-
Data: 2010-04-06 09:18:30
Temat: Re: Fakt odgrzewa temat żarówek - spisek producentów świetlówek ?
Od: Atlantis <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu 2010-04-06 00:00, Pszemol pisze:
> Czy do końcowego użytkownika był dostarczony wraz z instrukcją
> przy jakich objawach jaką lampę należy wymienić?
Wydaje mi się, że był. Pamiętam jeszcze te sytuacje z dzieciństwa, gdy
mieliśmy czarno-białego, lampowego Neptuna. Co jakiś czas odmawiał
posłuszeństwa. Mój ojciec (który z elektroniką nigdy nie miał zbyt wiele
wspólnego - posiadał wykształcenie techniczne, ale w zupełnie innej
dziedzinie) wyjmował wtedy zapasową lampę z szafki, odkręcał tylną
ściankę, zaglądał do jakiejś instrukcji, chwilę eksperymentował nad
odbiornikiem i po jakimś czasie można było znów z niego korzystać.
Oczywiście czasem awarii ulegał jakiś inny podzespół i wtedy już trzeba
było wezwać "magika od telewizorów". Nie sądzę jednak, żeby były to
jakieś szczególnie częste przypadki.
> Inaczej porównanie do żyrandola i drukarki atramentowej jest nie
> na miejscu skoro użytkownik sam sobie lampy nie wymienił bo
> raz że nie wiedział która a dwa że nie tylko lampy ulegały usterkom.
> Pamiętam te czasy gdy majster przychodził i godzinami siedział
> i "naprawiał"...
Hmm... To też zależy - przepalone żarzenie nie jest wcale takie trudne
do zdiagnozowania przez laika. A przecież swego czasu funkcjonowały
specjalne punkty serwisowe. ZU zabierał wyjmował wszystkie lampy z
odbiornika, zanosił je, a tam już przy pomocy urządzenia diagnostycznego
sprawdzano z którą coś może być nie tak. Klient wracał już z kompletem
działających lamp. Bohater "Głosów z ulicy" Dicka pracował w takim
miejscu. ;)
> Nie wiem - koleżanka miała identycznego tylko z napisem
> grunding a nie Kasprzak i kupionego w PewExie i jej taśmy
> z kaset nie wciągał. Dziwne.
http://mainhg.demotywatory.pl/uploads/1262515303_by_
slawo1986.jpg
Widać, że dość sporo osób ma takie wspomnienia. ;)
> jest jako taki projektowany. Po jasnego grzyba ktoś miałby projektować
> taki telefon komórkowy na 10 lat pracy skoro typowe życie takiego
> urządzenia to rok, góra 2 a potem klient kupuje sobie nową zabawkę?
To nie jest za dobry przykład. Telefony komórkowe aż tak awaryjne jednak
nie są - producent musi brać pod uwagę warunki, w jakich takie
urządzenie będzie eksploatowane. Nie trzeba wcale przebywać w zapylonym
albo wilgotnym otoczeniu, a i tak komórka będzie poddawana wielu
czynnikom, które nie dotyczą np. radyjka leżącego spokojnie na półce.
Telefony wytrzymują więcej niż dziesięć lat i mogą być jednak naprawiane
poza autoryzowanymi serwisami. Najbliżej tutaj do przykładu z
telewizorami sprzed paru dekad.
Znam ludzi, którzy wciąż korzystają ze starej Nokii 3210 albo 3210 -
niczego nowszego zwyczajnie nie potrzebują. Nie każdy jest fanem nowych
technologii (tudzież zwykłym "lanserem" kupującym każdą nową zabawkę,
choć przerasta go 70% jej możliwości). Są ludzie, którzy chcieliby kupić
sprzęt raz i z niego korzystać długimi latami.
> No ale nie rozumiem problemu.. prosty mikser kupisz dziś za 20zł.
> Dawniej kosztowałby w przeliczeniu pewnie 200zł... efekty są.
> Stajemy się świadomie użytkownikami jednorazowych produktów.
Świadomie? My zwyczajnie coraz częściej nie mamy innego wyjścia! Zakup
urządzenia, które mogłoby się charakteryzować taką trwałością, jak
konstrukcje sprzed piętnastu lat (polskie czy zachodnie - mniejsza o to)
jest coraz trudniejszym wyczynem. Nie bawi mnie bieganie po sklepach za
każdym razem, gdy rozpadnie się kolejny plastikowy szmelc. Wolałbym już
trochę dopłacić, gdybym tylko wiedział, iż kupuję sprzęt o takiej
jakości wykonania, jak urządzenia dostępne niegdyś.
> Czemu? Bo chcemy aby mikser kosztował 20 z nie 200zł. A co
> za tym idzie musi być zrobiony z gorszych, mniej trwałych materiałów
> i nie może nadawać się do naprawy bo plastikowe nity lub spawane
To może producenci powinni mieć obowiązek wyraźnego zaznaczenia tego
stanu rzeczy, za pomocą napisu na opakowaniu: "uwaga, sprzęt
jednorazowego użytku" i jednocześnie oferować produkty o podwyższonej
jakości?
>> Mam więcej takich przykładów. Za mojego życia rozpadło się kilka
>> współczesnych radioodbiorników - Diory grają nadal.
>
> No ale ile kosztowały? To jest efekt globalnego obniżenia cen urządzeń.
> Jestem pewny że i dziś kupisz studyjny sprzęt zrobiony jako niezniszczalny.
> (...)
> Czym rozkłada? Cieżarem? Poborem prądu? Wielkością obudowy :-)
Jakością dźwięku, solidnością wykonania, trwałością. Właśnie tutaj leży
problem. Współczesny klient nie ma zbyt wielkiego wyboru. Z jednej
strony tanie, plastikowe miniwieże, które jakością dźwięku przypominają
komputerowe, plastikowe piszczałki, a solidność wykonania woła o pomstę
do nieba. Z drugiej drogie, audiofilskie zestawy Hi-Fi, w przypadku
których cena za jeden segment może dochodzić kilku tysięcy złotych.
Ja chciałbym zobaczyć taką współczesną "miniwieżę" zabudowaną w drewnie
(a przynajmniej nich kolumny będą drewniane), wykonaną z nieco większą
solidnością.
Jak na razie z czymś takim się nie spotkałem i sprzęt grający z lat
osiemdziesiątych/dziewięćdziesiątych (czy to Unitry czy zachodnich firm)
jest bezkonkurencyjny jeśli chodzi o tą niszę.
> Chyba kpisz... co się wtedy w Polsce produkowało takiego dobrego???
> Neptuny i Heliosy to przecież kopie ruskiego sprzętu - szmelc.
> Kupował to tylko ktoś, kogo nie stać było wtedy na Panasonica,
> Sony czy Grundiga lub JVC.
Ok, ja nie przeczę, że produkty firm zachodnich z tego okresu były
lepsze. Ja porównuję jakość ówczesnych polskich produktów do
współczesnych chińskich. ;)
Następne wpisy z tego wątku
- 06.04.10 09:32 Mario
- 06.04.10 09:35 Mario
- 06.04.10 09:37 Mario
- 06.04.10 10:01 Mario
- 06.04.10 11:07 Jarosław Sokołowski
- 06.04.10 11:37 a...@p...pl
- 06.04.10 12:18 Ghost
- 06.04.10 13:10 Ghost
- 06.04.10 13:13 Pszemol
- 06.04.10 13:17 Pszemol
- 06.04.10 13:20 Pszemol
- 06.04.10 14:12 Mario
- 06.04.10 14:25 Mario
- 06.04.10 16:14 Włodzimierz Wojtiuk
- 06.04.10 17:29 henry1
Najnowsze wątki z tej grupy
- Dzisiaj Bentlejem czyli przybieżeli sześciu Króli do Rysia na kasie
- ciekawy układ magnetofonu
- Mikroskop 3D
- Jak być bezpiecznym z Li-Ion?
- Szukam monitora HDMI ok. 4"
- Obcinaczki z łapaczem
- termostat do lodowki
- SEP 1 kV E
- Aku LiPo źródło dostaw - ktoś poleci ?
- starość nie radość
- Ataki hakerskie
- Akumulatorki Ni-MH AA i AAA Green Cell
- Dławik CM
- JDG i utylizacja sprzetu
- Identyfikacja układ SO8 w sterowniku migających światełek choinkowych
Najnowsze wątki
- 2024-12-25 Wrocław => Architekt rozwiązań (doświadczenie w obszarze Java, AWS
- 2024-12-25 Warszawa => Sales Assistant <=
- 2024-12-25 Kraków => Inżynier bezpieczeństwa aplikacji <=
- 2024-12-25 Lublin => System Architect (Java background) <=
- 2024-12-25 Szczecin => Specjalista ds. public relations <=
- 2024-12-25 Wrocław => Key Account Manager <=
- 2024-12-25 Kraków => Full Stack .Net Engineer <=
- 2024-12-25 Kraków => Programista Full Stack .Net <=
- 2024-12-25 Bieruń => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2024-12-25 Białystok => Inżynier Serwisu Sprzętu Medycznego <=
- 2024-12-25 Białystok => Delphi Programmer <=
- 2024-12-25 Chrzanów => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2024-12-25 Kraków => Ekspert IT (obszar systemów sieciowych) <=
- 2024-12-25 Mińsk Mazowiecki => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2024-12-24 Dzisiaj Bentlejem czyli przybieżeli sześciu Króli do Rysia na kasie