eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDrogowe cwaniactwo w korkach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 158

  • 101. Data: 2011-10-13 17:31:26
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: "Przemysław Czaja" <p...@p...fm>


    Użytkownik "Arek"

    > Ale w praktyce tak nie jest. Ruch jest pulsujący. Jedni ruszają
    > sprawnie inni się zagapiają robiąc w ten sposób odstęp, ten odstęp
    > sprawia, że w danej jednostce czasu przejeżdża dany odcinek mniej
    > samochodów. Jeżeli w ten odstęp wjeżdża cwaniak, to przepustowość się
    > zwiększa.

    Nawet nie wypada mi się nie zgodzić z rzeczowym argumentem, więc zgoda
    :)

    Pozdrówki


  • 102. Data: 2011-10-13 17:43:10
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-10-13 16:16, Jarek Andrzejewski pisze:
    > On Thu, 13 Oct 2011 13:45:45 +0200, Arek<a...@a...pl> wrote:
    >
    >> Ale on się wepchnie przed jakiegoś laga więc nie wpłynie to na samochody
    >> za lagiem. Więc korzyść jest.
    > /.../
    >> Prawda jest taka, że większość korków powodują ospałe lagi, które nie
    >> potrafią dynamicznie ruszyć. Szczególnie dobrze widoczne jest to na
    >> przewężeniach.
    >
    > i nigdy, przenigdy żaden cwaniak nie wepchnął się przed nie-laga.
    > Każdy cwaniak zawsze czeka z wepchnięciem w miejscu, gdzie się wpycha
    > na pierwszego laga, a gdy ten się akurat nie trafia, to czeka nawet do
    > końca korka (i o jeden dzień dłużej).

    Nie wiedziałeś? Oni grzeczni są. Najlepsze jest to, że on wskakując
    przed "laga" oczywiście uzupełnia "dziurę", a nie powoduje powstanie
    kolejnej, ponieważ "lagujący" będzie musiał przyhamować. Zresztą
    - ja nie jestem "lagującym" i wielokrotnie mi się zdarzyło (i zdarza),
    że cwaniaczek mi się wp***** przed maskę w granicach mojego marginesu
    bezpieczeństwa, w rezultacie hamuję i robię znowu bezpieczny odstęp.
    I o czym tutaj z takimi dyskutować?

    > Jedzie mi tu czołg? :-)

    Taaaaaki duży :)


  • 103. Data: 2011-10-13 17:59:27
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-10-13 16:25, DoQ pisze:
    > W dniu 13-10-2011 15:10, Arek pisze:
    >
    >>> Jak cwaniak mnie wyprzedza to stoję dłużej.
    >> Czy fakt, że przejeżdża obok Ciebie sprawia, że jedziesz wolniej? Owszem
    >> w porównaniu do cwaniaka tak, ale to już problem psychologiczny.
    >
    > I co niby dzieje się z tym cwaniakiem? Dematerializuje się we mgle, czy
    > wjeżdża przed niego?

    Nie wiem czy zwróciłeś uwagę jak często wśród zwolenników cwaniakowania
    pojawia się argument, że wolniejsza jazda czy też nie wpuszczanie
    buraka-cwaniaka to problem psychologiczny i chora ambicja tych
    jeżdżących normalnie i zgodnie z przepisami. Kolejna kwestia to
    ich przekonanie, że wykorzystują błędy innych, czym "naprawiają"
    przepustowość - oczywiście w teorii. Nie wprowadzają zamieszania,
    są super sprawnymi kierowcami - tylko im pelerynek brakuje by
    zostali bohaterami ludzkości.


  • 104. Data: 2011-10-13 18:06:30
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Artur Maśląg wrote:
    > W dniu 2011-10-12 11:05, PM pisze:
    >>> Co za bzdura. Ciekawe jakim cudem zaoszczędzili mi czasu, skoro przez
    >>> ten sam odcinek drogi przejechała ta sama ilość samochodów, tylko
    >>> dziwnym trafem była to mniejsza ilość stojących normalnie +++cwaniacy.
    >>>
    >> wiemy, że lubisz długo i wolno stad twoj stronniczy punkt widzenia ;-)
    >
    > Dziwny wniosek, szczególnie w zakresie omawianego tematu.
    >
    >> 1. ta sama ilośc samochodów przejedzie przez punkt zwężenia czyli miesce
    >> generujące korek przed nim
    >> 2. długość korka zmniejszy się (kosztem szerokości)
    >> 3. krotszy korek może nie rozciągać się np. od swiateł do swiateł i nie
    >> powodować przenoszenia się blokady dalej.
    >
    > A gdzie dowód, że w związku z powyższym kierowcy jadący normalnie
    > korzystają z jazdy cwaniaków?

    Mniejszy obszar dotknięty korkiem oznacza większy obszar gdzie jazda odbywa się
    norlmalnie. Takie to ciężkie do zrozumienia?

    >
    >> czyli w pewnych granicach (intensywnośc ruchu, spowolnienie w miejscu
    >> krytycznym i czas trwania tej sytuacji)
    >> płynnośc ruchu sie poprawi.
    >
    > Niestety nieprawda. Zyskują na tym tylko cwaniacy, którzy szybciej
    > dojeżdżają na miejsce, a jeżeli jednak jest grupa dojeżdżających
    > szybciej to nie jest możliwe, by skróciło to czas reszcie, skoro
    > przepustowość jest stała.

    Bzdura.
    Nie jest stała i to z kilku powodów:
    Jeden podałem ja -- gdy cfaniak wykorzystuje formalnie niedostępny fragment jezni
    Drugi padł powyżej.

    Nie wszyscy jadą z jednego punktu A do jednego punktu B. Korek dla jadących z A
    do B psuje przepustowość dla jadących z C do D, etc...

    >
    >> jezeli jeszcze nie wchodziłaby w gre ambicja i blokowanie jedacych
    >> bokiem to byłoby całkiem cudnie.
    >
    > Aha, to jeszcze ich wpuszczać należy. Dobre, dobre.

    Tak, tak, najlepiej dokonać samosądu. To wszystkim pomoże.

    >
    >> zresztą jechanie poboczem to zły przykład
    >> wystarczy popatrzyć na miejsca gdzie dwa pasy przechodzą w 1
    >> ci którzy jeda do końca zanikajacym pasem uchodza za cwaniaków, a
    >> przeciez robią dobrze bo nie marnują powierzchni.
    >
    > Bardzo zły przekład jeżeli chodzi o cwaniakowanie (zresztą sam
    > go tutaj przytaczałem), ale ładnie pokazuje ile tracą ludzie
    > jadący normalnie w stosunku do jadących poboczem.
    >

    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 105. Data: 2011-10-13 18:11:52
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 13 Oct 2011 16:26:44 +0200, Arek napisał(a):
    > Zakładając, że wszyscy jadą jednostajnie tak samo z jednakowymi
    > odległościami. To masz rację.
    > Ale w praktyce tak nie jest. Ruch jest pulsujący. Jedni ruszają sprawnie
    > inni się zagapiają robiąc w ten sposób odstęp, ten odstęp sprawia, że w
    > danej jednostce czasu przejeżdża dany odcinek mniej samochodów. Jeżeli w
    > ten odstęp wjeżdża cwaniak, to przepustowość się zwiększa.

    Pod paroma dodatkowymi warunkami.
    Jesli stoje sobie w korku hen daleko przed swiatlami i ruszam ospale,
    a ktos sie przede mnie wetnie ... to tylko ci ominieci przez niego straca.

    No dobra, moze i korek na paredziesiat sekund skrocil sie o tych 5 metrow,
    moze komus na koncu korka akurat tych 5 metrow brakuje do zjazdu - ale to
    jest margines. Wiekszosc czeka znacznie dluzej i znacznie dalej.

    Chyba ze ja juz stoje na swiatlach, to sa wlasnie swiatla korkogenne i za
    nimi jest juz pusto, zapala sie zielone, mnie sie nie spieszy, i dzieki
    takiemu przejedzie nie 10 a 11 samochodow na zmiane swiatel.
    Ale to jest rzadki przypadek.

    J.


  • 106. Data: 2011-10-13 18:12:33
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    to wrote:
    > begin Artur Maśląg
    >
    >> Aha, pomińmy jeszcze kwestie zasad ruchu i przepisów to w ogóle będzie
    >> fajnie.
    >
    > Dyskutujemy o efektywności, a nie o przepisach.
    >

    Nie zauważyłeś, że dla Futrzaka przepisy ponad wszystko? :) Dla niego świat bez
    przepisów nie istnieje. Zatem poza przepisami nie może być efektywności bo w
    ogóle nic nie ma ;) (jak u Kononowicza) ;)


    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 107. Data: 2011-10-13 18:22:31
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Artur Maśląg wrote:
    > W dniu 2011-10-12 16:07, PM pisze:
    > (...)
    >>>> read my lips "przepustowość jest stała ale tylko w punkcie
    >>>> przewężenia/korkowania"
    >>>
    >>> Nie tylko w tym punkcie, ale do tego się to sprowadza.
    >>
    >> Słabo rozumujesz.
    >
    > No pewnie, przecież z braku argumentów inaczej nie można.
    >
    >>> Bardzo naciągana teoria.
    >>
    >> bo nie po linii?
    >
    > Ciągłej?

    Ocho, ktoś tu coś o argumentach mówił :)

    >
    >> własnie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowań jest najgorsze, a temu
    >> zapobiega skrócenie korka.
    >
    > Jakie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowania?

    Czytaj uważniej.

    >
    >>>> No mówię przeciez, że walka z chorą ambicją jest trudna.
    >>>
    >>> Z jaką chorą ambicją? Czymś chorym to można nazwać właśnie
    >>> cwaniakowanie i jeszcze wciskanie, że to jadący zgodnie z
    >>> przepisami mają jakąś chorą ambicję.
    >>
    >> Tak, ale gdyby Tobie zalezało na rozładowaniu ruchu, a nie na
    >> udowadnianiu kto jest zły a kto dobry
    >> to bys wpuszczał i ogolenie żyłoby się lepiej...wszystkim. ;-)
    >
    > Wspaniałe. Cwaniacy rozładowują korki, a winni sytuacji są
    > jeżdżący zgodnie z przepisami, którzy dzięki cwaniakom dłużej
    > stoją w korku.

    Ci którzy dla zasady "nie wpuszczę buraka" tamują ruch jak najbardziej
    przyczyniają się do pogorszenia sytuacji. Toż to klasyk -- jakaś sierota
    wpakowała się na zielonym na skrzyżowanie bez szans zjazdu i blokuje ruch po
    zmianie świateł -- zwykle twój współwyznawca z poprzecznej zamiast ułatwić tej
    sierocie zjazd wjedzie tak, żeby ją zablokować. W efekcie staje wszystko.


    >
    >>> Widzę, z kimś mnie pomyliłeś i zwyczajnie bredzisz.
    >>
    >> opanuj emocje.
    >
    > LOL - to raczej problem z Twoją chorą ambicją.

    Ale co ma do tego jego ambicja. Chciałeś tak zabłysnąć, aż Cię samego oślepiło?


    >
    > Aha, pomińmy jeszcze kwestie zasad ruchu i przepisów to w ogóle będzie
    > fajnie.

    W tej dyskusji nie mówimy o przepisach tylko o efektywności.

    > Depresja u wyprzedzanych - LOL. Jeżeli już, to raczej problemy
    > emocjonalne u tych, którzy za wszelką ceną objadą innych poboczem.
    > Szkoda, że nie wprost prawne, ale i to za niedługo...
    >

    Wiemy, wiemy, że dla Ciebie świata poza przepisami nie ma. Jest pustka. Jeśyteś
    w tej miłości do przepisów całkiem zabawny.

    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 108. Data: 2011-10-13 18:24:04
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Artur Maśląg wrote:
    > W dniu 2011-10-12 09:21, Sebastian Kaliszewski pisze:
    >> to wrote:
    >>> Artur Maśląg
    >>> (...)
    >>>> Elementarne jest to, że skoro przy tej samej przepustowości drogi
    >>>> niektórzy dojechali szybciej (cwaniacy) to reszta dojechała wolniej.
    >>>
    >>> Gówno prawda. W tych miejscach, gdzie cwaniak jechał ze wszystkimi, bo
    >>> nie dało się po poboczu/obszarze wyłączonym/buspasie/gdziekolwiek i
    >>> tak by musiał jechać, czyli tutaj żadnej zmiany nie ma, więc
    >>> statystycznie pozostali na tym nie tracą, a zyskują na tym, że ogólnie
    >>> dojechał szybciej i "zwolnił" miejsce na ulicy.
    >>>
    >>
    >> Zyskują też na tym gdy jechał po nielegalnej drodze przez jakieś wąskie
    >> gardło, bo w tym czasie odjął się od ruchu jadącego po drodze legalnej.
    >
    > Jasne, najpierw się odjął, a późnej dodał.

    Za wąskim gardłem. Tam już nie stanowi problemu.

    > Po nim zrobił to następny
    > i następny. W większości efekt dokładnie taki jak prze naszym
    > niedorobionym zamku, gdzie pusty, kończący się pas jedzie wielokrotnie
    > szybciej od tego "normalnego".
    >

    To już twoje wyobrażenia.

    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 109. Data: 2011-10-13 18:26:21
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Rafał "SP" Gil wrote:
    > To samo dotyczy wjeżdżania na skrzyżowania bez możliwości ich
    > opuszczenia.
    >

    Zwłaszcza tego. Do tego należy dodać współwyznawców Futrzka którzy takich co się
    bezmyślnie wpieprzyli blokują zamiast ułatwić im zjazd (i sobie i wszystkim
    innym czekającym przejazd)

    pzdr
    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 110. Data: 2011-10-13 18:34:09
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Wed, 12 Oct 2011, Jakub Witkowski wrote:
    >
    >> W dniu 2011-10-12 09:53, Artur Maśląg pisze:
    >>> Nie, nie zmienia się.
    >>
    >> Fizyka mówi że przepustowości decyduje punkt najmniejszego przepływu.
    >
    > To teraz szczerze: jaki procent mają przypadki, w których widziałeś
    > że ktoś zasuwa w miejscu zwężenia "obejściem", a jaki ten w którym
    > objeżdża *wszędzie* *poza* miejscem zwężenia?

    Codzieinie jeżdże przez takie miejsce :) Więc w moim przypadku to większość :)


    pzdr
    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: