eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaDźwigRe: Dźwig
  • X-Received: by 10.140.48.69 with SMTP id n63mr7470qga.21.1418717256273; Tue, 16 Dec
    2014 00:07:36 -0800 (PST)
    X-Received: by 10.140.48.69 with SMTP id n63mr7470qga.21.1418717256273; Tue, 16 Dec
    2014 00:07:36 -0800 (PST)
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!
    h15no22693402igd.0!news-out.google.com!r1ni54qat.1!nntp.google.com!s7no7906779q
    ap.1!postnews.google.com!glegroupsg2000goo.googlegroups.com!not-for-mail
    Newsgroups: pl.sci.inzynieria
    Date: Tue, 16 Dec 2014 00:07:36 -0800 (PST)
    In-Reply-To: <4fsis3k2dcdo$.1qph36gyxjcsh$.dlg@40tude.net>
    Complaints-To: g...@g...com
    Injection-Info: glegroupsg2000goo.googlegroups.com; posting-host=89.206.11.35;
    posting-account=s_knbgoAAABnjazG523hnYRJDlH9qW0F
    NNTP-Posting-Host: 89.206.11.35
    References: <548c8076$0$2648$65785112@news.neostrada.pl>
    <4...@g...com>
    <1mliy7n4h75vy$.eqhfz45ajsju$.dlg@40tude.net>
    <6...@g...com>
    <visc4u2c0jdl$.1tfvuj28pmtf1.dlg@40tude.net>
    <9...@g...com>
    <1...@4...net>
    <b...@g...com>
    <4fsis3k2dcdo$.1qph36gyxjcsh$.dlg@40tude.net>
    User-Agent: G2/1.0
    MIME-Version: 1.0
    Message-ID: <d...@g...com>
    Subject: Re: Dźwig
    From: Konrad Anikiel <a...@g...com>
    Injection-Date: Tue, 16 Dec 2014 08:07:36 +0000
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.inzynieria:34133
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 22:54:08 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Sun, 14 Dec 2014 23:08:17 -0800 (PST), Konrad Anikiel napisał(a):
    > > W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 00:23:43 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    > >>> Mimo wszystko jest to jednak dość prosta maszyna, w sensie że
    > >>> operator intuicyjnie przewiduje reakcję na to co robi.
    > >>
    > >> IMO - trudno miec intuicje przy takiej konstrukcji.
    > >> Bedziesz katy i ciezary szacowal na oko ?
    > >> Czy z miarka i kalkulatorem biegal ?
    > >
    > > Miarka jest na stałe przymocowana do ramienia i jest na liście rzeczy do
    sprawdzenia przez inspektora przy każdym przeglądzie. Często zaraz obok niej jest
    tabelka z dopuszczalnymi wartościami.
    >
    > I jest widoczna z kabiny operatora w czasie pracy ?

    A to Ty myślałeś że operator na oko to ocenia? Wszystko jedno czy komputer mu
    sprawdza czy da radę, czy robi to operator, to człowiek musi znać dokładne wartości.
    Jak nie było komputerów, to operator musiał wiedzieć co robi i miał tylko miarkę do
    dyspozycji. Owszem, tabelka udźwigu ma tylko kilka granicznych wartości dla kilku
    typowych kątów i wysięgów, więc nie jest to trudna robota, ale nie bierze się tego z
    sufitu tylko z przyrządów.


    > Ale tak teraz czytam ... to sie narzeczony pannie chcial romantycznie
    > oswiadczyc, wynajal wiec dzwig z koszem i kazal spuscic przy oknie.
    > Obciazenie zadne ... czy wiec co innego zawiodlo, czy to bylo okno w
    > drugim rzedzie domow ?

    Zawiodło myślenie 'obciążenie żadne'. Bo przy maksymalnym wysięgu i tak niskim kącie,
    nawet niewielka masa kosza i człowieka przekroczyła dopuszczalną wartość. 'Niewielka'
    i 'żadna' to nie to samo, wbrew temu co się wielu ludziom w głowach myśli.

    > Za drugim razem zawiodla tasma zawiesia :-)

    Taśma nie zawiodła. Zawiódł głupek, który nie potrafił sobie wyobrazić że taśma się
    ześlizgnie, a wtedy dynamicznie dostanie obciążenie którego nie ma szansy wytrzymać.

    > >> Smierc mu widac byla pisana.
    > >
    > > A gdzie tam! Przeżył. Zabrali go do szpitala.
    >
    > dwa razy 10t ? Terminator czy co ? :-)

    Już Ci pisałem: nie stałem w tym miejscu, więc nie widziałem zdarzenia na własne
    oczy, ale znam je z relacji innych inżynierów którzy tam byli, więc w miarę dobrze.
    Rolka uderzyła go bezpośrednio ale nie centralnie, ześlizgnęła się po nim, odrzucając
    go na bok. Spadła nie na równy beton tylko na coś co leżało na ziemi, więc odbiła się
    też trochę pod kątem i spadła obok, pechowo tam gdzie ten typ leżał.

    > > Nie wiem w jakim stanie był, bo na drugi dzień musiałem z tej stoczni się
    wynosić. Pewnie dałoby się na ich stronie odnaleźć informacje, jak ktoś da radę
    czytać Hangul :-)
    > >> Ale ... zaloze sie, ze to nie byl pierwszy zwoj blachy na takim pasie,
    > >> i nigdy wczesniej sie nie przecial ..

    Ja bym się nie zakładał. Po pierwsze to miał być jakiś prowizoryczny pomost którego w
    projekcie w ogóle nie było. Ktoś chciał zrobić więcej miejsca dla stoczniowców żeby
    roboty wykończeniowe szły szybciej, ale to w ogóle nie było przewidziane. Po drugie
    to było po południu, na drugiej zmianie, kiedy z reguły mniej jest inspektorów a ci
    co są, to druga liga. W normalnych warunkach w takich miejscach jest wielu ludzi
    którzy powinni natychmiast zatrzymać operację kiedy tylko widzą złamanie reguł
    bezpieczeństwa (gest skrzyżowanych ramion na piersiach). Inna sprawa że byli tam
    inżynierowie z EPC, czyli nie pracownicy stoczni, którzy z reguły mają podejście
    'patrzcie co te barany wyczyniają'...

    > > To jest stocznia w której zasady BHP są bardzo rygorystycznie
    > > przestrzegane. Podnoszenie takich rzeczy jest zabronione na
    > Tym razem ja zadam zlosliwe pytanie - to gdzie byl ten rygor jak sie
    > wypadek zdarzyl :-)

    Rano kiedy zaczyna się pierwsza zmiana i robotnicy wchodzą przez bramę, wszyscy
    kierownicy, brygadziści, inspektorzy itd już tam są, stoją wzdłuż drogi z planszami w
    rękach i witają robotników. Na planszach mają hasła na temat bezpieczeństwa. Piszę Ci
    o tym żebyś miał pojęcie że tu nie chodzi tylko o rygor, a kulturę bezpieczeństwa. A
    mimo wszystko jakiś ignorant gdzieś się znajdzie czasem. To tylko ludzie: czasem
    gamonie, czasem niewyspani, czasem zirytowani, czasem pod presją, czasem 'mądrale'
    którzy wszystko więdzą lepiej itd. Obejrzyj "Białą wstążkę" Haneke, dobre studium
    psychologii społecznej.

    > > nylonowych pasach. Zawinił dźwigowy, koordynator na dole i ten co
    > > ładunek przygotował do podnoszenia. Wyjątkowo rzadkie nagromadzenie
    > > głąbów w jednym miejscu, ale nigdy nie da się tego wykluczyć.
    > > Dlatego lepiej trzymać się z daleka.
    > Owszem, tylko co - pierwszy raz podnosili krag blachy ?
    > wiec gdzie odpowiednie zawiesie, ktore zawsze uzywali, gdzie
    > rygorystyczne szkolenie BHP itp.

    Normalnie to oni podnoszą urządzenia zaprojektowane do podnoszenia dźwigiem, czyli
    mające uszy przez które przekłada się szekle. Tym pasem zresztą spokojnie daliby radę
    to podnieść, tyle że trzeba było owinąć ten zwój z zewnątrz, a nie przekładać przez
    środek (ale trzeba by go podnieść widlakiem żeby przełożyć pas pod spodem). Myślę że
    zaważył pośpiech, bo naziemny koordynator dźwigu nie powinien dać komendy do
    podnoszenia, ale być może był pod presją czasu i machnął ręką. Naprawdę dziwne bo ci
    faceci z reguły są dociekliwi i opierdalają robotników jak im coś źle przygotują do
    podnoszenia. Wyjechałem stamtąd następnego dnia, więc nie znam wyników śledztwa.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: