada
    > na łopatki wszystkie współczesne, plastikowe "wieże".

    Czym rozkłada? Cieżarem? Poborem prądu? Wielkością obudowy :-)

    > A co do odpowiedzi na twoje pytanie, to dla mnie te "złote lata" to
    > osiemdziesiąte i początek dziewięćdziesiątych. ;)

    Chyba kpisz... co się wtedy w Polsce produkowało takiego dobrego???
    Neptuny i Heliosy to przecież kopie ruskiego sprzętu - szmelc.
    Kupował to tylko ktoś, kogo nie stać było wtedy na Panasonica,
    Sony czy Grundiga lub JVC.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: