-
11. Data: 2019-01-02 19:34:49
Temat: Re: Dieselgate
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
W dniu 02.01.2019 o 18:22, ToMasz pisze:
>> Ja chcę się przemieszczać z jednego punktu
> do drugiego, wiec mam sprawne choć 14 letnie auto, na wszelki wypadek
> assistance z którego nigdy nie skorzystałem. Moje auto kosztuje ułamek
> ceny Twojego i spełnia te same cele. Ty na swoje wydaleś dużo więcej, i
> nawet jeśli zarabiasz 5 razy tyle co ja, to w przeliczeniu na godziny
> kosztowało Ciebie więcej wysiłku. warto było?
oczywiście że warto. Jeden kupi dom, drugi będzie wynajmował, trzeci
kupi namiot albo zbuduje szałas. Pieniędzy do grobu nie zabierzesz,
każdy sam decyduje na co je wydać.
A ty po co pracujesz? Bo skoro nie chcesz wydawać na rzeczy
niepotrzebne, to może lepiej to wszystko pie**lnąć i wyjechać w
Bieszczady? :) Bo ja po to żeby spełniać swoje i mojej rodziny
zachcianki, m.in. ładniejszy/nowszy/szybszy/większy/mniejszy itp. samochód
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
12. Data: 2019-01-02 21:51:11
Temat: Re: Dieselgate
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 2 Jan 2019 18:26:22 +0000, ddddddddddddd
> nie wiem jak tam Mazda, ale niektóre marki zaczęły uciekać od diesli
> kilka lat temu, w warsztacie efekt mógł się pojawić teraz. Mógł się
> wziąć za VAG'a, tam robotę by miał nadal :)
Mazda akurat jako jedna z ostatnich rezygnuje z ICE. Dopier teraz coś
zaczynają przebąkiwać o swoim pierwszym EV. Wcześniej marnowali energię na
wankla, a nawet wankla z wodorem. :P
> to ile ta turbobenzyna pali?
Niewiele więcej niż porównywalnej wielkości turbodiesel. Do tego teraz
jeszcze benzyna tańsza o ponad 20 groszy na litrze w tym naszym
dieslogrodzie. :P
> przecież napisałem że muła nie chcę ;)
> (właśnie dlatego jedynym sensownym PHEV dla mnie jest 330e)
Każdemu wg potrzeb. Ja tam wolę ciszę na 98% jazdy niż te 2 sek. więcej do
setki wykorzystywane od święta.
> to tak jak ja do nudnej benzyny ;)
Przejedź się turbobenzyną to zmienisz zdanie. Przecież to od dołu znacznie
lepiej ciągnie niż diesel, nie warczy i nie telepie kabiną. :P
--
Pozdor
Myjk
-
13. Data: 2019-01-02 21:54:58
Temat: Re: Dieselgate
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 2 Jan 2019 19:22:50 +0100, ToMasz
> jakbyś miał wypadek, i dziecko by Ci umierało, zatrzymuje się kierowca
> samochodem typu renault laguna 2 w dizlu i pyta - jedziemy do szpitala?
> Odpowiesz - nie. dieslem nie jadę?
Czy ty się kiedyś dobrze czułeś?
--
Pozdor
Myjk
-
14. Data: 2019-01-02 22:35:28
Temat: Re: Dieselgate
Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>
W dniu 02.01.2019 o 21:54, Myjk pisze:
> Wed, 2 Jan 2019 19:22:50 +0100, ToMasz
>
>> jakbyś miał wypadek, i dziecko by Ci umierało, zatrzymuje się kierowca
>> samochodem typu renault laguna 2 w dizlu i pyta - jedziemy do szpitala?
>> Odpowiesz - nie. dieslem nie jadę?
>
> Czy ty się kiedyś dobrze czułeś?
tak, a dlaczego pytasz? Może porozmawaj z tym kto publicznie składa
takie oświadczenia:
Niemniej jeździłem dieslem i do tego silnika więcej bym nie wrócił nawet
jakby mnie przypalali
Samochód jest samochodem, czymś co w pierwszej kolejności "przenosi"
nasze dupska z miejsca na miejsce. Oczywiście że da sie to zrobić
szybciej, wolniej, bardziej komfortowo, mniej wygodnie... ale to kwestia
bardzo płynna. inaczej do tego podejdzie ktoś kto dużo jeździ, inaczej
ktoś kto sporadycznie. a z drugiej strony przedstawicielom handlowym nie
kupuje się aut komfortowych tylko tanie w utrzymaniu. A już kwestia
jakim rodzajem paliwa są zasilane... co za różnica?!
Po kija składać takie oświadczenia? Czy ktoś kogoś do tego zmusza?
nakłania? Czy to przypadkiem nie jest pokazanie swojej pogardy dla tego
czy innego paliwa? No i właśnie trzeba by się zastanowić czy takie
oświadczenie woli "nawet gdyby mnie przypalali" zostanie honorowo
dotrzymane? No bo przecież zatwardziały, ale schorowany rasista, nerki
na przeszczep od czarnucha nie przyjmie! Więc jeśli osoba składająca
przedmiotowe oświadczenie będzie w potrzebie, to też powinna odrzucić
pomoc!. nie ja napisałem "nawet gdy by mnie przypalali". Może się okazać
że takiej osobie przytrafi się nieszczęście, po którym będzie trzeba
szukać pracy i w CV napisać: prawo jazdy B, ale do diesla nie wsiądę.
Dotrzymanie tak danego słowa może być kosztowne i kłopotliwe. więc po co
szastać słowami?
A może to po prostu brak dojrzałości? precyzuje: mamy w Polsce wolność,
wolno nic nie robić, ale też wolno wziąć kredyt. niestety kredyt (np we
frankach) trzeba spłacać i ludzie nie dojrzali się buntują. W
przedmiotowej sprawie nie trzeba składać oświadczeń uwiarygadniających
niechęć do spalania oleju napędowego. ale takie dobrowolne oświadczenie
może spowodować konkretne straty materialne lub utratę dobrego imienia.
ToMasz
-
15. Data: 2019-01-02 22:49:33
Temat: Re: Dieselgate
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 2 Jan 2019 22:35:28 +0100, ToMasz
> tak, a dlaczego pytasz?
Dobrze wiedzieć że kiedyś było dobrze.
> [ciach]
Do reszty, w związku z powyższym, nie podchodzę.
--
Pozdor
Myjk
-
16. Data: 2019-01-02 22:54:04
Temat: Re: Dieselgate
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 2 Jan 2019 18:34:49 +0000, ddddddddddddd
> Bo ja po to żeby spełniać swoje i mojej rodziny
> zachcianki, m.in. ładniejszy/nowszy/szybszy/większy/mniejszy itp. samochód
Ty zbóju, biednym byś oddał, dzieci w afryce nakarmił!!!111jeden aście.
--
Pozdor
Myjk
-
17. Data: 2019-01-02 23:14:32
Temat: Re: Dieselgate
Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>
W dniu 02.01.2019 o 19:34, ddddddddddddd pisze:
> W dniu 02.01.2019 o 18:22, ToMasz pisze:
>>> Ja chcę się przemieszczać z jednego punktu
>> do drugiego, wiec mam sprawne choć 14 letnie auto, na wszelki wypadek
>> assistance z którego nigdy nie skorzystałem. Moje auto kosztuje ułamek
>> ceny Twojego i spełnia te same cele. Ty na swoje wydaleś dużo więcej,
>> i nawet jeśli zarabiasz 5 razy tyle co ja, to w przeliczeniu na
>> godziny kosztowało Ciebie więcej wysiłku. warto było?
>
> oczywiście że warto.
jest taka historyjka o tym jak biznesmen spotkał mało obrotnego leniwego
rybaka i zaczął go zachęcać do założenia firmy, zatrudniena ludzi, bo
wtedy będzie mógł sobie pozwolić na życie z minimalnym czasem
poświęconym na pracę. rybak mu odparł że nie widzi w tym sensu, bo on
właśnie teraz poświeca minimalną ilość czasu na pracę.
Ja staram się tak podchodzić do życia. Nie jestem leniem, wręcz
przeciwnie, ale pracuję tak jak ja chcę. jak nie mam ochoty to nie
pracuje. jak mam ochotę to 14 godzin na dobę. Za każdym razem gdy coś
robię, wydaję pieniądze, zastanawiam się czy nie dało by się osiągnąć
sukcesu, albo 90% sukcesu "urywając" jak najwięcej czasu, pracy
pieniędzy. Wspomniałeś o domu. nie dekorowałbym go od zewnątrz.
dlaczego? Bo ja go widzę tylko od środka. Takie podejście rodzi dwie
możliwości. albo więcej pieniędzy przeznaczę na podwyższenie komfortu w
środku, albo pewną kwotę zaoszczędzę. A z samochodami? Spróbujmy się
_logicznie_ zastanowić. Przeciętny Polak "robi" 15 tyś km. to jest
jakieś 200 godzin jazdy rocznie. Aby samochód był użyteczny, trzeba
dołożyć do niego ok (7lx5zł) 35zł na paliwo na godzinę, (plus inne
koszty eksploatacyjne). nowy średni samochód kosztuje ile? 75 tyś? po 3
latach zostanie z tej kwoty połowa. czyli jakieś 12 tyś w plecy.
Spróbuj jak informatyk wytłumaczyć kaczuszce:
jest zajebista sprawa. trzeba wydać 75 tysiaków, spędzać godzinę
dziennie pon-piątek na siedzieniu na dupie i trzymaniu kierownicy, każda
taka godzina kosztuje dodatkowo 35zeta i tracimy z tego 12 tysiaków na
rok. jakieś plusy? możesz dupe przetransportować z miejsca na miejsce i
odczuwać przyjemność z prestiżu jaki Ci to daje. Napisałeś:
"A ty po co pracujesz? Bo skoro nie chcesz wydawać na rzeczy
niepotrzebne"Czy istnieje lepszy sposób na rozpiedzielenie fortuny i
stratę czasu? JA wydaje masę kasy na pierdoły bez których mógłbym żyć.
Nawet czasem mi się jakies jedzenie zepsuje w lodówce, ale nie nazywam
tego prestiżem i wygodą. Absolutnie nic nie mam do tego kto i na co
wydaje swoje pieniądze, ale gdybym nie miał rodziny, z czystym sumieniem
wolałbym jeździć gratem codziennie (za przeproszeniem) na dziwki, niż
super prestiżowym kupionym za fortunę. Co Wam panowie daje szpanowanie
na grupie rozrzutnością, rzucanie haseł bez pokrycia.... Był tu taki
jeden gość, nie pamiętam imienia, który opisywał swoje przygody z
drogimi autami. Ale w jego słowach nie było nic o pieniądzach. Między
wierszami można było dostrzec niespełnione nadzieje, rozczarowanie ze
pieniądze szczęścia nie dają, ale pisał bardzo fajnie i konkretnie. A u
większej części osób piszących na grupie widać ciężar kredytu lub radość
bo właśnie go spłacono. To nie chodzi na co się wydaje pieniądze, ale jak.
ToMasz
-
18. Data: 2019-01-03 10:12:53
Temat: Re: Dieselgate
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Wed, 02 Jan 2019 23:14:32 +0100, ToMasz wrote:
> jest taka historyjka o tym jak biznesmen spotkał mało obrotnego leniwego
> rybaka i zaczął go zachęcać do założenia firmy, zatrudniena ludzi, bo
> wtedy będzie mógł sobie pozwolić na życie z minimalnym czasem
> poświęconym na pracę.
https://www.youtube.com/watch?v=SmrFYM7wFZw
Mateusz
-
19. Data: 2019-01-03 15:11:04
Temat: Re: Dieselgate
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
W dniu 02.01.2019 o 22:14, ToMasz pisze:
> jest taka historyjka o tym jak biznesmen spotkał mało obrotnego leniwego
> rybaka i zaczął go zachęcać do założenia firmy, zatrudniena ludzi, bo
> wtedy będzie mógł sobie pozwolić na życie z minimalnym czasem
> poświęconym na pracę. rybak mu odparł że nie widzi w tym sensu, bo on
> właśnie teraz poświeca minimalną ilość czasu na pracę.
Też lubie Łonę ;)
> Ja staram się tak podchodzić do życia. Nie jestem leniem, wręcz
> przeciwnie, ale pracuję tak jak ja chcę. jak nie mam ochoty to nie
> pracuje. jak mam ochotę to 14 godzin na dobę. Za każdym razem gdy coś
> robię, wydaję pieniądze, zastanawiam się czy nie dało by się osiągnąć
> sukcesu, albo 90% sukcesu "urywając" jak najwięcej czasu, pracy
> pieniędzy.
a ja mam lepiej, do pracy idę też dla przyjemności, moja praca to moje
hobby i nie przeszkadza mi praca na etacie. Poza tym dzięki temu mam
większą stabilność i mogę przewidzieć ile pieniędzy będę miał za miesiąc
(...) A z samochodami? Spróbujmy się
> _logicznie_ zastanowić. Przeciętny Polak "robi" 15 tyś km. to jest
> jakieś 200 godzin jazdy rocznie.(...)możesz dupe przetransportować z miejsca na
miejsce i
> odczuwać przyjemność z prestiżu jaki Ci to daje. Napisałeś:
> "A ty po co pracujesz? Bo skoro nie chcesz wydawać na rzeczy
> niepotrzebne"Czy istnieje lepszy sposób na rozpiedzielenie fortuny i
> stratę czasu? JA wydaje masę kasy na pierdoły bez których mógłbym żyć.
czyli co, wydawanie na samochód jest 'be', ale wydawanie na pierdoły bez
których mógłbyś żyć 'cacy'? Przecież nikt nie pisze że samochód za
100.000 jest niezbędny (sam nie dałem nigdy za samochód więcej niż
40.000 i tak, da się obyć z samochodem za kilka tysięcy)
Co do czasu który poruszyłeś - możesz jeździć tanim samochodem który cię
nie cieszy, tanim który cię cieszy, ale od czasu do czasu musisz w nim
pogrzebać, lub kupić nowszy który cię cieszy i zaoszczędzić sobotnie
popołudnie spędzone w garażu na... no właśnie, jak lubisz siedzieć w
garażu to ten za kilka tysi lepszy ;)
--
Pozdrawiam
Lukasz
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
20. Data: 2019-01-03 15:13:58
Temat: Re: Dieselgate
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
W dniu 02.01.2019 o 20:51, Myjk pisze:
> Wed, 2 Jan 2019 18:26:22 +0000, ddddddddddddd
>
>> nie wiem jak tam Mazda, ale niektóre marki zaczęły uciekać od diesli
>> kilka lat temu, w warsztacie efekt mógł się pojawić teraz. Mógł się
>> wziąć za VAG'a, tam robotę by miał nadal :)
>
> Mazda akurat jako jedna z ostatnich rezygnuje z ICE. Dopier teraz coś
> zaczynają przebąkiwać o swoim pierwszym EV. Wcześniej marnowali energię na
> wankla, a nawet wankla z wodorem. :P
no ale diesli chyba stosunkowo niewiele mieli zawsze?
>
>> to ile ta turbobenzyna pali?
>
> Niewiele więcej niż porównywalnej wielkości turbodiesel. Do tego teraz
> jeszcze benzyna tańsza o ponad 20 groszy na litrze w tym naszym
> dieslogrodzie. :P
dla mnie to jest jeden z argumentów za PHEV
>
>> przecież napisałem że muła nie chcę ;)
>> (właśnie dlatego jedynym sensownym PHEV dla mnie jest 330e)
>
> Każdemu wg potrzeb. Ja tam wolę ciszę na 98% jazdy niż te 2 sek. więcej do
> setki wykorzystywane od święta.
PHEV z lepszym przyspieszeniem to dalej cisza... dopóki nie przyspieszasz ;)
>
>> to tak jak ja do nudnej benzyny ;)
>
> Przejedź się turbobenzyną to zmienisz zdanie. Przecież to od dołu znacznie
> lepiej ciągnie niż diesel, nie warczy i nie telepie kabiną. :P
>
coś czuję że następna zmiana auta będzie na PHEV więc 'zwykłą
turbobenzyną' chyba nie będzie mi na razie dane
--
Pozdrawiam
Lukasz