-
101. Data: 2011-09-05 00:00:50
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: "Artur Miller" <b...@m...com>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:4e63d90c$1@news.home.net.pl...
>W dniu 04.09.2011 19:08, Artur Miller pisze:
>> Użytkownik "Andrzej Lawa"<a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
>> wiadomości news:4e63881e$1@news.home.net.pl...
>>>
>>> A co, robienie komuś publicznej awantury i wyzywanie od kretynów oraz
>>> debili to dla ciebie wyraz przyjaźni czy wręcz miłości, tak?
>>
>> to było nazwanie RZECZY po imieniu ;)
>
> To ja też nazwę po imieniu twoją idiotyczną mentalność psa ogrodnika.
>
tak, wiem, na skuterku słabiutko się jeździ :) ale podpytaj prezia jakie
tabletki mu dali, moze tobie też pomogą :)
EOT i zapraszam do KFa :)
@
-
102. Data: 2011-09-05 00:14:13
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: to <t...@x...abc>
begin The_EaGle
> Mieszczą. Znam co najmniej ... niech pomyślę 4...5 miejsc gdzie taki
> ruch jest codziennością. Mam zdjęcia podesłać?
Przestań bredzić i wyjedź na ulicę. W 99% przypadków wygląda to tak, ze
motocyklista korzysta z wolnych fragmentów dwóch sąsiednich pasów jadąc
zygzakiem, a zajmowanie więcej niż jednego pasa ruchu jest zabronione.
> Jak jednoślad może zająć więcej niż jeden pas? Zakładam że nie jedzie w
> poprzek jezdni tylko wzdłuż :)
Pytasz poważnie jak pojazdem o szerokości metra można zająć powiedzmy po
pół metra z dwóch pasów, czy po prostu piłeś?
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
103. Data: 2011-09-05 00:21:21
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: to <t...@x...abc>
begin Andrzej Lawa
> To ja też nazwę po imieniu twoją idiotyczną mentalność psa ogrodnika.
Tu nie chodzi o to, że wyprzedził, tylko w jaki sposób to zrobił. Jakoś
rzadko widuję osobówki wyprzedzające z odstępem 10 cm, a dla pewnej dużej
grupy debili na motorkach jest to norma, chociaż motorek jest daleko
mniej stabilny od osobówki.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
104. Data: 2011-09-05 08:58:33
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: The_EaGle <e...@j...com>
W dniu 2011-09-05 00:14, to pisze:
> begin The_EaGle
>
>> Mieszczą. Znam co najmniej ... niech pomyślę 4...5 miejsc gdzie taki
>> ruch jest codziennością. Mam zdjęcia podesłać?
>
> Przestań bredzić i wyjedź na ulicę. W 99% przypadków wygląda to tak, ze
> motocyklista korzysta z wolnych fragmentów dwóch sąsiednich pasów jadąc
> zygzakiem, a zajmowanie więcej niż jednego pasa ruchu jest zabronione.
Czy słowo "korzystać" jest zaznaczone w PoRD? Ja tam widzę słowa
"najechać" "przekroczyć" "zajmować" jak zrozumiesz co one oznaczają to
wróć do dyskusji.
>> Jak jednoślad może zająć więcej niż jeden pas? Zakładam że nie jedzie w
>> poprzek jezdni tylko wzdłuż :)
>
> Pytasz poważnie jak pojazdem o szerokości metra można zająć powiedzmy po
> pół metra z dwóch pasów, czy po prostu piłeś?
Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości -
większość motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze mniej.
Pas ma 3-4m szerokości a samochód osobowy poniżej 2m. Umiesz liczyć czy
trzeba ci to wyrysować abyś zrozumiał?
Pozdrawiam
Rafał
-
105. Data: 2011-09-05 09:02:05
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: The_EaGle <e...@j...com>
W dniu 2011-09-04 22:51, Sklavin pisze:
> Dnia Sat, 03 Sep 2011 20:50:35 +0200, The_EaGle napisał(a):
>
>
>
>> Jeżeli pas jest szeroki mieszczą się obrysem na tym samym pasie. Po za
>> tym nawet jak nie mieszczą się obrysem to nie nie jest to zabronione.
>> Natomiast zabronione jest wjeżdżanie na sąsiedni pas. Zabronione jest
>> NAJEŻDŻANIE na ciągła linię a nie wystawanie po za nią.
>
>
> Przyjżyj się dokładnie kilku takim manewrom i policz ile jest takich gdzie
> moto wyprzedza korzystająć z tego samego pasa co samochód. Zazwyczaj jest
> to zygzakowanie po linii oddzielającej pasy ruchu czyli de facto
> kilkukrotna jego zmiana. Oczywście bez sygnalizacji ponieważ kierunek nie
> zdażyłby mignąć nawet raz a delikwent już zmienił pas trzy razy.
To zależy od jeżdżącego, od jezdni i od samochodów w korku. Jeżeli są
dobre warunki i szeroka jezdnia to mogę jechać nawet 500m tym samym
pasem i go nie zmieniać. Im węższy motocykl tym większa szansa na taką
jazdę.
--
Pozdrawiam
Rafał
-
106. Data: 2011-09-05 09:09:44
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "The_EaGle" <e...@j...com> napisał w wiadomości news:
> Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości - większość
> motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze mniej.
Ale tylko z nastolatkami na pokładzie, bo Twoje 60 do 70 to ja mam w barach,
a zazwyczaj na skuterku łokcie jeszcze mam rozłożone na boki, a nie schowane
do środka.
-
107. Data: 2011-09-05 09:10:47
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: The_EaGle <e...@j...com>
W dniu 2011-09-03 22:40, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 03.09.2011 21:37, The_EaGle pisze:
>
>> Wg mnie to za przejechanie na czerwonym to się powinno odbierać PJ na 3
>> miesiące i kara tak z 10000 PLN wtedy to było by adekwatne to czynu jaki
>> ten czy inny baran zrobił.
>
> Nie zgodzę się z takim uogólnieniem. Tzn. zgaduję, że masz pewnie na
> myśli cięcie na ślepo na czerwonym przez ruchliwe skrzyżowanie.
>
> Ale są inne sytuacje. Np. skrzyżowanie z główną drogą mającą standardowo
> permanentne zielone - ze światłami sterowanymi tymi debilnymi czujnikami
> magnetycznymi. Pojazd zawierający stosunkowo mało metalu nie ma
> większych szans doczekać się na zielone jeśli ruch w okolicy jest akurat
> znikomy.
To nie jest problem czujników ale naszych speców od sygnalizacji
świetlnej. Takie same czujniki działają w wielu miejscach na zachód od
Odry a u nas jest problem. Po za tym stosuje się jeszcze kamery do
włączania sygnalizacji a nie tylko pętle indukcyjne.
> Co byś zrobił w takiej sytuacji? Stał jak głupi do "świętego nigdy", czy
> olał czerwone i ostrożnie wjechał na skrzyżowanie tak, jakby tych
> świateł w ogóle nie było?
Zachował się tak jak nakazuje znak STOP - dojechał do skrzyżowania,
sprawdził czy nic nie jedzie i pojechał. Zresztą to normalne - zakładam
że sygnalizacja jest nie sprawna. Bez żadnego problemu udowodnię to w
każdym sądzie o ile jakiś sprawny inaczej będzie mi chciał wlepić mandat.
>
> Albo taki haczyk - skrzyżowanie Skierniewicka-Kasprzaka w Warszawie.
> Wyjeżdża się ze Skierniewickiej na Kasprzaka zaraz za Teatrem na Woli. Z
> pozoru tam są dwa skrzyżowania - ze Skierniewicką i kawałek dalej z
> Płocką. Ale niespodzianka - przejście dla pieszych zaraz za
> Skierniewicką jest już na tyle dalej, że liczy się jako osobne
> skrzyżowanie z własnymi światłami (a nie tylko powtórzeniem poprzednich).
>
> Swego czasu ciągle stały tam patrole czatujące na ludzi, którzy skręcili
> sobie na zielonym w prawo ze Skierniewickiej i, z braku pieszych,
> poturlali się powoli do czerwonego światła przed Płocką zamiast
> zatrzymać się przed (pustym!) przejściem.
>
> Też uważasz, że za taki drobiazg należałoby karać aż tak surowo? Bo ja
> nie i to nie tylko dlatego, że sam się jakieś 10 lat temu dałem nabrać
> na ten haczyk - w środku nocy z opustoszałymi chodnikami i przejściem ;)
OK może faktycznie jest wiele miejsc gdzie "inżynierowie ruchu" nie do
końca jasno zmaterializowali swoje wizje. Miałem głownie na myśli tych
co jadą na późnym pomarańczowym lub wczesnym czerwonym.
Pozdrawiam
Rafał
-
108. Data: 2011-09-05 09:11:41
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: Robson <r...@...pl>
> Ek motocykla = 130,4 kJ
> Ek samochodu = 978, kJ
Zdradż Einsteinie sekret, jak to obiczyłeś.
I który motocykl z kierowcą waży 200kg, bo mi wychodzi, że musiałby być
z tektury.
R
-
109. Data: 2011-09-05 09:15:20
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: The_EaGle <e...@j...com>
W dniu 2011-09-03 23:47, jurkas pisze:
> Dnia 2011-09-03 21:37, * The_EaGle napisaB:
>
>> Pełna zgoda. Jeżeli to wyglądało tak jak opisuje w.w to było to
>> niebezpieczne ale zagrożenie dla w.w było niewielkie. To tak jak by
>> samolotem ktoś przeleciał pod liniami WN - co ja mam do niego że on tak
>> leci? Nie jest może to mądre ale zagrożenie prawie żadne.
>
> Jakby ktoś przeleciał pod liniami WN w lotnictwie pasażerskim to byłby
> jego ostatni lot, w lotnictwie wojskowym poza tym czekałby go
> prawdopodobnie sąd wojskowy. Tu głupota jest limitowana ze względu na
> pasażerów i wartość sprzętu. Proponuje znaleźć analogię dla
> usprawiedliwienia głupków gdzie indziej.
Takich głupków w lotnictwie wojskowym jest cała masa. Z pamięci :
- piloci USA z bazy aviano we Włoszech latali poniżej linii kolejki
linowej od dawna. Dopiero dobrano im się do dupy jak jedna z nich spadła
i zabiła trochę osób
- piloci Polscy na MiG-21 lecący wzdłuż mierzei wiślanej poniżej
rosyjskich radarów i tuż nad plażą że aż parasole niektorym się
przewracały - początek lat 90tych - opis jednego z pilotów obecnie jak
się domyślam na emeryturze
- pokazy lotnicze na Ukrainie kilka lat temu...
ooo tym co się działo w kabinie Tu-154 już nie wspomnę.
Pozdrawiam
Rafał
-
110. Data: 2011-09-05 09:18:30
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: The_EaGle <e...@j...com>
W dniu 2011-09-04 19:18, LEPEK pisze:
> W dniu 2011-09-03 22:40, Andrzej Lawa pisze:
>
>> Albo taki haczyk - skrzyżowanie Skierniewicka-Kasprzaka w Warszawie.
>> Wyjeżdża się ze Skierniewickiej na Kasprzaka zaraz za Teatrem na Woli. Z
>> pozoru tam są dwa skrzyżowania - ze Skierniewicką i kawałek dalej z
>> Płocką. Ale niespodzianka - przejście dla pieszych zaraz za
>> Skierniewicką jest już na tyle dalej, że liczy się jako osobne
>> skrzyżowanie z własnymi światłami (a nie tylko powtórzeniem poprzednich).
>
> Ależ to żaden haczyk. Nie wolno ci przejechać za sygnalizator, jeśli
> pali się na nim czerwone i nie zezwala ci na to strzałka pod
> kolorofonem. Obojętnie, czy sygnalizator jest zaraz za skrzyżowaniem,
> nad przejściem, czy w szczerym polu. Nie ma tłumaczenia, że światła są
> "powtórzeniem" - po prostu nie wolno i już.
Kiedyś remontowali most na Wiśle w okolicach Tarnobrzega - był ruch
wahadłowy - stałem przed czerwonym dobre 15 min. Znudziło mi się i
pojechałem później dzwoniąc na policję że z tymi światłami to coś jest
nie tak - zgłoszenie przyjęli.
Faktycznie są sytuację kiedy światło nie oznacza że należy wyłączyć logikę.
Pozdrawiam
Rafał