eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming › Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 61. Data: 2011-06-14 10:59:58
    Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
    Od: Paweł Kierski <n...@p...net>

    W dniu 2011-06-14 12:35, Stachu 'Dozzie' K. pisze:
    [...]
    >>> Powiedzmy sobie szczerze, obecenie studia traktowane sa jak zawodowka.
    >>> Wielokrotnie spotykam sie z nazekaniem [...]
    >>> Marsz do zawodowki informatycznej.
    >>
    >> Tyle, że takich zawodówek brakuje. Co widać po narzekaniach.
    >
    > Osobiście uważam że mamy przesunięcie w górę tytulatury w naszej branży.
    > Ludzie z tytułem inżyniera czy magistra mają wiedzę i wykonują robotę
    > zwykłego klepacza kodu w Javie czy szeregowego testera produkującego
    > testy jednostkowe. To jest praca technika. Ludzie z tytułem magistrem
    > zajmują się *projektowaniem* oprogramowania, co jest z kolei robotą
    > inżyniera w każdej innej dziedzinie technicznej.
    >
    > Tylko że szkolnictwo techniczno-zawodowe z IT w Polsce mocno kuleje,
    > zdaje się. Znaczy, stereotypowy technik informatyk nadaje się do
    > wymieniania tonera i nic więcej.

    To chyba nie tylko w naszej dziedzinie. Magister prawa, szczególnie
    świeżo po studiach, de facto jest tylko "technikiem biurowym". Ludzie po
    różnego rodzaju "zarządzaniach i marketingach" też zaczynają od
    stanowisk bliższych sortowaniu dokumentów i dzwonieniu do klientów, niż
    prowadzeniem projektów (i czasem kończą na tym).

    Nie tylko przesunięcie "góra-dół", ale również "w bok". Magister
    informatyki nie musi wg mnie mieć znajomości realnie używanego
    języka programowania. Inżynier - tak, i to lepiej więcej niż jednego.

    --
    Paweł Kierski
    n...@p...net


  • 62. Data: 2011-06-14 11:08:26
    Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Jun 14, 9:43 am, "Teodor" <t...@w...pl> wrote:
    > U ytkownik "Andrzej Jarzabek" <a...@g...com> napisa w
    > wiadomo cinews:e0129f6e-f715-494b-be5c-ba37ce6e742d@b21g2000
    yqc.googlegroups.com...
    > On Jun 13, 3:46 pm, "Teodor" <t...@w...pl> wrote:
    >
    >
    >
    > >> Przeczytaj Manifest Komunistyczny, b dziesz wiedzia czyjm pomys em by a
    > >> obowi zkowa szko a i ministerstwo edukacji. Bedziesz te wiedzia
    > >> dlaczego
    > >> szkolnictwo w apach wspp czesnego pa stwa to jest tresowanie byd a a
    > >> nie
    > >> nauczanie dzieci.
    >
    > >Przeczytaj mo e co poza Manifestem Komunistycznym, b dziesz wiedzia
    > >cokolwiek.
    >
    > Zaskoczony, e odziedziczy e cz pogl d w po dziadku Marxie?

    Zaskakujące w tym wszystkim może być co najwyżej to, że ktoś powtarza
    takie bzdury. Niestety nieuctwo jest na tyle powszechne, że nawet w
    skrajnej postaci mnie nie zaskakuje.

    W tej sytuacji zaskakującym nie jest również, że ktoś, kto nie słyszał
    nigdy o takich postaciach jak Fryderyk Wielki, Hugo Kołłątaj, czy
    markiz de Condorcet, lub - jeśli słyszał - to wydaje mu się, że mogły
    być pod wpływem Manifestu Komunistycznego, uważa, że szkoła jest
    zbędna. Ma prawo wyciągnąć takie wnioski na podstawie własnego
    doświadczenia, skoro sam najwyraźniej ze szkoły niewiele wyniósł.

    No ale tak to już jest ze szkołą: jedni wynoszą mniej, drudzy więcej.
    Ty się przynajmniej nauczyłeś czytać i składać literki, czego
    niefortunnym efektem ubocznym jest powtarzanie na grupach dyskusyjnych
    jakichś przeczytanych gdzieś lub wymyślonych bzdur. Najwyraźniej
    reszta edukacji to był w twoim przypadku stracony czas, ale to nie
    znaczy, że nie też ma takich, co skorzystają (o tym też uczą w szkole
    na lekcji o logice, implikacji i kwantyfikatorach).

    > Twoja technika obra ania adwersarza jest nieudolna i prostacka. No e
    > powiniene tak e poczyta co o erystyce, nie o miesza by si takimi
    > odpowiedziami.

    Przepraszam, ale dyskutować to można z kimś, kto posiada jakąś
    elementarną wiedzę w temacie. Kompletnego ignoranta, któremu się
    wydaje, że coś wie, to można najwyżej wyśmiać. Może powinieneś
    poczytać coś o historii, na początek choćby podręczniki swoich dzieci,


  • 63. Data: 2011-06-14 11:32:32
    Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Jun 14, 11:59 am, Paweł Kierski <n...@p...net> wrote:
    > W dniu 2011-06-14 12:35, Stachu 'Dozzie' K. pisze:
    > [...]
    >
    > Nie tylko przesuni cie "g ra-d ", ale r wnie "w bok". Magister
    > informatyki nie musi wg mnie mie znajomo ci realnie u ywanego
    > j zyka programowania. In ynier - tak, i to lepiej wi cej ni jednego.

    A magister inżynier? :)

    Bardzo często przy produkcji oprogramowania nie ma miejsca dla takiego
    "magistra", co to tylko będzie "projektował". Osobiście też uważam, że
    to idiotyczne podejście.

    No chyba że założymy, że właściwa kariera dla magistra informatyki to
    praca na uczelni jako asystent w zespole prowadzącym badania w temacie
    "P=NP" i pod tym kątem ma być ustalane zapotrzebowanie na magistrów
    informatyki.


  • 64. Data: 2011-06-14 11:48:32
    Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
    Od: Paweł Kierski <n...@p...net>

    W dniu 2011-06-14 13:32, Andrzej Jarzabek pisze:
    > On Jun 14, 11:59 am, Paweł Kierski<n...@p...net> wrote:
    >> W dniu 2011-06-14 12:35, Stachu 'Dozzie' K. pisze:
    >> [...]
    >>
    >> Nie tylko przesuni cie "g ra-d ", ale r wnie "w bok". Magister
    >> informatyki nie musi wg mnie mie znajomo ci realnie u ywanego
    >> j zyka programowania. In ynier - tak, i to lepiej wi cej ni jednego.
    >
    > A magister inżynier? :)
    >
    > Bardzo często przy produkcji oprogramowania nie ma miejsca dla takiego
    > "magistra", co to tylko będzie "projektował". Osobiście też uważam, że
    > to idiotyczne podejście.

    Inżynier z natury rzeczy powinien potrafić "budować". A techników ma do
    pomocy, gdy już projekt jest. Magister jest od czegoś innego:

    > No chyba że założymy, że właściwa kariera dla magistra informatyki to
    > praca na uczelni jako asystent w zespole prowadzącym badania w temacie
    > "P=NP" i pod tym kątem ma być ustalane zapotrzebowanie na magistrów
    > informatyki.

    Coś tym guście 8-) Ogromna większość informatyków przecież pracuje
    w "przemyśle". Naukowo realizuje się - strzelam - poniżej 10%.
    Mniejsza o szczegóły nazewnictwa - istotne byłoby przyjęcie, że ścieżka
    stricte naukowa jest wyraźnie czym innym od ścieżki "inżynierskiej".
    Gdzieś to na początku na pewno ma wspólne elementy, możliwe są też
    migracje w obie strony, ale nie tak znowu częste. Tych wspólnych
    elementów nauczają asystenci - inżynier też musi znać podstawy
    teoretyczne.

    Po za tym do jednego i drugiego trzeba mieć predyspozycje i pasję.
    Np. mnie badania teoretyczne kompletnie nie bawią - wolę ze znanych
    klocków coś zaprojektować.

    Bardzo żałuję, że nie mogę w opowiedzieć o przypadku, jaki miałem
    ostatnio właśnie na styku "teorii" z "praktyką". Bardzo dobrze
    zilustrował by tezę o wyraźnej różnicy między tymi dwoma podejściami.

    --
    Paweł Kierski
    n...@p...net


  • 65. Data: 2011-06-14 13:54:10
    Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
    Od: Stach <s...@f...pl>

    W dniu 2011-06-14 13:08, Andrzej Jarzabek pisze:

    > W tej sytuacji zaskakującym nie jest również, że ktoś, kto nie słyszał
    > nigdy o takich postaciach jak Fryderyk Wielki, Hugo Kołłątaj, czy
    > markiz de Condorcet, lub - jeśli słyszał - to wydaje mu się, że mogły
    > być pod wpływem Manifestu Komunistycznego, uważa, że szkoła jest
    > zbędna. Ma prawo wyciągnąć takie wnioski na podstawie własnego
    > doświadczenia, skoro sam najwyraźniej ze szkoły niewiele wyniósł.

    Odniesienia do osoby autora, nie do tematu, obrażanie,
    triumfalne atakowanie zastępczych poglądów,
    kompletnie nie głoszonych przez autora,
    który nie powiedział, że szkoła jest zbędna.
    Strasznie niski poziom wypowiedzi.

    Stach


  • 66. Data: 2011-06-14 14:37:07
    Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Tue, 14 Jun 2011 08:17:37 +0200, Paweł Kierski <n...@p...net>
    wrote:

    >W dniu 2011-06-14 00:19, A.L. pisze:

    >
    >> A tak w ogiole, moze tu jest problem:
    >>
    >> http://wyborcza.pl/1,97863,9764441,Tresowanie_inteli
    genta.html
    >
    >Z tego tekstu można wyciągnąć różne wnioski - możesz rzucić swoimi?
    >

    Wiadome jest ze Edison gdy zatrudnial swoich pracownikow to robil im
    test na inteligencje ogolna i wiedze ogolna. Mawial ze facio ktory
    omie obslugiwac tokarke ale nei wie gdzielezy Paryz bedzie tylko
    faciem obslugujacym tokarke a nie tokarzem.

    Co prawda, Einstein sie z tego obsmiewal, ale obaj robili w innych
    branzach.

    jak zas chodzi o sytuacje w Poslce: tragiczne jest to ze komuna nei
    byla w stanei rozwalic nauki i szkolnictwa w ciagu 50 lat swych
    rzadow. Nowe Polska zalatwila sie z tym w przyslowiowe "trymiga".

    >Dla mnie to jasne - nie wszyscy nadają się na studia takie, jak to było
    >rozumiane -naście/-dziesiąt lat temu. Co więcej - nie potrzebujemy
    >w gospodarce tylu studentów. Potrzebujemy sporo dobrych techników,
    >licencjatów itp. Czyli ludzi po dobrych szkołach zawodowych.
    >

    Owszem. Tylko tzreba to ludziom, zwlaszcza mlodym, wyraznei
    powiedziec. No, ale kto zrezygnuje z 5 lat rozrywek towarzyskich na
    koszt Panstwa?.... NA dodatek PiS obiecuje za darmo drugi kietunek.
    Bedzie mozan studiwoac 10 lat.

    >Nieco obok - to, że ktoś nie potrafi znaleźć Paryża na mapie papierowej
    >wg mnie go nie dyskwalifikuje. Dyskwalifikuje go natomiast
    >nieumiejętność znalezienia Paryża na tej samej mapie z pomocą Google
    >Maps.

    Ale musi wiedzec co to "Paryz". Takie argumenty jak twoj obsmiewane sa
    od lat.

    A.L.


  • 67. Data: 2011-06-14 17:06:37
    Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Jun 14, 2:54 pm, Stach <s...@f...pl> wrote:
    > W dniu 2011-06-14 13:08, Andrzej Jarzabek pisze:
    >
    > > W tej sytuacji zaskakującym nie jest również, że ktoś, kto nie słyszał
    > > nigdy o takich postaciach jak Fryderyk Wielki, Hugo Kołłątaj, czy
    > > markiz de Condorcet, lub - jeśli słyszał - to wydaje mu się, że mogły
    > > być pod wpływem Manifestu Komunistycznego, uważa, że szkoła jest
    > > zbędna. Ma prawo wyciągnąć takie wnioski na podstawie własnego
    > > doświadczenia, skoro sam najwyraźniej ze szkoły niewiele wyniósł.
    >
    > Odniesienia do osoby autora,

    Przecież nie znam osoby autora. Odnoszę się do tego, co autor napisał
    na grupę.

    > nie do tematu, obrażanie,
    > triumfalne atakowanie zastępczych poglądów,
    > kompletnie nie głoszonych przez autora,
    > który nie powiedział, że szkoła jest zbędna.

    Powiedział, że szkoła jest potrzebna tylko nauczycielom. Jeśli chodzi
    o meritum, rozróżnienie to niczego, zauważ, nie zmienia.

    > Strasznie niski poziom wypowiedzi.

    No no, chyba powinienem czuć się zaszczycony i zawstydzony zarazem, że
    mi taki arbiter elegantiarum, jak Kolega, zechciał zwrócić uwagę.


  • 68. Data: 2011-06-14 17:16:39
    Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Jun 14, 12:48 pm, Paweł Kierski <n...@p...net> wrote:
    > W dniu 2011-06-14 13:32, Andrzej Jarzabek pisze:
    >
    > > No chyba że założymy, że właściwa kariera dla magistra informatyki to
    > > praca na uczelni jako asystent w zespole prowadzącym badania w temacie
    > > "P=NP" i pod tym kątem ma być ustalane zapotrzebowanie na magistrów
    > > informatyki.
    >
    > Coś tym guście 8-) Ogromna większość informatyków przecież pracuje
    > w "przemyśle". Naukowo realizuje się - strzelam - poniżej 10%.

    No, to zależy, czy jako "informatyka" zdefiniujesz kogoś zawodowo
    zajmującego się uprawianiem informatyki, kogokolwiek pracującego przy
    komputerach z tonerowym włącznie, czy coś pomiędzy.

    Jeśli chodzi o to, że absolwenci wydziałów informatycznych zwykle idą
    do przemysłu, to jest to raczej oczywiste i wliczone w system, choćby
    w postaci ilości miejsc na wydziale kontra ilości przyjmowanych
    pracowników. A że pracują zwykle jako inżynierowie róznej maści to
    raczej naturalne. Przecież nie będą komercyjnie dochodzili, czy P jest
    równe NP.

    A jak już pracują w przemyśle, to to, czy znają język programowania i
    jak dobrze to raczej zależy od specyfiki pracy, a nie od tego, czy
    ktoś jest magistrem czy nie. Jak ktoś jest integratorem SAPów albo
    adminem to pewnie nie musi znać języka programowania tak dobrze jak
    developer, ale nijak z tego wynika, że to jest bardziej odpowiednie
    zajęcie dla magistra.

    > Mniejsza o szczegóły nazewnictwa - istotne byłoby przyjęcie, że ścieżka
    > stricte naukowa jest wyraźnie czym innym od ścieżki "inżynierskiej".
    > Gdzieś to na początku na pewno ma wspólne elementy, możliwe są też
    > migracje w obie strony, ale nie tak znowu częste. Tych wspólnych
    > elementów nauczają asystenci - inżynier też musi znać podstawy
    > teoretyczne.

    No ale możemy chyba równie dobrze przyjąć, że te ścieżki rozdzielają
    się już po magisterce?


  • 69. Data: 2011-06-14 17:35:22
    Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
    Od: "Teodor" <t...@w...pl>

    Użytkownik "Andrzej Jarzabek" <a...@g...com> napisał w
    wiadomości
    news:005a1646-c8cf-43b8-923d-ca89d472ea42@g16g2000yq
    g.googlegroups.com...
    [....]
    > Przepraszam, ale dyskutować to można z kimś, kto posiada jakąś
    > elementarną wiedzę w temacie. Kompletnego ignoranta, któremu się
    > wydaje, że coś wie, to można najwyżej wyśmiać. Może powinieneś
    > poczytać coś o historii, na początek choćby podręczniki swoich dzieci,


    Na podstawie krótkiej wymiany zdań stawiasz taką diagnozę?

    Czymś takim zaprzeczasz wszystkie próby stworzenia własnego wizerunku, jako
    osoby poważnej i kompetentnej. Jak dla mnie to możesz brnąć w obrażanie i
    wyciąganie idiotycznych wniosków, nie obchodzi mnie to, co będziesz robił ze
    swoim wizerunkiem.



    t.


  • 70. Data: 2011-06-14 20:18:29
    Temat: Re: Dalsze podwyzszanie poziomu edukacji w dziedzinie informatyki
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On 14/06/2011 18:35, Teodor wrote:
    > Użytkownik "Andrzej Jarzabek" <a...@g...com> napisał w
    > wiadomości
    > news:005a1646-c8cf-43b8-923d-ca89d472ea42@g16g2000yq
    g.googlegroups.com...
    > [....]
    >> Przepraszam, ale dyskutować to można z kimś, kto posiada jakąś
    >> elementarną wiedzę w temacie. Kompletnego ignoranta, któremu się
    >> wydaje, że coś wie, to można najwyżej wyśmiać. Może powinieneś
    >> poczytać coś o historii, na początek choćby podręczniki swoich dzieci,
    >
    > Na podstawie krótkiej wymiany zdań stawiasz taką diagnozę?

    Wiele nie trzeba, żeby się popisać ignorancją.

    > Czymś takim zaprzeczasz wszystkie próby stworzenia własnego wizerunku,
    > jako osoby poważnej i kompetentnej. Jak dla mnie to możesz brnąć w
    > obrażanie i wyciąganie idiotycznych wniosków, nie obchodzi mnie to, co
    > będziesz robił ze swoim wizerunkiem.

    To po co o tym piszesz? Napisz lepiej jak to Fryderyk Wielki wział
    pomysły z Manifestu Komunistycznego, na pewno będzie ciekawiej.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: