"slownie" <""ka3\"@2(slownie)oka.com"> napisał:

> >
> >>> Ale to jednak komplikuje konstrukcję. Przede wszystkim między lustrem
> >>> a filmem była dodatkowa zasłona - pewnie, nie musiała mieć precyzji
> >>> migawki, ale jednak jeszcze jeden ruchomy element.
>
>
> >> W Mamiyi RB nie bylo.
>
>
> >>
> > Zasłona jest potrzebna, aby film się nie zaświetlił podczas wymiany
> > obiektywów. W pzrypadku, gdy lustro nie jest połprzepuszaczalne (a tak
jest
> > w aparatach bez AF) można je tak skonstruować, aby pełniło rolę tej
zasłony.
> > Przypuszczam, ze tak włąśnie było w Mamiyj RB.
> >
>
> raczej bylo tak jak w lustrzanych bronkach - zeby wypiac szklo z bagnetu
> musze najpierw naciagnac migawke, co jest jednoczesnym podniesieniem
lustra.

????? Przecież właśnie o tym piszę - że jeśli lustro nie jest
półprzepuszczalne i w pozycji umożliwiajacej podgląd obrazu na matówce
przylega dokładnie do brzegów komory lustra - może zastępować zasłonkę
zabezpieczjacą pzred zaświetleniem filmu.

Jeszcze jedna uwaga dla wychowanych na w miarę wspólczesnych lustrzankach
małoobrazkowych - uniesienie lustra o którym w tym momencie piszemy to co
innego niż stosowane w lustzrankach małoobrazkowych wstępne uneisienie
lustra przed ekspozycją. W aparatach o których piszemy nie było
samopowrotnego lustra - lustro przed ekspozycją opadało odsuwajać się z
drogi promieni świetlnych i pozostawało w tym położeniu aż do momentu
ponownego naciągniecia migawki (przy nienaciągniętej migawce nie było obrazu
na matówce).


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)