eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaElektryka, TN-C, różnicówkaRe: Elektryka, TN-C, różnicówka
  • Data: 2023-06-16 15:58:56
    Temat: Re: Elektryka, TN-C, różnicówka
    Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    JDX <j...@o...pl> wrote:

    >> Osobnego uziomu nie ma i nie chcą instalować (chyba że ich się przekona,
    > Ja bym się nie pieprzył tylko odżałował 500 zł na 6 m nienajtańszego
    > uziomu pionowego, uziemił punkt podziału i miał spokój na kilkadziesiąt
    > lat. A ,,minimalne" 3 m będzie jeszcze tańsze. W każdym razie i tak
    > pomierzyć trzeba.

    Oni odżałują, jak im się powie, że trzeba. No ale co ja mogę, jak kolega
    elektryk mówi, że nie trzeba? A jak kolega elektryk mówi, że nie trzeba,
    to kolega elektryk ręki do tego nie przyłoży, więc przyłożyć będę musiał
    ja. A jak ja przyłożę, to automatycznie wezmę za to odpowiedzialność. Tak
    to jest. Ktoś cię prosi o pomoc np. z komputerem, pomagasz mu, to potem
    cokolwiek się stanie, jest na ciebie, bo przecież grzebałeś. A tu nawet
    nikt mnie nie prosi, bo im ten prąd działa, tylko mi to spokoju nie daje.

    Wspomniany kolega wymieniał innemu facetowi na innej działce licznik i po
    roku tamten facet przyszedł do niego z gębą, że mu bezpiecznik wywaliło i
    puszka się pali w ścianie, a ostatnim, który grzebał w instalacji, był on,
    więc to na pewno on coś namieszał. Natomiast on ma uprawnienia i wziął za
    wymianę tego licznika pieniądze, więc to jest inna sytuacja.

    U siebie na działce zrobiłem to po swojemu (z normalnym uziomem, choć
    rozdzielonym od PEN), bo jak mnie usmaży, to będę mógł mieć pretensje
    tylko do siebie, ale u kogoś to co innego (nawet nie wiem, czy zgodnie z
    prawem wolno mi to zrobić u kogoś bez uprawnień; oczywiście dopóki nikomu
    nic się nie stanie, to nie ma sprawy, ale jak się jednak stanie, to
    dopiero zacznie się szukanie winnego... już nawet nie mówiąc o wyrzutach
    sumienia potem).

    > A za podział nikt nie bierze odpowiedzialności? :-)

    On niby wziął, ale na papierze nic nie ma (bo i robione było za darmo po
    znajomości). Natomiast odpowiedzialność to jedno a bezpieczeństwo to
    drugie. W większości domków w ogóle nie ma uziemienia (jest lampa, jedno
    gniazdko bez bolca do podłączenia kosiarki, i tyle) albo jest po prostu
    zerowanie (mostek w gniazdku), bez żadnej różnicówki, i też to działa. I
    działało zapewne będzie, aż coś się jednak stanie.

    Tam w ogóle są na niektórych działkach cuda. To że działki są podłączone
    szeregowo przed podlicznikiem to jeszcze spoko (do mojego domku wchodzi
    przewód z latarni i idzie dalej na mój licznik i do sąsiada), choć to, że
    takie dwie działki potrafią wisieć na jednym bezpieczniku 10 A to inna
    sprawa. Natomiast jedna działka ma sąsiada podłączonego za swoim
    podlicznikiem i jak sąsiad kosi trawę, to kręcą się oba (dosłownie się
    kręcą, bo to stare, elektromechaniczne, PRL-owskie liczniki na 220 V).
    Kolega proponował sąsiadowi poprawienie tego, ale "panie, to nie ma co
    zmieniać, to zawsze tak było, to nie jest duży koszt", więc nikt go na
    siłę uszczęśliwiał nie będzie.

    W innym domku widziałem gniazdko podłączone na przewodzie antenowym (ale
    to już zostało naprawione, bo w końcu się upaliło), widziałem skrzynki,
    które są dziurawe, wrastają w nie pokrzywy i leje się do nich woda (ale
    to też już zostało w końcu wymienione, bo rozpadło się na amen). Więc
    bezpieczeństwem tam się nikt specjalnie nie przejmuje. No ale ja się
    przejmuję. Przynajmniej jeśli chodzi o bezpieczeństwo moje lub znajomych.

    > W każdym razie tak to jest z zawodowymi m.in. elektrykami - gdy pytasz
    > się jak zrobiłby coś prywatnie, tak dla siebie, to często dostajesz
    > odpowiedź ,,eee tam, nie trzeba". :-) Druciarze po prostu. :-) Od
    > mentalności zależy.

    To, jak on ma u siebie, to inna sprawa i nawet nie wiem :) Pewnie ma
    podobnie. Wiem że grzebał, bo mu przy latarni bezpiecznik wykręcałem i
    pilnowałem, żeby nikt nie wkręcił. Ale on robi dla siebie, zna się na tym
    na tyle, żeby móc wziąć za to odpowiedzialność, więc nic mi do tego. Mogę
    najwyżej powiedzieć, co ja uważam, jak zapyta (a nie pyta).

    > No i jakie ,,uprawnienia" ma kolega? Bo wątpię, aby zwykłe ,,E", które ma
    > ,,każdy", dawały prawo do takich samowolek. :-)

    Nie mam pojęcia. SEPowskie jakieś. G1 zapewne, ale czy E czy D, czy E i D
    (czy może D implikuje E?), to nie wiem.

    Pamiętam, że sam chciałem zrobić (żeby w razie czego mieć), ale entuzjazm
    mi opadł jak się dowiedziałem, że trzeba je odnawiać co 5 lat. Przez
    najbliższe 5 lat prawdopodobnie i tak nigdy bym z nich nie skorzystał,
    a wiedzę to mogę sobie i bez uprawnień zdobyć, więc dałem sobie spokój.

    --
    Zajączek przychodzi do drogerii:
    - Czy jest szampon?
    - Tylko jajeczny.
    - A to dziękuję, nie skorzystam. Chciałem się cały wykapać.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: