eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaDawne numery AUS i alarmowe (9xx) › Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
  • Data: 2012-02-22 22:36:43
    Temat: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
    Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Michal Jankowski napisał:
    > Jarosław Sokołowski<j...@l...waw.pl> writes:
    >
    >>>> Bo do tego dochodzi kwestia skali - po co ci komorka, skoro inni nie maja ?
    >>>> Do dzwonienia na stacjonarne ? Mozna sie obyc, cale zycie obywales bez :-)
    >>>
    >>> Do dzwonienia w ogóle. :) Komórkę miałem 3 czy 4 lata przed stacjonarnym...
    >>
    >> Na ile brak stacjonarnego mógł mieć wpływ na pojawienie się mysli "wszyscy
    >> będą to chcieli mieć"?
    >
    > Na pewno w sporym stopniu...

    Dla tych co stacjonarnych nie mieli to tak. Ale wydaje mi się, że jednak
    dla wszystkich istotna była możliwość kontaktu bezdrutowego o zasięgu
    większym niż pozwalały na to stacjonarki bezprzewodowe (wliczając nawet
    takie wynalazki http://www.teldom.com.pl/cennik/telefony.htm).

    > Zresztą o mobilnym telefonie marzyłem od obejrzenia "Gamonia". O

    Kiedy go obejrzałeś po raz pierwszy? Zastanawiam się, czy takie telefony
    samochodowe naprawdę wtedy istniały (film jest z roku 1965)? Wychodziło
    na to, że mają nie tylko niezły zasięg ale i coś jakby roaming,
    przynajmniej między Francją a Włochami :-). De Funes miał jeszcze
    telefon samochodowy AFAIR przynajmniej w "Przygodach Rabbiego Jakuba" z
    1973 (ale postępu technologicznego od "Gamonia" nie było widać :-)). A
    najstarszy polski film, w którym widziałem telefon mobilny, pochodzi z
    1977 ("Kochaj albo rzuć", jeden z Polonusów z Chicagowa miał telefon w
    samochodzie).

    Ja natomiast chciałem mieć sprzęt, który nie wymaga samochodu do
    transportu :-). Za młodu, ale nie pamiętam kiedy (podejrzewam, że między
    1982 a 1985) czytałem w opowiadaniu SF o urządzeniu pt. telezystor.
    Niestety nie mogłem sobie przypomnieć, kto to wymyślił, a google nic o
    tym słowie nie wiedział. Teraz już wie (poza moim postem na pmt z 2005
    :-)). Na chomiku znalazłem opowiadanie Tadeusza Twarogowskiego
    (http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Twarogowski) pt. "Klęska
    dyktatora" zbiór "Stało się jutro 05", Nasza Księgarnia).
    Niestety nie wiem, z którego roku pochodzi, ale sądząc po treści mogłoby
    być napisane już w 1957 pt. podanym w wikipedii "Don Pablo nie wróci". A
    opis telezystora jest następujący:

    "Pablo chciał coś powiedzieć, jednakże generał nakazał mu
    władczym ruchem dłoni milczenie. Łączył się w tej chwili z kimś
    odległym, kto najwidoczniej oczekiwał jego przybycia. Nastawiał
    bowiem na ręcznym telezystorze długość fali, regulował odbiór i
    śledził miniaturowy ekran, który połyskiwał jak fosforyzowana
    tarcza zegarka. Rozległo się cichutkie brzęczenie."

    Co prawda z opisu to bardziej wygląda na ręczną radiostację dalekiego
    zasięgu, ale funkcjonalne i rozmiarowo jest nieco zbliżone do
    współczesnych komórek :-).



    Przemek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: