eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaElektryka w UKRe: Elektryka w UK
  • Data: 2013-12-02 03:08:53
    Temat: Re: Elektryka w UK
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Mirek" <i...@z...adres> napisał w wiadomości
    news:l7fimn$fga$1@node1.news.atman.pl...
    ...
    > Nie, ja w Rubinie nie montowałem już F.R. Nie dożył tych czasów. Mimo to
    > trochę godzin przy nim spędziłem - największa "akcja" to była wymiana
    > kineskopu :)

    Ach, panie! Nominalnie, to typ był 61-LK3C. Jakoś się dowiedziałem, że można
    nowy na Górczewskiej kupić (jak się później okazało, że samochód okazał się
    zbawieniem) :), bo stary już ledwo zipiał. Wyciągnąłem go wiec, zważyłem
    nawet (w wersji OIDP "się z obiektem", a potem policzyłem tarę) - wyszło 18
    kilo, nie tak tragicznie. To oczywiście, jak już przywiozłem nowy. Gwoździem
    programu jest sposób, w jaki kinole szły w świat. To jestem na miejscu, do
    środka, kupujemy kinola. Typ był 61-LK4C, co poskutkowało pewnym problemem
    mechanicznym, o tym za moment. Hałmeny? 39 koła. Sporawo, ale jeszcze dało
    się przełknąć (i tu za chwilę będzie drugi gwóźdź - możliwy chyba tylko w
    PRL-u...). Kinol nabyty i pada pytanie, o jakieś opakowanie, choćby
    pudełko... Nie ma, bierz pan baniak i spieprzaj dziadu! (w realu nie było
    oczywiście tak wulgarnie, ale mentalnie tak). I trzeba było tego baniaka,
    saute, czyli bez niczego absolutnie, przetargać do domu - 18 kilo, trochę
    ciężkawo, ale niosę. Siadam, na szczęście jako pasażer, samochód Syrena
    dzielnie pokonał trasę ok. hmm... 15 km przez całe miasto, kinol na kolanach
    i mama jako kierowca (ze Skarpetą radziła sobie bardzo dobrze), z uwaga, aby
    możliwie unikała ostrych podskoków, nawet nie po to, aby uniknąć
    "wstrząśnienia", tylko, by mi po prostu nie fiknął z kolan... Bo mogło by
    być nieciekawie :P (Swoją drogą, wypuszczanie klienta z takim towarem bez
    cienia jakiegokolwiek opakowania (nawet cieniutkiej torebki plastykowej, czy
    papierowej, golusieńki kinol) na trasę 15 kilometrów przez miasto w
    godzinach ruchu niemałego, jest IMAO delikatnie mówiąc, nieodpowiedzialne.
    Na szczęście posiadałem już stosowną wiedzę, co to jest za przedmiot i jak
    się z nim obchodzić, dowiozłem szczęśliwie, wyjmuję stary (cholera... a może
    ja jednak już wcześniej go zważyłem?), zakładam nowy, a tu dupa, kinol nie
    wchodzi! Na szczęście szybko zgadłem tego przyczynę - typy ...3C i ...4C
    różniły się z zewnątrz opaską antyimplozyjną, ta w 3C była jakby stożkowata,
    ta w 4C ordynarnie zwinięta w płaską taśmę ok. 3-5 mm, która po prostu na
    rogach zderzała się z wycięciami w przedniej ściance, trzeba było wziąć
    tarnik, parę żwawych ruchów i jakoś weszło. Zamontowałem cewki, ekrany,
    rozmagnesowanie, korektory, płytę z gniazdem, wcisnąłem końcówkę WN,
    zamontowałem resztę paneli, polączyłem w odpowiednie gniazda, odpalam...
    Jest, kolorki średnie, ale to zrozumiałe, trochę czasu zajęło mi
    uregulowanie tego, ale wreszcie był normalny obraz... Detektory na szczęście
    trzymały zero i kolory się nie rozjechały. Stary kinol wylądował na
    fajansie... wtedy nie byo takich obostrzeń, jak dziś, zresztą, nie byłem
    jedyny, który wystawił goły kinol na fajans. Jestem na 120% pewien, ze sklep
    nie wziąłby starego do utylizacji... Ktoś go zutylizował, niedługo później
    widziałem odbitą szyjkę... Uczciwie przyznaję (ale się przedawniło!) :P :P,
    że tak było.
    Teraz ten drugi gwóźdź - chwaliłem się, że nabyłem kinol za 39 tysięcy
    (czyli to musiało być gdzieś pod koniec lat 80.) Gwoździem jest to, że
    zakupu dokonałem w ostatniej chwili. Jakoś bardzo szybko potem, poniżej
    miesiąca, a chyba nawet w ciagu tygodnia, zwiększono cenę o prawie... 2000%
    (tak, dwa tysiące procent!), do 700 tysięcy. Tego już bym chyba nie
    udźwignął... OIDP, pensje były poniżej 100 tysiecy wtedy i to znacznie.
    Pieprzenie się z wymianą zajęło mi jakieś 4-5 godzin, nie licząc transportu.

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: